anteks Opublikowano 15 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2012 http://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/ekstrakty_slodowe/brewkity_nachmielone/piwo_domowe_a%27la_stout_piwes-05_1,7_kg http://www.homebrewing.pl/piwo-domowe-ciemne-piwes05-17kg-p-127.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mbanano Opublikowano 15 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2012 (edytowane) Nie jestem pewien czy pomysł z 18 litrami wypali. Mojego Irish Stouta robiłem na 23 litry. Wyszedł wytrawny ze zdecydowanymi aromatami kawowymi i palonymi. Z czasem złagodniał (szczerze mówiąc nawet zbyt batdzo jak na mój smak) ale nadal jest bardzo dobry i dystansuje wiele piw. Przy tej ilości wody może wyjść tak gorzki i tak wytrawny, że ciężko będzie go wypić. Co do ekstraktu to ZAWSZE dodajemy do brew-kita ekstrakt JASNY. Brew kit jest już odpowiednio "barwiony" pod wyjściową ilość piwa. Ekstrakt ma zastępować cukier (biały) więc nie ma potrzeby na dodatkowe barwienie. Co więcej, ekstrakt np ciemny doda piwu dodatkowych aromatów ciemnych słodów (palone aromaty) i stworzymy piwo dalekie od zamierzeń producenta brew-kita np zamiast Brown Ale wyjdzie Stout. Dodając do stouta ciemnych ekstraktów ryzykujemy osiągnięcie "makabrycznego" poziomu aromatów palonych. Zamówienie poszło. Będzie pucha Irish Stouta, 1.2 kg jasnego syropu i glukoza, więc raczej pójdzie wersja jak u Ciebie. Co do 18l to racja, nastaw planuje na 20-22l (ew. trochę alko spróbuje podbić glukozą). Ale co do dodatku ekstraktu do brewkita to kilka postów wcześniej podałem receptury Coopersa dot. ich puszek i np. dla extra stouta zalecają użycie puszki Oryginal Stout i ciemnego ekstraktu. Więc jak widać jasny dodaje się zazwyczaj, ale nie koniecznie zawsze. Podobnie jak z brewkitami - niby za mało wody da gorzkie piwo, a np. RIS wg Coopersa ma być aż z trzech ich brewkitów na 20l i skoro tak piszą to raczej na minę klientów by nie pakowali. A co do "mojego" stouta to nie chce dodać ciemnego, tylko ew. odrobinę barwiącego. A ile tego barwiącego się powinno dodać (tak, żeby piwko zmieniło barwę a nie przeszło nowymi smakami) to już muszę sobie gdzieś doczytać, chyba że ktoś mi podpowie. http://www.browar.bi...piwes-05_1,7_kg http://www.homebrewi...17kg-p-127.html Chyba następnym razem skuszę się na tego WESa ciemnego. Następna warką w planach jest Bitter, ale jak już zwolnie kilka butli to znowu pójdzie coś w stout'a. Ale strasznie mało informacji jest o tych puszkach WES'a. Tylko coś stylu smaczne piwo o lekkiej albo o mocnej goryczce. O opiniach ludzi już nie wspomnę. Mam wrażenie, że te puszki to taka trochę niespodzianka (wiem, wiem, sporo od drożdzy zależy) Edytowane 15 Lutego 2012 przez mbanano Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patryk-d Opublikowano 15 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2012 Chyba następnym razem skuszę się na tego WESa ciemnego. Następna warką w planach jest Bitter, ale jak już zwolnie kilka butli to znowu pójdzie coś w stout'a. Ale strasznie mało informacji jest o tych puszkach WES'a. Tylko coś stylu smaczne piwo o lekkiej albo o mocnej goryczce. O opiniach ludzi już nie wspomnę. Mam wrażenie, że te puszki to taka trochę niespodzianka (wiem, wiem, sporo od drożdzy zależy) Ja dzisiaj zabutelkowałem ciemnego wesa (drożdże s-33). Wstępne ocena póki co średnia. Zapach bardzo przyjemny, słodowy, ale smak mocno winny i czuć alkohol. Oczywiście piwo wymaga nagazowania i leżakowania, więc zmak powinien się ułożyć. Oceniając pod Twoim kątem temu piwu teraz bliżej w smaku do łódzkiego porteru (oczywiście nie ten styl), niż do jakiegokolwiek stouta jakiego znam. mbanano 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mbanano Opublikowano 16 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2012 Ja dzisiaj zabutelkowałem ciemnego wesa (drożdże s-33). Wstępne ocena póki co średnia. Zapach