marcin Opublikowano 6 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 (edytowane) siemanko Szanowna Spolecznosci mam na imie marcin i wczoraj zabralem sie za robienie piwa. Kurcze, strasznie jestem podekscytowany tym calym robieniem browarka. Piwo to jedno ale samo robienie moze dac wiele przyjemnosci. Przynajmniej mnie sie to podoba,ze wiecie,cos mozna zrobic,cos swietnego,taniego i nie placic za to kroci i podatku i wogole...to jest naprawde super. i jeszcze te ilosci itp. naprawde bardzo sie ciesze,ze nareszcie zaczelem sie w to bawic. mam nadzieije, ze zostanie to moim wieloletnim hobby. ale niestetety...zawsze moze sie stac cos nie tak... :-| zaczelem od startera coopersa, i lager, ktory byl dolaczony do opakowania,razem z drozdzami i wogole. na instrukcji jest aby trzymac wszystko pomiedzy 21 -27°C wiec jest jakos pomiedzy 22 a 26 stopni. juz po kilku godzinach zaczela sie fermentacja, widac fajna piane i wogole jest gir. moj problem polega na tym,ze nie ma bulgotania,natomiast woda jest wypychana ku wyjsciu. piyfko jest juz 15h w fermentatorze (23l) i tak sie zastanawiam... jezeli wroce do domu i powiedzmy wieczorem zacznie bulgotac to git.a co jezeli nie? nie chcialbym aby woda sie wylala z tej rurki fermenacyjnej. na stronie muttonsa jest wideo tutorialowe, na ktorym kolse smaruje wieczko np wazelina czy innym czyms tlustym,aby powietrz sie nie dostawalo i na odwrot. zrobilem tak samo i poddejzewam,ze caly pojemnik jest dosc szczelnu.ale co z ta woda?czy wiecie dlaczego sie tak dzieje i jak to powstrzymac i miec bulgotania zamiast wycieku wody? myslalem,ze moge obnizyc temperature aby zwolnic fermentacje ale jakos...sobie mysle,ze predzej czy pozniej ta wodfa moze sie wylac. co mi proponujecie?czy jest jakies sensowne wytlumaczenie. ps. strasznie sie ciesze,ze to robie i szacneczek dla kazdego kto sie w to bawi pozdrawiam edit elroy: poprawiłem tytuł. Uprasza się o ciut czytelniejszy styl pisania. Edytowane 6 Lutego 2009 przez elroy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 6 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 Wywal w cholere tą rurkę i będzie problem z głowy. I zapomnij o bulkaniu. Ehh te przyzwyczajenia z winiarstwa, jak rurka to ma bulkać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 6 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 heja dzieki za tak szybka odpowiedz....wiesz nawet nie chodzi mi o bulkanie bo mozna sobie pomoc hydrometem itp. ale jak pisalem wczesniej: http://www.muntons.com/homebeer/brewing-tutorial.asp tutaj masz link do tego tutoriala co to o nim pisalem. tam koles mowi aby ta rurka byla co nie? nie umniejszam twojej wiedzy ale czy aby napewno bylby to dobry pomysl.przeciez ta rurka jest aby nic sie nie dostalo nie porzadanego do srodka no nie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 6 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 Ja nie zakładam, jak chcesz to ją zakładaj. W przypadku pewnych drożdży całkowicie dekiel ściagałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 6 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 Nie martw sie rurka, jest to nie istotny element. W browarach tradycyjnych piwo jest fermentowane w otwartych kadziach. Lepiej poczytaj to http://www.piwo.org/forum/p11140-Wczoraj-22-33-16.html#p11140 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 6 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 przeczytalem ten poscik Makaron i chyba wiesz....moze to jest kwestia gustu.jak narazie wiem za malo aby sie bawic w podstawy i skladniki i inne. a rurka sie martwilem bo nie jest tak jak powinno. niech sobie nie bulgocze ale tez niech nie wycieka ta woda... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 6 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 ps. dopiero teraz zobaczylem skad jestes. to w sumie mamy jakos niedaleko od siebie. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rad998 Opublikowano 6 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 (edytowane) marcinie po 1 : jesli chodzi o opodatkowanie - to owszem placisz je wszystko co kupujesz aby zrobic piwo jest opodatkowane po 2 : daj spokoj z ta rurka... to nie jest istotny element - sam sie tym tez spinalem za 1 razem ale teraz w ogole sie tym nie przejmuje. po 3 : moze wlales za duzo wody ? bo ta rurka ma 2 zbiorniczki - i jesli wlejesz jej za duzo to moze wyciekac - nie ma wtedy szans na dostanie sie powietrza gdyż caly zbiorniczek jest zatkany a szczelnoscia fermentora sie nie przejmuj - smarowanie wazelina to raczej zupelna porazka... nie ma sensu najmniejszego by traktowac polaczenie fermentor-wieko w ten sposob - ono poprostu nie musi byc szczelne Edytowane 6 Lutego 2009 przez rad998 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 6 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 elo wlasnie rad998,ze nie. wody jest w sam raz, po polowie w kazdym zbiorniczku.nawet sa kurcze kreski na tych zbiorniczkach co wskazuja ile wody powinno byc. juz sam nie wiem. nie chce za bardzo zawracac tym gitare...czyli co,mam wyciganc rurke i zostawic poprostu nie zatkany otwor w pokrywce? na you tubie rowniez uzywaja tych rurek, koles z mutonsa ma rurke, w sklepach w akcesoriach do robienia piwa znajduje sie rurka,a wy pmi proponujecie te rurke wywalic. w takim razie gdzie jest prawda?rozumiem,ze jestescie doswiadczonymi browamatorami itd. ale ludzie co ta rurke uzywaja tez nie sa poczatkujacy co nie? tak wiec po co wogole ta rurka byla na poczatku skor wcale jej byc nie musi? przepraszam jesli serio zawracam gitare i wogole. nowy w tej zabawie poprostu jestem i tyle ale i tak dzieki za odpowiedzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 6 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 Po pierwsze faktycznie możesz na razie zastawić otwór nie zatkany, CO2 które wydziela się z piwa zapewnia mu wystarczającą ochronę. Dziwi mnie jednak, że pod rurką powstaje aż takie ciśnienie - spóbuj ją przedmuchać, czy nie jest jakoś zatkana? Jeżeli ta odrobina wody w rurce zwiększa ciśnienie w fermentorze, to może faktycznie lepiej robić fermentację w otwartym zbiorniku - drożdże nie lubią zwiększonego ciśnienia... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 6 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 rurka nie jest zatkana. taki sam efekt byl kiedy w baniaku byla normlana woda,wtedy to przykrylem co nie,i dalem ta rurke.aby sprwadzic czy dobrze trzyma, wcisnelem pokrywke i faktycznie woda sie uniosla. kurcze, dokladnie w taki sam sposob w jaki unosi sie teraz,dziwne co nie? jezeli jest takie cisnienie to gaz powinieni juz sobie babelkowac i sie uwalniac a niwypychac cala wode. moze caly przeswit tej rurki jest za maly albo co...? ps. z jakiego komorowa jestes coder? moze z tego kolo kielc? pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 6 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 Temat wody w rurce był już poruszany, dużo zależy od szczelności fermentatorów, bywają szczelne lub nie. Tak naprawde w piwowarstwie sens stosowania rurki fermentacyjnej ogranicza się do uniemożliwienia dostania się do fermentatora czynników zewnętrznych (zdarzyło się, że przez muszki owocówki moje piwo kończyło w kiblu - o tej porze roku jest to nieaktualne) oraz do obserwacji postępów fermentacji. Plastykowe rurki fermentacyjne stosowane do fermentatorów mieszczą w sobie wielokrotnie więcej wody, niż rurki szklane stosowanych w butlach szklanych, jeżeli wypełnia się je wodą do zaznaczony kresek, musi być duże ciśnienie do wypychania dwótlenku węgla na zewnątrz. Ja nalewam do rurki możliwie najmniej wody, tak aby tylko zamknąć dostęp powietrza do fermentatora, otrzymuje w ten sposób narzędzie o dużej czułości do obserwacji postępów fermentacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 6 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 wlasnie przezytalem http://www.piwo.org/forum/t742-moje-pieeerwsze-piwo--zdjecia-po-1-dobie.html od rad998...kurcze,swietny watek, itez byl problem z woda w rurce...hehehe...niezle.podoba mi sie tu coraz bardziej,tudziez nowe mam nadzieje zyciowe hobby. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 6 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 Może troche spóźniony zapłon, ale kolego fermentując w temperatorze dwudziestu kilko stopni, z pewnością nie warzysz lagera. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
