Skocz do zawartości

27 września 2014- "Pod Przełęczą" Rzeczka, Góry Sowie


Eliska903

Rekomendowane odpowiedzi

Impreza bardzo pozytywna :-) Klimat był przewspaniały. :-)

Dziękuję organizatorom za mega sympatyczne ugoszczenie i przepyszną strawe.

Dziękuje za możliwość spróbowania takiej ilości wyśmienitych piw. Na następną okazję przygotuję się bardziej ze swoim. Camilos - też spróbuje zrobić FES'a w twoim się zakochałem (odpłynąłem z nim :-))

Patent chłodzenia piwa w strumyku był świetny. Wieczorek przy wielkim grilu i gitarze również ekstra.

Wszystkich Piwowarów i Sympatyków ciepło wspominam i liczę na spotkanie w kwietniu.

@rubezahl: może % było za dużo i mnie poniosło. Założeniem było słuchać. Nie bierz tego do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rubezahl: może % było za dużo i mnie poniosło. Założeniem było słuchać. Nie bierz tego do siebie.

Podobno piwowarstwo uczy cierpliwości i pokory, jeśli to prawda, to dobre hobby wybrałeś! :beer:

 

 

Przyznać się kto zajumał moją musztardę, bo jeszcze pomyślę że naprawdę była dobra

Były na imprezie dwie bardzo poszukiwane rzeczy:

- wieczorem musztarda Jurusia,

- rano gitara Jurusia. :lol:

 

Pozostaje Ci wierzyć, że o ile gitara wróciła po przechowaniu u dobrych ludzi, to musztarda była na tyle dobra, że nie wróci z reklamacją. ;)

... no i zaczynaj ucierać następną, żeby w kwietniu każdy mógł pokosztować tego legendarnego już specjału!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zrobie pare słoików to przed świetami dam znać będą u mnie do odbiory i chętnie wymienie za jakieś inne piwka, swoje piwo.

Edytowane przez quhcik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no jestem rubezahl, a co :) I pewnie, ze frykasów jeszcze dorobię - w sobote planujemy wypad na prawdziwki :D I zapał jest - a jakże. Tym bardziej, że widzę, że to przez nas te kwietniowe zamieszanie :D :D

 

I quhcik uwierz, że musztarda smakowała - chociażby mnie. Choć uroczyście oświadczam, że ja jej nie zajumałam - moje słoiki też przepadły, choć wiem, że już puste.

 

Wnyku i muszę przyznać, że mnie tam Twoja IPA wchodziła dobrze - bo dobrze pamiętam, że to od Ciebie. I jak miło, że mi Mężczyznę chwalicie :)

 

ps. Sorry za literówki. Taki mój urok.

Edytowane przez tofka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym bardziej, że widzę, że to przez nas te kwietniowe zamieszanie

 

NIE!

... nie "przez" - tylko "dzięki" Wam! :):okey:

 

-------------

W czym rzecz?

Następne (najprawdopodobniej) kwietniowe spotkanie w gościnnych progach "Pod Przełęczą", ma być rozszerzone o część kulinarną.

Oprócz degustacji domowych smakołyków, w planie warsztaty - nasz: chleb, ser, wędliny, musztarda (Juruś - raczej to Ty musisz poprowadzić ;) ) oraz inne dobroci - propozycje chętnie widziane!

 

Do podjęcia działań w kierunku swoich wyrobów, nieraz brakuje tylko trochę. Gdy podpatrzymy innych, często jest:stwierdzenie: "jakie to proste!" (chyba dobry, roboczy tytuł na kwiecień :) ) ... i dalej "leci" samo.

 

... a my mamy kolejny "problem" - po wykluczeniu "sklepowych" piw, okazuje się, że i ten chleb "sklepowy" nie bardzo do jedzenia i wędliny i smalec i ... i ...

(... i musztarda pewnie też! - choć nie dane było mi skosztować :( , ale przed świętami jest szansa! :):okey: ).

 

Piwo (tradycyjnie już dla tych spotkań) będzie warzone, ale widząc zapał naszych Pań - to pewnie gdzieś w kąciku, cichutko, przy okazji ;) .

 

:beer: :beer:

Edytowane przez rubezahl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieści od Oli:

- 34/70 zabrały się do pracy,

- niestety znalazł się amator brzeczki - komar. Pewnie dopadł się przy chłodzeniu "u potoka", wiele nie wypił! :lol: , byle nie zawlókł jakiegoś paskudztwa :P ,

- wyłowiony sterylnymi "narządziami", słodki miał koniec :) .

