przemski Opublikowano 22 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 że gęstwa żyje to ja się bardzo cieszę ale... ... na górze ewidentnie zachodzi fermentacja - powstała gęsta piana która trochę (na jakieś 2 cm) urosła, przez ścianki słoja widać w niej dziury, ewidentnie fermentuje i przeżera to co pod spodem zastanawiam się czy to w miarę normalny objaw i się nie przejmować czy może jest to oznaka niedofermentowanego piwa? - no bo skoro pracuje to znaczy chyba że w piwie ma jeszcze co przerabiać więc może go nie dofermentowałem? jest to gęstwa W1762 po belgijskim blondzie który stał na burzliwej 2 tygodnie - brzeczka nastawna miała 16°Blg i zeszła do 5°Blg, piwo było zadawane gęstwą po belgian pale ale PS. tak swoją drogą jakby się komuś przydała gęstwa 1762 w trzecim pokoleniu to mam tego sporo okolice podwarszawskiego piaseczna Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 22 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 Nie przejmować się, drożdże to żywe stworzenia i robią co chcą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pavulonek Opublikowano 26 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2011 U mnie to samo - Munich Lagery tak narobiły dwutlenku, że przy próbie odpuszczenia gazu zachlapały całą podłogę :o W końcu kiedy udało się odkręcić zakrętkę, krem wypływał i wypływał... Zgarnąłem resztę nożem, powycierałem gwint i zakręciłem. (Wszystko przy zachowaniu rygorów sterylności). Spacyfikowałem je wystawiając na dwór (3oC). Szkoda tylko, że trochę najwyższej jakości aktywnych drożdży uciekło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shooter Opublikowano 26 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2011 ... PS. tak swoją drogą jakby się komuś przydała gęstwa 1762 w trzecim pokoleniu to mam tego sporo okolice podwarszawskiego piaseczna Nie dało by się ich wysłać na wycieczkę pocztą? temperatury nie są tragiczne, powinny dojechać zdrowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fidel Opublikowano 26 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2011 Tez bym przytulił taką gęstwę, ale pocztą, do Piaseczna za daleko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemski Opublikowano 27 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 nie ma problemu, mogę wysłać pocztą podajcie adres i ilość (gęstwa stoi od 18.12 i z 3/4 słoika zrobiła się 1/2 słoika więc jest dość "zsiadła") tylko jeśli macie doświadczenia co do wysyłki to proszę o info jak przygotować - najlogiczniejszy byłby słoik szklany ale obawiam się czy dojdzie w całości, mam trochę półlitrowych butelek pet tylko jak to do środka wepchnąć? - jak macie opracowany patent to dajcie znać PS. gęstwa wygląda na zdrową ale gwarancji nie dam... jak to mówił Brudny Harry: gwarancje dają do tostera Fidel i andy 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 27 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 Jakby zostało jeszcze trochę tej gęstwy to PW poszło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 1 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2012 Dzięki serdeczne za gęstwę !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fidel Opublikowano 1 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2012 Przemski ja też dziękuję za gęstwę! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemski Opublikowano 2 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2012 (edytowane) chłopaki dali mi po plusiku ale taktownie nie wspomnieli że z przesyłką gęstwy to trochę nie tak wyszło jak powinno... może się to komuś kiedyś przyda informacja że apteczne plastikowe słoiczki na mocz wypełnione gęstwą nie dotarły do zainteresowanych w dobrym stanie, częściowo pęknięte, częściowo z wyciekami... na logikę to taki słoiczek jest OK bo od razu wysterylizowany, szerokie wejście więc łatwo zapakować gęstwę do środka, ale na list (wysyłałem w kopercie bąbelkowej) się nie nadają, być może gdyby z tego zrobić paczkę i dobrze zabezpieczyć w jakimś małym kartonie to by dotarło bez uszkodzeń; słoiczki same z siebie nie ciekną (sprawdzone empirycznie) ale sposób traktowania ich na pocztowych sortowniach pewnie nie należy do najdelikatniejszych tak więc chciałem dobrze a wyszło... jak wyszło... Edytowane 2 Stycznia 2012 przez przemski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 2 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2012 Z tego co do mnie dotarło zrobiłem starter 1,5l drożdże podjęły szybko pracę na razie nie obserwuję nic niepokojącego. Jutro się okaże czy aby jakiś kwasik się nie wyhoduje zobaczymy. Faktem jest, że poczta fatalnie obchodzi się z paczkami. Czasem mam wrażenie, że jakby wysłać pocztą dwie stalowe kule to jedną w drodze zgubią a drugą zepsują.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fidel Opublikowano 2 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2012 Mam w miarę czuły węch i na razie to co zebrałem ze słoiczków pachnie dobrze. Na zastosowanie musi jeszcze poczekać ale nie zapomnę zameldować o efektach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 2 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2012 może się to komuś kiedyś przyda informacja że apteczne plastikowe słoiczki na mocz wypełnione gęstwą nie dotarły do zainteresowanych w dobrym stanie, częściowo pęknięte, częściowo z wyciekami... na logikę to taki słoiczek jest OK bo od razu wysterylizowany, szerokie wejście więc łatwo zapakować gęstwę do środka, ale na list (wysyłałem w kopercie bąbelkowej) się nie nadają, być może gdyby z tego zrobić paczkę i dobrze zabezpieczyć w jakimś małym kartonie to by dotarło bez uszkodzeń; Też kiedyś wysyłałem gęstwę w takim pojemniku i było to w paczce i opakowane bardzo mocno i szczelnie folią, taśmą i jeszcze papierem, a i tam doszły rozlane. Dodatkowo w tej samej paczce były też drożdże w pojemniku na kał, ale też pojemnik puścił. Wydaje mi się że te drożdże złapały gdzieś po drodze trochę ciepła (na poczcie było naprawdę ciepło a paczka parę godzin tam leżała zanim poszła dalej) i po prostu zaczęły pracować i rozsadziły pojemnik. Może gdyby taki pojemnik z drożdżami obłożyć czymś zimnym (lodem? żelem? wkładami do lodówki) to by lepiej przetrzymały podróż? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się