wolf74 Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Witam wszystkich na forum . Właśnie zaczynam przygodę z browarnictwem i naszła mnie wątpliwość : mam w ogrodzie krzaczek szchlachetnej odmiany piołunu ( artemisia absinthium ) pochodzącej z plantacji z której piołun od wieków przetwarzano na absynt . Co sądzicie o dodaniu podczas chmielenia także kilku - kilkunastu gram piołunu do brzeczki ? edit elroy: zmieniłem tytuł na jednoznaczny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szwed Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 W jakim celu co chcesz uzyskac ? Piwo na lekarstwo ? Bylica piołun zawiera chemicznie bardzo złożony olejek lotny z zawartością trującego tujonu oraz gorycze, garbniki i wiele innych substancji działających sumarycznie, żółciopędnie. Wzmagają apetyt, pobudzają trawienie i szybko usuwają dolegliwości żołądkowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wolf74 Opublikowano 11 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Bylica piołun zawiera chemicznie bardzo złożony olejek lotny z zawartością trującego tujonu oraz gorycze,... Tujon nie jest znowu taki trujący - to mit związany z fałszowaniem absyntu poprzez dodawanie różnych chemicznych zamienników piołunu . Chodzi mi właśnie o wspomnianą goryczkę - stosuję chmiele aromatyczne i niewielki dodatek piołunu może urozmajciłoby smak ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Na pewno możesz spróbować. Czy da dobry efekt - wątpię. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hasintus Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Coś mi się kołata po głowie, że w średniowieczu dodawanie piołunu do piwa było traktowane jako oszustwo i surowo karane. Jest to dodatek dość niebezpieczny, zdecydowanie odradzam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szwed Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Podobno piwo Rybnickie w latach 80-tych zawiarało byczą żółć, dodawana miała być zamiast chmielu. Piwo w smaku było fatalne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Podobno piwo Rybnickie w latach 80-tych zawiarało byczą żółć, dodawana miała być zamiast chmielu. Piwo w smaku było fatalne Apolloks proszę Cię :rolleyes: Jak piwowar takie bzdury powtarza, to ręce opadają. O byczej żółci poczytaj tu (bodaj 5. akapit). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 W książce o piwach klasztornych, piołun jest jako dodatek którego nie wolno dodawać do piwa. Tujon jest związkiem halucynogennym, takie piwo będzie nieprzyjemnie gorzkie i może być naprawdę niebezpieczne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bnp Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Tujon jest związkiem halucynogennym, takie piwo będzie nieprzyjemnie gorzkie i może być naprawdę niebezpieczne. hehe jak by było tak to by nie sprzedawali piołunu w aptece tylko na ulicach jakoś po mym wermucie na piołunie oraz absyncie nie łaziłem po ścianach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 po moim mój kolega zaczął słyszeć kolory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szwed Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Podobno piwo Rybnickie w latach 80-tych zawiarało byczą żółć' date=' dodawana miała być zamiast chmielu. Piwo w smaku było fatalne[/quote']Apolloks proszę Cię :rolleyes: Jak piwowar takie bzdury powtarza, to ręce opadają. O byczej żółci poczytaj tu (bodaj 5. akapit). OK. dzięki że mnie oświeciłeś. Napisałeś tam tez że ?Pracownicy browaru, nie pracujący bezpośrednio przy produkcji, lub Ci bez teoretycznego wykształcenia, mogli wysnuć taką teorię, że oto zamiast chmielu dodaje się do piwa zwierzęcej żółci i tą sensacją dzielili się ze swoimi znajomymi.? Dlaczego tak bardzo Ciebie to dziwi napisałem PODOBNO a nie że na pewno. Wszyscy mają prawo się pomylić po co od razu walisz z gruber rury Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Podobno piwo Rybnickie w latach 80-tych