pershi Opublikowano 17 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2012 a w przypadku "spławika" wystarczy raz i go tam zostawić A wypychanie areometru przez dwutlenek węgla nie zaburza odczytu? Osobiście pobieram próbkę piwa poprzez otwór na rurkę fermentacyjną, przy pomocy zdezynfekowanego wężyka i strzykawki 100 ml. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 19 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2012 Każde otwarcie pokrywy, żeby sprawdzić ile jest tam BLG daje wg mnie dużo większe ryzyko infekcji niż wyjęcie rurki i szybkie wpuszczenie zdezyfekowanego wężyka - ot i cała filozofia. Poza tym wokół szyjki "spławika" często zbiera się piana, która zaburza odczyt - zazwyczaj mocno podnosisz wtedy pokrywę, żeby dokładnie spojrzeć. Chochlą piwa nie nabierałem nigdy i raczej nie zamierzam - nie polecałem też tego nikomu (choć nie przeczę, wiele osób robi i nie narzeka). No i ostatnia kwestia: ja mam zazwyczaj minimum dwa piwa w równoczesnej fermentacji, a bywa, że i 4. Nie mam tyle aerometrów Pobranie na zewnątrz pozwala mi też zmierzyć temperaturę, ale to już nie jest takie istotne. Ważne dla Was jest to, że każdy piwowar ma swoją ulubioną metodę i każdemu jego pasuje.Ja nie twierdzę, że nie można wrzucić areometru na stałe do wiadra. Nie twierdzę też, że nie można pobierać zdezynfekowaną chochlą. Ludzie tak robią i też nie mają infekcji. Ja swoje metody opieram na jak najmniejszym kontakcie piwa ze środowiskiem zewnętrznym, bo po prostu miałem kiedyś problemy z infekcją. Stąd pewne operacje, które wykonuję właśnie tak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gąska Opublikowano 20 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Każde otwarcie pokrywy, żeby sprawdzić ile jest tam BLG daje wg mnie dużo większe ryzyko infekcji niż wyjęcie rurki i szybkie wpuszczenie zdezyfekowanego wężyka - ot i cała filozofia. Poza tym wokół szyjki "spławika" często zbiera się piana, która zaburza odczyt - zazwyczaj mocno podnosisz wtedy pokrywę, żeby dokładnie spojrzeć. Chochlą piwa nie nabierałem nigdy i raczej nie zamierzam - nie polecałem też tego nikomu (choć nie przeczę, wiele osób robi i nie narzeka). Opcja z wężykiem wydaje się być faktycznie najmniej inwazyjna czyt. najlepsza. Niestety mam małe doświadczenie w zaciąganiu i zawsze narozlewam przy tym wina co nie miara. Muszę nad tym jakoś popracować przed pierwszą warką, bo szkoda każdej kropli piwka! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gąsior Opublikowano 20 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Każde otwarcie pokrywy, żeby sprawdzić ile jest tam BLG daje wg mnie dużo większe ryzyko infekcji niż wyjęcie rurki i szybkie wpuszczenie zdezyfekowanego wężyka - ot i cała filozofia. Poza tym wokół szyjki "spławika" często zbiera się piana, która zaburza odczyt - zazwyczaj mocno podnosisz wtedy pokrywę, żeby dokładnie spojrzeć. Chochlą piwa nie nabierałem nigdy i raczej nie zamierzam - nie polecałem też tego nikomu (choć nie przeczę, wiele osób robi i nie narzeka). Opcja z wężykiem wydaje się być faktycznie najmniej inwazyjna czyt. najlepsza. Niestety mam małe doświadczenie w zaciąganiu i zawsze narozlewam przy tym wina co nie miara. Muszę nad tym jakoś popracować przed pierwszą warką, bo szkoda każdej kropli piwka! Polecam strzykawkę. Ja kupiłem w aptece strzykawkę 100ml za 3 zł, końcówka pasuje idealnie do wężyka i wszystko idzie dużo sprawniej, a wcześniej też bardzo denerwowało mnie wszelkie zaciąganie crosis 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Papa Opublikowano 20 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Każde otwarcie pokrywy, żeby sprawdzić ile jest tam BLG daje wg mnie dużo większe ryzyko infekcji niż wyjęcie rurki i szybkie wpuszczenie zdezyfekowanego wężyka - ot i cała filozofia. Poza tym wokół szyjki "spławika" często zbiera się piana, która zaburza odczyt - zazwyczaj mocno podnosisz wtedy pokrywę, żeby dokładnie spojrzeć. Chochlą piwa nie nabierałem nigdy i raczej nie zamierzam - nie polecałem też tego nikomu (choć nie przeczę, wiele osób robi i nie narzeka). Opcja z wężykiem wydaje się być faktycznie najmniej inwazyjna czyt. najlepsza. Niestety mam małe doświadczenie w zaciąganiu i zawsze narozlewam przy tym wina co nie miara. Muszę nad tym jakoś popracować przed pierwszą warką, bo szkoda każdej kropli piwka! Polecam strzykawkę. Ja kupiłem w aptece strzykawkę 100ml za 3 zł, końcówka pasuje idealnie do wężyka i wszystko idzie dużo sprawniej, a wcześniej też bardzo denerwowało mnie wszelkie zaciąganie Przyłączam się do polecenia, zerowe doświadczenie i pierwsza warka, a strzykawką szło bez żadnych problemów i strat w piwie i ludziach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 20 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Ha! Ta strzykawka to ewidentnie dobry pomysł - wchodzę w to! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 20 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Da się zrobić piwo i bez ciągłego mierzenia gęstości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wesoly Opublikowano 20 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Przecież widać czy piwo fermentuje czy nie? Kończy fermentację mierzę, lub dopiero przed samym rozlewem... Od samego początku wrzucam zdezynfekowany areometr do zbiornika... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacenty Opublikowano 20 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Polecam pipetę. Wyciągasz rurkę, korek, wkładasz pipetę, zaciągasz, przelewasz do menzurki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 20 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Da się zrobić piwo i bez ciągłego mierzenia gęstości. Zgoda, oczywiście. Sam pisałem, że mierzę raz/dwa razy(3 to max). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AG1929 Opublikowano 20 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 trzeba kupić aparat do przetoczeń płynów (aparat kroplowy)...jest jałowy...zdezynfekować nożyczki...odciąć końcówki..zaciągnąć 20ml strzykawką tez jałową...można tym też napełniać butelki ,bo aparat ma w zestawie zacisk wężyka...polecam.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się