Skocz do zawartości

Browar Monobrew


Rekomendowane odpowiedzi

lwkdx.png

 

Wszystko zaczęło się od odkrycia wrocławskiego Zakładu Usług Piwnych w okolicach wiosny 2012 roku. Od tego momentu spora część czasu wolnego zaczęła upływać na czytaniu o piwie, degustowaniu różnorakich jego stylów i ogólnie wgłębianiu się w piwny świat. Rok później dowiedziałem się o istnieniu piwowarstwa domowego i się zaczęło...

 

Do tej pory udało się uwarzyć:

 

#1 Capstrzyk - IPA z puchy

#2 No to hop! - American IPA

#3 Wywczas - Pacific Summer Ale

#4 Galante - English Brown Ale

#5 Pasterka na krańcówce - Christmas Ale

#6 Krajzega - West Coast IPA

#7 Lajpo - Whisky Dry Stout

#8 White IPA

#9 American Brown Ale

#10 American Pale Ale

#11 American Pale Ale #2

#12 English Brown Ale #2

#13 I znów hop! - American Pale Ale #3

#14 English Brown Porter

#15 Equanot IPA - mikrowarka

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#1 Capstrzyk - IPA z puchy

 

Data warzenia: 13.03.2013r.

 

Pierwsze stworzone piwo to India Pale Ale z wykorzystaniem brew kita Muntons IPA Gold. Zacząłem od puszki głównie z powodu niemożliwości inwestycji w dużą ilość sprzętu naraz.

 

Do fermentora trafiło 3kg nachmielonego ekstraktu z brew-kita i roztwór 200g jasnego suchego ekstraktu od WESa.

Całkowita objętość brzeczki wyniosła 20,5 litra. Część odlałem do niewielkiego garnka i zagotowałem na krótko z 25g chmielu Cascade w celu dochmielenia, pozostawiając 25g do dodania na cichą. Z perspektywy czasu uważam, że nie dało to praktycznie nic.

 

Ballingomierz wskazał ok 12°Blg co uznałem za całkiem przyzwoitą wartość jak na kita i kompletnie nieakceptowalną jak na IPA :)

 

Po dziesięciu dniach piwo odfermentowało do 3°Blg i przestało wykazywać jakiekolwiek oznaki działania drożdży, wtedy zostało zlane na cichą i zaopatrzone w porcję chmielu.

 

Podczas butelkowania (kiedy to dodałem roztwór 200g ekstraktu słodowego do refermentacji) nie wykryłem jeszcze czającej się znienacka infekcji, wszystko wskazywało na pomyślność procesu. Pierwszą butelkę otworzyłem 2 tygodnie od czasu rozlewu i... BAM! Pół piwa niepowstrzymanym strumieniem wyemigrowało z butelki. Pierwsza myśl - za dużo ekstraktu do refermentacji. Teraz z perspektywy czasu myślę jednak, że dzikie drożdże zjadły cały pozostały cukier jednocześnie gazując piwo niemiłosiernie. W efekcie piwo jest nieco płaskie w smaku, ultraprzegazowane i bardzo drożdżowe. Goryczka nie jest na wystarczająco wysokim poziomie, ale wyraźnie ją czuć.

 

Pomimo faktu, że piwo nie do końca wyszło tak jak bym chciał, jestem zadowolony z jego stworzenia. Dużo się nauczyłem i postanowiłem, że następna warka będzie uwarzona już z zacieraniem, żeby miała szanse do końca spełnić moje oczekiwania i że muszę koniecznie zminimalizować ryzyko infekcji.

 

post-6220-0-32573200-1371598990_thumb.jpg post-6220-0-97372600-1368878122_thumb.png

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#2 No to hop! - American IPA

 

Data warzenia: 19.05.2013r.

 

Po zdobyciu sprzętu i nowej wiedzy czas na pierwszą warkę z zacieraniem. Nazwa piwa nawiązuje do rzucenia się na głębszą już wodę, ale też na to, że w przeciwieństwie do poprzedniego tutaj będzie już z pewnością czuć chmiel. Nauczony doświadczeniem z poprzedniej warki teraz minimalizuję ryzyko infekcji jak tylko się da - przede wszystkim po gotowaniu schłodzę brzeczkę chłodnicą zamiast czekać aż sama z siebie ostygnie. Dodatkowo zrezygnuję prawdopodobnie z cichej fermentacji, aczkolwiek o tym zdecyduję już na bieżąco.

