wykasz Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 Witam, napotkałem dzis pewien problem, a właściwe dwa problemy w postaci dwóch martwych nietoperzy, które zaplątały się gdzieś do kartonu z butelkami. karton stał sobie spokojnie na strychu, zawierał ok 40 butelek, nietoperze znalazłem na samym jego spodzie, tak jakby zwabione zapachem piwa (butelki zapewne niebyły płukane) wpadły do kartonu, prześlizgnęły się między butelkami i nie mogły wyjść. Pobieżne oględziny wykazały że nietoperze są obecne w kartonie co najmniej od zeszłego roku, bowiem zdążyły porządnie"wyschnąć", nie czuć nieprzyjemnego zapachu. I teraz pytanie, czy ze względu na obecność tych dwóch ssaków powinienem zmienić swoją procedurę mycia butelek? W tej chwili obejmuje ona kilkugodzinne moczenie w wannie z woda o temp. początkowej 80* i szorowanie celem usunięcia zanieczyszczeń stałych, następnie płukanie i dezynfekcja poprzez wygotowanie, wyprażenie w piekarniku, lub dezynfekcja parą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 Ja wiem, że higiena i sterylność, ale na moje to procedurę masz jak w laboratorium chorób zakaźnych. Wymocz, wyszoruj, zezynfekuj i chyba wystarczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 wymocz, wyszoruj i mokre najlepiej mające parę ml wody butelki włóż do piekarnika i trzymaj w 180°C przez 45 minut. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 A nie jest tak, że do piekarnika trzeba wkładać suche, żeby nie popękały? Coś tak mi się przypomina. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wykasz Opublikowano 16 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 Na odwrót, gorąca wyjęta z piekarnika butelka + minimum wody = popękanie. Włożenie mokrej butelki do piekarnika, powoduje że rozgrzewając się woda zamienia się w parę która dobrze dezynfekuje. Do tej pory w piekarniku żadna butelka mi nie pękła, ale metodę stosowałem ledwie 3 razy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 ja właśnie sterylizuje tak butelki, nawet w tej chwili wkładam mokre, ale albo do chłodnego albo trochę przestudzonego piekarnika. Wyjmuje gorące i od razu zatykam folią aluminiową jak są jeszcze gorące. Takie butelki mogę długo trzymać bez straty sterylności. Tym sposobem wysterylizowałem już koło 1000 butelek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slotish Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 a nie lepiej zamiast tracić godziny albo więcej na prażenie w piekarniku użyć pirosiarczynu i stracić 15 minut? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 tyle wody i energii na 2 butelki, to chyba juz lepiej kupić w sklepie :rolleyes: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barą Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 Jak w grę wchodzą nietoperze to można jeszcze wodą święconą dla pewności:P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 a nie lepiej zamiast tracić godziny albo więcej na prażenie w piekarniku użyć pirosiarczynu i stracić 15 minut? Bo tak mam suche butelki, a po pirosiarczynie trzeba je suszyć albo lać w mokre. Dodatkowo jest ryzyko że jak się nie wypłucze to przejdzie trochę siary do piwa. A jak się wypłucze to jest ryzyko że się wodą zakazi. Jak się suszy to albo się suszy na gorąco, albo trzeba odwrócone zostawić. I wtedy może się jakiś syf do środka dostać. W obu metodach butelki na pewno trzeba umyć. A włożenie ich do piekarnika to 1 minuta i 4 minuty żeby wyjąć i je zatkać folią. W ten sposób mam całe stada czystych sterylnych butelek, które czekają aż mi się zachce piwo rozlać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mimazy Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 Jak w grę wchodzą nietoperze to można jeszcze wodą święconą dla pewności:P I czosnek rzecz jasna!! Myślę że obecność nietoperzy nie ma wielkiego znaczenia wobec faktu że butelki były brudne, z resztkami piwa- tak czy siak trzeba je gruntownie umyć i odkazić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slotish Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 Bo tak mam suche butelki, a po pirosiarczynie trzeba je suszyć albo lać w mokre. Dodatkowo jest ryzyko że jak się nie wypłucze to przejdzie trochę siary do piwa. A jak się wypłucze to jest ryzyko że się wodą zakazi. Jak się suszy to albo się suszy na gorąco, albo trzeba odwrócone zostawić. I wtedy może się jakiś syf do środka dostać.W obu metodach butelki na pewno trzeba umyć. A włożenie ich do piekarnika to 1 minuta i 4 minuty żeby wyjąć i je zatkać folią. W ten sposób mam całe stada czystych sterylnych butelek, które czekają aż mi się zachce piwo rozlać. Jak ci wygodniej tak jest lepiej. Nie upieram się przy swojej metodzie, tylko w moim przypadku suszenie 40 butelek to dwa wypełnienia piekarnika, smród w mieszkaniu plus po każdym razie trzeba odczekać trochę aż butelki przestygną... a posmaków siarki nie wyczuwam w swoim piwie, dlatego zaproponowałem pirosiarczyn. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Preis Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 Ja bym te butle porządnie wyszorował szczotką do butelek i płynem do mycia naczyń a potem wrzucił do fermentora wypełnionego roztworem podchlorynu sodu żeby się przez h pomoczyły. Potem wypłukać porządnie gorącą wodą i już są dobre. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 ja się po prostu tak nauczyłem w laboratorium, że szkło termicznie w suszarkach (piekarnik), a co nie wytrzyma to do autoklawu (szybkowar). Po za tym nie mam do końca zaufania do chemii. Zwłaszcza jak widzę co potrafi wyrosnąć np na tiosiarczanie, albo w innych dziwnych miejscach i odczynnikach na których teoretycznie nie ma szans nic wyrosnąć.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiuu Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 Jak w grę wchodzą nietoperze to można jeszcze wodą święconą dla pewności:P A ja słyszałem o czarnych kotach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 16 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 to trzeba jeszcze będzie potem uważać żeby to piwo się we włosy nie wplątało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wykasz Opublikowano 16 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2010 Nietoperze, czarne koty, trzeba by jakieś mroczne, ciemne piwo uwarzyć. Tylko butelki 90% zielone... Pilsa w nie leje, a potem do piwnicy ciemnej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fcwojtul Opublikowano 22 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2010 A nietoperze wódą zalej, będziesz miał dodatkowo "Nietoperzankę"! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
danko Opublikowano 22 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2010 (edytowane) Jak w grę wchodzą nietoperze to można jeszcze wodą święconą dla pewności:P A ja słyszałem o czarnych kotach. Ale co? Że czarnym kotem moczonym w wodzie? I tak kropić? :D Edytowane 22 Czerwca 2010 przez danko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dentharg Opublikowano 24 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2010 Ja dezynfekuję Oxi (z BA) i nie narzekam; nie trzeba płukać tylko poczekać aż wyschnie. W sumie to leję jeszcze w wilgotne i jest git Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się