 

Trzymajmy kciuki za to piwo, może uda się na wiosnę, przy kolejnym spotkaniu go pokosztować.

Edytowane przez rubezahl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieści od Oli:

- 34/70 zabrały się do pracy,

- niestety znalazł się amator brzeczki - komar. Pewnie dopadł się przy chłodzeniu "u potoka", wiele nie wypił! :lol: , byle nie zawlókł jakiegoś paskudztwa :P ,

- wyłowiony sterylnymi "narządziami", słodki miał koniec :) .

 

Trzymajmy kciuki za to piwo, może uda się na wiosnę, przy kolejnym spotkaniu go pokosztować.

 

No własnie kumpela mnie pytała, czy te piwo to tak na poważnie, czy tylko pokazowo i do strumyka. To teraz ze stuprocentową pewnością mogę ją poinformować, ze piwo prawdopodobnie w kwietniu będzie do pokosztowania.

 

ps. Z chlebów się dokształcam. A poza tym wszystko wskazuje na to, że ser z niebieską pleśnią wyjdzie mi po raz drugi... zawsze jakaś powtarzalność ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! To teraz i ja się mogę chwalić nickiem :) I choć się poskładałam jak niemowlę to imrezę i tak uważam za niezykle udaną. Kwietnia doczekać się nie mogę - obiecuję przywieźć jeszcze wiecej i jeszcze lepiej, a co tam! Zresztą dajcie znać, co mam na kwiecień wziąć, co pokazać i takie tam.

 

I dziękuję wszystkim za zacne trunki, świetną atmosferę... jeny - jak ja uwielbiam takich pozytywnie zakręconych ludzi :)

 

Aaaa i chcę przepis na karczek (bo ufam, że dobrze poznałam co jem) - pieczony, gotowany - nie wiem, ale przyznaję, że smak niezapomniany :)

jeśli mówisz o naszym karczku, to po prostu doprawiamy go tym, co jest i pieczemy "w rękawie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieści od Oli:

- 34/70 zabrały się do pracy,

- niestety znalazł się amator brzeczki - komar. Pewnie dopadł się przy chłodzeniu "u potoka", wiele nie wypił! :lol: , byle nie zawlókł jakiegoś paskudztwa :P ,

- wyłowiony sterylnymi "narządziami", słodki miał koniec :) .

 

Trzymajmy kciuki za to piwo, może uda się na wiosnę, przy kolejnym spotkaniu go pokosztować.

 

No własnie kumpela mnie pytała, czy te piwo to tak na poważnie, czy tylko pokazowo i do strumyka. To teraz ze stuprocentową pewnością mogę ją poinformować, ze piwo prawdopodobnie w kwietniu będzie do pokosztowania.

 

ps. Z chlebów się dokształcam. A poza tym wszystko wskazuje na to, że ser z niebieską pleśnią wyjdzie mi po raz drugi... zawsze jakaś powtarzalność ;)

 

mnie też wzięło na chleby, będę robić taki szybki ze słonecznikiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznać się kto zajumał moją musztardę, bo jeszcze pomyślę że naprawdę była dobra

Nie udało się zjumać, zamawiam!

 

Może zrobimy jakiś kiermasz przedświąteczny? jakieś wymiany itp. idąc dalej za Twoim pomysłem.

Edytowane przez Eliska903
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem za, uzgodnijmy jakiś termin i możemy zrobić Totalną wymianę. Deklaruje się z chlebem z żurawiną, pestkami dyni, słonecznikiem (moja żonka taki piecze) musztardą o różnych smakach (kminkową znacie) ale tymiankowa, koperkowa. No i oczywiście piwo tylko jeszcze nie wiem jakie. W tej chwili będę warzył Pilznera dolniaka i na grudzień dojdzie. Mnie nie będzie w grudniu od 13-20. ale w niedzielę 21.12 już będę do dyspozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No własnie kumpela mnie pytała, czy te piwo to tak na poważnie, czy tylko pokazowo i do strumyka.

Zdecydowanie było "pokazowo i do strumyka"!

... do strumyka na chłodzenie :)

 

Gdybyś w obawie przed głodem nikotynowym! przedwcześnie nie uciekła, to od razu byś mogła koleżance opowiedzieć o skuteczności chłodzenia brzeczki metodą "u potoka" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ola, chleby to ja piekę w miarę regularnie od 3-4 lat. I tako letni mam zakwas nawet. Teraz dokształcam się z książką mistrza Hamelmana, którą polecam - jak cuś to na następne spotkanie mogę przywieźć do poprzeglądania.

