coder Opublikowano 16 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2010 (edytowane) Piwo w stylu Koelsch Przewidywane OG: 12 Blg, FG: 2 Blg, vol: 22.7L, przy wydajności 75% IBU 25 Kolor 7 EBC skład: brewferm pils 4.50 kg wiedeński 0.25 kg zacieranie (woda rozcieńczona 50% RO +2g gipsu + 30g słodu zakwaszającego) 64-65* - 60' //pH=5.3 72* - 10' ->76* gotowanie 90' Hersbuecker Youngs '07 ~1.9% sz. 113 g 60' 1 łyżeczka mchu - 15' drożdże Wyeast Koelsch starer 1L Drożdże zadano w 11°C, fermentowane było 4 tygodnie w 14-15°C, potem 8 dni lagerowania w 0°C. Skończyło na 2 Blg. Uwagi: Użyłem dużej ilości słabego chmielu; w zasadzie jest to błąd, ale piwo wyszło dobre - nie wiem, czy dzięki temu, czy pomimo tego. Wyszło bardzo dobre piwo, Diebels; koneser niemieckich ale; orzekł, że jest to wzorzec Kolscha Edytowane 16 Września 2010 przez coder Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 16 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2010 Zawsze myślałem że niezbednym dodatkiem do kolscha jest słód pszeniczny. Ale jak wiać źle myślałem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 17 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 W sumie widziałem 3 rodzaje receptur kolschowych : sam pils, pils+pszeniczny, pils + wiedeński/monachijski i chyba nic ponadto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 17 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 Kolor i obfita, trwała piana - dlatego dodaje się pszeniczny. Nie dla smaków, więc jeżeli można uzyskać pożądany efekt bez pszenicznego, to nie ma co się na pszeniczny napinać - kwaśny zacier rozjaśni kolor, pianę można dobrą mieć także innymi sposobami. Ale pomysł żeby dodać monachijski wydaje mi się raczej dziwny, bo w koelschach raczej słodowość jest niepożądana. Z drugiej strony, piłem Reissdorfa i on był słodowy na finiszu. Słabo, ale wyczuwalnie. Może dodatek 0.25kg jasnego monachijskiego w takim zasypie (i przy tak wytrawnym zacieraniu) nie jest całkiem od czapy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 17 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 Kolor i obfita, trwała piana - dlatego dodaje się pszeniczny. No tak, tyle że można by tak napisać o każdym stylu i o każdej recepturze. Wiadomo że garść pszenicy nic nie zmieni a może pomóc. Był chyba kiedyś o tym wątek. Mi chodziło o bardziej znaczący udział pszenicy. Mój Koelsch ma taką charakterystyczna mgiełkę pochodzącą właśnie od słodu pszenicznego i z tego co pamiętam kolor i barwa jest podobna do piwa koncernowego które kiedyś piłem. Z drugiej strony można też kupic sklarowane przefiltrowane piwa pszeniczne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 17 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 Do tej pory zrobiłem 2, oba z udziałem ok. 20% pszenicznego w zasypie, to sporo więcej niż "garść". Pierwszy, już spijany, jest kristall klar, drugi dopiero czeka na swoją kolej więc nie wiem jak z jego klarownością. Myślę, że duża w tym zasługa mocno osiadających drożdży, które wiążą męty w butelkach. Spróbuję z zamianą wiedeńskiego na jasny monachijski, bo bardzo intrygowała mnie słodowość na koniec w tym ze sklepu, a podobno Reissdorf to największe hardkory jeżeli chodzi o trzymanie się Konvention. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 17 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 W sumie widziałem 3 rodzaje receptur kolschowych : sam pils, pils+pszeniczny, pils + wiedeński/monachijski i chyba nic ponadto. Robiąc nieraz na samym pilzneńskim byłem przekonany, że robię bezstylowca, a robiłem kolscha - człowiek żyje nieraz w błędzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 17 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 Jamil opowiada anegdotkę, ze jego kolega zrobił Kolsha, dał mu do spróbowania, a Jamil kazał je wystawić jako