Skocz do zawartości

Rockowy Browar Domowy d-mol


Rekomendowane odpowiedzi

Ok, Warka #24 - Let it Roll rozlana do 51 butelek 0,5 z dodatkiem 160g cukru.

 

W kolejce czeka warka #23 i #25. A ponieważ natura nie znosi próżni, to jutro zacieram English Pale Ale :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka #25 - Weizenbock - dofermentowuje sobie w mieszkaniu, dzisiaj 4,5 BLG - jak jutro będzie tyle samo to butelkuję.

 

Warka #27 - polish ale - dzisiaj poszło 20g granulatu Lubelskiego na aromat. 3BLG. Jak dobrze pójdzie w niedzielę/poniedziałek butelkuję.

 

Temperatura w piwnicy przyjemnie rośnie, więc danishe zostały tam przeniesione. Pils sępolniański stoi tam cały czas :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, trochę się plany zmieniły. Warka #25 rozlana przy 4 BLG, z dodatkiem 120g cukru. Nie wiem, czy nie za wcześnie, ale musiałem zwalniać wiadra, poza tym fermentowała miesiąc. Zapowiada się naprawdę genialne piwo :)

 

Dzisiaj za to powstała warka #29 -

- nowozelandzki witbier

 

Zasyp:

2 kg - pilzneński

2 kg - pszenica niesłodowana

0,5 kg - owies niesłodowany (na poprawienie filtracji)

0,4 kg - płatki owsiane (z Lidla)

0,3 kg - caramel pils

 

Zacieranie: (wzorowane na przepisie codera)

płatki i pszenicę kleikuję: 30' w 66°C i 10' w 100°C

potem do wiadra,

słód zacieram przez 60' w 53°C

dolewam kleik

pozwalam swobodnie opaść do 63°C i taką temp. utrzymuję - w sumie 90'

potem do 73°C (powinno być 15 minut, ale pojechałem na łyżwy, więc wyszło 75')

i mash out

 

Chmielenie:

gotowanie 60'

60' - 20g Pacifica, cukier 200g

10' - 10g Pacifica, 10g kolendry, 30g jadalnej skórki pomarańczy (w cukrze), 10g curacao

0' - 10g Pacifica, 10g kolendry, 30g jadalnej skórki pomarańczy (w cukrze), 20g świeżej skórki cytryny, 10g curacao

 

Drożdże:

Wyeast 3463 Forbidden Fruit

 

Celuję w 13 BLG :)

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, warka #29 radośnie fermentuje, a tymczasem wczoraj w butelki poszła

warka #27 - Polish Ale single hop: Lubelski - przy 3,5 BLG wyszło 49 butelek 0,5 z dodatkiem 140g cukru

 

a dzisiaj:

warka # 23 - Doom & gloom na danish lager - przy 3 BLG 45 butelek 0,5 z dodatkiem 120g cukru

 

PIwniczka się zapełnia, mniam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie, oj będzie. Żadne z piw nie ma absolutnie żadnych objawów infekcyjnych. Środki dezynfekcji jakie wprowadziłem zdecydowanie działają. No i prosta zasada: nie pchaj łap do piwa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dobra, wróciłem z wojaży, przeziębiłem się i siedzę na L4. Czas uzupełnić notatki z tego, co robiłem wcześniej. I tak:

Warka #26 - Pils Bohemski - Halo była rozlana 2013-02-08, przy 3 BLG z dodatkiem 140g cukru. 48 butelek 0,5

 

Dzisiaj rozlałem warkę #29 - Suicide Blonde - Nowozelandzki Witbier - wyszły 42 butelki 0,5, 5 butelek 0,7, wszystko z dodatkiem 147 g cukru trzcinowego nierafinowanego.

 

A teraz wrażenia:

#23 - na pewno przesadziłem z Bisquitem tym zasypie. Piwo słodko gorzkie, na dodatek z dość nieustabilizowaną goryczką. Nie jest złe, ale nie to chciałem zrobić. Musi też swoje jeszcze odczekać

#25 - weizenbock - są banany, jest słodowa głębia. Ale jeszcze też musi swoje odstać

#24 - proste, jasne ale. Bardzo pijalne

#26 - pils bohemski - o, ten to się zapowiada fantastyczny, ale swoje jeszcze musi odstać

#27 - polish ale signle hop lubelski. Za słabo odfiltrowałem po chmieleniu na zimno granulatem. W butelce zawiesina, piwo mało klarowne. Zapach Lubelskiego aż do przesady, trawa. W smaku - jest fajne, lekko cytrusowe, ale jak też pisał zgoda - trawiaste. Lubelski nie nadaje się chyba do sypania w aż takiej ilości.

