Pierre Celis Opublikowano 28 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2015 26 marca 2015 nastąpił kolejny krok milowy w historii pioniera polskiego craftu czyli PINTY. Otóż po raz pierwszy w dziejach PINTY piwo w kooperacji z zagranicznymi piwowarami uwarzone zostało w Polsce. Palma pierwszeństwa w tym zakresie należy do AleBrowaru i piwa Deep Love uwarzonego w Gościszewie z norweskim Nøgne Ø. PINTA także weszła w kooperację z podmiotem z górnej półki rzemieślniczego piwowarstwa, a mianowicie duńskim To Øl. To podobnie jak PINTA inicjatywa kontraktowa, a warzenie odbywa się w belgijskim De Proefbrouwerij. Do Zawiercia zawitał Tobias Emil Jensen czyli połowa tandemu To Øl. Jaki styl został wybrany na kooperację? Ziemek pierwotnie myślał o wędzonym sahti ale ostatecznie stanęło na żytnim kwaśnym ale i osobiście jestem zadowolony z takiego obrotu sprawy. W końcu to już najwyższy czas na sour ejle! A do czego sprowadził się udział To Øl przy warzeniu tego piwa? Po pierwsze do dostarczenia know-how, bo zrobienie dobrego soura i nie zakażenie przy okazji całego browaru to jest jakaś umiejętność. Po drugie, do dostarczenia z samej Danii sprawdzonych bakterii Lactobacillus. Śmieliśmy się, że gdyby kurier nie dotarł na czas, to trzeba byłoby skoczyć do sklepu obok po kefir, w końcu to bakterie kwasu mlekowego. Roztwór z Lacto został dodany do pierwszej warki piwa, która w ogóle nie była chmielona aby nie zabić bakterii. Do fermentora powędrują następnie kolejne trzy warki, a piąta warka zostanie nachmielona nowozelandzkim Green Bullet oraz przefermentowana drożdżami US-05. W końcu cztery zakwaszone warki zostaną skupażowane z nachmieloną i odfermentowaną warką nr 5. Warzenie stało się okazją do zaproszenia grona przyjaciół wśród których była część ekipy Setki, Jarek z Omerty i Viva la PINTY, Roch i Cedrik ze SmakPiwa.pl, a dodatkowo całkiem pokaźne blogerskie grono. W programie nie zabrakło oczywiście tego, co tygrysy lubią najbardziej czyli degustacji piw nalanych wprost z tanka leżakowego. Jak odmiennie smakuje Atak Chmielu możecie przekonać się oglądając . W przypadku pozostałych próbowanych piw – Oto Mata IPA, Oki Doki oraz Viva la PINTA!, ich cechą charakterystyczną była względnie mocna goryczka. Widocznie aż tak mocno trzeba chmielić te piwa, by po rozlewie utrzymać chmielowy charakter. Prócz stosunkowo mocnej goryczki, piwa charakteryzowały się intensywnym aromatem oraz drobną pianą. Takie rzeczy tylko w browarze! Po warzeniu teleportowaliśmy się do Krakowa, gdzie w Viva la PINTA zorganizowano urodzinową imprezkę PINTY. To już 4 lata od kiedy PINTA zmieniła rynek piwa w Polsce! Główną atrakcją w Viva la PINTA, prócz suto zastawionego stołu, była degustacja piw To Øl dostarczonych przez Rocha i Cedrika. Oj, było na bogato tym bardziej że postanowiłem złamać konwencję i próbować od największego woltażu w dół Udało się jednak zdążyć na styk na powrotny autobus o 1:30 w nocy więc imprezę uważam za wielce udaną. Wielkie dzięki dla wszystkich uczestników spotkania w Zawierciu i Krakowie i oczywiście wszystkiego dobrego dla PINTY! W bonusie wideodegustacja niefiltrowanej wersji Ataku Chmielu! Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 28 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2015 (edytowane) I w jakiej cenie będzie to piwo skoro jednakże warzone w Polsce? I czy w ogóle będzie szerzej dostępne? Edytowane 28 Marca 2015 przez Bogi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amap Opublikowano 28 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2015 Chmiel zabija bakterie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się