Skocz do zawartości

produkcja drożdży


bnp

Rekomendowane odpowiedzi

Dążąc do uniezależnienia się od zakupów nierzadko drogich drożdży przeanalizowałem możliwość wyprodukowania własnych suszonych drożdży.

wzorując się na opracowaniu o produkcji drożdży w księdze pt "Chemia i technologia przemysłów rolnych' a także na bazie artykułów http://ir.ptir.org/artykuly/pl/103/IR(103)_2193_pl.pdf

http://ir.ptir.org/artykuly/pl/87/IR(87)_393_pl.pdf

spróbuje uzyskać taki materiał.

immobilizowałem już wielokrotnie drożdżaki ale jakoś nie wpadłem na pomysła wykorzystania tego do przechowywania drożdży.

 

projekt będzie wyglądał tak

 

hodowla drożdzaków w napowietrzanej brzeczce o c~5 blg

odwirowanie gęstwy

immobilizacja drożdzy w 3-5% alginianie

suszenie

- normalne

- fluidalne

pomiar żywotności

 

autorzy podają żywotność na poziomie 60-70%

 

jak bym uzyskał 10 % to byłby sukces

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dążąc do uniezależnienia się od zakupów nierzadko drogich drożdży przeanalizowałem możliwość wyprodukowania własnych suszonych drożdży.

Rozumiem żyłkę eksperymentatora i naukowca, ale aspekt ekonomiczny jest IMO w tym wypadku bezzasadny.

Jak mniemam myślisz o szczepach suchych. Otóż z mojego doświadczenia na jednej saszetce suchych drożdży można pracować kilka sezonów, minimum 2, a sądzę, że nawet 3 lub 4. Jak to robimy saszetkę otwieramy w rogu, robimy starter, do którego sypiemy 1/4 lub 1/5 saszetki. Resztę klajstrujemy w saszetce taśmą klejącą i wkładamy do lodówki. Cały sezon jedziemy na gęstwach, a raz na kilka miesięcy korzystamy z saszetki z lodówki. Doświadczalnie przerobiłem to na 2 sezonach. Robienie za każdym razem startera ma nas zabezpieczyć przed umarłymi drożdżami. Od razu wiemy czy wszystko jest ok.

 

No chyba, że zamierzasz suszyć szczepy płynne, w takim układzie życzę powodzenia. Choć tu akurat za lepsze rozwiązanie uważam namnożenie napęczniałej saszetki w dużym starterze lub po prostu pierwszej warce na danym szczepie, następnie zamrozić w glicerynie kilka(naście) próbek. Też powinno wyjść taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do natleniania, to radziłbym uważać, bo tlen jest czynnikiem powodującym mutacje, więc jego nadmiar zaszkodzi drożdżom- albo mutacja sprawi, że będą miały inne "właściwości" albo je zabije (raczej to drugie). Również nie polecałbym "podawać" im powietrza, gdyż jest tam tlen i inne związki oraz całe bogactwo mikrobów, które mogą zaszkodzić piwu. Tutaj poleciłbym zakupienie czystego tlenu i dawkowanie go drożdżom, lub skorzystanie z "tabletek tlenowych"- wykorzystuje się je akwarystyce podczas transportu rybek. Taka tabletka przy kontakcie z wodą wydziela tlen, a skoro wykorzystują ją przy zwierzętach, to raczej (nie wiem, nie sprawdzałem) im nie szkodzi.

 

Co do suszenia, to nie znam tych procesów ale drożdże sucho rozpyłowe (inaczej drożdże aktywne) się suszy (dzięki teamu "stają się" one aktywne), może to jest jakaś metoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po co produkować suche drożdże jeżeli płynne kosztuja 25 zł i mozna na nich jechac cały sezon?

Bez sensu.

 

Jeżeli komus za drogo, to niech zrobi jak kopyr, suche, podzielić na trzy częsci i jazda.

Bez przesady abym miał oszczędzać 2 zł na warce. Co ja koncern jestem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając jak kolega bnp filtruje piwo to wydaje mi się, że to juz nie chobby tylko domowe przedsiębiorstwo koncernowe. :)

 

Jak to mawiał pewien typ: Są granice, których przekraczać nie wolno. :)

Edytowane przez jacer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@coder

No masz rację musi być sterylnie, robienie piwa też wymaga sterylności, mrożenie gęstwy też wymaga sterylności, suszenie drożdży też będzie wymagało sterylności.

 

@winorobek

 

O natlenianiu jeszcze doczytam, jednak chyba musi być tlen bo inaczej drożdżaki zamiast się mnożyć przejdą na oddychanie beztlenowe i zaczną produkować etanol.

