BaronVonZuk Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 20 minut 42°C 35 minut 67°C 10 minut 72°C -> mash out Jakieś krótkie to zacieranie . Szczególnie scukrzająca, zwłaszcza w przypadku pszenicznego... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 35 minut w 67* zwykle wystarcza do pełnej konwersji, zacieranie jest w sumie OK. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 35 minut w 67* zwykle wystarcza do pełnej konwersji, zacieranie jest w sumie OK. zwykle , ale czy ty, razem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the_piotrex Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 Ja po przeprowadzce odkryłem postanowiłem pobłogosławić mieszkanie warząc coś dobrego. Wybór padł na Pilsenera Coopersa (bo szybko ). I bardzo szybko przestało fermentować zatrzymująć się na 4 °Blg. Teraz żyję w strachu że jak fermentacja w butelkach ruszy ponownie to BOOOMM i moje super-zaje-fajne szafki będą nadawały się do wyrzucenia ;/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwiazkowiec Opublikowano 16 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 (edytowane) Zupełnie zapomniałem dodać, że zacieram metodą infuzyjną w garze. W związku z czym między przerwą 42°C a 67°C było podgrzewanie trwające około 25 minut. Nie sądzę, żeby były problemy z konwersją. Próba jodowa nic nie pokazała. Wyprzedzając ewentualne inne pytania dodam, że do pomiaru końcowego BLG starałem się piwo odgazowac. Gęstwa z dunkela pracuje na Weizen bocku (na razie wygląda na to, że się ochoczo za niego zabrała - chociał też mam lęki, że będą z tym problemy). Czy ktoś ma doświadczenie jakie BLG powinno byc po 2-4 dniach fermentacji startując z 20°Blg . Dzięki za pomoc. Edytowane 16 Marca 2010 przez Zwiazkowiec Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hasintus Opublikowano 16 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 Zupełnie zapomniałem dodać, że zacieram metodą infuzyjną w garze. W związku z czym między przerwą 42°C a 67°C było podgrzewanie trwające około 25 minut. Nie sądzę, żeby były problemy z konwersją. Próba jodowa nic nie pokazała. No patrz, a ja cały czas dwie przerwy 63 i 72 po przynajmniej pół godziny + podgrzewanie od 38-40 stopni. A w przypadku pszeniczniaka to robię jeszcze dekokcję 1 , 2 - warową. Ciekawe po co? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 17 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2010 No patrz, a ja cały czas dwie przerwy 63 i 72 po przynajmniej pół godziny + podgrzewanie od 38-40 stopni. A w przypadku pszeniczniaka to robię jeszcze dekokcję 1 , 2 - warową. Ciekawe po co? A bo Ty starej daty jesteś i nie znasz się na nowoczesnym piwowarstwie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młody Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 Pozwolicie że podłącze się do tematu. Prawdopodobnie panikuje, ale to moja pierwsza warka i cały czas pojawiają się nowe wątpliwości na które nie zawsze jest odpowiedz na forum. Ale zacznijmy od początku. Mój wybór padł na Stouta z BA. Zacieranie infuzyjne w ok 67*, po wszystkim gęstość wynosiła 12Blg. Zacząłem zabawę w czwartek rano wiec drożdże S-04(po hydratacji) dodałem tego samego dnia po południo czyli około godziny 15. Nastepnego dnia rano moim oczom ukazała się piana. Ale zaraz, zaraz. Na zdjęciach zawsze wyglądała jak jakaś poduszeczka, taka wysoka a u mnie takie byle co. No trudno, to pewnie dopiero początek, jak wrócę do domu to powinno już być wszystko ok. Wieczorem pianka opadła zostawiając trochę osady na ściankach. Szybko, ale prawdopodobnie fermentacja burzliwa już się zakończyła wiec zmierzyłem Blg. Z 12 spadło do 7, ale nie ma się co stresować bo to dopiero jeden dzień więc pewnie jeszcze spadnie. Coś mnie podkusiło żeby sprawdzić dzisiaj i co? Nadal 7. I w tym momencie trochę się zestresowałem. temperatura pomieszczenia 20-21*. I co robić? jechać po drożdze i sprawdzić czy po dodaniu nowych coś sie zmieni? Czy może na spokojnie poczekać jeszcze trochę, potem zlać na cicha i jak nic się nie zmieni