Skocz do zawartości

Opóźnione chłodzenie a goryczka


Rekomendowane odpowiedzi

Czyli wniosek końcowy byłby taki że przy wolnym chłodzeniu bez chłodnicy nie ma co kombinować z czasami chmielenia a smak i aromat się aż tak bardzo nie pogorszy? Ewentualnie na smak i aromat wrzucić 5-10 minut później niż przy szybkim chodzeniu?

 

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz moim głównym podejrzanym jest chmielenie na zimno, a konkretnie jego temperatura. Duża ilość chmielu danego na zimno może moim zdaniem wnieść właśnie taką zalegającą goryczkę.

 

Twój podejrzany jest niewinny. Chmielenie na zimno nie zwiększa goryczki bo alfa kwasy nie izomeryzują w temp. poniżej 60 st C. Wydaje mi się że mylisz goryczkę ze smakiem wynikającym z odczucia mocnego aromatu. To się nazywa odczucie retronosowe czyli pijąc piwo czujesz (oprócz goryczki) aromat wydzielający się z płynu zalegającego w jamie gębowej. Przy dużym stężeniu aromatu receptory z jamy nosowej wysyłają do mózgu najbardziej tożsame odczucie co powoduje subiektywną multiplikację odczuwalnej goryczki.

 

Izomeryzacja alfa kwasów nie następuje, ale są za to inne czynniki które mogą zwiększyć odczuwanie goryczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak się ma do goryczki zrobienie whirlpoola zaraz po wyłączeniu palnika, odczekanie 5 min i zdekantowanie znad osadów?

Mi ostatnio po 5 min ładny stożek się zrobił i gorącą brzeczkę zdekantowałem do fermentora i wystudziłem na balkonie.

Ciężko mi cokolwiek powiedzieć na temat takiego rozwiązania, ponieważ piwo jeszcze fermentuje, a moje doświadczenie jest bardzo małe.

Czy w takim wypadku rozwiąże problem opóźnienie chmielenia o 5 min? Sama dekantacja też chwilę trwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ze z tego co wiem dekantując gorącą brzeczkę nie pozbędziesz się osadów zimnych co też nie jest dobre.

Tak jak myślałem na dłuższą metę chłodnica musi być i tyle

 

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Aby pozbyć się osadu zimnego, najpierw musi my poczekać, aż się osadzi jego znacząca część.

W ciągu 12 godzin po schłodzeniu brzeczki osadza się tylko ok. 30% osadu," - Piotr Wypych stąd

Wynika z tego, że schłodzenie chłodnicą w nawet 30 min nie osadzi osadów zimnych. Chyba, że się mylę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osad zimny usuwa się po schłodzeniu w okolice 0°C, po schłodzeniu do ok. 20°C a nawet 15°C osad zimny się nie pojawi

 

Teskt codera z Piwowara:

Osad zimny powstaje w czasie stygnięcia brzeczki, gdy

temperatura spadnie poniżej 80°C (a najszybciej

wytrąca się w temp. 0–5°C).

 

Nie wiele, a coś tam powstanie.

 

Całość tutaj:

http://pspd.org.pl/u...esien-16-17.pdf

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli sposób jaki podaje Warmiński MISIEK byłby dobry, chłodzić już bez chmielu. Jedyny minus jaki widzę to że chłodzenie w plastikowym fermentorze potrwa pewnie trochę dłużej niż w metalowym garnku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DMS po wartkim gotowaniu jest bardzo mało. Po dekantacji temperatura już powinna być ~80st więc coraz mniej się go robi. Procenty procentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.