 

Zasyp:

Słód Pale Ale Strzegom - 5kg

Słod Melanoidynowy Bestmalz - 1kg

Słód Caramel Pils Bestmalz - 1kg

 

Chmielenie:

Amarillo 10,1% 50g

Citra 12,7% 50g

Cascade 7,4% 50g

 

Drożdże:

US-05

 

Planowana objętość warki to ok. 25l, co mam nadzieję przy takim zasypie pozwoli mi uzyskać około 16°Blg.

 

EDIT:

Pierwsza warka z zacieraniem poczyniona. Udało się uzyskać 17°Blg przy ok. 25l brzeczki.

 

Zacieranie:

68°C - 60 min.

72°C - 10 min.

76°C - 10 min. (mash out)

 

Chmielenie:

Amarillo 30g - 60 min.

Amarillo 10g - 50 min.

Amarillo 10g - 40 min.

Citra 20g - 30 min.

Citra 20g - 20 min.

Citra 10g, Cascade 10g - 10 min.

Cascade 20g - 5 min.

Cascade 20g - 1 min.

 

EDIT (11.06.2013r.):

23l piwa rozlane do butelek z dodatkiem roztworu 130g cukru. Aromaty są wciąż niepoukładane, ale piwo jest prawie na pewno zdrowe, bardzo smaczne i bardzo goryczkowe. Mimo braku przelania na cichą do drugiego fermentora, jest zaskakująco klarowne. Aha, brzeczka odfermentowała do 5°Blg.

 

EDIT (18.06.2013r.):

Tydzień po rozlewie otworzyłem pierwszą butelkę. Piwo jest doskonałe! Aromatyczne i bardzo mocno, ale przyjemnie i grejpfrutowo goryczkowe. Nagazowanie jest już teraz bardzo zadowalające, choć pewnie jeszcze wzrośnie. Jestem zachwycony!

 

EDIT (16.09.2013r.):

Przeszło trzy miesiące po zabutelkowaniu otworzyłem ostatnią butelkę. Wydobył się z niej taki sam aromat, jaki zapamiętałem - intensywnie czuć było aromat amerykańskiego chmielu, ale też solidną podbudowę słodową. Piwo po przelaniu do szkła zaskoczyło klarownością i kompletnym brakiem piany. Kolor opisałbym jako głęboko bursztynowy, wpadający w rubinowy. Ze sniftera nie wydobył się tak intensywny zapach jak z butelki, co nie ma prawa dziwić po trzymiesięcznym leżakowaniu. Osłabienie aromatu cytrusów lekko wzmocniło wyczuwalność nut słodowych, karmelowych lecz nie melanoidynowych. W ustach piwo spowodowało eksplozję cytrusowej goryczki, przywodzącej na myśl smak gorzkich grejpfrutów i albedo. Nuty słodowe nie miały szans się zaprezentować. No to hop! był dla mnie tworem niemal doskonałym i coś mi się wydaje, że w nie tak odległej przyszłości spotkam się z jego udoskonalonym następcą.

 

post-6220-0-41124400-1371597738_thumb.jpg post-6220-0-99556800-1371597747_thumb.png

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

#3 Wywczas - Pacific Summer Ale

 

Data warzenia: 20.07.2013r.

 

Tegoroczny urlop spędzę co prawda pośród chłodów północy, ale wakacyjne piwo i tak wypadało uwarzyć chociażby dlatego, że po powrocie do upałów będę potrzebował go dwa razy bardziej. Jaki był plan? Lekkie, orzeźwiające, aromatyczne piwo.

 

Zasyp:

Słód Pale Ale Strzegom - 4kg

Słód Caramel Pils Bestmalz - 0,5kg

Słód Carahell Weyermann - 0,5kg

 

Chmiele:

 

Wakatu 7,4% 100g

Summer 6,1% 50g

 

Drożdże:

US-05

 

Zakładałem uzyskanie 25l brzeczki o ekstrakcie około 12°Blg.

 

Zacieranie:

62°C - 30min.

72°C - 20min.

76°C - 10 min. (mash out)

 

Chmielenie:

Wakatu 30g - 60min.

Wakatu 20g - 40min.

Wakatu 15g - 15min.

Summer 15g - 15min.

