anteks Opublikowano 11 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2009 [Uwaga: chyba używam za dużego stężenia gliceryny, bo zawartość probówki mi nie zamarza, cały czas ma konsystencję cieczy, zaczynam eksperymentować z: 2ml gliceryny, 2 ml wody, 5 ml drożdzy. Jak na razie ponad roczne mrożonki startują w 100% moje też nie zamarzają , ale jeśli piszesz że startują w 100% po roku to po co kombinować ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 11 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2009 moje też nie zamarzają , ale jeśli piszesz że startują w 100% po roku to po co kombinować ? Chciałbym, żeby miały max komfortowe warunki, żeby nie mutowały i nie były zestresowane, a gliceryna podobno im szkodzi i należy stosować mniejsze stężenia. Np. 3068 z zeszłego roku jakoś mi się dziwnie zachowują - odfermentowują głeboko, robią mało estrów... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hasintus Opublikowano 11 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2009 Np. 3068 z zeszłego roku jakoś mi się dziwnie zachowują - odfermentowują głeboko, robią mało estrów... Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że 3068 to takie wredne drożdże, Miałem sytuację, że gęstwa użyta drugi raz do fermentacji nie dawała już posmaków przeniczniakowych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BaronVonZuk Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Dziś wpadłem na całkiem niezły pomysł.Dlaczego zamrażać drożdże w lodówce skoro można użyć dostępnego w każdej aptece (i tu niestety muszę użyć nazwy producenta ) Ice Power Spray.Jest to 200 ml puszka z gazem działającym jak ciekły azot (co to dokładnie jest sprawdzę jutro po zakupie preparatu),zamraża,wymraża tkanki,więc i drożdże w zamkniętej probówce czy słoiczku wymrozi również. I przede wszystkim działa szybko. Link do strony importera http://www.icepower.pl/produkty-spray.html Jutro zrobię testy i dam znać jak sprawa wygląda,ale wydaje mi się,że może być mała rewolucja w domowym mrożeniu Naszych małych siejących ferment przyjaciół. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 13 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Dziś wpadłem na całkiem niezły pomysł.Dlaczego zamrażać drożdże w lodówce skoro można użyć dostępnego w każdej aptece (i tu niestety muszę użyć nazwy producenta ) Ice Power Spray.Jest to 200 ml puszka z gazem działającym jak ciekły azot (co to dokładnie jest sprawdzę jutro po zakupie preparatu),zamraża,wymraża tkanki,więc i drożdże w zamkniętej probówce czy słoiczku wymrozi również. I przede wszystkim działa szybko.Link do strony importera http://www.icepower.pl/produkty-spray.html Jutro zrobię testy i dam znać jak sprawa wygląda,ale wydaje mi się,że może być mała rewolucja w domowym mrożeniu Naszych małych siejących ferment przyjaciół. Oj nie, to rozmrażanie ma być szybkie, zamrażanie stosunkowo powolne, ileśtam stopni na minutę, nie pamiętam ile. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 13 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Np. 3068 z zeszłego roku jakoś mi się dziwnie zachowują - odfermentowują głeboko' date=' robią mało estrów...[/quote']Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że 3068 to takie wredne drożdże, Miałem sytuację, że gęstwa użyta drugi raz do fermentacji nie dawała już posmaków przeniczniakowych. Nastawiłem warkę na świeżych 3086, z saszetki i wreszcie zachowują się normalnie - wylazły z fermentora; te rozmrożone robiły małą piankę jakby lagerową. Zdecydowanie długie mrożenie im szkodzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Oj nie, to rozmrażanie ma być szybkie, zamrażanie stosunkowo powolne, ileśtam stopni na minutę, nie pamiętam ile. Coder jakoś wywraca to do góry nogami całą teorię którą przyswoiłam sobie między innymi na zajęciach z chłodnictwa i mikrobiologii. Uczono mnie, że należy zamrażać jak najszybciej, gdyż wtedy powstają drobne kryształki lodu nie powodujące rozrywania, komórek lub tkanek. Duże kryształki lodu powstające przy powolnym zamrażaniu mogą niszczyć struktury komórkowe. Rozmrażanie za to powinno być właśnie powolne. Post Barona utwierdził mnie w przekonaniu, że chyba przez te kilka lat teoria ta się nie zmieniła. Napisz może dlaczego według Ciebie procesy te powinny przebiegać inaczej. Nie kwestionuję oczywiście, że w praktyce to działa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
