Marek Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Witam! Mam paczkę glukozy, którą kilka razy sypałem bezpośrednio do butelek, było to jednak kilka miesięcy temu. Czy taka glukoza przez ten czas mogła się nabawić nieproszonych gości? Worek z glukozą był zawinięty przez ten czas i trzymany w pojemniku, tak więc nie było to hermetyczne zamknięcie. Nie chcę popsuć alta, który teraz ładnie fermentuje... Zastanawiam się czy nie odejść od metody sypania do butelek na rzecz rozpuszczania w wodzie surowca do refermentacji... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Witam!Mam paczkę glukozy, którą kilka razy sypałem bezpośrednio do butelek, było to jednak kilka miesięcy temu. Czy taka glukoza przez ten czas mogła się nabawić nieproszonych gości? Worek z glukozą był zawinięty przez ten czas i trzymany w pojemniku, tak więc nie było to hermetyczne zamknięcie. Nie chcę popsuć alta, który teraz ładnie fermentuje... Zastanawiam się czy nie odejść od metody sypania do butelek na rzecz rozpuszczania w wodzie surowca do refermentacji... Ja glukozę od roku przechowuję w 20 litrowym kanisterku po maggi Była przed chwilą taka dyskusja i wychodzi, że ten problem można pominąć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Zdecydowanie mozna pominąć, bo i cóż niby tam miało się zalęgnąć ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 10 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Diabły jakieś Po przeczytaniu kilku postów skłaniam się ku nalewaniu strzykawką do flaszek odmierzonej ilości roztworu glukozy...:] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Diabły jakieśPo przeczytaniu kilku postów skłaniam się ku nalewaniu strzykawką do flaszek odmierzonej ilości roztworu glukozy...:] Te diabły to nie takie straszne jak je malują Pomysł ze strzykawką nie jest zły, ale tu pojawia sie kwestia ilości drożdży w każdej z butelek i inneg nagazowania. To moja taka "teoria", dlatego najpierw mieszam całość piwa z cukerm w garze a później do flaszek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 10 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Z ta ilością drożdży to ciekawa teoria:) Może ktoś doświadczony pomoże... teraz już sam nie wiem poza tym, że sypanie do butelek jest nieprecyzyjne... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Porcję cukru/glukozy zagotować w ok 0.5L wody,ostudzić, wlać do wiadra z kranikiem. Dekantując mieszać strumieniem piwa z wężyka pod powierzchnią piwa we fermentorze. Moje przemyślenia punkt 10. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 10 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 dzięki! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Tymi drożdżami to sie nie przejmuj, bo to chodzi o czas potrzebny do nagazowania piwa. Jak chcesz stosować strzykawkę to odmierz jakąś ilość wody, rozmieszaj w tym cukier i podziel na ilość płynu przez ilość butelek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bimbelt Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 A jaka jest zaleta rozpuszczania glukozy w porownaniu z sypaniem jej bezposrednio do butelek? Czy chodzi o oszczednosc czasu czy o "sterylnosc" glukozy? Jesli to pierwsze, to nie jestem pewien, bo przeciez mlode piwo trzeba najpierw zlac do fermentora z kranikiem, a ten wczesniej odkazic. Roboty jakby wiecej. Druga opcja niby ma sens, ale mi sie jeszcze nie udalo zakazic piwa glukoza, a nie przechowuje jej jakos specjalnie starannie, ot w zamknietym w miare szczelnie woreczku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 A jaka jest zaleta rozpuszczania glukozy w porownaniu z sypaniem jej bezposrednio do butelek? Czy chodzi o oszczednosc czasu czy o "sterylnosc" glukozy? Jesli to pierwsze, to nie jestem pewien, bo przeciez mlode piwo trzeba najpierw zlac do fermentora z kranikiem, a ten wczesniej odkazic. Roboty jakby wiecej. Druga opcja niby ma sens, ale mi sie jeszcze nie udalo zakazic piwa glukoza, a nie przechowuje jej jakos specjalnie starannie, ot w zamknietym w miare szczelnie woreczku. Co do zdania pierwszego to różnica jest w przyzwyczajeniu jak mniemam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 10 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 A jaka jest zaleta rozpuszczania glukozy w porownaniu z sypaniem jej bezposrednio do butelek? Czy chodzi o oszczednosc czasu czy o "sterylnosc" glukozy? Jesli to pierwsze, to nie jestem pewien, bo przeciez mlode piwo trzeba najpierw zlac do fermentora z