redachtor Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 (edytowane) Pierwsze w życiu zacieranie. Radocha nie z tej ziemi. Puszki w kąt. Hefe-weizen z zestawu BA, własnej nazwy jeszcze nie wymyśliłem. Skład: pszeniczny Weyermann 2,5 kg pilzneński Weyermann 1,6 kg Carahell 0,2 kg Zacieranie: 30' 45 st 10' 53 st 20' 63 st 40' 72 st Chmielenie 80 minut, lubelski 15 g w 10, 10 g w 50 i 10 g w 75 min. Zadane rehydratowanymi WB06 w 25 stopniach, widoczny start fermentacji po sześciu godzinach (wcześniej nie zaglądałem, noc była), docelowa temperatura (18 st) osiągnięta po dziesięciu godzinach. Uwagi debiutanta: Problemy z ilością wody pokonane dolewkami przegotowanej ( http://www.piwo.org/forum/p25781-Dzisiaj-13-51-58.html#p25781 ). Podczas zacierania lekkie zaskoczenie inercją temperaturową Olkusza i samej brzeczki - po wyłączeniu gazu temperatura idzie w górę jeszcze nawet dwa stopnie. Cała zabawa wraz ze sprzątaniem trwała 9 godzin, ale żeby nie wtopa z deficytem wody (cztery litry do dolania trzeba było wpierw zagotować, potem schłodzić), zszedłbym pewnie do czasu poniżej 8 godzin. Generalnie już nie mogę się doczekać następnego zacierania. Wszystkim co z braku zdecydowania trzymają się puszek gorąco polecam. U mnie pewnie znów stanie na jakiejś pszenicy, może tym razem ciemnej. Po prostu muszę wciągnąć w to piwowarstwo małżonkę szanowną. Wytrawnymi, mocno nachmielonymi pilsami tego nie osiągnę A tak przy okazji - biorąc pod uwagę tempo fermentacji rozlewać będę pewnie najpóźniej za pięć dni. Wiem że weizeny winny być mocno gazowane. Czy 4 g glukozy na butelkę 0,5 to nie będzie w związku z tym za mało? A oto etykieta (ta druga to od mojego pierwszego piwa, z puchy coopersa): Edytowane 13 Marca 2010 przez redachtor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kolomar Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 (edytowane) 5 dni, to może być za mało, chyba, że chcesz dawać na cichą. Wczoraj robiłem pszeniczkę, drożdże już pięknie pracują, ale zamierzam je potrzymać ok 10 dni na burzliwej i butelkować. W teorii 4g to trochę za mała ilość jak na pszeniczniaki, ale ja osobiście uważam, że powinieneś zacząć od takiej właśnie ilości. Bo jaka to frajda, jak połowa piwa wylatuje z butelki przy otwieraniu Ja na tą chwilę daję właśnie ok. 4g/0,5L. Pozdrawiam Edytowane 20 Września 2009 przez kolomar Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anmar Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Bardzo długo Ci się zeszło. Czym filtrujesz i wysładząsz?( Kadź filtracyjna z BA, oplot z wężyka ) Dziewięć godzin to my warzyliśmy piwo z płatkami gryczanymi, ale płatki jak wiadomo zaklejają filtrator. Piątkowa warka #25 zajęła na niespełna 5 godzin ( z posprzątaniem ) goroncopozdrawiamy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redachtor Opublikowano 20 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Filtrowałem trzykrotnie apgrejdowanym (czyli z potrojona ilością dziur), filtratorem z BA. Sam proces filtracji zajął mi około 45-55 minut. Ale ogólny brak wprawy sprawiał, że każda z części procesu trwała. Muszę po prostu więcej ćwiczyć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fredd Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Filtrowałem trzykrotnie apgrejdowanym (czyli z potrojona ilością dziur), filtratorem z BA. Sam proces filtracji zajął mi około 45-55 minut. Ale ogólny brak wprawy sprawiał, że każda z części procesu trwała. Muszę po prostu więcej ćwiczyć Bynajmniej, musisz udać się do Obiego albo Merlin i kupić wężyk z oplotem za ok 10 zł (zwróć uwagę, by była to 60, a nie 40 - dłogość, jak ma pasować do fermentatora z kranikiem to 3/4), potem wyciagnąć