Skocz do zawartości

Biegacze


Sojer

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

-10C za oknem śnieg na ziemi, odbył się 12 ty bieg dzika w tym roku. Wynik na 19.528m 1:46:00 jestem zadowolony bo wynik poprawiłem o 1 min. ale w jakich warunkach. Pozdrowienia

Gratuluję! Ja dziś zrobiłem wymarsz. Żona nadal zakazuje mi biegania, a jak wspomniałem parę razy, że wziąłbym ciuchy na urlop to niemal zaczyna się pienić... Cóż. Pozostaje czekać do 1 stycznia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to (nawet nie czytając wcześniej tego wątku) pobiegałem sobie dzisiaj. Kondycha nie robi szału. Na początek dałem sobie 30 min z przerwami na rozciąganie i pompki. Teraz godzinkę po biegu nogi bolą jak diabli ale samopoczucie super. Teraz jeszcze bym chciał wiedzieć jak znaleźć motywację na dalsze sesje :D. Poniekąd zmusiła mnie do startu, sławetna rosnąca oponka po rocznej przygodzie z piwem oraz puls w trybie jałowym rzędu 75, 78 / min.

Dochodziło do tego że przed spaniem zamiast się układać wygodnie w wyrku to serca człowiek słuchał.

Trzymta ludziska kciuki co by ten mój zapał do biegania nie okazał się słomiany. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po biegu rozciąganie (choć teorie na ten temat ponoć są różne).

Biegaj ze trzy razy w tygodniu. Wystarczy na początek. W sieci zalecają marszobiegi: 2 (3) minuty biegu i 2 (3) minuty truchtu. I tak na zmianę. Ja tam nie stosowałem. Biegłem ile dałem radę. Teraz wiem, że na początku lepiej biegać spokojnie, tak by się dało rozmawiać.

I jak się zmotywować? Hmmm Nie wiem. Mnie wkręciło szybko. Teraz mnie nosi bez biegania.

A jak trochę schudniesz, to motywacja będzie większa. Mi ubyło 8 kg i jakieś 9-10 cm w pasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję! Ja dziś zrobiłem wymarsz. Żona nadal zakazuje mi biegania, a jak wspomniałem parę razy, że wziąłbym ciuchy na urlop to niemal zaczyna się pienić... Cóż. Pozostaje czekać do 1 stycznia.

a 12 stycznia już http://zbiegiemnatur.../terminy-biegow

ps a może jeszcze w grudniu się wymkniesz :smilies:

Edytowane przez anteks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wariat to ja nie jestem... wiem co to zdychać po przetrenowaniu.... biegnę spokojnie ile dam rade. W przerwach marsz, rozciąganie, tudzież pompki jakieś. kiedyś warzyłem 75 i to była dobra waga. Ostatnio brak ruchu, LP do tego dba o mój żołądek (a gotuje zajebiście dobrze), moja słabość do słodkości... no i latka (kiedyś mogłem jeść co dusza zapragnęła i nie liczyły się ilości a w waga 68 kg) a z nimi związana zmiana metabolizmu. Puls siega zenitu Maciek rośnie. Warzę już piwo, piekę chlebek, robię wędliny czas teraz trochę ruchu zaznać. Tylko ta motywacja....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a 12 stycznia już http://zbiegiemnatur.../terminy-biegow

ps a może jeszcze w grudniu się wymkniesz :smilies:

12 stycznia mam dyżur w pracy... Kicha kompletna, bo pojechałbym. Kurcze, właśnie widzę, że całe z biegiem natury wypada w moje dyżurujące soboty...

Z wymknięciem w grudniu może być ciężko, chociaż po wczorajszym wmanewrowaniu mnie w nieudane przemeblowanie Magda powinna mieć dług do spłaty :D Spróbuję jeszcze pomaszerować ze 2-3 razy w tym tygodniu i może. Ale aż takim optymistą nie jestem. Choć szkoda mi, bo wynalazłem przynajmniej 3 fajne miejsca do pobiegania...

Edytowane przez Tomek-Pasieka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości ostatnio przeglądam ceny pulsometrów. Taki garmin 305 robi się absurdalnie drogi. Ludzie sobie życzą nawet 800 zł za używanego, gdzie dla porównania jakieś 1250 zł kosztuje nowsza wersja 310. Paranoja. A w Niemczech na ebayu chodzą w okolicach 110 euro. Ech. Czy w naszym kraju wszystko musi być droższe, a zarobki niższe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie da radę, pojawia się tylko pytanie co będzie, gdy stwierdzisz, że chciałbyś też mierzyć przebyty dystans. Nie wspomnę o jakimś zaawansowanym treningu interwałowym i innych bajerach. Jak znam życie (jeśli bieganie Cię wciągnie) to zapragniesz start w zawodach i tu będzie trzeba nieco przygotowań i innego biegania :)

Ja zacząłem biegać, by zgubić oponę i już mam w przyszłorocznym planie półmaraton w marcu i 15 km w maju. Drobiazgu na 5 km nie liczę, a pewnie znajdą się jeszcze jakieś biegi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie Tomek... najpierw muszę znaleźć w sobie tyle samozaparcia żeby starczyło na regularne bieganie. Jeśli później okażę się, że wciągnęło mnie tak jak Ciebie, to bez żalu schowam tani gadget do szuflady a z radością kupię coś lepszego. Póki co i tak mam mały dołek finansowy więc jeśli już to skusiłbym się na coś taniego.

I tak jeszcze przyjdzie mi kupić jakieś buty. Na razie mam do dyspozycji pół sportowe Esprity albo" jakieś tam sportowe" lekkie buty z daichmana (nawet nie wiem jak się nazywają).

Co polecacie w rozsądnych pieniądzach?

Edytowane przez mcpol1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zrezygnuj z pulsometru. Ja nie mam i żyję (dziś nawet mignął mi w tesco jakiś za 30 zł i odłożyłem go na półkę - myślę, że jest przydatny przy poważniejszym treningu). Bardziej istotny dla mnie jest dystans i czas i to mi załatwia (lepiej lub gorzej) smartfon i endomondo. Temat butów jest rozległy... Najistotniejszym jest ustalenie rodzaju stopy. Pronująca, neutralna czy supinująca. Do tego dobiera się buty, które korygują sposób stawiania stopy. To najistotniejsza sprawa, bo można się skrzywdzić (jako ciekawostkę napiszę, że po wskoczeniu w biegowe buty zauważyłem różnicę w tym jak stawiam stopę). Cenowo zaczynają się od okolic 60 zł.

A dziś pokazał się taki tekst.Miłej lektury.

Edytowane przez Tomek-Pasieka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Panowie!! Bo samo bieganie nie załatwia sprawy :D Niestety trzeba nieco zmodyfikować przyzwyczajenia żywieniowe. Ja chudnę nawet w okresach, gdy nie biegam. Ot, zrezygnowałem z kolacji po godz. 20. Efekt? 8 kg mniej, już wszedłem w BMI biegacza, przebiegłem 10 km. Znaczy jestem biegaczem ;)

A propos butów. Ja wyrwałem (chyba szczęśliwie, bo teraz nie widzę) asicsy gel-blackhawk za 161 zł (z przesyłką). I jak pisałem wyżej. Nie uwierzyłbym, że but może aż tak korygować pracę stopy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.