butelkowa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 Pozwolicie że podłącze się do tematu.Prawdopodobnie panikuje, ale to moja pierwsza warka i cały czas pojawiają się nowe wątpliwości na które nie zawsze jest odpowiedz na forum. Ale zacznijmy od początku. Mój wybór padł na Stouta z BA. Zacieranie infuzyjne w ok 67*, po wszystkim gęstość wynosiła 12Blg. Zacząłem zabawę w czwartek rano wiec drożdże S-04(po hydratacji) dodałem tego samego dnia po południo czyli około godziny 15. Nastepnego dnia rano moim oczom ukazała się piana. Ale zaraz, zaraz. Na zdjęciach zawsze wyglądała jak jakaś poduszeczka, taka wysoka a u mnie takie byle co. No trudno, to pewnie dopiero początek, jak wrócę do domu to powinno już być wszystko ok. Wieczorem pianka opadła zostawiając trochę osady na ściankach. Szybko, ale prawdopodobnie fermentacja burzliwa już się zakończyła wiec zmierzyłem Blg. Z 12 spadło do 7, ale nie ma się co stresować bo to dopiero jeden dzień więc pewnie jeszcze spadnie. Coś mnie podkusiło żeby sprawdzić dzisiaj i co? Nadal 7. I w tym momencie trochę się zestresowałem. temperatura pomieszczenia 20-21*. I co robić? jechać po drożdze i sprawdzić czy po dodaniu nowych coś sie zmieni? Czy może na spokojnie poczekać jeszcze trochę, potem zlać na cicha i jak nic się nie zmieni butelkowa? Spróbuj zamieszać całość tak aby podnieść drożdże z dna, może to coś da. Jak rehydratowałeś drożdże? W jakiej temperaturze wody i do jakiej temperatury brzeczki je dodałeś? Wysokość piany jest zawsze różna. Ja kiedyś w ogóle jej nie miałem a brzeczka wyglądała jak wrząca woda. 7 to na mój gust trochę dużo do butelkowania. Masz jakieś drożdże jeszcze? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młody Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 (edytowane) Spróbuj zamieszać całość tak aby podnieść drożdże z dna, może to coś da. Jak rehydratowałeś drożdże? W jakiej temperaturze wody i do jakiej temperatury brzeczki je dodałeś? Wysokość piany jest zawsze różna. Ja kiedyś w ogóle jej nie miałem a brzeczka wyglądała jak wrząca woda. 7 to na mój gust trochę dużo do butelkowania. Masz jakieś drożdże jeszcze? drożdże dosypałem do wody z wysładzania która została schłodzona do ok 20* już w szklance zaczęło bulgotać. I dodałem do brzeczki o podobnej temp. tez mi się wydaje ze trochę za dużo jak na butelkowanie bo nie chce żeby mi coś eksplodowało. Na razie nie mam żadnych drożdży, ale jutro podjadę do sklepu. Edytowane 28 Marca 2010 przez Młody Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 Przemieszaj wszystko aby podnieść wszystko z dna. Pewnie nic to nie da ale teraz nic raczej nie zrobisz. Możesz też postawić w nieco cieplejszym miejscu. Wydaje mi się, że nie dobrze rehydratowałeś drożdże. Ja to zawsze robię w wodzie która nie ma cukru. Powiedz jeszcze czy napowietrzyłeś odpowiednio brzeczkę przed dodaniem drożdży? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młody Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 (edytowane) kilka razy ja przelałem z gara do fermentatora i na odwrót wiec chyba tak. jak nic nie ruszy to jutro kupie nowa saszetkę drożdży dosypie do czystej wody, wymieszam z brzeczka i będę czekał. Edytowane 28 Marca 2010 przez Młody Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 Zatarłeś na słodko? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młody Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 (edytowane) Zatarłeś na słodko? Możesz mi to wytłumaczyć bo nie wiem jak mam to rozumieć Edytowane 28 Marca 2010 przez Młody Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 . Zacieranie infuzyjne w ok 67*, po wszystkim gęstość wynosiła 12Blg. Zacząłem zabawę w czwartek rano wiec drożdże S-04(po hydratacji) dodałem tego samego dnia po południo czyli około godziny 15. Nastepnego dnia rano moim oczom ukazała się piana. jak długo zacierałeś w tej temp., robiłeś próbę jodową, sprawdzałeś termometr którym się posługiwałeś podczas zacierania? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młody Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 (edytowane) godzina zacierania potem w około 74* przez 10 min. termometr jest dokładny czyli ze wrząca woda ma 100 a woda z lodem prawie 0 elektroniczny mi tak samo wskazuje. Zastanawiam się czy przypadkiem nie wsypałem słodu do zbyt cieplej wody. Według wskazówek z książki która dostałem gratis było ze trzeba zagrzać wodę do 73* i powinno spaść po dodaniu słodu do 67*. Wydaje mi się ze to mógł być błąd bo zamiast do 67 spadło o jakieś 2* i musiałem jakieś 10min czekać aż samo się ochłodzi i dopiero zacząłem mierzyć czas. Aczkolwiek próba jodowa wypadła negatywnie wiec niby jakieś tam enzymy przetrwały. Edytowane 28 Marca 2010 przez Młody Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 ot i jes t odpowiedź lepiej będzie kiedy następnym razem wrzucisz do zadanej temperatury i dogrzejesz te dwa stopnie w górę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młody Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 (edytowane) tak niestety myślałem. no ale co z tym teraz zrobić? nie da się uratować w żaden sposób? Ale zaraz zaraz. niech mi to ktoś wytłumaczy bo nie bardzo rozumiem. we wszystkich "poradnikach" o zacieraniu jest napisane ze ześrutowany słód dodajemy do tych magicznych 73* Edytowane 28 Marca 2010 przez Młody Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 tak niestety myślałem. no ale co z tym teraz zrobić? nie da się uratować w żaden sposób? Ale zaraz zaraz. niech mi to ktoś wytłumaczy bo nie bardzo rozumiem. we wszystkich "poradnikach" o zacieraniu jest napisane ze ześrutowany słód dodajemy do tych magicznych 73* w jakim poradniku? piwo będzie pijalne, o wysokim ekstrakcie /do stouta to raczej nie podobne :smilies:/ i niskiej zawartości alk. - jesli faktycznie jest to problem zacierania w zbyt wysokiej temp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młody Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 "Jak warzyć Piwo" czy choć by zacieranie jest proste na stronie BA. Jutro kupie saszetkę drożdży i nowy słód. jak nie rusza to zrobię kolejna warkę. No cóż przynajmniej ta warka mnie trochę nauczyła i następnym razem już nie popełnię takiego błędu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 Rób tak jak pisał Cieplyl, zamieszaj nastaw tak aby poderwać drożdże z dna. S-04 mają tendebcje do szybkiego osiadania na dnie, jak je się poderwie do góry jeszcze coś podziałają, nawet przy zacieraniu na słodko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 "Jak warzyć Piwo" czy choć by zacieranie jest proste na stronie BA.Jutro kupie saszetkę drożdży i nowy słód. jak nie rusza to zrobię kolejna warkę. No cóż przynajmniej ta warka mnie trochę nauczyła i następnym razem już nie popełnię takiego błędu jeśli smakuje ci piwo ala guinness to zacznij od przerwy scukrzającej 63 aby piwo stało się bardziej wytrawne. wtedy nawet jeśli nie trafisz z temperaturą masz jeszcze możliwość dalszego zacierania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 .Zastanawiam się czy przypadkiem nie wsypałem słodu do zbyt cieplej wody. Według wskazówek z książki która dostałem gratis było ze trzeba zagrzać wodę do 73* i powinno spaść po dodaniu słodu do 67*. Wydaje mi się ze to mógł być błąd bo zamiast do 67 spadło o jakieś 2* i musiałem jakieś 10min czekać aż samo się ochłodzi i dopiero zacząłem mierzyć czas. Aczkolwiek próba jodowa wypadła negatywnie wiec niby jakieś tam enzymy przetrwały. Dziwne, ja często zaczynam od 72-73 i po wsypaniu słodu jest 67-68, zależy od ilości słodu i wody. Najlepiej obliczyć to jakimś programem. Trzeba było dolać 1-2L zimnej wody, albo trochę lodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 Wszystko zależy od temp. słodu. jeżeli ktos trzyma w chłodnym pomieszczeniu to temp. mu bardziej spadnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pako1 Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 Młody nie panikuj, zamieszaj jak już doradzili inni, po 2-3 dniach daj na cichą na 7-10 dni i butelkuj. Napełnij też ze 2 PET-y , będziesz mógł kontrolować nagazowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się