winorobek Opublikowano 6 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 Nie bulka, bo: 1. gdzieś jest nieszczelność. 2. plastik ma to do siebie, że może się wyginać- więc nacisk CO2 mógł spowodować np. wybrzuszenie dekla. Prawdziwym wyznacznikiem czy coś fermentuje, czy też nie fermentuje, jest pomiar zawartości cukru, a rurka fermentacyjna jest (hydrauliczne zamknięcie Nesslera) ma spełniać rolę zaworu jednokierunkowego (czy jak to się fachowo nazywa) dla nadmiaru CO2. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 6 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 kolego bogdan62: fakt, temp moze za wysoka,ale poprostu robie to co bylo na instrukcji ok,wedlug instrukcji coopersa,na youtubie ludzie tez sie wypowiadaja o takiej temp. jako poczatkujacy niestety nie wiem idealnie wszystkiego itp itd. ale to robie. moim zdaniem to i tak lepsze anizeli myslec o robieniu ale nie robic bo sie nie chce.w sklepie koles powiedzial,ze w 17 tez bedzie fermentowac ale znacznie krocej.wiec w sumie mam taka a nie inna.ale faktycznie zdejme kocyk...i moze wtedy bedzie jakies 19 18 nie wiem,w kazdym razie w pomieszczeniu jest 17,4, a ze drozdze tez jakies cieplo podczas pracy wytwarzaja wiec nie wiem jaka bedzie konkretna temp. winorobek: 1) faktycznie moze byc gdzies nieszczelnosc. dlatego wlasnie dala ta kurcze wazelina na gwincie.pozatym jak wczesniej naciskalem na wieczko to woda w rurce utrzymywala sie na takim poziomie na jakim ja wypchalem ponad 20 sekund. gdybym nacisnal i by sie podniosla ale pozniej opadala, byl by to znak,ze faktycznie moze jest nieszczelnosc.co o tym myslisz? 2) jest to mozliwe ale po niespelna 17 godzinach... ale calkiem trafna uwaga,po powrocie do domu to sprawdze. pozatym korzystam z beczulki wiec cala pokrywka nie ma duzej powierzchni co powoduje,ze jest ciezej ja wygiac przez CO2.gdybym korzystal z wiaderka wieczko faktycznie jest na tyle duze,ze moze sie wygiac... a pozatym...jezeli pojemnik ma nieszczelnosc,woda w rurce by powrocila do kolejnego poziomu,ale sie utrzymuje. jezli pojemnik w jakis sposob juz sie odksztalcil...np..nie wiem 1mm albo co...w kazdym razie tego nie widze to i tak juz bardziej sie nie odksztalci,predzej wypcha wode.tak mi sie wydaje,ale klocic sie nie bede oczywiscie.poprostu zaczekam i zobacze.wiem,ze fermentacja jest i to jest najwazniejsze. jedyna co moge sie obawiac to infekcja.ale mam nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze. wiem,ze cierpliwosc poplaca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 6 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 ps.proponuje serie filmikow tego kolesia w razie czego: http://www.youtube.com/user/CraigTube w sposob prosty i normalny opisuje jak zrobic pyfko. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BaronVonZuk Opublikowano 6 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 To i ja dołoże swoje 3 grosze... 1.Odłóż rurkę na półkę do momentu przelania na fermentację cichą,póki co nie jest potrzebna wogóle,poza tym drożdże do fermentacji cukrów potrzebują również tlenu. Zanieczyszczeń wpadających przez nie zatkany otwór na rurkę (o które się obwawiasz) możesz się pozbyć przez zatkanie otworu watą,a co do mikroorganizmów to polecam otworzyć teraz fermentor, przystawić nos i wziąć DELIKATNY oddech,zauważysz ile CO2 jest nad powierzchnią fermentującej brzeczki. 