bardzo przyjemny, słodowy, ale smak mocno winny i czuć alkohol. Oczywiście piwo wymaga nagazowania i leżakowania, więc zmak powinien się ułożyć. Oceniając pod Twoim kątem temu piwu teraz bliżej w smaku do łódzkiego porteru (oczywiście nie ten styl), niż do jakiegokolwiek stouta jakiego znam. W sumie wczoraj żona mi dała do myślenia, ponieważ ostatnio ją lekko ululałem porterem ze sklepu (tzn. poczęstowałem nie mówiąc, ile to ma alko) i jej posmakowało. Więc kolejne ciemne będzie mogło iść w tym kierunku, a i pewnie łatwiej z tego Wes'a będzie uzyskać coś ala portera. Mógłbyś napisać, którą konkretnie puszkę robiłeś i jak? (na 12l czy na 20l z dodatkami?) I będę wdzięczny za opis wrażeń po pierwszej próbie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coelian Opublikowano 16 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2012 (edytowane) ... kilka postów wcześniej podałem receptury Coopersa dot. ich puszek i np. dla extra stouta zalecają użycie puszki Oryginal Stout i ciemnego ekstraktu. Więc jak widać jasny dodaje się zazwyczaj, ale nie koniecznie zawsze. Podobnie jak z brewkitami - niby za mało wody da gorzkie piwo, a np. RIS wg Coopersa ma być aż z trzech ich brewkitów na 20l i skoro tak piszą to raczej na minę klientów by nie pakowali. Na minę nikogo nie pakują.. ale eksperyment z trzema brew kitami to sztuka dla sztuki. Jak policzyć cenę trzech puszek i jeszcze czegoś tam (czasem dodatkowy chmiel, czasem płynne drożdże) to cena za piwo wychodzi wręcz kosmiczna. A do brew kita ZAWSZE dajemy JASNY ekstrakt. Przepisy Coopersa to niestandardowe podejście, takie "czarowanie". Nie należy się tym zbytnio kierować. Standardowe "przepisy" na zrobienie brew-kita mówią o dodaniu np puszki płynnego ekstraktu jasnego lub mieszanki suchego ekstraktu jasnego i glukozy. Oczywiście można eksperymentować do woli.... ja robiłem piwo z puszek jak producent przykazywał i zawsze byłem zadowolony z rezultatu. Edytowane 16 Lutego 2012 przez coelian Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mbanano Opublikowano 21 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2012 Witam ponownie, Stout się warzy... Przy ok 21-22l przy nastawie 450g glukozy i 1.2kg ekstraktu jasnego blg wyszło ok. 11.5 (pomiar przy 25st.). Drożdże dodane też przy takiej temperaturze. Fermentacja ruszyła szybciej niż myślałem - jakieś 20 godzin i bulgotało aż miło... Niestety to co miłe zazwyczaj szybko się kończy i tak też było tym razem. I to mnie z lekka martwi (ale bez przesady). Bulgotanie z rurki (bo mam nadzieje że to tylko ustał objaw fermentacji przez jakąś nieszczelność) stanęło dziś (jak wróciłem z pracy koło 15 już była cisza, rano jeszcze nawet ładnie śmigało). Blg zeszło do 4 (całkiem dobrze zeżarło jak na czas). Dodam, iż nie dopilnowałem temperatury i spadła o 4st. (ale w sumie wcześniej też tak się zdarzało i było git). "Piwo" w smaku normalne, tzn. nie czuć nic dziwnego ani kwaśnego...Może drożdże mają odpoczynek, bo raczej wg obliczeń alkoholem ich nie zabiłem.... Tak czy siak niech tam sobie to leży w spokoju i dam znać za parę dni.I oby blg spadło, bo jak wyjdzie ze 3,8% będę musiał oddać całą warkę żonie (no może bez kilku butli). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 21 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2012 Za mało cukru sypiesz bu uzyskać większe %, 1 kg minimum( wtedy wali dopiero w beret) Temp fermentacji zdecydowanie za wysoka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mbanano Opublikowano 22 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2012 (edytowane) Za mało cukru sypiesz bu uzyskać większe %, 1 kg minimum( wtedy wali dopiero w beret) Temp fermentacji zdecydowanie za wysoka Czemu niektórzy się tak irytują jak ktoś chce uzyskać piwo normalnej (czyt. ok 5%) mocy? Mam za sobą kilka warek z brewkitów i zawsze udawało mi się mniej-więcej w taką moc wycelować bez dodatku cukru i