kopyr Opublikowano 14 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2010 Piana: na początku nie było jej wcale, mimo lania z góry, pojawiały się tylko grube mydlane bąble. Aż tu po kilku sekundach pojawiła się w postaci takiego cieniusieńkiego beżowego filmu na powierzchni. I teraz hit, ta cieniusieńka warstewka odmierza na szkle każdy kolejny łyk. Jakiś fenomen. No może nie każdy a pierwsze 5. Kolor: klasyczna nieprzenikniona czerń. Wysycenie: praktycznie zerowe, nie wiem tylko czy to efekt zamierzony, czy sprawka zamknięcia pałąkowego. Zapach: czekolada mleczna, praliny, niesamowicie intensywny, może też czekolada z bakaliami, a więc rodzynki, trochę likierowy. Smak: Jest słodko, smakuje jak likier czekoladowy. Bardzo wyraźna czekolada, wyraźna goryczka i wyraźny też alkohol, co sprawia właśnie wrażenie takiej likierowości. Z owoców rodzynki i śliwki. Opakowanie: klasyka z tego browaru, niestety nieco zapleśniała, ale to już moja wina. Trochę jednak brakuje tego wysycenia (obstawiam, że to jednak gumka puściła). Samo piwo jednak fenomenalne, choć obowiązkowo powinno być rozlewane w but. 0,33L. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mario Opublikowano 15 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2010 Piwo to warzone było w kwietniu 2008r. z zamysłem uczczenia ważnego święta mojej małżonki (akurat Twoja degustacja zbiegła się z jego terminem) Nigdy wcześniej , ani później nie podjąłem się takiego wyzwania. Ponad 14 kg zasypu ,zacieranie w 14l wody,Blg ponad 30.Mieszanie non stop, a ramię (moje) do wymiany;) Sądzę , ze przyczyna słabego nasycenia tkwi chyba w tak wysokim Blg, ale nie mam porównania ( inne moje warki o 24,25 Blg nie miały tego problemu). Degustowałem to piwo podczas Świąt i miałem podobne odczucia co Twoje , chociaż przyznam , że to niskie nasycenie, akurat(tylko) w tym piwie mi odpowiada. Pewnie,że najlepsze byłyby butelki 0,33l, ale tu górę wzięła ranga uroczystości, a niestety tych mniejszych z patentowym zamknięciem mam tylko kilka. Dzięki Tomku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 15 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2010 30 blg?? :o Czyli rozumiem, że nazwa to jednak było Imperial Imperial Stout? No to nieźle, to już wiadomo z czego ta słodycz z refermentacji, a raczej jej braku. Drożdże już słabiutkie i tak opite, że nawet palcem nie kiwną. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 15 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2010 No to nieźle, to już wiadomo z czego ta słodycz z refermentacji, a raczej jej braku. Drożdże już słabiutkie i tak opite, że nawet palcem nie kiwną. To prawda, mocne piwa ciężko nagazować, trzeba im przygotować całkiem żwawy starterek, takie mam doświadczenia z Doppelbockiem, Porterem Bałtyckim i Wee Heavy. Wyjątek to Weizenbocki, te się gazują szybko i chętnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 15 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2010 mario jestem pełen podziwu za 14kg na 14 litrów wody. Gdyby mi to ktoś powiedział, że tak można to bym nie uwierzył. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się