Wakatu 10g - 0min.

Summer 10g - 0min.

 

Tym sposobem udało się otrzymać 20l brzeczki o ekstrakcie 13°Blg. Trochę mniej objętościowo niż zakładałem, ale przerwałem wysładzanie, gdy zobaczyłem 3°Blg. Jak się później okazało, była to wina wysokiej temperatury i ostatecznie wyszło więcej stopni Blg niż planowałem, przy mniejszej objętości - trudno. Po rehydracji dodałem drożdże. Zobaczymy co z tego będzie.

 

EDIT (28.07.2013r.):

Po tygodniu zlałem piwo znad osadu na cichą fermentację i dodałem po 25g chmielu Summer i Wakatu - tych samych, które użyłem do gotowania.

 

EDIT (05.08.2013r.):

Po kolejnym tygodniu zabutelkowałem piwo. Jest dość aromatyczne, widać wyraźny efekt chmielenia na zimno. Mam jednak nadzieję, że aromaty się jeszcze poukładają. Dodałem 135g cukru do refermentacji. O dziwo wyszło mi tylko 35 butelek, a więc aż 2,5l uciekło razem z gęstwą w fermentorze i z chmielinami w drugim fermentorze. Ilość cukru obliczyłem zakładając 20 litrów, więc mam obawy, że piwo będzie przegazowane. Areometr wskazał lekko ponad 2°Blg przy temperaturze 26°C. Przy pomocy tego kalkulatora obliczyłem, że końcowa zawartość cukru to ok. 2,5°Blg. To dość głębokie odfermentowanie jak na drożdże US-05, co jest zapewne zasługą wysokiej temperatury fermentacji (ok. 23-24°C). Póki co zostawiam piwo w spokoju i wyjeżdżam na miesiąc.

 

EDIT (03.09.2013r.):

Przekonany, że piwo jest przegazowane, pierwszą butelkę porządnie schłodziłem i otworzyłem nad zlewem. Ku mojemu zdziwieniu piwo wydało jedynie syk i nie miało najmniejszego zamiaru wyemigrować z butelki. Po przelaniu do szkła wytworzyła się obfita, biała, drobnopęcherzykowa i sztywna piana o konsystencji ubitej śmietany, która po pewnym czasie zredukowała się do kożuszka obecnego do końca konsumpcji. Piwo jest jednolicie mętne, a jego kolor oceniłbym jako słomkowożółty, wpadający bardzo delikatnie w bursztyn. Zarówno z butelki, jak i ze sniftera wydobywa się intensywny aromat chmielu z ledwo wyczuwalnym niechcianym pierwiastkiem, który moim zdaniem wynika z fermentacji w wysokiej temperaturze. W smaku piwo jest mocno wytrawne, a więc zacieranie w dwóch temperaturach przyniosło efekt. Brak mocnych akcentów słodowych zwraca uwagę na elementy smaku pochodzące z chmielu - zdecydowanie czuć owoce tropikalne, jednak nie cytrusy, jak w przypadku chmieli amarykańskich, a inne, których nie potrafię zidentyfikować. Może faktycznie jest to marakuja, którą często wymienia się opisując smak chmieli pacyficznych. Goryczka jest na odpowiednim poziomie. Podobnie jest z nagazowaniem, o które tak się bałem.

 

Moje uczucia co do tego piwa nie są tak ekstremalnie pozytywne jak te, które wzbudził No to hop!, co nie zmienia faktu, że jestem z niego bardzo zadowolony. Wszystko poszło zgodnie z planem i Wywczas jest lekkim, orzeźwiającym piwem na lato.

 

EDIT (30.09.2013r.):

Po kolejnym miesiącu leżakowania w piwnicy piwo jest już mocno przegazowane. Zaskakuje mnie trochę fakt, że po takim czasie piwo wciąż refermentuje. Wysycenie jest już tak wysokie, że bąbelkom zdarza się poderwać drożdże z dna (które notabene za nic w świecie nie chcą się zbić). Praktycznie niewyczuwalne są już akcenty pochodzące z pacyficznych chmieli, za to pojawił się lekki, niepokojący aromat kanalizy.