2artur2 Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 fiolki 10ml Czy mógłbyś zamieścić jakieś zdjęcie tych fiolek ? Czy to po prostu zwykłe szklane probówki ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 13 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 fiolki 10ml Czy mógłbyś zamieścić jakieś zdjęcie tych fiolek ? Czy to po prostu zwykłe szklane probówki ? Ja mam plastikowe z korkiem wciskanym, podobne do tych: http://www.allegro.pl/item573102374_probowka_fiolka_poj_7_ml_korek_podzialka_13_szt.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yemu Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Ja daje mniejsze stezenie gliceryny i zawartosc probowki zamarza na kamien. Co do procedury zamarzania to byly robione jakies badania - przywolywal je zreszta kiedys coder - wskazujace, ze przed zamrozeniem drozdze powinny byc przez 48h w lodowce.dzieki temu lepiej przezywaja mrozenie.dzieje sie tak chyba dzieki temu ze adaptujac sie do chlodu wytwarzaja grubsze sciany komorkowe, ktore sa bardziej wytrzymale.poza tym maja czas na zaabsorbowanie gliceryny. Nie wiem jak to sie ma do tego ze gliceryna jest trujaca dla drozdzy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 13 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Ja daje mniejsze stezenie gliceryny i zawartosc probowki zamarza na kamien. Co do procedury zamarzania to byly robione jakies badania - przywolywal je zreszta kiedys coder - wskazujace, ze przed zamrozeniem drozdze powinny byc przez 48h w lodowce.dzieki temu lepiej przezywaja mrozenie.dzieje sie tak chyba dzieki temu ze adaptujac sie do chlodu wytwarzaja grubsze sciany komorkowe, ktore sa bardziej wytrzymale.poza tym maja czas na zaabsorbowanie gliceryny. Nie wiem jak to sie ma do tego ze gliceryna jest trujaca dla drozdzy. Bo trzeba je potrzymac w lodówce przed dodaniem gliceryny, jeszcze w saszetce. Ile dajesz gliceryny, a ile wody? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Czym więcej czytam tym więcej mam problemów. Chyba jednak nie będę mroził drożdży. JK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Nastawiłem warkę na świeżych 3086, z saszetki i wreszcie zachowują się normalnie - wylazły z fermentora; te rozmrożone robiły małą piankę jakby lagerową. Zdecydowanie długie mrożenie im szkodzi. czyli zrobić od razu ze 3-4 warki na pszeniczniakach i dać sobie spokój z mrożenie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Już niejednokrotnie słyszałem ,że 3086 są bardzo kapryśne. Ponoć gęstwa użyta kilka razy nie daje zawsze takich samych rezultatów. Drożdże szybko zmieniają swój charakter. I do tego mrożone drożdże muszą być mocno namnożone przed zadaniem do brzeczki, więc to może ilość pokoleń drożdży od oryginału ma wpływ na to, że drożdże zmieniają swóch charakter. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yemu Opublikowano 14 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2009 Bo trzeba je potrzymac w lodówce przed dodaniem gliceryny, jeszcze w saszetce. jak otychczas nie mrozilem prosto z saszetki tylko gęstwę ze startera, najczesciej stal dzien lub dwa w lodowce przed zadaniem do brzeczki i rozlaniem na probowki. w sieci jest sporo doniesien, ze taki sposob tez jest skuteczny. ja mialem okazje odmrozic dopiero ze 3 razy, ale tez nie mialem problemow. Ile dajesz gliceryny, a ile wody? 20g przgotowanej wody+ 30 g gliceryny wlewam do zlewki i wsadzam do mikrofali na pare minut. potem nabieram do strzykawki i nalewam do próbówek zapełniając je do połowy. jak przestygnie to do strzykawki nabieram gęstwę (ok 50 ml) i dopełniam próbowki do końca. czyli wychodzi ok 15% stęzenie gliceryny. oczywiście wszystko przy płomieniu, ręce umyte mydłem antybakteryjnym. na blacie mam ręcznik papierowy nasączonony spirytusem, na który ew odkładam, jeśli muszę coś odłożyć. próbowek uzywam takich jak na zdjeciu, kupilem w labosklep. ogolnie nie jest latwo znalezc próbowkę, która dobrze zniesie 100C i - 20C. te znoszą dobrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yemu Opublikowano 14 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2009 Już niejednokrotnie słyszałem ,że 3086 są bardzo kapryśne. pszeniczne, ktore robilem z mrozonek 3068 od codera, po 1.5 miesiaca wyklarowalo sie na 100% i kompletnie zatracilo nuty bananowe i gozdzikowe. smakuje i wyglada teraz jak klasyczny kristalweizen ;-) wiec jesli chcecie zrobic kristalla to jest na to sposób ;-) drugie piwo, dunkelweizen, ktore zrobilem na gestwie po tym pszeniczniaku-kristallu, w zasadzie od razu mialo bardzo malo bananow/gozdzikow. teraz tez nie maja ich wcale. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 14 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2009 Oj nie' date=' to rozmrażanie ma być szybkie, zamrażanie stosunkowo powolne, ileśtam stopni na minutę, nie pamiętam ile.