Skocz do zawartości

Podatność brzeczki piwnej na zakażenia.


bielok

Rekomendowane odpowiedzi

i jak tu z kolegą dyskutować ?

 

jeżeli dla ciebie klarowanie to ta sama operacja technologiczna co filtracja to ja już nie wiem ;)

 

proponuję kiedyś wypróbować, będzie kolega bogatszy o nową wiedzę

chodziło mi raczej o poszerzenie horyzontów, wiedzy, zdobycie nowego doświadczenia...

 

Tak się składa, że wolę niefiltrowane

i tu potwierdza się me zdanie o uprzedzeniu, twoim i niektórych piwowarów.

 

Jeżeli piszesz, że wolisz niefiltrowane piwo to na 100% piłeś domowe filtrowane piwo, które ci nie smakowało. Może być też tak że wolisz niefiltrowane domowe piwo od filtrowanego komercyjnego ? ale to byś się precyzyjnie wyraził :(

 

A jak jest z klarowanym piwem ?

domowe klarowane wolisz od komercyjnego klarowanego ?

domowe nieklarowane wolisz od nieklarowanego ....

Edytowane przez bnp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że wolę niefiltrowane

i tu potwierdza się me zdanie o uprzedzeniu, twoim i niektórych piwowarów.

to że darko woli niefiltrowane to jest uprzedzenie ? Ja też lubię .

Edytowane przez anteks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, uprzedzeniem jest fakt że wy wolicie niefiltrowane od czego ? od filtrowanego piwa przemysłowego ?

nie można sierdzić bez porównania czy piwo niefiltrowane domowe smakuje lepiej od piwa domowego filtrowanego.

To jest uprzedzenie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to jest ciekawe pytanie postawione przez Bnp -większość z nas nigdy nie piła piwa domowego klarowanego ,a niestety wypowiada się w kwestii lubię czy nie lubię piwo klarowane. Ja nie jestem w stanie powiedzieć czy klarowanie pogarsza smak piwa ponieważ nigdy piwa domowego klarowanego nie piłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego banita12, staram się to właśnie przetłumaczyć.

Chyba ty jeden zrozumiałeś o co mi chodzi.

Oni wolą piwo niefiltrowane domowe od filtrowanego domowego chociaż nigdy nie mieli okazji ich porównania. ;)

Uprzedzeni są do flitowanego komercyjnego i tą niechęć uogólniają na wszystko inne flitowane.

 

Uprzedzeni są na słowo filtracja. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uprzedzeni są na słowo filtracja. ;)

Nie wydaje mi się, żeby to było uprzedzenie. :(

Skoro mi smakuje niefiltrowane, to po co mam jeszcze przy nim 'kombinować"?

A i na pewno gdybym miał okazję to bym spróbował domowego filtrowanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego banita12, staram się to właśnie przetłumaczyć.

Chyba ty jeden zrozumiałeś o co mi chodzi.

Oni wolą piwo niefiltrowane domowe od filtrowanego domowego chociaż nigdy nie mieli okazji ich porównania. ;)

Uprzedzeni są do flitowanego komercyjnego i tą niechęć uogólniają na wszystko inne flitowane.

 

Uprzedzeni są na słowo filtracja. :(

Czy mówimy o klarowaniu, czy o filtracji.

Czy zależy nam na usunięciu drożdży podczas tego procesu, czy również innych elementów piwa? Czy używamy środki tradycyjne czy przemysłowe? To wszystko ma znaczenie.

 

Podobne pytanie można byłoby zadać, czy lubisz czy nie lubisz piw przy których w etapie zacierania dodano preparaty enzymatyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mówimy o klarowaniu, czy o filtracji.

No właśnie to jest kolosalna różnica. Klarowanie jestem w stanie dopuścić, choćby w Grodziszu czy wyspiarskich ale. Filtracja to... wiadomo co. :(

Mam nawet kupioną paczkę finnings. ;)

Zastanawiam się też nad jednym knifem, a mianowicie klarowaniem bezpośrednio w kegu, na zasadzie klarowania w cask ales.

 

Z racji swoich preferencji kulinarnych dopuszczam karuk, żelatynę nie.

 

Podobne pytanie można byłoby zadać, czy lubisz czy nie lubisz piw przy których w etapie zacierania dodano preparaty enzymatyczne.

Tu jest też inna sprawa. Zakładam, że nie jestem w stanie odróżnić piwa z enzymami od takiego bez. Ale nie dopuszczam stosowania takich środków. Ideologicznie. Piwo z enzymami może być super, ale ja czegoś takiego nie akceptuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podobnie jak Kopyr nie dopuszczam enzymów ze względów ideologicznych ,ponieważ bardzo sobie cenię tradycję i naturalny smak. Poza tym w całej dyskusji chodzi mi o klarowanie a nie filtrację ,uważam że podczas filtracji tracimy część smaków i aromatów nie wiem jak to wygląda podczas klarowania ale jeżeli tracimy jakąś część smaku czy zapachu to jestem przeciw!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

@Makaron

to kolega darko nie potrafi rozróżnić tych 2 pojęć . Pół dnia wczoraj gadam z nim o o klarowaniu zolem krzemionkowym a on na sam koniec dyskusji podsumowuje

Tak się składa, że wolę niefiltrowane ;)

No i zaczęło się o filtracji .

 

 

Ja nie twierdzę że piwo filtrowane ma lepiej smakować, że trzeba filtrować. Chodzi mi jedynie wyrobienie sobie zdania na temat na podstawie doświadczenia. Nie porównujmy filtrowanego piwa domowego do komercyjnego bo 2 różne bajki.