 

EDIT (09.10.2013r.):

Znienacka trafiłem na najlepszy dotychczas egzemplarz Wywczasu. Piwo było niemal idealnie klarowne, bardzo aromatyczne i smaczne. Przy następnym rozlewie spróbuję przyłożyć się bardziej do porządnego wymieszania piwa z syropem cukrowym i umycia butelek. Załączam zdjęcie tego egzemplarza.

post-6220-0-68794300-1375736688_thumb.png

post-6220-0-17539100-1381342525_thumb.jpg

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo prawda jest taka, że po 60-minutowej przerwie w 68°C pewnie te 10 minut w 72°C i tak już nic nie zmieniło, a słód dawno był zatarty :D. Dopiero to sobotnie piwo liczę jako zacierane w dwóch temperaturach. Dzięki za miłe słowa - Twój Terminator stoi w lodówce i czeka na dobrą okazję!

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

No to hop było wyborne! Prosty zasyp, a smak niewiarygodnie wspaniały. Mam dwa pytania: chmieliłeś szyszką czy granulatem?; w jaki sposób oddzieliłeś chmieliny - whirpool?

 

A co do US-05, to zazwyczaj odfermentowują głęboko, więc nie ma się co dziwić :) Na odfermentowanie ma wpływ raczej zacieranie i stan drożdży niż zadanie ich w 23 C.

Edytowane przez Mesive
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory chmieliłem tylko granulatem i zawsze oddzielałem chmieliny whirpoolem. Niebawem miną trzy miesiące od rozlewu No to hop! i chyba z tej okazji otworzę ostatnią butelkę, ciekawe czy wciąż jest takie dobre.

 

Widzimy się na najbliższym spotkaniu w ZUP?

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

#4 Galante - English Brown Ale

 

Data warzenia: 29.09.2013r.

 

Wysyp komercyjnych piw chmielonych po amerykańsku spowodował, że zaczęły nudzić mi się moje ulubione dotychczas style. Postanowiłem uwarzyć coś, co nie będzie po prostu bombą cytrusowej goryczki i zniewalającego owocowego aromatu. Coś w czym liczyć się będą też, a może nawet i przede wszystkim akcenty pochodzące ze słodów. Wybór padł na English Brown Ale. Nazwa piwa pochodzi z moich rodzinnych stron czyli z gwary łódzkiej.

 

Zasyp:

Słód Pale Ale (Strzegom) 3kg (55% zasypu)

Słód Monachijski 15EBC (CastleMalting) 1kg (18%)

Słód Karmelowy bursztynowy 70EBC (Strzegom) 0,2kg (4%)

Słód Karmelowy 150EBC (Strzegom) 0,5kg (9%)

Słód Biscuit (CastleMalting) 0,5kg (9%)

Słód Czekoladowy 400EBC (Strzegom) 0,3kg (5%)

 

Chmiele:

30g East Kent Goldings 6,4%

50g Fuggles 5,1%

 

Drożdże:

S-04

 

Zacieranie:

68°C - 60min.

72°C - 30min.

76°C - 10min. (mash out)

 

Słód czekoladowy wrzucony po 70 minutach.

 

Chmielenie:

East Kent Goldings 30g - 60min.

Fuggles 30g - 20min.

Fuggles 20g - 10min.

 

Na ostatnie 15 minut dodane 5g mchu irlandzkiego.

 

W wyniku warzenia otrzymałem 25l brzeczki o ekstrakcie 13°Blg. Wg Brewtargeta uzyskana wydajność to 85% (ze wzoru na wiki 62,2%) a goryczka to 28IBU. Niestety nie dysponuję obecnie chłodnicą, więc całość chłodzi się w zamkniętym wiadrze.

 

EDIT (30.09.2013r.):

Po 24 godzinach, kiedy temperatura brzeczki spadła do pokojowej, zadałem drożdże. Wiadro zostało przeniesione do piwnicy w przyjemną temperaturę 17°C. Po ok. 10 godzinach drożdże ruszyły do boju.

 

EDIT (22.10.2013r.):

Piwo fermentowało 3 tygodnie, z czego ostatnie 4 dni w wyższej temperaturze 23°C celem redukcji diacetylu. Mocno podejrzany jest fakt, że po tych trzech tygodniach rurce wciąż zdarzało się zabulgotać wyrzucając z siebie maślany aromat. Na szczęście po otwarciu wiadra okazało się, że diacetyl znikł. Po stwierdzeniu utrzymywania się 4°Blg przez 4 dni 23,5l zabutelkowane ze 135g cukru, co wg kalkulatora ma dać nagazowanie 2,25 vol. Na chwilę obecną piwo jest bardzo klarowne.

