Fifol Opublikowano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2014 (edytowane) Mam mały problem ze swoimi piwami, coś mi ewidentnie nie pasuje. Jakieś 2,5 miesiąca temu uwarzyłem Polish IPA na US-05. Piwo idealne nie było od początku- wysoka temperatura fermentacji, zbyt szybkie przelanie na cichą i chmielenie na zimno które się przeciągnęło do 3,5 tyg. Trąciło trochę alkoholem, odczucie w ustach było cierpkie, ale generalnie odbiór pozytywny. Po jakimś miesiącu leżakowania w butelkach czuć było ze cały cukier dofermentował- i w tym momencie coś zaczynało mi nie pasować, jakby bardzo delikatna kwaskowość. Zaprosiłem znajomych, i każdy stwierdził , że piwo jest ok. Doszliśmy do wniosku że to liczne garbniki z chmielu i duże stężenie aldehydu octowego (zapach zielonego jabłka wyczuwalny) wpływają na smak, zostawiając ten dziwny posmak. Dzisiaj otworzyłem butelkę z korkiem, i odstawała trochę od reszty- mam wrażenie że kwasek był bardziej wyczuwalny, a piwo zostawiało agresywniejszy i mniej przyjemny posmak. Jedyne źródła potencjalnego zakażenia jakie mi przychodzą do głowy to płukanie wężyka wodą z kranu (stosowałem OXY, a że nie jest czystym nadwęglanem to wolałem spłukać). W Poznaniu mamy wodę bardzo dobrej jakości, ale nie wziąłem pod uwagę rur/kranu- a nóż to tam mi się jakieś paskudztwo zalęgło? Drugi typ to pończocha do filtracji chmielu przy rozlewie- prawdopodobnie nie była cała zanurzona w gotowanej wodzie. Przy piwie które teraz fermentuje jeszcze bardziej zaostrzyłem higienę myjąc sprzęt NaOH i wszystkie zabiegi wykonując w zdezynfekowanych rękawiczkach. Dokładnej procedury mycia i dezynfekcji nie będę opisywał ,bo w moim mniemaniu jest wystarczająca. Mimo usilnych starań, nie potrafię ocenić co temu piwu dolega. Czy ktoś z Poznania jest chętny do degustacji? PS. Czy estry/fuzle/aldehyd octowy mogą być wyczuwalne w smaku właśnie w postaci kwaśnego odczucia w ustach? Edytowane 1 Grudnia 2014 przez Fifol Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichalW Opublikowano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2014 Możliwe, że aromat chmielowy osłabł i wyszły błędy. ... Fuzją to możesz strzelać do ptaków, fuzle Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fifol Opublikowano 1 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2014 ... Fuzją to możesz strzelać do ptaków, fuzle Oczywiście literówka, już poprawiam Zakładasz, że błędy wynikały z procesu produkcji ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichalW Opublikowano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2014 Błędy były i wymieniłeś je powyżej. Zakładam, że na początku aromat przykrywał wady albo je osłabiał. Kiedy tracił na intensywności, wady zaczęły być bardziej wyczuwalne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fifol Opublikowano 2 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 (edytowane) Z tym że aromatów chmielowych praktycznie nie było (skopane chmielenie na zimno), były wyczuwalne nuty alkoholowe i estrowe. A kwaskowość i cierpkie uczucie w ustach pojawiły się dopiero po miesiącu. Z drugiej strony może słodycz i inne aromaty zielonego piwa to przykrywały z początku. Otworzyłem dzisiaj kolejną butelkę ze znajomym i nie mamy wątpliwości- kwach, mimo żadnych innych oznak infekcji. Nie mam pojęcia co robię nie tak. Butelka ta jednak odbiegała poziomem od reszty- czyżby zakażenie pochodziło od butelek? Butelki płuczę, ewentualnie traktuje szczotką i płynem do mycia, jak sa widoczne zabrudzenia. Dezynfekuje nadwęglanem sodu. Czy butelki po zakażonym piwie mogę bezpiecznie stosować czy lepiej się ich pozbyć? Edytowane 2 Grudnia 2014 przez Fifol Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beu Opublikowano 3 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2014 Butelka ta jednak odbiegała poziomem od reszty- czyżby zakażenie pochodziło od butelek? Butelki płuczę, ewentualnie traktuje szczotką i płynem do mycia, jak sa widoczne zabrudzenia. Dezynfekuje nadwęglanem sodu. W jaki sposób jedna butelka zaszczepiłaby infekcje w kazdym Twoim piwie? No chyba, że zakładasz sytuacje, w której wszystkie Twoje butelki są niedomyte, przez co każda z osobna infekuje piwo. W każdym bądź razie załóż sobie raczej, że problem infekcji nie jest związany z butelkami, a ma swoje źródło gdzieś na wcześniejszym etapie. Czy butelki po zakażonym piwie mogę bezpiecznie stosować czy lepiej się ich pozbyć? Nie będzie problemu jeśli je dobrze umyjesz i zdezynfekujesz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fifol Opublikowano 5 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2014 Butelka oczywiście nie zaszczepiłaby infekcji. Może ją wzmogła? Wciąż nie jestem przekonany czy z poprzednimi butelkami był problem czy tylko mi się wydawało, potrzebny byłby sensoryk. Na dniach otworze kolejną to się przekonam jak się ima do reszty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się