glukozy (jeśli się nie mylę to zejście z 12blg to poziomu 1-2blg tyle powinno dać). Nie zależy mi na "mózgotrzepach" ale też nie przepadam za piwami słabymi. Choć bywają smaczne, to mają też relaksować w sposób, który każdy lubi... I chyba o to chodzi w tej całej zabawie -piwo ma mi smakować a przy okazji ma lekko "luzować". Brewkita robiłem mniej-więcej wg instrukcji, tylko oryginalnie jest 0.5kg ekstraktu suchego i 300g glukozy. A co do tematu - fermentacja idzie dalej, tylko dosyć leniwie... (teraz w temp. 22st - te 25 spadło dosyć szybko). Edytowane 22 Lutego 2012 przez mbanano Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mbanano Opublikowano 28 Marca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2012 Koncząć temat (dlatego nowy post a nie edytuj, za co ew. sorki): Stout po miesiącu z hakiem jest bardzo dobry. Szczerze mówiąc, to już połowy nie ma:) To z tego względu, że posmakował i żonie i teściom i dlatego też musiałem poczęstować kilka innych osób. Próbowany jako "zielone" (zaraz po refermentacji, zawsze mam mały próbnik) jak i w sumie "dzień po dniu". Piana słaba - chociaż już teraz jest z tym zdecydowanie lepiej. Goryczka wyraźna, ale nie przeszkadza. Nasycenie moim zdaniem wyszło ok, tzn. trafione w styl. Piłem Guinessa z małej butli i osobiście wydawało mi się zdrowo przegazowane (a piłem to piwo regularnie w Irlandii). Brakuje mi trochę tej specyficznej "kwasowości", ale podsumowując - bardzo dobre i uwaga - to piwo uzależnia ! A teraz w kolejce czeka brewkit "Better Brew Irish stout". Może być ciekawe - opakowanie "foliowe" (taka gruba ala folia) 2.1kg(!), drożdże leniwe (taką dodali informację - burzliwa 14 dni, dla stouta mniej - 10 dni, miejmy nadzieję że wolne ale dokładne). Natomiast ciekawostka - na opakowaniu zero informacji o dodatku ekstraktu, tylko glukoza ew. cukier (nie zalecany). Mam zamiar dodać 1kg suchego ekstraktu i trochę glukozy. Opiszę też co i jak, ale już pewnie nie w tym temacie. A tymczasem pracuje pierwsza warka z ekstraktów i chmielu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzys Opublikowano 28 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2012 Nie jestem pewien czy pomysł z 18 litrami wypali. Mojego Irish Stouta robiłem na 23 litry. Wyszedł wytrawny ze zdecydowanymi aromatami kawowymi i palonymi. Z czasem złagodniał (szczerze mówiąc nawet zbyt batdzo jak na mój smak) ale nadal jest bardzo dobry i dystansuje wiele piw. Przy tej ilości wody może wyjść tak gorzki i tak wytrawny, że ciężko będzie go wypić. Co do ekstraktu to ZAWSZE dodajemy do brew-kita ekstrakt JASNY. Brew kit jest już odpowiednio "barwiony" pod wyjściową ilość piwa. Ekstrakt ma zastępować cukier (biały) więc nie ma potrzeby na dodatkowe barwienie. Co więcej, ekstrakt np ciemny doda piwu dodatkowych aromatów ciemnych słodów (palone aromaty) i stworzymy piwo dalekie od zamierzeń producenta brew-kita np zamiast Brown Ale wyjdzie Stout. Dodając do stouta ciemnych ekstraktów ryzykujemy osiągnięcie "makabrycznego" poziomu aromatów palonych. Witam. Nie chcę się wymądrzać, mam niewielkie doświadczenie, ale tutaj podają trochę inaczej:http://www.browamator.pl/szczegoly.php?Ekstrakt_slodowy_Muntons_Dark_-_Ciemny_-_15_kg&przedm=6172607&grupa_p=6&pwd[6]=%2F163929%2F164395%2F183072&sortuj=kod Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pieddro Opublikowano 28 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2012 Witam. Nie chcę się wymądrzać I niech tak pozostanie Co jak co, ale Coelian ma chyba największe doświadczenie w Brew-kitach. Jemu można (należy?) wierzyć BTW nigdzie w opisie przez Ciebie wskazanym nie ma o tym do jakiego piwa dodawać w/w ekstrakt. Tak więc także BA ma racje w opisie, jeśli założysz dodawanie ciemnego ekstraktu do jasnych brew-kitów. W takiej sytuacji kombinacja wynikowa brewkitów zwieksza się znacznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzys Opublikowano 29 