 

EDIT (27.10.2013r.):

Pierwsza kontrola jakości - piwo wciąż bardzo słabo wysycone, praktycznie lekko tylko musujące. Mimo dość agresywnego nalewania praktyczny brak piany. Wysoka klarowność, barwa pod światło bardziej rubinowa niż brązowa. W aromacie słodycz i kawa zbożowa. W smaku wyraźne nuty palonego słodu, po ogrzaniu także orzechów.

 

EDIT (03.11.2013r.):

Druga kontrola jakości - piwo wysycone do tego stopnia, że tworzy się drobna i dość gęsta, beżowa piana, która zostawia ładne ślady na szkle, jednak szybko opada do końca degustacji pozostając pierścieniem na powierzchni piwa. Wysoka klarowność, kolor rubinowy. W aromacie niestety brak nut chmielowych. Dominują akcenty słodowe, chlebowe, wyczuwalny jest alkohol. W smaku goryczka, posmaki chlebowe oraz czekoladowe. Wyczuwalna lekka kwaskowatość z palonych słodów. Piwo jest wysoce pijalne.

 

EDIT (08.12.2013r.):

Po niespełna siedmiu tygodniach od zabutelkowania piwo wciąż bardzo klarowne, niskie nagazowanie. Piana bardzo szybko opada do cienkiej warstwy na powierzchni piwa. W aromacie głównie nuty chlebowe, słodkie. W smaku zniknęły orzechy, za to uwydatnił się karmel. Piwo bardzo słodkie, po ogrzaniu wręcz męcząco słodkie.

post-6220-0-40547000-1382820432_thumb.png

post-6220-0-30563400-1383518258_thumb.jpg

post-6220-0-66935000-1383518261_thumb.jpg

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

#5 Pasterka na krańcówce - Christmas Ale

Data warzenia: 11.11.2013r.

Kolejnym uwarzonym piwem jest świąteczne z przyprawami.
Kontynuuje ono trend zapoczątkowany przez Galante i nosi nazwę inspirowaną regionalizmami łódzkimi.

Zasyp:
Słód Pale Ale (Strzegom) 4kg (53% zasypu)
Słód Monachijski (Strzegom) 1,5kg (20%)

Słód Biscuit (CastleMalting) 0,5kg (7%)
Słód Melanoidynowy (Bestmalz) 0,5kg (7%)
Słód Carawheat (Weyermann) 0,5kg (7%)
Słód Karmelowy bursztynowy 70EBC (Strzegom) 0,3kg (4%)
Słód Czekoladowy 1200EBC (Strzegom) 0,15kg (2%)
Słód Czekoladowy 400EBC (Strzegom) 0,1kg (1%)


Chmiele:
35g Target 11,4%
20g East Kent Goldings 6,4%
20g Perle 6%

Przyprawy:

gałka muszkatołowa - pół ziarna, ok 6g.
goździki - 12 szt.
mielony kardamon - 0,5 łyżeczki
cynamon - 4g (jedna laska)
świeżo starty imbir - 4g.
ziele angielskie - 6 ziaren.
starta skórka z 4 pomarańczy
jałowiec - 4 jagody
czarny pieprz - 5 ziaren

Wszystkie przyprawy poza skórką z pomarańczy i imbirem utarte w moździerzu.

Drożdże:
T-58

Zacieranie:
54-53°C - 15min.
68-64°C - 60min.
73-70°C - 30min.
mash out 79°C


Słód czekoladowy 400 wrzucony po pierwszej przerwie, słód czekoladowy 1200 wrzucony na 5min. przed końcem trzeciej przerwy.

Gotowanie:
Target 35g - 60min.
East Kent Goldings 20g - 20min.
Mech irlandzki 5g - 15min.
Perle 20g - 10min.
Przyprawy - 10min.

Wysłodzone zostało ok. 30l brzeczki o ekstrakcie 16°Blg, gotowanie bez przykrycia w celu odparowania kilku litrów. Ostatecznie odparowane za dużo i brzeczkę 19°Blg rozcieńczono wrzątkiem do ok. 25l 17,5°Blg. Wydajność dość niska - 59,6% (wg wzoru z wiki). Brzeczka klarowna, w kolorze ciemnego rubinu. Chłodzenie 3-4 godziny w wannie z wodą i workami z lodem.

