Skocz do zawartości

Mangrove Jack Newcastle: siarkowodór a odzyskiwanie drożdży


zbynieks

Rekomendowane odpowiedzi

Stan spawy: Zaglądam ja dzisiaj do wiadra z 70 Szylingami po dwóch dniach burzliwej na Newcastle Ale Mangrove Jack i wali siarkowodorem. Potężnie. Ja ogólnie to czytałem tówdzie i ówdzie, że nie trzeba się martwić, że bywa i że ustąpi. Ja pierwszy raz tak czuję, ale czytałem, wierzę i nie martwię się, że ustąpi. Problem: planowałem gdzieś za tydzień zlać to na cichą a na gęstwę bezpośrednio wlać brown portera. Pytanie: a) jednak wpaść w panikę b) realizować plan bez zważania na aromat c) czekać na ustąpienie gównianego zapachu i dopiero potem zastanawiać się nad użyciem gęstwy.

Przy okazji: ktoś warzył na tych drożdżach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja warzyłem peated ale , siarkowodoru nie było. Drożdżami i typowymi zapachami fermentacji dawało ostro z pojemnika , przykrywało to nawet wędzonkę. Jednak nie był to siarkowodór. A "gówniany" zapach , to dosłownie czy bardziej w kierunku jajek , kanalizy ? Bo jeśli to pierwsze to byłbym mocno ostrożny. Jeśli jajka to powinno odpuścić.

 

Drożdże dają mocno słodowy profil , lekko estrowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siarkowodór to taki jajeczny, jak w wodach leczniczych (Zuber i okolice) - może być wynikiem zestresowania drożdży (np zbyt niska temperatura), powinno minąć pod koniec fermentacji, w najgorszym wypadku po kilku tygodniach leżakowania w butelkach.

Kanaliza to taki bardziej nieprzyjemny zapach, jak z zaniedbanej kratki odpływowej w ubikacji - to już raczej efekt infekcji i może zostać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie miałem siarkowodoru na nich, przy rozlewie lekki aldehyd, bez szaleństwa.

Ja byłbym sceptyczny odnośnie ponownego wykorzystania gęstwy, chyba że ktoś potwierdzi że miał siarkowodór który mu się zredukował.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siarkowodór to naturalny zapach w trakcie fermentacji. Nie panikuj. Zlewać prosto na gęstwę można ale lepiej ją zebrać i oddzielić martwe drożdże od żywych - czyli wlać do następnej brzeczki tylko w miarę płynną warstwę z góry. Cichą możesz odpuścić (jeśli masz odpowiedni stopień odfermentowania) - chyba że chcesz bardziej klarowne piwo.

Edytowane przez jimmy_jb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.