wężyk i filtrowac przez oplot, zaklepawszy końcówkę młotkiem. Aha, jak chcesz używać jednego oplotu w różnych kadziach zainwestuj w przejściówki - ok 5 zł sztuka. wtedy zresztą możesz wężyki z oplotu o innej średnicy końcówki kupić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Zadane rehydratowanymi WB06 w 25 stopniach, widoczny start fermentacji po sześciu godzinach (wcześniej nie zaglądałem, noc była), docelowa temperatura (18 st) osiągnięta po dziesięciu godzinach. Ja bym pszenicę fermentował tak w okolicach 21-22°C. Możesz mieć za mało bananów. Problemy z ilością wody pokonane dolewkami przegotowanej Staram się mieć zawsze więcej wody do wysładzania niż jest to w przepisie. A tak przy okazji - biorąc pod uwagę tempo fermentacji rozlewać będę pewnie najpóźniej za pięć dni. Wiem że weizeny winny być mocno gazowane. Zrobiłbym po pięciu dniach burzliwej od 4 do 7 dni cichej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redachtor Opublikowano 20 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 (edytowane) No to żeś mnie z tą temperaturą zmartwił. Trzymałem się zaleceń BA do tego przepisu, ale na bananach zależało mi szczególnie. Ma sens, po dwóch dobach fermentacji, podnosić jeszcze tę temperaturę? Edytowane 20 Września 2009 przez redachtor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 I to odrazu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fredd Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 No to żeś mnie z tą temperaturą zmartwił. Trzymałem się zaleceń BA do tego przepisu, ale na bananach zależało mi szczególnie. Ma sens, po dwóch dobach fermentacji, podnosić jeszcze tę temperaturę? Mogę się mylić, ale mam wrażenie, że drożdże pszeniczne najpierw produkują alkohol, a dopiero kiedy maja go w nadmiarze zabierają się za estry (na podstawie próbowania pszeniczniaka) - subiektywne odczucie ignoranta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redachtor Opublikowano 20 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Ja wiem, że tu co drugi to chemik, albo technolog żywienia. Ale mógłbyś przełożyć na język zrozumiały dla humanisty? I jak możesz to napisz w jakiej temperaturze fermentowałeś to piwo i jak się to odbiło na smaku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adanjan Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Ja wiem, że tu co drugi to chemik, albo technolog żywienia. Ale mógłbyś przełożyć na język zrozumiały dla humanisty? I jak możesz to napisz w jakiej temperaturze fermentowałeś to piwo i jak się to odbiło na smaku. nie przejmuj się, rozpiętość zawodowa jest zdecydowanie większa, śmiało warz i fermentuj jak uważasz, zobaczysz co wyjdzie, na eksperymenty i płynące z nich wnioski jeszcze przyjdzie czas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redachtor Opublikowano 25 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 W tydzień zeszło do 2,5 (miałem nadzieję że mniej trochę zejdzie). W zielonym goździk czuć, banana nie, na razie wodniste ale z potencjałem. Dziś bedę butelkował. I tu znów pytanie - odfermentowało dość głeboko, ten typ winien być dość mocno gazowany. 4 gramy glukozy dać na butelkę? A może 4,5 albo 5? Co do metody planuję tak jak za pierwszym razem dodać przegotowany roztwór glukozy w 400 ml do fermentatora z kranikiem i na to zdekantować nastaw. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adanjan Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 W tydzień zeszło do 2,5 (miałem nadzieję że mniej trochę zejdzie). W zielonym goździk czuć, banana nie, na razie wodniste ale z potencjałem. Dziś bedę butelkował. I tu znów pytanie - odfermentowało dość głeboko, ten typ winien być dość mocno gazowany. 