kranikiem, a ten wczesniej odkazic. Roboty jakby wiecej. Druga opcja niby ma sens, ale mi sie jeszcze nie udalo zakazic piwa glukoza, a nie przechowuje jej jakos specjalnie starannie, ot w zamknietym w miare szczelnie woreczku. Jeśli chodzi o miarkę to jest tak, że w każdej butelce będziesz miał mniej więcej podobną ilość glukozy. Strzykawką łatwiej odmierzyć jak również lejąc roztwór do fermentatora. Tak mi się wydaje ale co ja tam wiem:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Na zdrowy rozum glukoza powinna być zakażona i to bardzo - wszystko co potrafi ją jeść (dzikie drożdże, bakterie mlekowe) powinny na niej pasożytować, bo mają żarcie pod ręką Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gargh Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Ale stężenie cukru jest za duże na to, żeby się lęgły. Nie jestem teraz pewien, ale powyżej około 80% cukier ma właściwości konserwujące. Miód przecież też się nie psuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 10 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Na zdrowy rozum glukoza powinna być zakażona i to bardzo - wszystko co potrafi ją jeść (dzikie drożdże, bakterie mlekowe) powinny na niej pasożytować, bo mają żarcie pod ręką tak więc przygotuję zupkę glukozową i spróbuję ze strzykawką Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szamankfc Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Ale stężenie cukru jest za duże na to, żeby się lęgły. Nie jestem teraz pewien, ale powyżej około 80% cukier ma właściwości konserwujące. Miód przecież też się nie psuje. Oczywiście że tak bo od takiej ilości słodkiego zęby się psują a tak na poważnie to wszystko co ma kontakt z brzeczką lepiej odkazić. cukier czy glukoza. co do miodu to jest szkoła że na wino (czyli w żargonie pszczelarzy miód pitny) wystarczy miód rozcieńczyć wodą a resztę załatwią naturalne drożdże. Mój wniosek to pomimo dużego stężenia cukru jakieś przetrwalniki drożdży przeżywają pomimo gęstości (efekt równowagi osmotycznej), brak tlenu i dodatek propolisu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BaronVonZuk Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Ale stężenie cukru jest za duże na to, żeby się lęgły. Nie jestem teraz pewien, ale powyżej około 80% cukier ma właściwości konserwujące. Miód przecież też się nie psuje. Po 1. Bardzo słuszna uwaga Gargh . Dobrym przykładem niech będą wiśnie kandyzowane. Nie pamiętam od ilu procent zaczynają się właściwości konserwujące, ale jak ktoś się uprze mogę sprawdzić. Po 2. Glukoza ma tak niską aktywność wody,że nie za bardzo w zamkniętym woreczku coś może sie rozwijać. Po 3. Ja zawsze rozpuszczam czy to ekstrakt czy glukozę ( której nawiasem już nie stosuję) w wodzie na gorąco w garnuszku, po czym mieszam w "tanku buforowym". Daje mi to gwarancję równego rozprowadzenia surowca do refermentacji w całej objętości piwa, a co za tym idzie taka sama ilosc surowca w butelkach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Po 1. Bardzo słuszna uwaga Gargh . Dobrym przykładem niech będą wiśnie kandyzowane. Nie pamiętam od ilu procent zaczynają się właściwości konserwujące, ale jak ktoś się uprze mogę sprawdzić. Od 65% masy. Szukacie dziury w całym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BaronVonZuk Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Od 65% masy. Szukacie dziury w całym Może i tak ,ale ja wbrew opinii wielu pozostaję w przekonaniu,że Browar To Jest Apteka... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Temat cukru i bakteri był poruszny, nie pamiętam, czy na tym forum. Na cukrze bytują bakterie, ale z uwagi na jego stężenie nie rozwijają się. Użycie cukru do robienia piwa bez jego wcześniejszego przegotowania, może ale nie musi spowodować zakażenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Od 65 warek sypie cukier do butelek i jest git. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Zastanawiam się czy nie odejść od metody sypania do butelek na rzecz rozpuszczania w wodzie surowca do refermentacji... Rozpóść cukier (glukozę) w gotującej wodzie i wlej to do wiadra do butelkowania (z kranikiem) przed przelaniem do butelek. 1. Ta metoda jest szybsza i łatwiejsza 2. Sterylujesz glukozę przed użyciem 3. Glukoza jest rozprowadzona równo, więc nie będziesz miał butelek przegazowanych i nagazowanych za mało pochodzących z tej samej warki, tak jak z rozsypywaniem do osobnych butelek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się