kajtek99 Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Witam. Obecnie jestem na etapie wykończenia pomieszczenia pod mój browar (15m2, może wrzucę kilka fotek), więc pierwsza warka przede mną. Docelowo oczywiście interesuje mnie zacieranie, jednak zacznę od jednego, dwóch BREWKITÓW, żeby złapać wprawę w myciu, dezynfekowaniu, rozlewaniu, kapslowaniu itp,itd. Jednocześnie kompletuję sprzęt, i tu mam kilka pytań i proszę o poradę: 1. Mam do wykorzystania kuchenkę gazową-normalna "domowa" czteropalnikowa, z piekarnikiem elektrycznym. Czy palniki pociągną gar zacierny (max 30-40l), lub przerobiony keg 30??? Można zwiększyć moc palników( zasilanie z butli), czy muszę zainwestować w taboret? 2. I jak w temacie: Emily czy Grifo-o taka: http://www.centrumpiwowarstwa.pl/sklep/produkty/830 . Różnica w cenie prawie żadna, i z miejscem na stały montaż Grifo nie mam problemu. Trochę poczytałem na forum i wyczytałem, że ręczne lubią obcinać butelki a Grifo "łapie za kapsel i nie puszcza" 3. Udało mi się zdobyć ładną ilość funkielnówkanieśmiganych prosto z fabryki butelek 0.5 l. Zapakowane ładnie w kartoniki, bez żadnych etykiet. Czy myć te butelki przed rozlewem czy wystarczy zdezynfekować? Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korko_czong Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Witaj. 1. Skoro budujesz specjalne pomieszczenie pod potrzeby browaru, wg mnie nie ma co się bawić i wstawiać tam wielką nieporęczną kuchenkę z czterema małymi palnikami. Polecam taboret gazowy. Można kupić już za 99zł. Chyba, że chcesz na gaz ziemny, a te są nieco droższe. 2. Grifo to bardzo dobra inwestycja, nie pożałujesz. Grifo HD ponoć jest niezniszczalna. 3. Ogólnie, to butelki myć trzeba, bo mycie jest ważniejsze niż dezynfekcja. Dezynfekcja nieumytej butelki, nawet nie wiem jakim środkiem, na niewiele się zda. Butelki z fabryki możesz przepłukać wodą (aby pozbyć się kurzu itd) i wtedy zdezynfekować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2011 1) Wystarczy kuchenka. 2) Zdecydowanie Grifo 3) Pewnie wystarczy przepłukać, a potem dezynfekcja (np. w tym piekarniku elektrycznym). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Hmmm Jeśli obawiasz się zacierania (co nie jest przerażające) wybierz lepiej niechmielone ekstrakty. Pobawisz się chwilę dłużej, ale łykniesz ciut więcej zasad. Ja bym brał stołową. Kuchenka uciągnie, ale raczej garnek. Ostatnio wróciłem na chwilę grzania do kuchenki. Garnek 40 l spokojnie łapał się na 2 palniki i daje to całkiem dobry efekt. Szukałbym więc gara mieszczącego się na dwóch palnikach, lub... (zależy jakim budżetem dysponujesz) brałbym keg 50 litrów i taboret. Dlaczego? Cena podobna, a masz sporą rezerwę pojemności. Ostatnio cierpię na chroniczny brak czasu i najnowszą warkę popełniłem w pożyczonym garze 40 l. Efekt jest taki, że przy niewiele większym nakładzie pracy fermentuje mi właśnie 51 litrów grodzisza. Do tego nigdy nie wiesz ilu Twym znajomym zasmakują Twe produkty. Może się okazać, że wybicie browaru będzie niewystarczające. A butelki dobrze bym wypłukał z użyciem płynu do naczyń i po tym zdezynfekował. Na moje powinno wystarczyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coelian Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2011 (edytowane) ...jestem na etapie wykończenia pomieszczenia pod mój browar 15m2 No no... gratulacje !! Czekamy na zdjęcia ! Jak będziesz miał pytania co do brew-kitów to pisz śmiało na PW. Oczywiście Witam na forum ! EDIT:Co do tej kapslownicy to w porównaniu do ręcznej to skok jakościowy o 250% - żadnych urwanych szyjek czy skruszonych kołnierzy przy butelkowaniu. Polecam ! Edytowane 28 Kwietnia 2011 przez