Skocz do zawartości

Warzenie przez dwa dni


artur2108

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam już za sobą dwie warki (jedna z puszki, druga z procesem zacierania). Planuje kolejną warkę, jednak ze względów czasowych chciałbym cały proces warzenia podzielić na dwa dni. W pierwszym dniu zakończyłbym po filtracji. Zatem mam pytanko czy brzeczka może przed gotowaniem i chmieleniem leżeć około 20 h. Czy wpłynie to na jakość piwa. Z góry dziękuje za pomoc. Pozdrawiam.

Edytowane przez artur2108
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śliska sprawa, zwłaszcza, że zapowiadają ciepłe dni. Lepiej się przemęczyć i zrobić to na jeden raz - drugie zacieranie na pewno pójdzie szybciej. Jeżeli mimo wszystko zdecydujesz się na taką przerwę (jeszcze raz odradzam) to przynajmniej podgrzej całość powyżej 80°C, żeby pozbawić się enzymów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosty i bez strat sposób na stwierdzenie, po jakim czasie w swoim domu brzeczka zaczyna kisnąć: po zlaniu wyklarowanej już rezerwy zostawiamy chmieliny w szklance - najlepiej odkrytej - i czekamy aż zacznie śmierdzieć i gazować :P U mnie zaczyna kisnąć po ok.40-48h, więc to dość dużo czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaczyna kisnąć po ok.40-48h, więc to dość dużo czasu.

 

To znaczy , że już znacznie wcześniej jest sporo bakterii w brzeczce , które prędzej czy później rozwiną się w brzeczce. A już o sporych nakładach w energię na ponowne zagotowanie brzeczki nie wspominam.

 

A nie lepiej poświęcić jeszcze te 1,5 czy 2 ( zależy jak podgrzewasz ) na chmielenie i zostawić na noc do chłodzenia ? A rano zadać tylko drożdże ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 , 6 godzin , ale w między czasie robię sporo innych rzeczy. Butelkowanie ( jeśli akurat jest co ), mycie butelek , zalewam pojemniki z butelkami wodą po chłodzeniu ... jakiś obiadek .. jakieś sprzątanie.

Edytowane przez pepek84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie pytanie co do czasu zepsucia sie brzeczki.Jak to jest,bo piszecie że brzeczka skiśnie po ok 48h.Dlaczego więc piwo,które fermentuje np na burzliwej może w pojemniku siedzieć nawet 14 dni lub na cichej jeszcze dłużej?Czy to zawdzięczamy drożdżom?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwaśnienie to praca dzikich drożdży lub bakterii - jeśli zostawisz brzeczke zbyt długo bez drożdży piwowarskich, to coś się nią w końcu zajmie, dlatego coder napisał o pasteryzacji (owo podgrzanie do 80°C bez gotowania i zostawienie pod przykrywką, żeby nic nie weszło z powietrza).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli mam rozumieć,że szczególnie niebezpiecznie jest przelewanie świerzego piwa na cichą fermentacje?Boi naszych drożdży jest przecież w piwie nie wiele.Kurde boję się tego przelewania i tego,że w końcówce mogę cos spartolić(zakazić)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał Coder, jeżeli chcesz gotować drugiego dnia najlepiej jest po wysładzaniu zagrzać brzeczkę co najmniej do 75°C (pasteryzacja).

Ja czasami zimą warzę tak jak sugerował Pepek84: gotuję pierwszego dnia, a po gotowaniu zostawiam warkę na noc na zewnątrz żeby się schlodziła, a drugiego dnia przed pracą przelewam warkę do wcześniej zesterylizowanego fermentora i dodaje drożdży. Nie tylko wtedy rozkładasz warzenie na 2 dni, ale też omijasz proces chłodzenia.

Jednej rzeczy, której nie należy robić to pozostawić zacier (ze słodem) na długi czas. To jest gwarancją na kwaśną warkę, nawet robiło się tak specjalnie przy produkcji kwaśnych piw np. Kentacky Common. Chociasz, z drugiej strony, jak byś po zacieraniu zrobił mash-out do tych 75°C, to by pewnie też było bezpieczne (chyba?).

Edytowane przez scooby_brew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba miałeś szczęście. Ja zacierałem i równocześnie "kwasiłem" mój Kentacky Common przez 24 godziny, w lodówce turystycznej z początkową temperaturą 65.5°C. Jest to tradycyjny sposób kwaszenia tego piwa, chciasz słyszałem opinie że można bardziej dokładniej wymierzyć docelowy poziom kwasowości poprzez zakwaszenie mniejszej ilości słodu przez 3 dni (czyli w zasadzie robisz "zakwas" jak do żurka) i potem dodanie tego "zakwasu" do zacieru. Mój Kentacky Common nie był bardzo kwaśny, ale miał lekki posmak kwasku jakbym dolał 2-3 kropelki soku z ogórków kiszonych do szklanki.

Edytowane przez scooby_brew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam już za sobą dwie warki (jedna z puszki, druga z procesem zacierania). Planuje kolejną warkę, jednak ze względów czasowych chciałbym cały proces warzenia podzielić na dwa dni. W pierwszym dniu zakończyłbym po filtracji. Zatem mam pytanko czy brzęczka może przed gotowaniem i chmieleniem leżeć około 20 h. Czy wpłynie to na jakość piwa. Z góry dziękuje za pomoc. Pozdrawiam.

 

Cześć !

 

Oto moje przygody z podobnej sytuacji:

http://www.piwo.org/topic/3969-problem-awaria-kranika-przed-filtracja/page__fromsearch__1

 

Mnie dosięgła waria sprzętu przed odfiltrowaniem zacieru, może to coś zmienia, skutek był w każdym razie fatalny i smrodliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.