Dortmundera. Zajął 1 miejsce. Słód pszeniczny daje podobno w tym piwie posmaki chlebowe, cenione w Kolschu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 17 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 Jamil opowiada anegdotkę, ze jego kolega zrobił Kolsha, dał mu do spróbowania, a Jamil kazał je wystawić jako Dortmundera. Zajął 1 miejsce. Słód pszeniczny daje podobno w tym piwie posmaki chlebowe, cenione w Kolschu. w którym konkursie był Dortmunder ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 17 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 W sumie widziałem 3 rodzaje receptur kolschowych : sam pils' date=' pils+pszeniczny, pils + wiedeński/monachijski i chyba nic ponadto.[/quote']Robiąc nieraz na samym pilzneńskim byłem przekonany, że robię bezstylowca, a robiłem kolscha - człowiek żyje nieraz w błędzie. he he he znaczy u mnie też nie jest źle, jakieś tam style odwzorowuję jednak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 17 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 Jamil opowiada anegdotkę' date=' ze jego kolega zrobił Kolsha, dał mu do spróbowania, a Jamil kazał je wystawić jako Dortmundera. Zajął 1 miejsce. Słód pszeniczny daje podobno w tym piwie posmaki chlebowe, cenione w Kolschu.[/quote'] w którym konkursie był Dortmunder ? NHC, w USA Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nikhil Opublikowano 4 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2010 Zrobiłem Kolscha z monachijskim bez pszenicy właśnie dojrzał. Niezłe piwo i tylko to się liczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nikhil Opublikowano 10 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2010 Minął ponad miesiąc o zabutelkowania piwo jest dobre w smaku, dobrze nagazowane , piana niewielka i co najdziwniejsze bardzo mocne. Oczywiście nie wiem dokładnie jaki jest procent alkoholu, ale po jednym mam wrażenie jakbym wypił 2 piwa, rozgrzewa jak wino. Nie rozumiem dlaczego takie wyszło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 10 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2010 60' przerwy maltozowej robi swoje - bardzo wytrawne zacieranie, ma to też negatywny wpływ na pianę. Ja po pierwszym, który właśnie tak zatarłem (60+10), następnego zatarłem już 40+20, a i tak mocny wyszedł. Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Zrobiłem kilka piwek z zacieraniem na kwaśno (pH ~4.9) i wydaje mi się, że po 60' maltozowej w zacierze nie powinno być już żadnej skrobi. W każdym razie piwo zacierane 45+15 skończyło przerwę dekstrynującą po 5', bo już nic tam nie było do skonwertowana po 45' w 62°C + 10' podgrzewania + 5' w 72°C... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nikhil Opublikowano 10 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2010 Tyle że ja zacierałem można powiedzieć standardowo 30min. 60'-64' następnie 30min. w granicach 70'. Staram się tego pilnować. Ale co tam piwo jest ok. tyle że na butelce muszę dopisać mocne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiuzeb Opublikowano 10 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2010 Tylko ci się wydaje, że mocne bo do koncerniaków przywykłeś. Na 4 osoby co ostatnio piły moje piwko ,wszyscy stwierdzili że mocne , ja pierwszych parę butelek też miałem takie wrażenie, a teraz to już normalka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nikhil Opublikowano 10 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2010 Tylko ci się wydaje, że mocne bo do koncerniaków przywykłeś.Na 4 osoby co ostatnio piły moje piwko ,wszyscy stwierdzili że mocne , ja pierwszych parę butelek też miałem takie wrażenie, a teraz to już normalka. Od koncerniaków już odwykłem na szczęście. To moja czwarta warka i wszystkie dotychczasowe miały przeciętną ilość alkoholu to bije dotychczasowe na głowę. Tego jestem pewien. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 10 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2010 A nie zmierzyłeś odfermentowania przez laniem w butelki? Wtedy byś zgadywał z większą dokładnością. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nikhil Opublikowano 10 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2010 Nie miałem czym , rozbił się na szczęście. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 14 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2010 (edytowane) Nie miałem czym , rozbił się na szczęście. No mi się rozbiła próbówka na czymś ala kolsch (dziwny zbieg okoliczności ? ), w związku z czym przy przelewaniu na cichą musiałem do pomiarów użyć pół litrowej butelki po wódce. Niejako więc los zmusił mnie do wypicia dużej porcji młodego piwa po zmierzeniu balingów (wyszło około 4*). Robiłem je w następujący sposób: 3 kg pilzeńskiego, 1 kg pszenicznego jasnego zacierany przez 60 minut w temperaturze 68-69 stopni. Następnie 40 g Chmiel Hallertau Spalt Select 5,3 % (20 g 0', 10 g 40', 10 g 55') przez 60 minut. Drożdże S-33. Piwo po burzliwej fermentacji bardziej przypomina w wyglądzie mleko niż piwo, zapach bardzo drożdżowy. Fermentuje w temperaturze 14 stopni. Mam nadzieję że się jeszcze wyklaruje. Edytowane 14 Października 2010 przez olo333 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browman Opublikowano 18 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2010 Uwarzyłem dzisiaj drugiego Koelscha. Pierwszego zrobiłem z pszenicznym 0.5 i monachijski 0.25. Dzisiaj dałem 0,5 monachijski II zacierałem z przepisu browamatora. Dałem chmiel Cascade 100 g. Zastosowałem inną technikę odfiltrowywania chmielu i białek. Po wyrzuceniu młóta wlałem wszystko z powrotem schłodzone do temp.około 40°C do fermentora filtratorem z oplotu i do tego sitko a na nim gaza jałowa i odfiltrowałem to w ten sposób wyszło bardzo klarowne tylko trzeba to jeszcze raz zagotować. Drożdże zadam Wyeast 2565 Kölsch -gęstwa drugie pokolenie około 300 ml. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 18 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2010 Dzisiaj dałem 0,5 monachijski II zacierałem z przepisu browamatora. Chętnie bym tego twojego spróbował i porównał z moim - w ostatnim mam 0,3kg jasnego monachijskiego. Więcej nie dawałem żeby nie przyciemniać, a tyś sypnął w ogóle ciemny monachijski... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browman Opublikowano 18 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2010 Na spróbowanie trzeba będzie jeszcze trochę poczekać ale czemu nie . Dałem monachijski jasny,pomyłka wcześniej w poście,przepraszam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browman Opublikowano 16 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2010 Dzisiaj warzę kolońskie z dodatkiem Carapils 0.5 kg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hedin Opublikowano 18 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2012 Troszeczkę mnie zaskakujecie tymi zasypami. Chyba bym nie dawał żadnego Carapilsa, czy Monachijskiego do "Koelscha", wszystkie które dotąd piłem były ekstremalnie jasne. Już prędzej bym się zdecydował na jednowarową dekokcję, ale nie pasuje mi słodowy charakter do tego piwa. Wiadomo, eksperymentować można, tylko że takie piwo może stać się smacznym piwem górnej fermentacji, który już nie jest koelschem. Z Dagną mamy na koncie 3 Koelsche, zasypy: 1 kg owsiany + 5 kg pilzneński, 1kg pszeniczny + 5 kg pilzneński i 6 kg pilzneński. Ten ostatni mimo oznak zakażenia prze butelkowaniem, okazał się najbardziej poprawny dla stylu, bardzo dobry, wytrawny, z akcentem na chmiel, idealnie klarowny. Pszenica daje pewną aksamitność, zaś owies chyba goździk. Trafiony do tego piwa okazał się też chmiel Żatecki na aromat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się