 

Generalnie aż miło popatrzeć na te wszystkie piwa w piwnicy :D

 

I to w sumie wszystko. Jutro rozleję warkę #28 - porterka... i mogę lecieć dalej. Następne warzenie pewnie dopiero po pierwszej połowie marca :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OOo, no i porterek na urquellach zszedł do ~4,5 BLG. Stoi na pralce, czeka na rozlew. Niżej chyba nie zejdzie, więc jutro w butelki.

 

Jest ciekawy. Alkohol już teraz jest mało przeszkadzający, zapach to kakao, czekolada, smak dość wytrawny, właśnie z nutami tychże. Rodzynek nie czuć - trzeba było dać na 10-15' a nie na 0'

 

Postoi z rok i zobaczymy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówisz? Nic, zobaczymy :) Mam jeszcze plan na użycie rodzynek, tylko kurde czasu brakuje.... A warzyć i tak trzeba. Następne będą smoked chili stout, smoked chili weizen i może chili porterek z rodzynkami? Nie wiem, zobaczę... byle czasu starczyło, bo słodów, chmieli i drożdży to mam zapas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu w Meksyku suszone (wędzone) chili jest tanie jak barszcz. Spokojnie, nie wszystkie pójdą na raz, ale zależy mi na tym, żeby to przetestować - zainspirowałem się Fade to Black vol. 3 z LHB. W międzyczasie planuję jeszcze trochę pociągnąć dolniaki, o ile temperatura pozwoli, powtórzyć polish ale na innym chmielu, trzasnąć jeszcze weiznbocka, 6 zbóż, pszeniczkę. W sumie mnóstwo roboty, a z czasem ciężko.

 

Nie mam nawet kiedy filtratora rurkowego do lodówki turystycznej zrobić... ale planuję też następny zakup: kociołek a'a Lidl :) Wtedy będę mógł trzaskać spokojnie dwie warki na raz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, Czekoladowy porter - warka #28 trafiła do butelek. 42 x 0,33 i 14 x 0,5. 5BLG, 116 cukru trzcinowego.

 

A teraz co? Posucha. Przez ostatnie podróże w wiadrach cisza...

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ładny zasyp, mój będzie trochę inny, 4kg pilsa, 0,5 aromy, 0,5 monacha, 0,5 karmelowego pszenicznego ze steinbacha (200-300 EBC). 0,35 special B, po 0,25 żyta i pszenicy czekoladowych. Pójdą na London ESB Ale

 

Widziałem, że Ancho nie dałeś w ogóle ;)

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, pierwsza porcja chmielu poszła, nieco zmieniłem recepturę. I tak:

 

Warka #30 -

- Smoked Chili Dry Stout - 12 BLG

 

Zasyp:

4 kg - Pilzneński Bestmalz

0,5 kg - Munich Bestmalz

0,35 kg - Special B

0,3 kg - Caramel Wheat Steinbach (200-300 EBC)

0,3 kg - Aromatic Malt Bestmalz

0,25 kg - czekoladowy żytni

0,22 kg - czekoladowy pszeniczny

 

Chmiele:

15g Iunga

25g EKG

10g Fuggels

 

Dodatki:

19g Chile Ancho

19g Chile Pasilla

15g Chile Mulato

6g Chile Chipolte

wszystkie papryczki są suszone, a wręcz wędzone. Chipolte jest najostrzejsze (!!!), Pasilla nieco ostra, ale lekko owocowa, Ancho i Mulato mocno wędzone, czekoladowo - owocowe). Podana waga to papryczki bez nasionek i "żeberek"

 

Drożdże:

Wyeast 1968 London ESB Ale

 

Zacieranie:

na początek tylko 10g każdego ze słodów czekoladowych

53°C - 10'

73°C - 120' (opadanie do 68 i podgrzewanie)

30' przed końcem - dodanie reszty słodów

mash out i 10' przerwy

 

Chmielenie:

90' - gotowanie

60' - 15g Iunga, 10g EKG

30' - 8g Ancho, 7g Pasilla

15' - 15g Mulato, 12g Pasilla, 6g Chipolte, 11g Ancho

10' - 10g Fuggels, 15g EKG

 

Biorę pod uwagę, że będę rozcieńczał wodą do otrzymania oczekiwanej gęstości. Jednocześnie nie chcę go robić gęstszego, bo alkohol może się słabo skomponować z pikantnością.

