bimbelt Opublikowano 18 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2010 Wczoraj uwarzylem Marcowe. Pierwszy raz metoda dekokcji. Obawialem sie, ze szybkie przelanie goracego zacieru moze spowodowac przekroczenie gornej temperatury, wiec przelewalem stopniowo rondlem, caly czas mieszajac zacier glowny. Troche sie zdziwilem, bo po przelaniu calosci temperatura wzrosla zaledwie o 4 stopnie - z 61 do 65°C. Druga przerwa byla przy 71-73°C, zatem musialem dogrzac palnikiem. Czy to normalne, ze trzeba dogrzewac? Czy moze zbyt malo zacieru przeznaczylem do gotowania? W "przepisie" byla mowa o 1/3 i na oko tyle ugotowalem. Drugie pytanie o wydajnosc dekokcji. Wiedzialem, ze mozna osiagnac wyzsze BLG, ale rezultat troche mnie przerosl. Uzyskalem 27L brzeczki przedniej o 13°Blg, przy spodziewanym docelowym 12,5°Blg. Na dalsze plukanie braklo mi wody (nie chcialem uzywac kranowy). W rezultacie po gotowaniu otrzymalem 23L brzeczki o BLG 14. Przyznam, ze ta "wydajnosc" troche mnie zaskoczyla. Pytanie zatem do praktykow - o ile wiecej piwa wychodzi wam przy stosowaniu dekokcji w porownaniu do infuzji? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agrest Opublikowano 18 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2010 (edytowane) Podłączę się pod wątek bo mam podobny problem. Jak do tej pory, dekokcje robiłem trzy razy. Dużo z tym zabawy i później mycia ale... Po przelaniu dekoktu do zacieru głównego wychodzi mi dużo niższa temperatura aniżeli wyliczona np. beersmithem. Wina chyba leży w temperaturze samego dekoktu po gotowaniu. Przy następnej dekokcji, zmierze do ilu spada ale coś czuje że może to być nawet 90°C Program przyjmuje chyba temp. około 100°C o ile nie 100. Może da się to gdzieś zmienić? Już znalazłem. W beersmith'e, temp. dekoktu ustawia się klikając w ramce Mash Profile button Details. Edytowane 18 Lutego 2010 przez agrest Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 18 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2010 Miałem identyczną sytuację, z tą różnicą, że wydajność miałem niższą. Zastanawiam się czy to nie była kwestia zbyt rzadkiego zacieru. Przy najbliższej pszenicy (oby jak najszybciej) zamierzam brać nieco więcej niż 1/3 i bardziej gęsty. Zobaczymy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 18 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2010 Tak, temperatura zwykle podnosi się mniej niż wyliczono, należy to opraktykować. Można bezpiecznie brać dużo więcej materiału do dekokcji, najwyżej nie wrócimy wszystkiego od razu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hasintus Opublikowano 18 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2010 Przy prostym dość przelewaniu z odległości 40 cm temp. może spaść nawet do ok. 75-78 stopni. Ale to tylko lepiej taka temp. nie zabija enzymów, a to dość ważne szczególnie w potrójnej lub podwójnej dekokcji. Beersmith łyka nawet 98 st. co jest mało możliwe i bardzo nie wskazane. Lepiej dogrzać do żądanej temp. niż mieć potem problemy z odfermentowaniem. Moim zdaniem nie powinno się brać więcej do dekokcji niż 1/3, tu beersmith też nie ma ograniczeń. Za każdym razem jak stosowałem dekokcję miałem lepszą wydajność ale nie potrafię określić dokładnie o ile. Nie udało mi się natomiast stwierdzić rzekomej zwiększonej słodowości w smaku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 18 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2010 Ja raczej muszę studzić dekokt niz podgrzewać zacier Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 18 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2010 Nie udało mi się natomiast stwierdzić rzekomej zwiększonej słodowości w smaku. Dlatego nie dam się namówic na dekokt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 18 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2010 Zawsze warto próbować. Weizen dekokcyjny wyszedł mi bardzo dobry, ale Helles kiepski. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 18 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2010 Według mnie w dekokcji istotne jest utrzymanie zacieru głównego w temp. przerwy. Dysponując tylko jedną kuchenką po odebraniu 1/3 dekoktu zestawiam garnek z zacierem głównym na jakąś grubszą szmatę i ogrywam moją "niezniszczalną kufajką" . Następnie po przerwie i gotowaniu ustawiam główny gar na gazie i wlewam dekokt. Zazwyczaj wystarczy podgrzać około 2-5°C . Co do ilości mycia to praktycznie nie ma różnicy bo w tym samym garnku bez mycia grzeję wodę do wysładzania. Jedyne co się zwiększa to czas zacierania, ale przy dekokcji jednowarowej tak z 15-20min. Wydajność przy dekokcji mam zawsze o jakieś 3-5% większą. Samo młóto ma zupełnie inną konsystencję po takim zabiegu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 19 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2010 ja stosuję dekokcję przy warkach 50l , jako że na zewnątrz zimno nie zacieram na podwórku w kegu 50l. W domu zacieram w lodówce turystycznej 30l 8 kg słodu 20l wody i dekokcja . Gęste to pieroństwo i z normalnym zacieraniem bym sobie nie poradził . Jastrzab93 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się