4 gramy glukozy dać na butelkę? A może 4,5 albo 5? Co do metody planuję tak jak za pierwszym razem dodać przegotowany roztwór glukozy w 400 ml do fermentatora z kranikiem i na to zdekantować nastaw. nie więcej niż 4g, z mego doświadczenia to ciut za dużo i jak piwko postoi dłużej to robią się granaty, choć to Twoje pierwsze piwo, więc długo nie postoi ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adanjan Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 właśnie sprawdziłem, że do moich ostatnich konkursowych pszeniczek dałem ok 130g glukozy na 23 litry piwa które zeszło do 2,5 Blg i po 2 miesiącach stwierdzam, ze piwo się przegazowało, ciężko jest nalać je do szklanki, choć potem nie jest już tak źle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redachtor Opublikowano 25 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 No, zobaczymy jak będzie. Wyszło 38 i pół butelki (cholera wie, gdzie się podział ponad litr; odparował przy fermentacji czy jak?). Rąbnąłem się w obliczeniach przy zadawaniu glukozy i wyszło po prawie 5 gram. Dobrze że w piwnicy o tej porze roku zimno . Barwę ma piękną, jak na pszenicę przystało. Pachnie też zachęcająco. Smak jak już pisałem - na razie mało wyraźny, ale ma potencjał. Zobaczymy co z tego wyjdzie, chociaż już teraz wiem, że przelewać do szklanek trzeba będzie nader ostrożnie. Zresztą - nie omieszkam dać ci do recenzji. A co do tempa spożywania młodych (stażem, nie wiekiem) piwowarów - z pierwszej warki z puchy, butelkowanej miesiąc temu, właśnie zeszła połowa. Kłopot mam tylko z nazwą tej warki, ale że mój bratanek skończył perę tygodni temu dwa lata, moja młodsza rok a kumplowi urodził się właśnie syn, więc pewnie będzie po prostu "urodzinowe" z jakimś tortem na etykiecie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redachtor Opublikowano 31 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Października 2009 (edytowane) warka nr 3 czyli Stout Dziadowski (bo w Dziady warzony) Pale Ale Weyermann 3,2 Carafa Typ II 0,1 jęczmień palony Weyermann 0,3 płatki jęczmienne 0,5 płatki + Pale Ale 55' 67 st dosypanie reszty i 10' 72 st do 76' i filtracja Gotowanie 60 '. Chmiel goryczkowy 15 g w 5 i 10 g w 40. Zadane S-04. Wyszło cca 21 litrów, 12 blg. Generalnie bez większych problemów, znacznie szybciej niż poprzednio. Lekki atak paranoi przy przeprowadzaniu próby jodowej w trakcie pierwszej przerwy - cały czas widziałem dekilakny niebieski odcień. Stąd te 55', miało być o dziesięć krócej. Ciekawe jak się to odbije na produkcie finalnym. Barwa przepiękna, zapach... no cóż, na razie ultra chmielowy. Ach - Hefe-Weizen, chociaż rzeczywiście mocno nagazowany, wyszedł całkiem fajny. Mocny goździk, bananów jakoś nie czuję, ale ja mam proste, nieszkolone smaki. Albo jest dobre, albo do dupy. To jest dobre:D Edytowane 13 Marca 2010 przez redachtor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redachtor Opublikowano 3 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2009 (edytowane) Po dwóch dniach zeszło do 5 blg, trochę mam problemy z utrzymaniem równej temperatury, przestałem tez ufać swojemu termometrowi, bo chyba deczko zawyża. Więc fermentowało w zakresie od ~18 do 21 stopni. Wyraźne posmaki kawowe, wytrawne, z wyraźna goryczą. Zostawię jeszcze z 3-4 dni i przeleję do balonu na cichą. Edytowane 6 Listopada 2009 przez redachtor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redachtor Opublikowano 6 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2009 (edytowane) * Po tygodniu burzliwej jest 4,5 blg. Trochę mało zeszło. Czy tak być powinno? Z czego może to wynikać? Przelewam właśnie na cichą, może trochę temperaturę podnieść? * 13.XI. - po