Pierre Celis Opublikowano 23 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2018 Zaraz po wrzuceniu pierwszej foty na FB z Odessy, odezwał się Wojtek Frączyk z Widawy: Widzieliście się już z naszym Władkiem? Faktycznie, na ostatniej Piwowarskiej Gwiazdce nastąpiło pożegnanie pracującego tu przez ostatnie dwa lata Władka Wesołowskiego, który musiał wrócić w rodzinne rejony. Władek zrobił furorę na Festiwalu Birofilia w roku 2014 kiedy przyjechał pociągiem z Odessy i spóźnił się na swój nocleg. Wzięliśmy go wtedy na przewaletowanie w szkolnym schronisku, a Władek do dziś wspomina to przerażające wrażenie: Co ja tu do cholery robię z tą bandą pijanych ludzi w taryfie? Tak wtedy było. Teraz Władek zaoferował się z pomocą w oprowadzeniu po mieście. Całą trasę możecie zobaczyć w fotogalerii, natomiast z piwnego punktu widzenia od razu odczuliśmy „wartość dodaną”. Władek wskazał nam bowiem nowo otwarty restauracyjny browar Tref przy Lyustdorfskaya doroga 55a. Po spróbowaniu intrygującego półciemnego musieliśmy dowiedzieć się o użyty tu zasyp. Doszło zatem do rozmowy z panią piwowar, która oprowadziła nas po produkcyjnej części browaru. Ciekawostką jest to, że browar jest inicjatywą i własnością inwestorów całego centrum handlowego i jest traktowany na równi z działalnością handlową placówki. To było naprawdę dziwne uczucie, kiedy od stoisk z warzywami i owocami i przechodzącymi tam klientami, a pracującą warzelnią oddziela Cię wyłącznie szyba… Wielka szkoda, że Władek nie zaprowadził nas do miejsc piwnych odwiedzanych przez zwykłych, nie śmierdzących groszem ludzi. Jakoś jednak nie mógł skojarzyć odpowiedniego adresu. Ja zaproponowałem dobrze ocenianego na RateBeer Shveika, ale w jego miejscu zastaliśmy niespecjalnie ekscytujący Underground Bar. Wieczór zakończyliśmy zatem w znanym już Troubadurze, obiecując sobie spotkanie na najbliższym WFDP. Następny dzień powitał nas w końcu dobrą pogodą. Brak wiatru, przebijające się Słońce – jedziemy na odesskie plaże! Na początek Arkadia – wszystko tu próbuje nawiązywać do europejskiego standardu, ale na kilometr zalatuje pozerką i sztucznością. Zdecydowanie lepiej poczuliśmy się na plaży Zolotyi Bereh, do której dojść można w ciągu kilku minut od szesnastej stacji tramwajowej ulicy Velykoho Fontanu. Na wideo możecie zobaczyć degustację piw browaru Tref, rozmowę z Władkiem i nasze wrażenia znad morza! W drodze powrotnej natknęliśmy się na przybytek Miód i Piwo (Мёд и Пиво) znajdujący się w centrum handlowym widocznym z piątego tramwajowego przystanku Velykoho Fontanu (ul. Chernyakhovs’koho 4). Właściwie mieliśmy wrażenie że to filia Trefa, choć dostępne tu były też inne piwa określane jako craftowe. Dzień zakończyliśmy w Rathaus Bräu (ul. Marshala Hovorova 10b, wejście od Zooparkova). Lokal, o dziwo, nie znajduje się w centrum handlowym, a na granicy blokowiska z lat 90-tych i parterowych budynków, co najmniej pół wieku starszych. Dziwne miejsce, po zmroku niekoniecznie warte ryzyka, tym bardziej że lamp ulicznych brak. Ostatniego dnia postanowiliśmy odpuścić ostatni na liście do odwiedzenia, restauracyjny Bohemskyj (zgadnijcie w jakim centrum ulokowany). Zamiast tego chcieliśmy zobaczyć polecany przez Władka Городской рынок еды znajdujący się w samym centrum przy ul. Riszeliewskiej 9a. To chyba miejsce dla wtajemniczonych, bo nawet znając adres, nie zwróciliśmy uwagi na niepozorne, jak na tego typu przybytek, wejście. W tym modnym ostatnio koncepcie zagospodarowania zabytkowej targowej hali, upatrzone mieliśmy stoisko lokalnego browaru Odd Brew! W ostatnim materiale wideo wrażenia z trzech wymienionych powyżej miejsc. Dwa słowa koniecznie trzeba napisać o rozsianych po mieście sklepach Morze Piwa. To coś w stylu infantylnie u nas określanych „z beczki do buteleczki” ale z dwoma zasadniczymi różnicami. Po pierwsze – zobaczcie ten niesamowity wybór przekąsek! Po drugie – tu piwo jest na wagę! Zatem po nalaniu do wybranej objętości PET, pani ekspedientka i tak zważy butelkę i na tej podstawie wyliczy końcową cenę. Punkty te stanowią swoiste remedium na klimat przepełnionych w ciągu dnia odesskich tramwajów. Droga z takim PETem jest zdecydowanie łatwiejsza i trochę żałuję, że nie zdążyłem zrobić wideo z takiej „naliwajki”. Może następnym razem? Fotogaleria z pozostałych dni pobytu w Odessie: View the full article Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się