 

@jacer

Ale po co produkować suche drożdże jeżeli płynne kosztuja 25 zł i mozna na nich jechac cały sezon?

to po kiego bata jest ten wątek ? http://www.piwo.org/forum/t454-Mrozenie-drozdzy.html

 

logiczne jest że można wysuszyć sobie bezproblemowo taką gęstwę której przeżywalność wynosi do 70 %

dalej prostota przechowywania i bezproblemowość obsługi.

 

@thobeta

masz rację ale :)

 

 

idę wywalić mrożoną gęstwę z zamrażarki , bo po co ja to mroziłem :)

Edytowane przez bnp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jacer
Ale po co produkować suche drożdże jeżeli płynne kosztuja 25 zł i mozna na nich jechac cały sezon?

to po kiego bata jest ten wątek ? http://www.piwo.org/forum/t454-Mrozenie-drozdzy.html

Zaprawdę nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że w warunkach domowych ciężko będzie zachować warunki czystośc na należytym poziomie by suszenie miało praktyczne zastosowanie. Ale poczytam z chęcią zapewne dużo w ten sposób można nauczyć się na temat drożdży, cyklu życiowym itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że w warunkach domowych ciężko będzie zachować warunki czystośc na należytym poziomie by suszenie miało praktyczne zastosowanie. Ale poczytam z chęcią zapewne dużo w ten sposób można nauczyć się na temat drożdży, cyklu życiowym itd.

Suszyć bez dostępu powietrza z zewnątrz w sterylnej komorze przy pomocy tlenu medycznego. Tak jakoś wymyśliłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@coder

No masz rację musi być sterylnie, robienie piwa też wymaga sterylności, mrożenie gęstwy też wymaga sterylności, suszenie drożdży też będzie wymagało sterylności.

Tak, ale trochę innej. Wyróżnia sie 3 stopnie czystości: sanitacja (czy to dobra nazwa?), dezynfekcja i sterylizacja, dla każdej jest określone ile tam milionów bakterii ma prawo przeżyć.

Przy robieniu piwa jesteśmy tylko na poziomie sanitacji, praca z drozdżami wymaga większych reżymów;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chcę zapeszać ale zapowiada się obiecująco

 

Wczoraj immobilizowałem bayanusy 1,6g w 50 ml 3% alginianie. Wysuszyłem normalnie.

Jakieś 60 min temu drożdze uwodniłem w ok 70 ml wody z cukrem i odrobina soku pomidorowego (innej pożywki nie mam bo siedzę w robocie)

Kontroluję ubytek masy. Jak na razie zmieniła się o 0,3g. Widać pęcherzyki gazu.

 

Zobaczymy za parę godzin:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO sam pomysł produkcji jest niezły natomiast nie mam pewności co do szybkości suszenia.Mógłbyś to trochę bardziej szczegółowo opisać.

 

Ponad to sądzę,że najlepszym sposobem na ekonomiczne czy też wielokrotne z tego samego źrodła pozyskiwanie drożdży jest zrobienie startera z drożdży płynnych,ewentualne namnożenie i zamrożenie tak jak kopyr napisał kilkunastu probówek,proste,szybkie i mniejsze ryzyko zakażenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak to wygląda ze stresem komórek drożdżowych podczas suszenia. Czy bezpieczniej jest mrozić czy suszyć. Pozatym ponoć ususzyć drożdże dolnej fermentacji jest bardzo trudne. I czy po domowym suszeniu drożdże do pszenicy nie zmienią profilu, w końcu bardzo delikatne są i szybko mutują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BaronVonZuk

Ten eksperyment zrobiłem na szybko bez żadnej sterylizacji itd.

Chciałem się przekonać czy to zadziała. Suszyłem kulki alginianu na kaloryferze więc nie wiem jaka była temp pewnie koło 40 st. C.

Już teraz wiem że zrobiłem zbyt duże stężenie alginianu ale to pryszcz, ważne że drożdzaki przeżywają.

Następna próba na gęstwie z S -04 w warunkach sterylnych (prawie ), suszenie będzie w suszarce laboratoryjnej w 45 st. C.

Mam jeszcze pomysła na proste suszenie. ale to wyjdzie po testach.

 

mam pomrożone dolniaki w glicerynie, mroziłem w suchym lodzie temp koło -50 ale start w porównaniu z drożdżami immobilizowanymi jest marny

 

@Makaron

dolne też przetestuję a pszeniczniaki chętnie przyjmę i odeślę do sprawdzenia :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Makaron

dolne też przetestuję a pszeniczniaki chętnie przyjmę i odeślę do sprawdzenia :lol:

Obawiam się' date=' że miały by małe szanse przeżycia ze Szkocji. Znając sposób przesyłania paczek i próbek.[/quote']

oj to się chyba nie dowiemy czy to zadziała bo zostanę bez materiału do testowania. Chyba że...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.