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem warka #27, która była przyczyną tak wielu dyskusji na temat chmielenia zacieru i filtratu ma już ponad miesiąc od zabutelkowania. Czas więc na test.

Kolor: nie jest klarowne i chyba nigdy nie będzie. Tyle drobinek chmielu dostało się do środka, że piwo jest mętne jak najlepszy Wit.

Piana: śnieżnobiała, ładna, drobniutka, jak puchowa kołderka. Obfita na początku, opada do warstwy około 5mm, a potem powoli, powolutku w dół. Lekko oblepia szkło.

Zapach: żywiczny, kwiatowy, coś jakby lekki DMS, ale wątpię - przy 90' gotowania to mało prawdopodobne - stawiam na właściwości Lubelskiego. Lekko, ale to lekko cytrusowy.

Smak: piwo średnio pełne, ale też nie wytrawne. Lekkie wysycenie, na początek wyczuwalna goryczka podszyta trawiastym smakiem Lubelskiego. Trawiastość, a momentami wręcz żywiczność (jadł ktoś kiedyś "kleik" z drzewa? - to coś podobnego) pobudza ślinianki. Mocno. Finisz pełny, goryczkowy, ta goryczka zostaje, ale następny łyk ją ładnie zmywa i zabawa zaczyna się od początku.

 

Ogólnie? Spodziewałem się czegoś innego. To nie tak, że to piwo jest złe, ale Lubelski nie nadaje się do single hopów. Za dużo smaku, trawy, żywic, za mało owoców.

 

Ale samo piwo wyszło - wg mnie - bardzo dobre. Jak ktoś lubi angielsko-amerykańskie klimaty - mógłby to piwo polubić. Jeśli ktoś życzy sobie spróbować, to proszę bardzo ;) Wrocław preferowany :)

 

I oczywiście ukłony dla Zgody, który w sumie przewidział efekt ;)

#27 - Polish Ale Single Hop Lubelski

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądziłem, że kiedykolwiek to napiszę, ale przesadziłem z wydajnością. #30 to 20l 19BLG. Za dużo. Na razie dolałem 4l wody, doleję jeszcze jak wrócę z Francji. 12 to to nie będzie, ale do 13-14 zejdę.

 

Smak brzeczki genialny. Jest ostry, ale nie za bardzo. Wędzonych akcentów na razie nie czuć, ale w razie czego dodam Ancho lub Mulato na cichą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe, wczoraj to piwo piłem - zmącone 12sto godzinnym tułaniem się po lotniskach, wzburzone, przemieszane, odstane 24h, potem znów przemieszane godzinną podróżą w aucie. I wcale nie było złe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tymczasem do gara idzie warka #31 -

- Desitka.

 

Zasyp:

3,5 kg - pilzneński

0,2 kg - wiedeński

0,2 kg - caramel pils

0,2 kg - monachijski I

 

Zacieranie:

53°C - 20'

63°C - 30'

73°C - 110'

mash out i 10'

 

Chmielenie:

40g Perle z 2011 - 60'

10g Perle z 2011 - 30'

20g Saaz - 10'

10g Saaz - 5'

 

Drożdże:

Wyeast 2000 Budvar Lager (gęstwa po porterze czekoladowym, pierwszy zbiór)

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurna chata. Zawsze miałem problemy z wydajnością... a tutaj wyszło 21l 15 BLG. Nie wierzę, więc lecę sprawdzić areometr. W 20°C pokazuje jakieś -0,5-0,7 BLG. No dobra, to mogę przeżyć.

 

Wydajność ostatniej warki wg BS2 to 101%, ale uproszczona już wychodzi normalniejsza: 81%. Chyba te 110 minut mi to załatwiło... żeby mieć z tego desitkę potrzebuję.... 31,5l! Argh. Chyba zajdzie potrzeba małej operacji - zleję 4l 15stki do szczeniaka i zostawię tam na eksperyment z chili na zimno.

 

A reszta, jako normalna desitka będzie sobie fermentować. A i tak będę musiał dodać 8l wody.... Fak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.