zawiarało byczą żółć' date=' dodawana miała być zamiast chmielu. Piwo w smaku było fatalne[/quote']Apolloks proszę Cię :rolleyes: Jak piwowar takie bzdury powtarza' date=' to ręce opadają. O byczej żółci poczytaj tu (bodaj 5. akapit). OK. dzięki że mnie oświeciłeś. Napisałeś tam tez że ?Pracownicy browaru, nie pracujący bezpośrednio przy produkcji, lub Ci bez teoretycznego wykształcenia, mogli wysnuć taką teorię, że oto zamiast chmielu dodaje się do piwa zwierzęcej żółci i tą sensacją dzielili się ze swoimi znajomymi.? Dlaczego tak bardzo Ciebie to dziwi napisałem PODOBNO a nie że na pewno. Wszyscy mają prawo się pomylić po co od razu walisz z gruber rury Czy poczułeś się tak strasznie zmieszany z błotem tym, że przewróciłem oczami? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
2artur2 Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Przez tysiące lat piwowarstwa próbowano dodawać niemal wszystkiego do piwa. Częściowo eksperymentując, częściowo było to spowodowane brakami niektórych surowców i koniecznością stosowania ich zamienników. To, że "w końcu" poprzestano na chmielu coś jednak znaczy. Dodatkowo sam proces warzenia z chmielem jest stosunkowo dobrze chemicznie wyjaśniony. Można oczywiście dodać piołunu, ale rezultat może Cię zniechęcić do dalszych prób. Uwarz więc raczej piwo "po bożemu" z chmielem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czes Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Podobno nie ma głupich pytań, bywają tylko głupie odpowiedzi Piołun niemal napewno był składnikiem tzw grutu w erze przedchmielowej. Grut to mieszanka ziołowo-korzenna, którą jeszcze 1000 lat temu powszechnie tutaj zaprawiano brzeczkę. Pokrewny gatunek Artemesia maritima był używany w piwowarstwie angielskim i irlandzkim jeszcze nawet w XVIII wieku. Wprawdzie piołun ze względu na tujon był klasyfikowany jako niebezpieczny, ale chyba przesadnie. Czyli moim zdaniem można, byle z ostrożna. Dwa lata temu, gdy na rynku był kłopot z chmielem i jego cenami, jeden z naszych browarów (nie pytajcie który) żywo się interesował piołunem i niewykluczone, że używał obok chmielu. Pewno więc spróbujesz i nie omieszkaj zdać sprawozdanie jakie wrażenia po spożyciu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
keda Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Piołun swietnie się nadaje ale do wódki. Z tym, że po wypiciu pewnej ilości takiego specyfiku w głowie jest jeszcze całkiem jasno ale nogi odmawiają posluszeństwa :)- wiem bo próbowałem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 u niektórych piwowarów dodatek takich ziół ma na celu nie poprawę walorów smakowych a jedyne spotęgowanie działania otumaniającego. Jeśli ktoś chce dodać piołun lub inne ziele do piwa w tym celu to jest to naganne, ale jeśli ktoś lubi gorzki smak i tylko dla tego chce piołun w piwie to może się pokusić o eksperyment na małej porcji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wolf74 Opublikowano 11 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Dzięki za rady . Piołun uprawiam od kilku lat i już robiłem z niego absynt ( trochę tego się wypiło i nie zaobserwowałem żadnych szkodliwych właściwości tujonu ) . Właśnie przyszło mi do głowy ze ten tujon nie rozpuszcza się w wodzie a jedynie w alkoholu , więc raczej wrzucę garść tego ziela do fermentatora bo gotowanie raczej jest bezcelowe . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Jeżeli tak, to weź pipetke, kufel piwa i dodawaj po parę kropel piołunówki, aż poczujesz efekt. Bez ryzyka zmarnowania warki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 zależy czy robiłeś z destylacją czy bez. Bez destylacji używa się kilku gramów na litr, z destylacją nawet ponad 30, co pozwala uzyskać wyższe stężenia substancji aromatycznych lotnych z etanolem. Niektóre substancje mają tendencję do kumulowania się w organizmie i potrafią zaatakować człowieka w najmniej spodziewanym momencie, co jest mało fajne jak np prowadzisz samochód albo równie zajmująca czynność. Ja też chce zrobić piwo z ziołami, ale bardziej korzenne i przyprawy planuje dodać na kilka-kilkanaście minut przed końcem chmielenia. Gotowanie pozwala wyekstrahować niektóre substancje aromatyczne, które podczas maceracji na zimno mogą nie przejść do roztworu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Jeżeli tak, to weź pipetke, kufel piwa i dodawaj po parę kropel piołunówki, aż poczujesz efekt. Bez ryzyka zmarnowania warki. Lepiej użyć do tego celu wodnego wyciągu, łyżeczkę ziół zalać wrzątkiem i zostawić do wystygnięcia. Po za tym takie badanie ma wadę, bo efekt dodania piołunówki, lub takiego wyciągu może być zupełnie inny niż, gdyby dodać zioła do gotowania lub fermentacji. Można przy okazji robienia warki odlać 2-3 litry i na nich próbować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wolf74 Opublikowano 11 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 zależy czy robiłeś z destylacją czy bez. Bez destylacji używa się kilku gramów na litr, z destylacją nawet ponad 30, co pozwala uzyskać wyższe stężenia substancji aromatycznych lotnych z etanolem. Oczywiście z destylacją i bardzo dużą dawką piołunu - zawartość tujonu była nawet większa niż w starych absyntach francuskich ( przynajmniej taką miałem nadzieję ) . Żadnych schizów nie pamiętam , ani też halunów , choćiaż stan upojenia absyntem jest bardziej przyjemny od nabombienia się gorzałką to jednak bez żadnych narkotycznych wizji . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 (edytowane) Żadnych schizów nie pamiętam . a pytałeś znajomych albo oglądałeś zdjęcia z aparatu ? Edytowane 11 Marca 2010 przez wsaczuk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiuu Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 (edytowane) Coś mi się kołata po głowie, że w średniowieczu dodawanie piołunu do piwa było traktowane jako oszustwo i surowo karane. Jest to dodatek dość niebezpieczny, zdecydowanie odradzam. Ja osobiście podzieliłbym sugestie. Piwo to dobre piwo napój ....... a jak ktoś chce z tego zrobić płyn wywołujący ?!? nie wiadomo co to z góry można się naszprycować innymi do tego celu płynami czy tam resztą. Tak jak nawet w śrdeniowieczu surowo karano za to to znaczy że ktoś tego próbował dawniej ale nie wyszło mu na dobre ! A dodatkowo nikt nie zadał podstawowe pytanie kto to piwo ma wypić, bo ja z chęcią bym pewne osoby obdarował edit elroy: proszę nie importować emotikonów z poza serwisu. Edytowane 11 Marca 2010 przez fabians Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość n-krzychu Opublikowano 21 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2010 zależy czy robiłeś z destylacją czy bez. Bez destylacji używa się kilku gramów na litr' date=' z destylacją nawet ponad 30, co pozwala uzyskać wyższe stężenia substancji aromatycznych lotnych z etanolem.[/quote']Oczywiście z destylacją i bardzo dużą dawką piołunu - zawartość tujonu była nawet większa niż w starych absyntach francuskich ( przynajmniej taką miałem nadzieję ) . Żadnych schizów nie pamiętam , ani też halunów , choćiaż stan upojenia absyntem jest bardziej przyjemny od nabombienia się gorzałką to jednak bez żadnych narkotycznych wizji . A kłącze tataraku dodawałeś? Piołun to nie wszystko w absyncie. Ale raczej radzę Ci uważać z wynalazkami. Dość często widzę umierających ćpunów a każdy sądził że kontroluje używki. Czasem się zastanawiam czy ja tak samo nie gadam o piwie:smilies: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 21 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2010 dodawałem, oprócz tego mięte, melisę, anyż, anyż gwiaździsty, owoc kopru włoskiego i parę innych. Od jakiś 2 lat stoi butelka, więc nie mam z tym problemu, zrobiłem to za namową kolegi a sam raczej wole pić niż mocniejsze rzeczy. Odkąd warze piwo to wódki pije tylko na weselach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się