Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Zostałem poproszony o zrobienie piwa rumowego. Wlanie aromatu czy samego rumu (jak tequila w desperado) to żadna sztuka, pytanie jak to uzyskać z pracy drożdży i dodatków, bo zasyp wydaje mi się skompletowany. (monachijski z wiedeńskim troche caramunicha, biscuita, special B i szczyptę czekoladowego) Chmiel jakiś nowozelandzki czy amerykański.

Jako pierwszy z dodatków przychodzi mi na myśl melasa , ale nigdy jej nie stosowałem w piwie, nie wiem jakie daje efekty. Ewentualnie jakiś ciemny cukier trzcinowy.

Nie wiem jakie drożdże by mogły tworzyć/ podbijać takie nuty?

 

Czy ktoś uzyskiwał takie nuty zapachowe czy smakowe ?

Edytowane przez mimazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może mieszanka drożdży - piwne + po 4-6 dniach gorzelnicze i dodatkowa porcja cukru trzcinowego. Wydaje mi się, że duża zawartość alkoholu da mocny i zdecydowany aromat (10%?).

Edytowane przez karczmarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem z melasą, brązowym cukrem i nic to nie wniooło (oprócz podbicia alkoholu). Może jednak nie mam zbyt wyczylonych kubków smakowych, bo inni dostrzegają całą harmonię smaków odrózniając i opisując barokowo różnice pomiędzy karmelem a belgijskim cukrem kandyzowanym.

Komercyjne przykłady to jednak aromaty sztuczne.

Edytowane przez cemik1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może mieszanka drożdży - piwne + po 4-6 dniach gorzelnicze i dodatkowa porcja cukru trzcinowego. Wydaje mi się, że duża zawartość alkoholu da mocny i zdecydowany aromat (10%?).

 

To chyba nie jest takie proste, bo wtedy piwa supermocne z dyskontów smakowały by jak belgijski tripel ;) Nie chodzi o zrobienie bimbru tylko piwa z nutami rumowymi, korzennymi, tropikalnymi, ma się przy nim czuć ciepło tropikalnej plaży i śpiewać szanty ciepłych wód ;):D :D

 

PS może syrop kandyzowy to też dobra myśl, tak koło 130°C powinien dawać coś śliwkowo- waniliowego?

Edytowane przez mimazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dark muscovado w konkretnej ilości wnosi ciekawe nuty, ale żeby zaraz rumowe? Rum to przede wszystkim nuty słodkie, mało owocowe, przyprawowe, zwłaszcza waniliowe, plus do tego szafran, goździki. Oczywiście nie wiadomo czy odniesie to efekt zamierzony, ale będzie w pobliżu. Jeśli aspekt technologiczny nie jest ważny, wystarczy dodać te śmieszne chemiczne zaprawki-przynajmniej będzie aromat. Dodatek rumu do porteru podbija moc, zwiększa słodycz, ale jako tako nie jest niestety wyczuwalny-tzn. ani się nie harmonizuje, ani mówi, "tak, tu jest rum".

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież rum to destylat.

 

Rum jest destylatem sfermentowanego soku z trzciny cukrowej dojrzewający w beczkach, bo tylko w ciemnym rumie jest ten porządany aromat. Pewnie dojrzewanie w beczkach dębowych także może wnieść coś zbliżonego, ale raczej tu odpada.

Nie powinno też to być piwo ekstremalnie mocne, raczej coś w stylu słodowego IPA- Bock- Dubbel

Różne szczepy wnoszą różne aromaty, nie musi to być szczep stosowany na Jamajce, może wśród belgijskich jest jakiś który daje jakieś podobne estry?

 

PS obróbka rafinacyjna cukru trzcinowego którego odpadem jest melasa (a wstępnym produktem brązowy cukier trzcinowy) może zmieniać skład w wyniku obróbki termicznej, chemicznej, itd,itd...

Edytowane przez mimazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piwie Red Horizon zastosowano drożdże do sake i wnoszą do niego nuty sake. Może jest jakiś szczep drożdży do rumu? :-)

Na przykład ten szczep?

http://store.homebrewheaven.com/rum-distillers-yeast-w-ag-72gm-p2077.aspx

no można by spróbować chyba??

Nie mam żadnego doświadczenia z takimi eksperymentami.

Napewno dało by dużo leżakowanie w beczce po rumie:-)

Jak dla mnie ciekawy pomysł. Chętnie bym spróbował takiego piwka.

Edytowane przez Przem0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS może syrop kandyzowy to też dobra myśl, tak koło 130°C powinien dawać coś śliwkowo- waniliowego?

 

Sporo piw już z tymi rozmaitymi syropami uwarzyłem i jest raczej tak, jak mówi Bogi. Sam syrop (130°C) smakuje wybornie, jest w nim i śliwka i sporo wanilii i kardamon, ale dodany do piwa sprawia, że wszystkie te wcześniej dobrze wyczuwalne aromaty tworzą potężną ścianę zapachów, które już tak łatwo nie jest wyodrębnić.

 

Tak czy siak, syrop bym dał i na aromat zaprawkę rumową, do rozlewu, rzecz jasna, bo wtedy będziesz miał ścisłą kontrolę nad produktem finalnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli raczej syrop niż malasa (nie ma sensu stosować jednego i drugiego)

pytanie czy 127-130°C czy bardziej 130-135°C??

zaprawka to rzecz jasna ewentualność której bym unikał, bo wlana do pilsa, weizena czy czegokolwiek też da piwo rumowe. Nie w tym rzecz, wolałbym uzyskać nuty zbliżone, o których pisał Bogi niż walić chemią;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytanie czy 127-130°C czy bardziej 130-135°C??

 

Te przedziały fajnie wyglądają na papierze (tu śliwka, tam rodzynka), a w praktyce bardzo trudno zapanować nad odpowiednią barwą. Jak już syrop zaczyna ciemnieć, to ciemnieje w dość szybkim tempie. Osobiście celowałbym w ciemniejszy syrop (130-135).

 

wolałbym uzyskać nuty zbliżone, o których pisał Bogi niż walić chemią ;)

 

Pobawiłbym się przy rozlewie strzykawką i na próbę do jednej butelki dodał raz więcej tej zaprawki, raz mniej. Nie sądzę, by przyniosło to fatalny, chemiczny efekt. Robiłem tak z przyprawami macerowanymi w wódce i rezultat był więcej niż świetny.

 

I tak się zastanawiam, jakby przy rozlewie dodać jednak tego rumu, na identycznej zasadzie, czy jego aromat rzeczywiście by się zgubił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako pierwszy z dodatków przychodzi mi na myśl melasa

Wspaniały dodatek do piw ciemnych, nie stworzy jednak nawet pozorów rumu. Natomiast dodatek zaprawek rumowych do piwa zbliża je do ..bimbru. Raz robiłem i nigdy więcej. Albo Rum albo piwo, połaczenie, w moim odczuciu jest kompletnie nie akceptowalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odtworzenie aromatów rumowych w sposób taki, jak w prawdziwym rumie (nie mylić z takimi wynalazkami jak bacardi i inne wyczyszczone do granic możliwości i perfumowane komercyjne cuda) pewnie wymagałoby użycia soku z trzciny. Drożdże to chyba nie ta ścieżka. Prawdziwy rum z ciepłych wysp, z małych wytwórni, ten najbardziej "tru" daje mocno bimbrem połączonym z tym typowym aromatem rumowym. Jak go pokosztowałem trochę to się zakochałem, niestety w PL jest raczej trudno dostępny. A szkoda.

Pewnie najłatwiej będzie z aromatem. Chętnie się dowiem co osiągnąłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.