 

Na jarmark to ja się piszę i to nie tylko z dżemem, nalewkami, winem czy czym tam jeszcze, ale i z rękodziełem... szydełko, druty, haft, quilling... zawsze się mogę wymienić.

 

Rubezahl, uciekłam przez zmęczenie materiału (mam nadzieję, że nieodczute za bardzo prze resztę ekipy przed zniknięciem), a nie głód nikotynowy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ola, chleby to ja piekę w miarę regularnie od 3-4 lat. I tako letni mam zakwas nawet. Teraz dokształcam się z książką mistrza Hamelmana, którą polecam - jak cuś to na następne spotkanie mogę przywieźć do poprzeglądania.

 

Na jarmark to ja się piszę i to nie tylko z dżemem, nalewkami, winem czy czym tam jeszcze, ale i z rękodziełem... szydełko, druty, haft, quilling... zawsze się mogę wymienić.

 

Rubezahl, uciekłam przez zmęczenie materiału (mam nadzieję, że nieodczute za bardzo prze resztę ekipy przed zniknięciem), a nie głód nikotynowy :P

 

No to fantastycznie, bo mnie kręci chleb na zakwasie. My bardziej w temacie chlebów typu ciabatta itp. Cieszę się z tego rękodzieła, bo chętnie bym wróciła do drutów i to mnie zmobilizuje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piekę w miarę regularnie od 3-4 lat. I tako letni mam zakwas

Pilnuj, dokarmiaj, przy okazji podziel się proszę. Ja swój 3-letni nie dopilnowałem (spleśniał).

 

uciekłam przez zmęczenie materiału (mam nadzieję, że nieodczute za bardzo prze resztę ekipy przed zniknięciem)

Przed nie, ale po zniknięciu zdecydowanie - brakowało nam Twojej obecności!

Edytowane przez rubezahl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod linkiem: https://drive.google.com/folderview?id=0B_SqZEhUEJ5iX2RkN3Q0YmJ5cGM&usp=sharing są zdjęcia z imprezy, w znaczniej części z jej nieoficjalnej części ;) ba, nawet jest jedno nagranie z muzycznym umilaniem wieczoru ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karczek na pewno w planach :) Rękaw jest, przypraw masa, brakuje tylko mięsa... ale wszystko w swoim czasie.

 

Chleby... no ja teraz prawie znowu jak na początku drogi, ale będę wytrwała i będę się uczyć. O zakwas żytni dbam i chętnie się podzielę. Nie wiem nawet czy się nie rozmnoży i nie zaowocuje jeszcze pszennym. Ale to jeszcze sporo wody upłynie.

 

Ale wracając do piwa... kto lał imbirowe? Wydaje mi się, że to adamowe było, ale staram, pamięć już nie ta ;)

 

ps.

Przed nie, ale po zniknięciu zdecydowanie - brakowało nam Twojej obecności!
- oj jak to cieszy.

 

pps.

Cieszę się z tego rękodzieła, bo chętnie bym wróciła do drutów i to mnie zmobilizuje!
- łoj - druty to moja kolejna miłość ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja żona zakwas na chleb to w lodówce trzymała 4-y miesiące i ruszył. A muzyczna wstawka trochę za póżno kręcona bo i dykcja nie ta i koleżankom tak jakby bardziej fonia zeszła. Ale jak poćwiczymy w kwietniu to kolejne (mam nadzieje że takie bedą) bo towarzystwo zacne, to już będzie rewela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kto lał imbirowe? Wydaje mi się, że to adamowe było

Piwowaro-Adamów było dwóch ;) , do imbiraska przyznaję się ja.

Bardzo szybko "wyszły" butelki z tej warki (nie tylko na naszym spotkaniu)

... teraz właśnie zaczynam chmielenie "następcy". :beer:

 

 

muzyczna wstawka trochę za póżno kręcona bo i dykcja nie ta i koleżankom tak jakby bardziej fonia zeszła.

- nie dykcja i "fonia zeszła", tylko Kamila aparat ma słabe pasmo nagrywania! ... :)

... ale wielkie dzięki za fotki i filmik :okey:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwowaro-Adamów było dwóch ;) , do imbiraska przyznaję się ja.

 

Bardzo szybko "wyszły" butelki z tej warki (nie tylko na naszym spotkaniu)

 

... teraz właśnie zaczynam chmielenie "następcy". :beer:

 

I o tego piwowara Adama mi chodziło. I jak tak, to ja z koleżanką Jolka zapisuje się na butelczynkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.