emplo Opublikowano 31 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2011 W zeszły piątek nastawiłem moją pierwszą warkę na fermentację burzliwą. Fermentator stoi sobie w piwnicy, w temperaturze około 17 stopni. Fermentacja trwa a ja cierpliwie czekam... Natomiast chciałbym się was zapytać co dalej. Przegladam forum i widzę, że zdania na temat przelewania na cichą są podzielone. U mnie sprawę komplikuję (a może właśnie upraszcza?) fakt, że cicha byłaby prowadzona w takich samych warunkach - nie mam możliwości ani przeniesienia fermentatora do mieszkania, ani zmniejszenia temperatury w piwnicy. Dodatkowo, drugi fermentator jeszcze w sklepie na półce Czy mogę po prostu zostawić piwo po burzliwej na kolejny tydzień w tym samym fermentatorze? Czy to coś pomoże jeśli chodzi o walory smakowe/wizualne piwa? Użyłem drożdży Safale US-05, oryginalne zaginęły gdzieś na poczcie. I jeszcze jedna rzecz, o którą chcę zapytać zanim zacznę piwo przelewać gdziekolwiek. Rzecz dla was banalna, a dla mnie na tym etapie niekoniecznie. Mianowicie jak się zabrać za dekantację? Z tego co wyczytałem to US-05 tworzą czapę z piany na powierzchni piwa. Czy będę mogł w takim razie zlewać piwo kranikiem? Czy oprócz tej czapy na powierzchni, na dnie utworzy się warstwa osadu? Zgodnie z waszymi zaleceniami, powtarzanymi co kilka postów, nie otwieram fermentatora dopóki nie muszę, dlatego wolę zadać takie pytania tutaj, żebym nie zrobił czegoś głupiego potem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 31 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2011 po dwóch tygodniach piana powinna opaść. jak nie masz drugiego wiadra,to zaczekaj te 2 tygodnie i lej do butelek z kranika. jak będziesz miał dodatkowe wiadro,przelej na cichą ,drożdżami u góry się nie przejmuj;rozgarnij je,wsadź wężyk i zlej,jak trochę się zassie to nic nie szkodzi,opadną na cichej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 31 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2011 W takiej sytuacji nie przelewaj na cichą, tylko poczekaj i od razu do butelek. Dobrze, że drożdże zaginęły na poczcie, bo te są lepsze (ciekawa po co komuś na poczcie drożdże piwowarskie?), a czapa drożdży na górze nie przeszkadza w zlaniu piwa przez kranik (jak by nie było od dołu), tylko przydałby się tam reduktor osadów (pewnie go nie masz). Z wężykiem też nie ma problemu - jak zauważył kolega dziedzicpruski - przebijasz się wężykiem przez drożdże i zlewasz. Na dnie również będzie warstwa osadu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się