tygodniu cichej zeszło do 3,5 blg. Do refermentacji dałem 100 gram glukozy w 300 ml wody. Wyszły 42 butelki * im starsze tym lepsze. Po trzech miesiącach pije się z przyjemnością. Już pół warki poszło Edytowane 13 Lutego 2010 przez redachtor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redachtor Opublikowano 13 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2010 (edytowane) warka nr 4 Alt Bereniki Monachijski Weyermann 4,3 kg 50 st 30 ' 64 st 30 ' 70 st 30 ' podgrzanie do 77 i 30 ' w owiniętym ręcznikiem filtratorze. Sama filtracja bez problemów, po wysłodzeniu prawie 25 litrów. Gotowanie 70 minut, lubelski w 15 ' 70 g i w 65 ' 40 g. Wyszło trochę ponad 20 litrów, zadane S 33 w 25 stopniach. Pierwsza moja warka w której powstaniu aktywny udział brała (nie napiszę że pomagała, bo czasem było wręcz przeciwnie) 15 miesięczna Berenika, córka znaczy się. Temu i jej imię piwo nosić będzie. Po tygodniu, przy 5 blg, przelane na cichą. Po kolejnych dwóch tygodniach, po zejściu do 4 blg, zadane 120 gramami glukozy rozpuszczonymi w 400 ml wody. Wyszło 40 butelek, smak zielonego piwa epicki. Edytowane 13 Marca 2010 przez redachtor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redachtor Opublikowano 27 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 (edytowane) Warka nr 5 Roztopowy Dunkel Weizen pilzneński Weyermann 1,3 pszeniczny jasny Weyermann 1,9 monachijski typ II Weyermann 0,6 Carewheat 0,2 kg pszeniczny czekoladowy 0,05 46 st 10' 53 st 15' 63 st 30' 72 st 30' Podgrzanie do 78 i na pół godziny do filtratora. Sama filtracja koszmar spowodowany ogólnym zakręceniem. Najpierw zapomniałem do kadzi wsadzić filtratora, potem zapomniałem o podbiciu, co pszenica skrzętnie wykorzystała. W efekcie zabawa trwała dwie godziny i skończyła się desperackim mieszaniem złoża. Gotowanie 80 minut, aromatyczny 20 g w 10' 10 w 50 i 10 w 75'. Wyszło 22 litry 11 blg. PO całonocnym chłodzeniu zadane WB-06 w 22 stopniach. Po tygodniu zeszło do 2 blg. Przelane na cichą. Po dwóch tygodniach cichej zeszło do 1 blg. Zadane 190 g glukozy rozpuszczonymi w 400 ml wody. Wyszło 23 butelki. Nauka z tej warki płynie następująca - w piwowarstwie łatwiej kijek pogrubasić, niż go obcienkować. Panicznie bałem się że mi odparuje za dużo brzeczki, więc nie żałowałem wody przy wysładzaniu. W efekcie nastawiłem 22 litry, ale tylko 11 blg. Trzeba było gotować mniejszą ilość i ewentualnie dolać wody po gotowaniu. A tak w ogóle, to pierwszy hektolitr strzelił Edytowane 21 Marca 2010 przez redachtor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redachtor Opublikowano 27 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2010 (edytowane) Warka nr 6 Wit Sztormowy 2 kg pilzneńskiego 0,5 pszenicznego 0,8 płatków pszenicznych 0,4 płatków owsianych 0,2 mąki pszennej 15 g kolendry 80 g świeżo startej skórki pomarańczy 25 g marynki płatki i mąka - kleikowanie, dodane słody 100' 65 st, 30' 72 st, mash out filtracja taka sobie, z półtorej godziny zeszło, nie obyło się bez mieszania. Gotowanie 60 minut, marynka od początku, w 45' 8 g kolendry i 45 g pomarańczy, w 55' 7 g kolendry i 35 g pomarańczy. Wyszło 21 litrów 12 blg. Zadane 50 ml 3944 Belgian Witbier od adjana. Pierwsza warka własnoręcznie ześrutowana, pierwsza na gęstwie, pierwsza nie z zestawu, pierwsza na filtratorze z oplotu. Adjan - dzięki za wsparcie edukacyjne, logistyczne i materiałowe. 6.IV. przy blg 3 przelałem na cichą. Zebrałem też gęstwę, zobaczymy czy da się z nią powalczyć. Zeszło do 0,5 blg. Rozlane 21.IV. Zadane 160 g glukozy rozpuszczonymi w 0,4 l wody. Wyszło 41 butelek. Edytowane 23 Kwietnia 2010 przez redachtor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się