 

Jeszcze się zapytam o niechęć do jakiej filtracji macie ?

 

czy do filtracji ostrej ? np czy odrzucacie ziemie okrzemkową i perlity a np włókna celulozy akceptujecie ?

inaczej - do jakiej granicy ?

czy akceptowalna będzie dla was sytuacja dajmy na to

klarowanie karukiem a powstałą zawiesinę zaokludowanych poprzez karuk drożdży i białek odfiltrowanie na bibule ?

 

 

@kopyr

 

Zastanawiam się też nad jednym knifem, a mianowicie klarowaniem bezpośrednio w kegu, na zasadzie klarowania w cask ales.

A da się pisać po polsku ?

Jeżeli chcesz klarować w kegu to zły pomysł. Chyba że karuk tworzy zwarty osad na dnie. W przeciwnym razie będą pływały farfocle w nalewanym piwie. Można zrobić inaczej, wyklarować piwo po cichej , klarowne piwo nagazować w kegu poprzez refermentację świeżymi mocno fokulującymi drożdżami np s-04. Ja tak robiłem kiedyś z piwem w butelkach. piwo było klarowne a osad tylko drożdżowy niewielki.

 

Z racji swoich preferencji kulinarnych dopuszczam karuk, żelatynę nie.

To tym bardziej powinieneś spróbować zolu krzemionkowego. Zol to nic innego jak czysta krzemionka. Taki piasek w rozproszeniu cząstek 1-100 nm ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kopyr

 

Zastanawiam się też nad jednym knifem, a mianowicie klarowaniem bezpośrednio w kegu, na zasadzie klarowania w cask ales.

A da się pisać po polsku ?

Jeżeli chcesz klarować w kegu to zły pomysł. Chyba że karuk tworzy zwarty osad na dnie. W przeciwnym razie będą pływały farfocle w nalewanym piwie. Można zrobić inaczej, wyklarować piwo po cichej , klarowne piwo nagazować w kegu poprzez refermentację świeżymi mocno fokulującymi drożdżami np s-04. Ja tak robiłem kiedyś z piwem w butelkach. piwo było klarowne a osad tylko drożdżowy niewielki.

A który fragment sprawił Ci problem? Knif? ;) Knif to taki myk. ;)

Cask ales - no to tu nie ma co tłumaczyć, bo to jest cask ale.

Co do tego czy się da, to da się z pewnością, bo Angole właśnie tak robią. Inna sprawa, że Czes pisał, że karuk jest dość problematyczny w użyciu.

 

EDIT: Właściwie to powinno być knyf. ;)

Edytowane przez kopyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bnp, po prostu niektórzy, w tym ja, preferują piwo warzone w sposób tradycyjny, czyli: warzelnia>fermentacja>leżakowanie>spożycie. Nie ma tu miejsca na filtrację, klarowanie i pasteryzację. Ani zolem, ani żelem, ani żelatyną czy innymi okrzemkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się też nad jednym knifem, a mianowicie klarowaniem bezpośrednio w kegu, na zasadzie klarowania w cask ales.

.

Możesz, ale uzyskasz bardzo brytyjskie piwo z minimalnym nagazowaniem. Czyli możesz zrobić jak na wyspach, fermentacja później cicha pod lekkim ciśnieniem, a następnie transfer piwa do beczki z dodatkiem karuku. Aby łatwiej rozprowadzić gęstą żelatynową ciecz można zrobić coś takiego, delikatnie podgrzać karuk dodać do małej ilości wody, wlać do beczki a następnie beczkę wypełnić piwem. Czyli nie ma mowy o refermentacji, piwo będzie miało nagazowanie rzędu 1 vol.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się też nad jednym knifem' date=' a mianowicie klarowaniem bezpośrednio w kegu, na zasadzie klarowania w cask ales.

.[/quote']

Możesz, ale uzyskasz bardzo brytyjskie piwo z minimalnym nagazowaniem. Czyli możesz zrobić jak na wyspach, fermentacja później cicha pod lekkim ciśnieniem, a następnie transfer piwa do beczki z dodatkiem karuku. Aby łatwiej rozprowadzić gęstą żelatynową ciecz można zrobić coś takiego, delikatnie podgrzać karuk dodać do małej ilości wody, wlać do beczki a następnie beczkę wypełnić piwem. Czyli nie ma mowy o refermentacji, piwo będzie miało nagazowanie rzędu 1 vol.

Jak widziałem na filmie, to żeby piwo nie było nasycone wbijają specjalny gumowy czop, który upuszcza gaz, więc piwo pracuje.

Stasiek poza tym pisał, że klarował piwo żelatyną i refermentacja przebiegła bez problemów. Pytanie jest czy to przypadkiem nie wpłynie jakoś negatywnie na wyszynk, że właśnie będzie mi zaciągać ten syf do kranu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no jak chcesz z refermentacją to dodaj do cichej, drożdże ci opadną w ciągu 2 dni i do beczki z cukrem. Bo dodanie na raz cukru i karuku chyba jest bez sensu.

No właśnie o to mi chodziło. Dodać cukier, albo lepiej roztwór cukru i rozpuszczony karuk. Na to zlać piwo. No bo jeśli sklaruję, a potem dodam cukier, to chyba i tak pojawi mi się osad drożdżowy. A mój przebiegły plan wygląda tak, że drożdżaki robią refermentację, potem opadają na dno gdzie już leży osad z karuku, do którego się przyklejają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.