Skocz do zawartości

Zakażony pszeniczniak?


seler

Rekomendowane odpowiedzi

Moja czwarta z rzędu warka z ekstraktów. Po trzech tygodniach po zabutelkowaniu (po cichej) zero nagazowania i kwaśne niesamowicie. Czy to świadczy o zakażeniu? Nie śmierdzi ani nie ma korzucha czy pleśni. Dać mu jeszcze parę tygodni szansy czy od razu śmiało w zlew?

 

pozdro

 

s

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Moja czwarta z rzędu warka z ekstraktów. Po trzech tygodniach po zabutelkowaniu (po cichej) zero nagazowania i kwaśne niesamowicie. Czy to świadczy o zakażeniu?

Po giełdzie w Cieszynie miałem okazję pić pszenicę co do której miałem nadzieję że będzie dobra. Niestety okazała się kwaśna - choć nagazowana. Dori twierdzi że jej wszystkie zakażone warki były bez gazu. Prawdopodobnie masz jednak infekcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja czwarta z rzędu warka z ekstraktów. Po trzech tygodniach po zabutelkowaniu (po cichej) zero nagazowania i kwaśne niesamowicie. Czy to świadczy o zakażeniu? Nie śmierdzi ani nie ma korzucha czy pleśni. Dać mu jeszcze parę tygodni szansy czy od razu śmiało w zlew?

 

pozdro

 

s

Wyglada na to ze drozdze ci zdechly ;)

Cz na pewno dodales cukru przy butelkowaniu?

 

Ja bym sprobowal to piwo ratowac przez dodanie cukru i drozdzy.

W jednym kubku wody rozpusc ok. 140 g cukru, dodaj drozdzy (nowych albo po innej warce), wymieszaj dobrze. Wlej to po 1 lyzce do butelki, zakapsluj ponownie.

Jezeli jestes na 100% pewny ze wczesniej dodales cukru przy butelkowaniu, to tym razem dodaj tylko samych drozdzy, bez cukru.

 

Warto sprubowac, nie masz nic do stracenia.

Edytowane przez scooby_brew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja czwarta z rzędu warka z ekstraktów. Po trzech tygodniach po zabutelkowaniu (po cichej) zero nagazowania i kwaśne niesamowicie. Czy to świadczy o zakażeniu? Nie śmierdzi ani nie ma korzucha czy pleśni. Dać mu jeszcze parę tygodni szansy czy od razu śmiało w zlew?

 

pozdro

 

s

Wyglada na to ze drozdze ci zdechly ;)

Cz na pewno dodales cukru przy butelkowaniu?

dodałem :) ekstrakt słodowy ale doczytałem o tym że efektem infekcji jest np. błona przy fermentacji a pamiętam że mi się taka błona zrobiła na cichej i zastanawiałem się czy tak ma być...

Trudno, pierwsze... ee... czwarte :) koty za płoty teraz biorę się za zacieranie więc będzie jeszcze ciekawiej :)

 

dzięki za pomoc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dori twierdzi że jej wszystkie zakażone warki były bez gazu. Prawdopodobnie masz jednak infekcję.

No właśnie, jak do tej pory wszystkie infekcje wyglądały tak samo - cienka, biała błonka na powierzchni piwa na cichej, a w butelce - zero gazu (faktycznie jakby drożdże zdechły :D) i oczywiście kwaśny smak piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dori twierdzi że jej wszystkie zakażone warki były bez gazu. Prawdopodobnie masz jednak infekcję.

No właśnie' date=' jak do tej pory wszystkie infekcje wyglądały tak samo - cienka, biała błonka na powierzchni piwa na cichej, a w butelce - zero gazu (faktycznie jakby drożdże zdechły ;)) i oczywiście kwaśny smak piwa.[/quote']

ciekawią mnie wasze spostrzeżenia dotyczące okresu (czasu), po jakim na przelanym na "cichą" pojawia się zakażenie. Zamierzam wysnuć pewną teorię i takie informacje to podstawa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawią mnie wasze spostrzeżenia dotyczące okresu (czasu), po jakim na przelanym na "cichą" pojawia się zakażenie. Zamierzam wysnuć pewną teorię i takie informacje to podstawa :D

Nie wiem, nie zaglądam do piwa na cichej, infekcję zawsze zauważałam dopiero przed butelkowaniem. Podejrzewam, że jednak oznaki infekcji pojawia się krótko po przelaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawią mnie wasze spostrzeżenia dotyczące okresu (czasu)' date=' po jakim na przelanym na "cichą" pojawia się zakażenie. Zamierzam wysnuć pewną teorię i takie informacje to podstawa :D[/quote']

Nie wiem, nie zaglądam do piwa na cichej, infekcję zawsze zauważałam dopiero przed butelkowaniem. Podejrzewam, że jednak oznaki infekcji pojawia się krótko po przelaniu.