coelian Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marmur Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2011 (edytowane) Co do kapslownicy mam Emily i sobie radzę, ale ma swoje fochy więc myślę nad stołówką jak te 60-70 zł więcej nie robi ci różnicy zbyt wielkiej bierz Grifo HD myślę że dobra inwestycja. Kuchenka spokojnie z 40 l garem sobie radzi tylko trzeba grzać na 2 palniki, ja używam największego i tego obok, ale jeśli nie jest ona już w tym pomieszczeniu na browar to taniej i lepiej wyjdzie taboret gazowy. A zacierania się nie bój ja od tego zaczynałem i spokojnie idzie to ogarnąć przy doświadczeniu kuchennym na poziomie samodzielnego przygotowania jadalnej dla osób poza tobą zupy . Pilnowanie temperatur wydaje się straszne ale faktycznie mieszanka słodu i wody ładnie trzyma temperaturę, ja przy dłuższych przerwach wpadam co ok. 20 min i ewentualnie chwilkę podgrzeję o ten 1 czy 2 °C. Filtracja i wysładzanie to też nie taki wielki problem, a radość ojca wędkarza który używa młóta jako zanęty bezcenna . A butelki jak nówki to ewentualnie opłucz z kurzu, ale jak są zamknięte w kartonach i świeże to nie trzeba jakoś specjalnie się nad nimi znęcać (przy starych i zgrzybiałych polecam ług sodowy temu się nic nie oprze ) Edytowane 28 Kwietnia 2011 przez Marmur Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kajtek99 Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Ależ tempo! Odszedłem na chwilę od kompa a tu już tyle wpisów w moim temacie DZIĘKI. Żałuję, że od początku nie pstrykałem fotek jak mój browar przechodził metamorfozę z zagraconego i zaniedbanego pomieszczenia gospodarczego do stanu obecnego. Teraz to prace są już na ukończeniu i mam nadzieję wystartować po majowym weekendzie. Trochę zagalopowałem się z wydatkami, więc teraz muszę wyrównać swoje finanse i ciśnienie żonki . ad1. Kuchenka po prostu jest, ma się dobrze i nie muszę w nią inwestować , a z miejscem nie ma problemu, więc jak da radę garowi to super. Docelowo pewnie skończy się przerabianiem kega na kadź i wtedy pewnie nie ma zmiłuj- trzeba będzie kupić taboret. ad2. A więc plebiscyt wygrała stołowa Grifo za 89 złociszy w CP- JUŻ ZAMAWIAM! ad3. A z butelkami to myślałem, że do dezynfekcji to pirosiarczyn sodu, a tu kolega olo333 pisze, że można w piekarniku? A to na jaką temp. ten piekarnik i na ile zdrowasiek??? A to oprócz pirosiarczynu, czy dodatkowo??? Dzięki za rady i proszę o jeszcze.......... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coelian Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Z tym piekarnikiem to trochę "energetycznie-bez sensu" (czasowo też). Umyj/przepłucz i przed rozlewem piwa dezynfekuj przy pomocy piro (obojętnie czy sodu czy potasu). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Pieczenie butelek skutkuje tym, że: Na jedną turę nie wejdzie Ci 40 sztuk Po takim dwudziestominutowym pieczeniu muszą jeszcze ostygnąć w zamkniętym piekarniku, inaczej pękają na skutek różnicy temperatur... Ja do dezynfekcji biorę spryskiwacz do roślin i OXI Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2011 Ja do dezynfekcji biorę spryskiwacz do roślin i OXI Jak są dokładnie umyte, to nie trzeba nic więcej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shooter Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Polecam taboret gazowy bo kuchenka do kega może okazać się za słaba. Zdecydowanie Grifo!!! Nie polecam ręcznych kapslownic, po około 200 butelkach zaczynają szwankować, a stołowa to całkiem inny komfort. Co do butelek to bym opłukał i zdezynfekował. Zajrzyj do wątku o moim browarze (adres w sygnaturze), tam opisuję także swoje początki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2011 To że w piekarniku elektrycznym jest energetycznie bez sensu to się jeszcze może zgodzę (trzeba