Marcin_P Opublikowano 8 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2013 Czy zapach/smak wędzonki w Grodziskim powinien szybko zanikać? Zrobiłem Grodziskie z zestawu z twojbrowar.pl http://twojbrowar.pl/prestashop/pl/zestawy-surowcow-piwo-domowe/719-grodziskie-piwo-zestaw-surowcow-na-piwo-domowe.html Zabutelkowane jakieś 3 tygodnie temu Dwa tygodnie temu wędzonka była bardzo mocno wyczuwalna zarówno w smaku jak i w aromacie. Dzisiaj wędzonkę czuć już bardzo delikatnie. Czy to normalne że ten aromat (i smak również) zanika z czasem i to tak szybko? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 8 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2013 Tak, niestety, wędzonka z biegiem czasu ucieka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wogosz Opublikowano 8 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2013 Tak, niestety, wędzonka z biegiem czasu ucieka. Z własnego doświadczenia (sam dymię słód na rauchbocki i grodziskie) wiem, że wędzoność w piwie raczej nie znika, a na pewno nie po 3 tygodniach. Nie wiem z jakiego słodu korzystał Marcin_P - czyli czytaj: Twój Browar, bo od nich pochodził zestaw - ale taki efekt może być po dodaniu do słodu ekstraktu wędzarniczego czyli rafinatu dymu wędzarniczego zamiast jego wędzenia/dymienia. Jest to dość powszechna metoda konserwacji, a zarazem pseudo-wędzenia wędlin, bo tania i prosta. Zamiast kosztownej metody dymienia słodu podczas jego suszenia, poprzez spalanie odpowiedniego drewna w specjalnych dodatkowych piecach, wystarczy tylko wstrzyknąć trochę rafinatu i słód "wędzony" już gotowy. I tylko niektórzy będą zastanawiać się skąd w słodzie taki wyraźny aromat wędzonego boczku czy kiełbasy skoro nie ma w nim tłuszczu? A że aromat nie jest trwały? Cóż, widocznie tak musi być. Niestety na moją teorię nie mam dowodów, więc zostanie tylko w sferze domysłów. Może inni forumowicze mają jakieś własne doświadczenia w tej sprawie i zaprzeczą lub zgodzą się z moją teorią? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yapko Opublikowano 8 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2013 Zawsze intrygował mnie ten wędlinowy aromat i nawet smak w słodach wędzonych z niemiec. Nie mam doświadczenia z własnoręcznym wędzeniem ale byłbym skłonny się zgodzić. Z drugiej strony GC 2012 którego własnie piję po roku nadal pachnie i smakuje boczkiem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin_P Opublikowano 8 Września 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Września 2013 Podpowiedż: moje Grodziskie nie pachniało i nie pachnie kiełbasą ani boczkiem (na szczęście ) może to większe wysycenie CO2 "odwraca uwagę" od smaku wędzonki? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 9 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2013 (edytowane) Nie napisałem, że znika tylko ze ucieka. Być może własny wędzony słód ma trwalszy aromat. Z wszystkich dotychczas wędzonych piw aromat dymu z biegiem czasu mi uciekł, może nazwijmy to że się ułożył, jak kto woli. Zdecydowanie był słabszy niż ten zaraz po butelkowaniu. Edytowane 9 Września 2013 przez WiHuRa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pszemas Opublikowano 9 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2013 Ja natomiast sam wędziłem na rauchmarzena (bukiem) i na grodzisza (dębem) słód, i nie wiem dlaczego ale zawsze wychodzi mi wędzonka kiełbasiano - boczkowa, moczę słód wcześniej próbuję improwizować warunki jakby to było suszenie słodu w samej jego produkcji, gdzieś robię błąd osobiście wolę aromaty wędzone takie jak pochodzą z weyermana albo bestmaza, Natomiast te aromaty w ogóle nie zatracają się w czasie, owszem układają się, wędzonka delikatnie przechodzi w aromaty whisky, ale jej intensywność nie spada. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pulsar Opublikowano 9 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2013 ostatnio próbowałem swoje grodziskie warzone w grudniu 2012, wędzonka lepiej ułożona i nadal mocno intensywna, ale nie kiełbasiano - boczkowa, aż żałuje że większej ilości dłużej nie przetrzymałem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ponury fermentaThor Opublikowano 30 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2013 taki efekt może być po dodaniu do słodu ekstraktu wędzarniczego czyli rafinatu dymu wędzarniczego zamiast jego wędzenia/dymienia. Jest to dość powszechna metoda konserwacji, a zarazem pseudo-wędzenia wędlin, bo tania i prosta Prosta, acz nie tania, w PL wychodzi taniej wędzić wędliny naturalnie... bardziej chodzi o kwestię stabilności, powtarzalności i wyeliminowania rakotwórczych węglowodorów z dymu wędzarniczego. Z dodatkiem do słodów to chyba jednak teoria spiskowa. Choć to coraz popularniejsze ostatnio (i teorie, i preparat dymu w wędlinach). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się