Pytam, dlatego, że taki film, błona charakterystyczna jest dla bakterii (Gram - dodatnich) uczestniczących w fermentacji (kiszeniu) kapusty czy ogórków, tworzących kwas mlekowy, a więc i kwaśny smak. Nie wiem czy ma on jakiś destrukcyjny wpływ na drożdże, ale zastanawiam się, czy występujące zakażenia nie są wynikiem zbyt długiego procesu fermentacji (która często przeprowadzana jest w plastikowych pojemnikach) oraz dostępu powietrza, a tym samym narażania piwa, które ma nieznaczne stężenie alkoholu na działanie bakterii.

Przecież kisząc kapustę, czy kwasząc mleko (oczywiście nie to kartonowe) domowym sposobem nie dosypujemy Lactobacillus! To i za nasze piwo czemu miały by się nie zabrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się właśnie nad sensem robienia cichej dla pszenicznego, przecież i tak nie musi być klarowne a tylko dodajemy kolejny etap w którym można zakazić piwo. Co innego dla piww które powinny być w miarę klarowne, ale pszenicy mętność nie przeszkadza. W sobotę zatrę dunkela i myślę że tego postawię po prostu dłużej na burzliwej ale przykryję go pokrywką z rurką i po pięciu dniach domknę szczelnie pokrywkę by się powietrze nie dostawało a potem już tylko butelkowanie.

 

Ma to sens?

 

Z tego co gdzieś wyczytałem to pszeniczniaki są chyba bardziej podatne na zakażenia niż np. piwa ciemne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się właśnie nad sensem robienia cichej dla pszenicznego, przecież i tak nie musi być klarowne a tylko dodajemy kolejny etap w którym można zakazić piwo. Co innego dla piww które powinny być w miarę klarowne, ale pszenicy mętność nie przeszkadza. W sobotę zatrę dunkela i myślę że tego postawię po prostu dłużej na burzliwej ale przykryję go pokrywką z rurką i po pięciu dniach domknę szczelnie pokrywkę by się powietrze nie dostawało a potem już tylko butelkowanie.

 

Ma to sens?

 

Z tego co gdzieś wyczytałem to pszeniczniaki są chyba bardziej podatne na zakażenia niż np. piwa ciemne?

Dla mnie nie ma sensu. Co do piw tylko z udziałem jęczmienia to też wychodzę w założenia że nie jest to niezbędne, bo przecież drożdże w piwie i tak muszą się znajdować jeśli planujesz naturalne nagazowanie a osad i tak i tak w butelce będziesz miał. Sens długiego klarowania (cicha fermentacja) widzę tylko w wypadku gazowania piwa Co2 w kegu. Co do przykrycia wiadra to proponuję zrobić to jeszcze wcześniej, zaraz po tym, jak zauważysz, że piwo nie ma zamiaru uciekać już z niego.

Co do podatności na zakażenie to ciężko im coś powiedzieć, być może ilość garbników ma jakiś wpływ. Na pewno znaczenie ma alkohol, którego jest więcej z założenia w piwach ciemnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje piwko nr 5 Hefe-weizen z BA było kwasiorka, ale miało alkohol super się pieniło jak przelewałem na cicha to już źle pachniała, jak butelkowałem to już byłem prawie pewien ze jest po piwie, ale dałem mu szanse, na próżno jak się później okazało. Podejzewalem, że mi wpadła podczas zadawania drożdży muszka owocówka, teraz już wiem ze to raczej wina braku sterylizacji. Uważałem ze wystarczy jak fermentator wymyje płynem ludwik i jak przeleje go wrzątkiem to wystarczy. Wystarczyło na 4 warki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.