2.Mimo,że ja uważam,że browar to jest apteka ,to szczelność fermentora o tyle nie jest istotna,że tak jak wyżej napisałęm dwutlenku węgla jest na prawdę sporo i to on min. zabezpiecza piwo. 3.Temperaturę możesz obniżyć spokojnie do 20°C i też będzie dobrze,poza tym pamiętaj,że im temperatura bardziej stabilna tym lepsze warunki dla fermentacji. 4.A na youtube jest wiele filmików i wierz mi nie zawsze są wykładnią... Lepiej posłuchaj doświadczonych kolegów,a jak bardzo są doświdczeni możesz zobaczyć przy poście każdego jest ilość warek i moim zdaniem to wystarcza za argument... Wszystko co napisałem powyżej to są rady,a i tak każdy warzy jak uważa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 6 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 dzieki za wszystkie porady.jak juz zacznie dziac sie cos ciekawego napewno napisze.pozdrawim Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
winorobek Opublikowano 6 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 Jak chcesz uszczelniać, to plasteliną. Co do nieszczelności, to może sie ona tworzyć dopiero po wystąpieniu odpowiedniego ciśnienia, nazwijmy to umownie punktem rozwarcia ( ;) ), i całe CO2, które tworzy ciśnienie powyżej punktu rozwarcia ulatnia się poprzez nieszczelność. Pozostałego CO2 jest zbyt mało, żeby mogło się wydostać, więc utrzymuje ono stan poniżej punktu rozwarci, przez co woda dalej jest na tym samum poziomo- widać, do stworzenia nieszczelności potrzeba mniej energii niż do przepchania wody w rurce. Z mechaniki i dynamiki gazów pamięta tyle, ile muszę, pamiętać na studiach i więcej się nie zagłębiam. Nie przejmuj się tym bulkaniem i o rurce możesz spokojnie zapomnieć No i zaparz sobie melisy na uspokojenie, bo panika, pośpiech, nadgorliwość są złymi doradcami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 6 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 oj,zgadzam sie winorobek. tylko widzis..zastanawiam sie czy melise mam kupic w sklepie a jakos cydacznymi technikami sam sobie zrobie...jaj sobie robie. fajny ten patent z punktem rozwarcia....;):D otoz prawda jest to,ze takie hobby napewno uczy cierpliwosci.z czego sie oczywiscie ciesze.przydaje sie ona w zyciu... serdecznie pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
winorobek Opublikowano 7 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2009 Ja już dawno się nauczyłem, że problem/zagadnienie trzeba porządnie przeanalizować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 10 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2009 siemanko poniewaz kiedys wam zawrocilem gitare z moim problemem..chcialem za nzdjeciu pokazac co mi wyszlo. mam nadzieje,ze sie dobrze wkleilo... moze i fajnie wyglada ale do piwa to to nie jest w smaku podobne ani troche. oczywiscie nie wyleje tego i bedzie sobie tak lezakowac jakis dlugi czas i pozniej zobaczymy. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franekkkk Opublikowano 10 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2009 Wygląda bardzo ładnie, bardzo klarowne, piana też ładna. A jaki ma smak, zapach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 10 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2009 wiec tak... zapach jak najbardziej piwny. pewnie,ze tak. wiec nie wali szmata albo czyms podobnym. jako,ze to z pucha co nie, to mialem niby 2 tygodnie lezakowac w butelkach(troche tego PETa widac na zdjeciu). tak wiec po 2 tyg. otworzylem jedno. pachnie tak jkby...hmmm...carslbergiem..po prostu lager i pachnie piwem...lol...polowa sukcesu,sobie mysle. probuje i tu wielkie rozczarowanie. czuc drozdze i to nawet dosc mocno. pomyslalem,ze moze te 2 tyg to za malo. tak wiec probuje co tydz i sie poprawia. smak coraz wyrazniejszy itp. ale do poprawnego piwa to jeszcze daleko.... :-) tak wiec bede trzymal to przyszle piwko maxa w butelkach i bede probowal. napewno cos z tego wyjdzie. ale dzieki wizycie u Makarona postanowilem zacierac.... co tynato? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się