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2012 I niech tak pozostanie Co jak co, ale Coelian ma chyba największe doświadczenie w Brew-kitach. Jemu można (należy?) wierzyć BTW nigdzie w opisie przez Ciebie wskazanym nie ma o tym do jakiego piwa dodawać w/w ekstrakt. Tak więc także BA ma racje w opisie, jeśli założysz dodawanie ciemnego ekstraktu do jasnych brew-kitów. W takiej sytuacji kombinacja wynikowa brewkitów zwieksza się znacznie. Ok, racja, zła interpretacja opisu. Mój błąd. Dzięki za podpowiedź. Za tydzień planowałem stouta właśnie z ciemnym ekstraktem i mogłaby wyść ropa naftowa . Dokupię jasny, a ciemny zostanie na inną okazję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mbanano Opublikowano 29 Marca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2012 (edytowane) Ok, racja, zła interpretacja opisu. Mój błąd. Dzięki za podpowiedź. Za tydzień planowałem stouta właśnie z ciemnym ekstraktem i mogłaby wyść ropa naftowa . Dokupię jasny, a ciemny zostanie na inną okazję. E tam zaraz ropa naftowa. Eksperymenty mogą być ciekawe. Wejdź na stronę Coopersa (linka dałem kilka postów wcześniej - "How to brew") i poczytaj, można się trochę zorientować co z czym miksować i co to ma niby dać. Chociaż jak pisał Coelian to sztuka mało opłacalna, to jednak trochę może podpowiedzieć. No i ciągle trzymamy się zaleceń producenta;) A dla przykładu Twojego: 1.7kg can Original Series Stout 1.5kg Thomas Coopers Dark Malt Extract 500g Sugar/Dextrose daje wg Coopersa coś o nazwie "Best Extra Stout" (20l). Nie próbowałem, ale pucha jak to pucha ma smakować "wszystkim", więc bym się za bardzo nie obawiał. Cytat dotyczący tej mikstury (sorki za brak tłumaczenia): "Our commercial Best Extra Stout is an outstanding beer, hence the numerous awards. This recipe is an approximation to the former version of Best Extra Stout at 6.8% ABV, which was also sold as a bottled-aged product called Special Old Stout." Edytowane 29 Marca 2012 przez mbanano Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mbanano Opublikowano 20 Kwietnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2012 (edytowane) Trochę czasu minęło... Ze stouta Coopers'a zostało wspomnienie i kilka butli na przechowanie (mam nadzieję, że rok się uda uchować). Teraz refermentuje piwo z tego zestawu Better Brew. Fermentowało faktycznie długo jak na brewkit'a - 7 dni bulgotania. Zostawiłem to łącznie na 10 dni (tak jak widniało na instrukcji) i potem do butelek. Dzisiaj 3 dzień refermentacji i w jednej butelce "zauważyłem" przeciek (nic dziwnego, bo to zakapslowany "twist-off"). Otworzyłem więc to jako "próbnik" i... lekkie zdziwienie. Chyba niestety - piwo jak na Irish Stout'a dosyć dziwnie, bo słodkie. Przypomina w smaku portera, tyle że ma większą goryczkę. Zobaczę jak poleży, ale na ten moment jestem chyba zawiedziony.... Próbowałem Coopersa po tygodniu i nie licząc charakterystcznego dla brewkitu kwasu, było ok, tzn. dry stout jak należy. A tu - taka jakaś gładkość, słodkość i goryczka na finiszu... Chyba tak bym sobie wyobrażał milk stouta, choć nie piłem... Tak myślę, czy to czasem nie jest efekt mniejszego litrażu warki (choć raptem to różnica ok -2l) albo dodania ekstraktu.... Nie wyobrażam sobie już piwa na cukrze czy samej glukozie, ale w instrukcji tylko o takich surowcach była mowa (też dziwne)... Ja dodałem wbrew zaleceniom producenta 1kg suchego ekstraktu Muntonsa (jasnego) i 200g glukozy. No i mam to co mam . Napiszę wrażenia po leżakowaniu - może się ułoży w smaku. ps. Olśniło mnie dziś. Ta słodycz po części może się brać z cukru użytego do refermentacji (przynajmniej taką mam nadzieję). Drożdze pracują leniwie, więc pewnie 3 dni to za mało, żeby przetrawiły cukier. Tym bardziej, że próbowałem w sumie to piwo przed rozlewem i takiej "słodkości" nie odczułem... Edytowane 21 Kwietnia 2012 przez mbanano Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się