[/quote']Coder jakoś wywraca to do góry nogami całą teorię którą przyswoiłam sobie między innymi na zajęciach z chłodnictwa i mikrobiologii. Uczono mnie, że należy zamrażać jak najszybciej, gdyż wtedy powstają drobne kryształki lodu nie powodujące rozrywania, komórek lub tkanek. Duże kryształki lodu powstające przy powolnym zamrażaniu mogą niszczyć struktury komórkowe. Rozmrażanie za to powinno być właśnie powolne. Post Barona utwierdził mnie w przekonaniu, że chyba przez te kilka lat teoria ta się nie zmieniła. Napisz może dlaczego według Ciebie procesy te powinny przebiegać inaczej. Nie kwestionuję oczywiście, że w praktyce to działa Co do tempa zamrażania, trudno mi znaleść definitywne stwiedzenia, wygrzebałem taki post: http://www.homebrewtalk.com/394865-post21.html "So, basically, slow cool with lots of glycerol and fast warming (even 37C or higher to thaw)" z linkami do jakichś powaznych eksperymentów, których nie chce mi się czytać, ale konkluzja jest: zamrażac powoli, z dużą ilością gliceryny, rozmrażać szybko. Muszę też zrobić poprawkę w mojej procedurze zamrażania, doczytałem, że w czasie mieszania z gliceryną nie wolno pozwolić się drożdzom ogrzać, będę więc wstawiał szybkowar z wysterylizowanymi probówkami z gliceryną do lodówki przed rozpoczęciem rozdzielania drożdży. Wyedytuję tez mój post z procedurą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 14 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2009 Już niejednokrotnie słyszałem ' date='że 3086 są bardzo kapryśne.[/quote']pszeniczne, ktore robilem z mrozonek 3068 od codera, po 1.5 miesiaca wyklarowalo sie na 100% i kompletnie zatracilo nuty bananowe i gozdzikowe. smakuje i wyglada teraz jak klasyczny kristalweizen ;-) wiec jesli chcecie zrobic kristalla to jest na to sposób ;-) drugie piwo, dunkelweizen, ktore zrobilem na gestwie po tym pszeniczniaku-kristallu, w zasadzie od razu mialo bardzo malo bananow/gozdzikow. teraz tez nie maja ich wcale. Jednym słowem to kiepskie drożdże są. Najlepsze pszeniczniaki jakie zrobiłem były na suchych drożdżach z BA (no name). Po pół roku były super, a po roku nadal miały typowo weizenowe aromaty. Słabsze niż na początku, ale były. Nie wspominając o 3 miesiącach od rozlewu. Co do Kristallweizena, to nie do pogardzenia są WB-06. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 14 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2009 W sumie nie ma zbyt wiele drożdży suchych do pszenicy. Ja miałem dostęp jedynie do WB-06 i Danstar Munich. Największa porażka pszenna to były WLP300, ale to przez to, że 3 dni mi startowały i nie chciały się ożywić (zapewne źle przechowywana fiolka) i dały paskudne efekty . Następnym razem będę się słuchał kolegów i zrobię starter z drożdży White labs, bo niby fiolka wystarczy na 20 litrów, ale w praktyce nie wiemy ile żywych drożdżaków tam jeszcze jest, bo mają naprawde krótki czas życia na półce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plpaw Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 (edytowane) Ja daje mniejsze stezenie gliceryny i zawartosc probowki zamarza na kamien. Co do procedury zamarzania to byly robione jakies badania - przywolywal je zreszta kiedys coder - wskazujace, ze przed zamrozeniem drozdze powinny byc przez 48h w lodowce.dzieki temu lepiej przezywaja mrozenie.dzieje sie tak chyba dzieki temu ze adaptujac sie do chlodu wytwarzaja grubsze sciany komorkowe, ktore sa bardziej wytrzymale.poza tym maja czas na zaabsorbowanie gliceryny. Nie wiem jak to sie ma do tego ze gliceryna jest trujaca dla drozdzy. Kiedyś korespondowałem z panem Andrzejem Sadownikiem na temat mrożenia drożdży w zamrażalce. Jego zdaniem powinno się zrobić mieszaninę 25 % gliceryny, 25% sterylnej wody i 50% gęstwy. Oczywiście najpierw wodę z gliceryną spasteryzować. Przed zamrożeniem mieszaniny gęstwa-gliceryna-woda należy odczekać kilkanaście/kilkadziesiąt minut by pozwolić wbudować się cząsteczkom gliceryny w ściany komórkowe drożdży. Więc w końcu gliceryna jest trująca dla drożdży? Edytowane 16 Marca 2009 przez plpaw Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thobeta Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 A więc mamy sprawdzony sposób Pana Sadownika "powinno się zrobić mieszaninę 25 % gliceryny, 25% sterylnej wody i 50% gęstwy. Oczywiście najpierw wodę z gliceryną spasteryzować. Przed zamrożeniem mieszaniny gęstwa-gliceryna-woda należy odczekać kilkanaście/kilkadziesiąt minut by pozwolić wbudować się cząsteczkom gliceryny w ściany komórkowe drożdży." A czy dodatkowo dezynfekcja dwutlenkiem chloru jest wskazana czy nie bo już nie wiem ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 Jak pasteryzujesz to raczej nie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thobeta Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 No tak ale drożdży nie pasteryzujemy. Myślałem pod kątem usunięcia jakiś bakterii z samej gęstwy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 A ja myślałem o rozdzielaniu paczki Wyeasytów , które na 100% są czyste. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thobeta Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 A ja myślałem o rozdzielaniu paczki Wyeasytów , które na 100% są czyste. Cwaniaczek . Nawet bym nie wpadł na to. Zawsze proste rozwiązania są najlepsze. No masz racje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się