by przeliczyć, ja mam gazowy ), ale to że czasowo bez sensu to już na pewno nie. Cały proces co prawda trwa dłużej, ale jedyne co trzeba zrobić to włożyć butelki, włączyć piekarnik, wyłączyć i odczekać aż ostygną, wyciągnąć. Jak by nie było mniej czynności manualnych niż przy użyciu spryskiwacza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Nie polecam ręcznych kapslownic, po około 200 butelkach zaczynają szwankować, a stołowa to całkiem inny komfort. To zbyt duże uogólnienie, moja Eterna zacisnęła już ~25 warek, czyli lekko licząc ponad 1000 butelek. Starsze egzemplarze Grety również sobie nieźle radzą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shooter Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Nie polecam ręcznych kapslownic' date=' po około 200 butelkach zaczynają szwankować, a stołowa to całkiem inny komfort.[/quote']To zbyt duże uogólnienie, moja Eterna zacisnęła już ~25 warek, czyli lekko licząc ponad 1000 butelek. Starsze egzemplarze Grety również sobie nieźle radzą. Oczywiście, że to uogólnienie, bo zapewne trafią się lepsze i gorsze egzemplarze. Moja ręczna nadal kapsluje, bo nauczyłem się jak kombinować, żeby nie obcinała szyjek, ale nie o to chodzi, chodzi o przyjemną pracę. Z satysfakcją patrzę na rządek butelek czekających na kapslowanie. Każda ma już nałożony kapselek i tylko wyciągnięcie ręki, podstawienie pod kapslownicę i gotowe Dziś szczerze żałuję, że poskąpiłem parę złotych i nie kupiłem od razu stołowej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kajtek99 Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2011 (edytowane) Witam ponownie. Grifo już do mnie jedzie. A piekarnik skoro już jest to na pewno spróbuję. Jedna tura butelek do chemii, druga do pieca . Oto kilka fotek mojego przyszłego browarku: zdjęcia 1 i 5 to mój przyszły browarek, na zdjęciu nr 2- to co po prawej stronie, to taka rozpierducha była w całym pomieszczeniu. Postawiłem ściankę, "mały remoncik" i startujemy w maju. A na fotkach 3 i 4 NIESPODZIANKA W sąsiednim pomieszczeniu stoi sobie śrutownik - pewnie się przyda !!! Pozdrawiam Edytowane 29 Kwietnia 2011 przez kajtek99 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Fajnie, ale kilka znaczy jedna? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kajtek99 Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2011 już jest 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2011 A piekarnik skoro już jest to na pewno spróbuję. Jedna tura butelek do chemii, druga do pieca . W takim razie dodam, że ja wygrzewam butelki przez 40 minut w temperaturze 180°C. Ale te 20 minut, o których pisze kolega Tomek, pewnie też będzie ok. Ps. Fajny śrutownik Tylko nie wiem jak z małymi ilościami np. słodów karmelowych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kajtek99 Opublikowano 1 Maja 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2011 Witam. To ja jeszcze w sprawie przedstawionego w poście 15 śrutownika, którym dysponuję. Do tej pory był używany do śrutowania karmy dla kur. Stoi w pomieszczeniu gdzie hasają sobie myszki :o , i kilka pytań w związku z powyższym: 1. Jeżeli w przyszłości będę chciał go wykorzystać na potrzeby browaru to muszę go dezynfekować? Jeżeli tak, to jak i czym? 2. Wiem, że ma regulację "rozmiaru śrutowania" - czy ktoś miał z tym do czynienia? Pewnie kurom wisi jak mają ześrutowaną michę, a do warzenia piwa to pewnie ma znaczenie. Proszę o wszelkie sugestie odnośnie tej maszynki POZDRAWIAM Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 1 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2011 śrutownika nie musisz dezynfekować, możesz śmiało go używać do śrutowania słodu i przygotowywania paszy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się