nehoshi Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Hej! Wczoraj wieczorem nastawiłem 2 litrowy starter w dużej kolbie na mieszadle magnetycznym. Górę kolby przykryłem folią aluminiową wymoczoną w OXI. Dzisiaj rano piana poszła na tyle wysoko, że wylazła z kolby i spływa sobie po brzegach, i teraz zastanawiam się, czy poczekać aż opadnie piana, przetrzeć brzegi kolby wacikiem namoczonym spirytusem, założyć nową, czystą folię aluminiową na górę i wstawić do lodówki, żeby drożdże opadły na dno, czy też w takim przypadku jest duża szansa, że wda się infekcja i starter jest "do kibla"? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 ja bym lał takie bulgoczące do brzeczki, wg mnie to najlepsze stadium do zaszczepienia. Chyba, że tych drożdży było niewiele, ale chyba wtedy nie zrobiłyby takiego zamieszania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nehoshi Opublikowano 18 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Drożdży było około 60ml gęstwy, ale piwko to ma być porter 22°Blg, dlatego chciałem je namnożyć przy okazji wykonując swój pierwszy starter. Warzenie zaplanowane na piątek... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Podziel na pół i zrób z tego 2 startery. Do portera będziesz potrzebował nieco więcej niż zawartość jednego startera. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 no skoro na piątek, to faktycznie korzystnie będzie dokończyc proces. Drożdżom nic nie powinno się stać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nehoshi Opublikowano 18 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 josefik, wg. kalkulatora wyliczyłem, że starter powinien mieć 2 litry na mieszadle, a że nie mam większej kolby to robię 2 litrowy i liczę, że wystarczy. Wystarczy nie? Belzebub, dlatego zacząłem odpowiednio wcześnie, żeby gęstwa w starterze zdążyła opaść na dno. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Hej! Wczoraj wieczorem nastawiłem 2 litrowy starter w dużej kolbie na mieszadle magnetycznym. Górę kolby przykryłem folią aluminiową wymoczoną w OXI. Dzisiaj rano piana poszła na tyle wysoko, że wylazła z kolby i spływa sobie po brzegach, i teraz zastanawiam się, czy poczekać aż opadnie piana, przetrzeć brzegi kolby wacikiem namoczonym spirytusem, założyć nową, czystą folię aluminiową na górę i wstawić do lodówki, żeby drożdże opadły na dno, czy też w takim przypadku jest duża szansa, że wda się infekcja i starter jest "do kibla"? To jest dziwne bo mieszadło ma działać w ten sposób, że drożdżaki stale napowietrzane się mnożą a nie fermentują, nie powinny wyjść z kolby. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Niestety bywa tak, jak mieszadło jest mało wydajne (jak moje) to nie nadąża odprowadzać CO2. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nehoshi Opublikowano 18 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Tak, to może być powód... bo moje mieszadło w teorii działało dobrze, ale w praktyce wentylator jest unoszony (sam wirujący element) do góry, bo "przykleja się" do patyczka mieszającego i kręci się za wolno. W wodzie robił się "lejek", ale w brzeczce już nie daje rady... Jak wrócę do domu, to spróbuję je zmodyfikować tak, żeby kręciło się szybciej - czy wtedy piana zniknie? No i poradźcie, czy mogę to potem przemyć spirytusem i będzie ok, czy też nie bardzo? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Cześć Tak, to może być powód... bo moje mieszadło w teorii działało dobrze, ale w praktyce wentylator jest unoszony (sam wirujący element) do góry, bo "przykleja się" do patyczka mieszającego i kręci się za wolno. Spróbuj zrobić szczelinę powietrzną pomiędzy wiatrakiem a pojemnikiem w którym masz starter. Ja na używałem nakrętek M8 (4 szt) rozłożonych w kwadrat na których stawiałem kolbę i problem z klejeniem magnesu do pręcika zniknął. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nehoshi Opublikowano 18 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 bielok, tak miałem na początku - większą odległość kolby od wentylatora i wtedy się nie kleił, jednak "patyczek" nie trzymał się odpowiednio mocno i odlatywał w p...zdu po włączeniu zasilania Muszę zrobić malutką szczelinę i czymś o minimalnym tarciu utrzymać wentylator, żeby nie podnosił się do góry... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 josefik, wg. kalkulatora wyliczyłem, że starter powinien mieć 2 litry na mieszadle, a że nie mam większej kolby to robię 2 litrowy i liczę, że wystarczy. Wystarczy nie? . pewnie wystarczy, czym to liczyłeś i jakie planujesz blg początkowe? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nehoshi Opublikowano 18 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 josefik, kalkulatorem na mrmalty. Ale pomyliłem się, chciałem wpisać 2.5 litra zamiast 2 litry. Czyli ma mieć 2.5 litra a będzie miał 2 litry i liczę, że wystarczy. Piwo ma mieć 22°Blg, nie wiem ile litrów wyjdzie, myślę, że około 18 do max. 20. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Cześć tak miałem na początku - większą odległość kolby od wentylatora i wtedy się nie kleił, jednak "patyczek" nie trzymał się odpowiednio mocno i odlatywał w p...zdu po włączeniu zasilania Pytanie zasadnicze - magnes masz naklejony na osi wiatraka? Jeżeli 5 mm to za duży odstęp żeby utrzymać pręcik w osi, to spróbuj podłożyć najpierw grubsza gazetę czy tekturę, w końcu ustalisz dystans kiedy mieszadło będzie działać stabilnie. Ja w sumie mam zrobione mieszadło nico inaczej, do wiatraka mam przyklejony przycięty korek z wina, i dopiero na niego mam przyklejony magnes. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Policzyć można tutaj: http://www.mrmalty.com/calc/calc.html Zawsze można zrobić starter na 2 razy, poczekać na namnożenie (u mnie 3 doby), wstawić do lodówki, zlać wykorzystaną brzeczkę, uzupełnić świeżą znowu 2L (znowu 3 doby) i mamy starter jak z 4L. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nehoshi Opublikowano 18 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Tak, magnes mam naklejony na osi wiatraka. Może po prostu mam do dupy wiatrak i dlatego "śmigło" jest ruchome w osi i podnosi się do góry? Może inne wiatraki mają śmigło jakoś zamocowane na stałe...? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nehoshi Opublikowano 18 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 admiro, oj chyba nie do końca. Przecież drożdże rozmnażają się podobno do uzyskania pewnej ich ilości (gęstości), zatem skoro z kalkulatora wychodzi, że starter ma mieć 2 litry, to przy ja to rozumiem tak, że tą objętością sterujemy ilością drożdży. Zatem ponowne robienie startera 2 litrowego nic już nie powinno zmienić, bo drożdże się po prostu nie pomieszczą i nie będą namnażać. Chyba, że ja to źle rozumiem, ale tak wyczytałem na forum. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Cześć Tak, magnes mam naklejony na osi wiatraka. Może po prostu mam do dupy wiatrak i dlatego "śmigło" jest ruchome w osi i podnosi się do góry? Może inne wiatraki mają śmigło jakoś zamocowane na stałe...? Metalowa oś jest zintegrowana na stałe z wiatrakiem (elementem wytwarzającym ruch powietrza). Z drugiej strony osi po zdarciu naklejki z obudowy wentylatora na osi powinno być niewielkie przetoczenie w którym powinien być zamocowany plastikowy seger - on odpowiada za to żeby oś nie poruszała się w pionie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Wracając do meritum, sprawa jest niepewna i sam nie wiem, co bym zrobił w takiej sytuacji. Pewnie bym użył tych drożdży, bo koszt saszetki jest porównywalny z kosztem reszty surowców. Książkowe rozwiązanie to: przygotować 2-3 litrową warkę z ekstraktów i przefermentować ją tymi drozdżami. Jak będzie smakowac dobrze to drożdże są OK. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nehoshi Opublikowano 18 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Mam jeszcze około 100ml gęstwy w lodówce, więc mogę przygotować z niej kolejny starter a ten wylać do klopa, jeśli możliwa jest w obecnej sytuacji infekcja. Tylko najpierw zmodyfikuję w takim razie mieszadło, żeby się piana nie tworzyła... Tak zrobić? Czy ryzyko infekcji jest na tyle małe, że mogę dokończyć ten starter? (to 100ml gęstwy zostało w dużym słoju razem z martwymi drożdżami na dnie, bo zabrakło mi małych słoików i nie mogłem nigdzie tego przelać, a wylać szkoda było...) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Tak zrobić? Czy ryzyko infekcji jest na tyle małe, że mogę dokończyć ten starter? Czort wie, raz mi się coś takiego przydarzyło, i starter zrobił się wyraźnie kwaśny, trudno powiedziec co się stanie u Ciebie. Dokończ starter, zlej brzeczkę znad drożdży i zostaw parę dni w cieple, a potem posmakuj, to da jakieś pojęcie o kondycji drożdży. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 (edytowane) admiro, oj chyba nie do końca. Przecież drożdże rozmnażają się podobno do uzyskania pewnej ich ilości (gęstości), zatem skoro z kalkulatora wychodzi, że starter ma mieć 2 litry, to przy ja to rozumiem tak, że tą objętością sterujemy ilością drożdży. Zatem ponowne robienie startera 2 litrowego nic już nie powinno zmienić, bo drożdże się po prostu nie pomieszczą i nie będą namnażać. Chyba, że ja to źle rozumiem, ale tak wyczytałem na forum. Jak nie pomieszczą Z tego 2 litrowego startera będziesz miał drożdży jak dobrze pójdzie jakieś 0,5-1 cm na dnie kolby (jak stożkowa), oczywiście zaczynając od ilości drożdży jaka znajduje się w nowej saszetce. Po drugiej dawce świeżej brzeczki 2x tyle itd aż namnożysz ile chcesz - sprawdzone w praktyce. Wielkość startera podana przez kalkulator to ilość brzeczki niezbędnej do wykarmienia drożdży, aby przez rozmnażanie uzyskać zadaną ilości komórek. Edytowane 18 Października 2010 przez admiro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 admiro: ale tą gęstwę z dna zbierasz do innego pojemnika, czy zostawiasz i tylko dolewasz pokarmu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 (edytowane) admiro: ale tą gęstwę z dna zbierasz do innego pojemnika, czy zostawiasz i tylko dolewasz pokarmu? Cały starter wkładam na noc do lodówki, drożdże opadają na dno. Następnego dnia dekantuję "zużyty" płyn i dodaję nowej brzeczki, mieszadełko i drożdże zostają na dnie kolby. Z tego co wiem to obowiązkowa metoda przy wybudzaniu mrożonek, wtedy można rozpocząć od niewielkiej objętości stopniowo ją zwiększając. Ja ten zabieg (2+2) stosowałem ostatnio do Wita z rocznych drożdży w fiolce WLP, ze względu na wielkość warki tj. 40 litrów i wiek drożdży. Edytowane 18 Października 2010 przez admiro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Obawiam się, że ta metoda ma wadę: drożdże podniosą się z dna gdy dostaną nowe pożywienie i niechętnie będą się dalej rozmnażać, bo będzie im już dość ciasno. Lepiej by było zebrać tą gęstwę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się