Skocz do zawartości

Jak dbać o czystość rurek/wężyków ?


jarodek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jestem świeżo upieczonym piwowarem domowym, mam na swoim koncie 3 warki. Mam pytanie do bardziej doświadczonych (czyli do niemal wszystkich ;)) a mianowicie jak dbacie o czystość wężyków ?

Do tej pory po każdorazowym użyciu przepłukiwałem taki wężyk ciepłą/gorącą wodą, suszyłem i tyle..potem przed użyciem traktowanie pirosiarczanem itd. Mam wrażenie, że na dłuższą metę to będzie zbyt mało skuteczne, wreszcie coś tam się zalęgnie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej myć razem z fermentorem, gdy zalewasz go NaOh, czy tam wybielaczem czy czego tam użwasz do mycia, niech poleży, potem płukanie, a przed użyciem dezynfekcja (piro tylko dezynfekuje). Tak będzie najbezpieczniej. 

A i ja mam oddzielnie wężyk do "brudnej części" czyli przed gotowaniem oraz do "czystej" czyli przelanie po gotowaniu oraz przy rozlewie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie wydaje mi się,

Mógłbyś rozwinąć myśl (czego dotyczy Twoje 'nie wydawanie się')?

 

Ja wężyki płuczę w gorącej wodzie, potem wtryskuje do środka rozpylaczem piro/NaOH/oxi/Savo zależnie, czego akurat używam do dezynfekcji sprzętu.

Przed użyciem wężyk jeszcze raz płuczę i wrzucam do fermentora z piro/NaOH/oxi/sraczoChlorem na ok pół godziny. Każdą końcówkę spryskuje też z zewnątrz piro/oxi/Savo, tuż przed zanurzeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dwa węże. Pierwszy do przelewania piwa, drugi do pobierania próbek. (próbki pobieram dwie: przed zadaniem drożdży i przy butelkowaniu).

 

Pierwszy zawsze leży w wiadrze rozlewowym, które z kolei stoi wypełnione roztworem 2-3% NaOH. 

Drugi sobie wisi w kuchni.

 

Każdy przed użyciem jest dokładnie myty, w środku przelewany ClO2. Ten z kuchni po tym jeszcze moczę w ClO2 przez jakieś 10 minut.

 

Po użyciu węże obowiązkowo gorąca woda i dezynfekcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwa węże ? hmmm... dziwny jestem :) ja po robocie myję samą gorącą wodą ,wlewam przez niego wodę do wiadra czy gara 

przed rozlewem 2-3 krople płynu do myci naczyń ,pod kran i chwilę przelewam gorącą wodą z kranu,do wiadra ze starsanem na kilka min i tyle,jak jest wiadro z kranem to chwilę spuszczam starsan przez niego i tyle ,a czasami używam go do .......... spuszczania wody z akwarium 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wężyk do filtracji tylko płuczę.

Drugi wężyk po użyciu płuczę. Co jakiś czas wężyk, albo gotuję aby odmoczyć i wypłukać potencjalne brudy, albo co jakiś czas robię kąpiel w roztworze NaOH.

Jeśli chodzi o dezynfekcję to zazwyczaj w 1 wiadrze mam roztwór piro i do tego wiadra leci wężyk, użyciem zazwyczaj jeszcze psikam nadwęglanem z zewnątrz, do środka zazwyczaj wpsikuję nadwęglanu tyle, żeby praktycznie cały wężyk się napełnił, zostawiam w pozycji takiej, żeby roztwór się nie wylewał na kilkanaście-kilkadziesiąt minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelałem 101 warek, po każdej wężyk przepłukany gorącą wodą i bezpośrednio przed użyciem również płuczę gorącą wodą (kranówka, ale gorąca na tyle, że ciężko wytrzymać dłoń dłużej niż kilka sekund).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelałem 101 warek, po każdej wężyk przepłukany gorącą wodą i bezpośrednio przed użyciem również płuczę gorącą wodą (kranówka, ale gorąca na tyle, że ciężko wytrzymać dłoń dłużej niż kilka sekund).

powiedziałbym, że to jest słuszna koncepcja, ale może być do czasu.... ja też przepłukuję wodą a dodatkowo starsanem, ale mam pewne obawy - póki co bez wpływu na ilość infekcji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podepnę się trochę pod temat. Czy to normalne, że wężyk zmienia kolor? Zasadniczo jakaś zmiana była już widoczna przy drugiej warce która była stoutem. Wężyk jest oczywiście płukany pod ciepłą wodą i dezynfekowany oxi. Nic złego się nie dzieje, ale również nie chciałbym aby stało się coś w przyszłości. Podobnie sprawa wygląda z fermentorem gdzie widać lekkie zabarwienie w miejscu gdzie tworzy się drożdżowa czapa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Do tej pory po każdorazowym użyciu przepłukiwałem taki wężyk ciepłą/gorącą wodą, suszyłem i tyle..potem przed użyciem traktowanie pirosiarczanem

Bez obawy, robię podobnie od kilku lat. Tyle, że po przepłukaniu wodą, psikam jeszcze piro do środka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Czyli najgorzej nie jest, co nie znaczy, że można coś zmodyfikować by zminimalizować ryzyko infekcji. Następnym razem po każdorazowym użyciu wężyków będę je przepłukiwał gorącą wodą jak do tej pory, plus dezynfekcja piro oraz kąpiel w NaOH raz na jakiś czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoje wężyki, strzykawkę, uchwyty i zapinki do węzyków  itp po uzyciu tylko plucze wodą, a przed uzyciem wrzucam do garnka z odrobina wrzatku, przykrywam i gotuje przez 5 min. Nie dezyfekuje tak tylko plastikowych rurek, bo sie odkształcają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.