EDIT (12.11.2013r.):
Przez noc drożdże wystartowały. Mocno przyprawowy i słodki aromat z rurki.

EDIT (17.11.2013r.):
Po tygodniu fermentacji temperatura w piwnicy spadła do 15,5
°C, a drożdże zaczęły zasypiać. Kiedy przeniosłem fermentor do mieszkania w temperaturę 19-20°C, z powrotem ruszyły do boju. Z rurki wydobywa się dość przykry zapach (siarka? siarkowodór?), co ponoć jest charakterystyczne dla tych drożdży.

EDIT (03.12.2013r.):
Po trzech tygodniach zmierzyłem cukier i ku mojemu zdziwieniu pływak pokazał aż 6°Blg.


EDIT (08.12.2013r.):
Ostatecznie piwo odfermentowało do 5°Blg. 23l zabutelkowane z dodatkiem 145g cukru, co ma dać nagazowanie na poziomie 2,4 vol.

EDIT (18.12.2013r.):
Piwo nisko wysycone, muszę zacząć sypać więcej cukru. Barwa czarna, pod światło rubinowa, piwo lekko zmętnione. Piana drobna, szybko opada i pozostaje cienką warstwą na powierzchni. Aromat przyprawowy z nutami chmielu, wyczuwalna woń alkoholu. W smaku fajny balans goryczki chmielowej i smaków przyprawowych. Da się wyczuć posmak przypieczonego spodu ciasta. Piwo rozgrzewa.

EDIT (09.01.2014r.):
Barwa ciemna, pod światło rubinowa. Ładna, drobnopęcherzykowa piana, opada do pierścienia krążkując na szkle. Aromat przyprawowy, pikantny, ziołowy, korzenny. Wysycenie średnie. Smak przyprawowy, pikantny, na finiszu ziołowa goryczka. Przyprawy pikantne (pieprz, ziele angielskie) zdecydowanie zdominowały nad korzennymi (kardamon, goździki). Mimo swojej treści i mocy piwo zaskakująco pijalne.

 

EDIT (21.12.2015r.):

Ponad dwa lata po zabutelkowaniu piwo doskonale ułożone, przyprawy pikantne przestały dominować nad korzennymi, wszystkie nuty grają ze sobą w odpowiedni sposób. Całość mogłaby być odrobinę słodsza. Piwo jest idealnie klarowne.

post-6220-0-56201700-1387982729_thumb.png

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Pasterka na krańcówce - Christmas Ale

 

Kolor: Klarowne, bardzo mocno brązowe piwo, pod świało rubinowe refleksy.

Piana: Drobnopęcherzykowa, dosyć wysoka przy nalewaniu, potem opada i pozostaje aż do końca degustacji.

Aromat: Goździki i cynamon, trochę gałki muszkatołowej i coś ostrego - chyba pieprz. Sporo estrów. Pomarańcza jednak gdzieś zginęła, jest za to alkohol taki spirytusowy trochę.

Smak: Goryczka średnia do niskiej, treściwość wysoka do średniej. Najpierw czuć karmel z przypieczonym spodem od ciasta posypanego cynamonem, potem trochę ostrych przypraw (pieprz/imbir), na końcu wybija się ziele angielskie, co nie do końca mi pasuje.

Podsumowanie: Piwo bez wad i jak najbardziej zasługujące na przypisanie do stylu Xmas Ale. Smaczne i nawet nie jest zapychające. Gdybym miał coś zmienić, to na pewno zmniejszyłbym udział przypraw ostrych (pieprz, imbir, ziele ang.) na korzyść typowo piernikowych (cynamon, kardamon, goździk, gałka) oraz słód melanoidynowy albo biscuit zamienił na coś bardziej czekoladowego, albo karmelowego, aby nadać słodyczy lub ciasta piernikowego.

Dziękuję za prezent gwiazdkowy :)

Edytowane przez Mesive
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

#6 Krajzega - West Coast IPA

 

Data warzenia: 11.01.2014r.

 

Pierwsze piwo 2014 roku to powrót do amerykańskich chmieli, za którymi zdążyłem się już stęsknić. To pierwsze użycie drożdży płynnych (a w zasadzie ich gęstwy po innej warce), powrót do chłodnicy i prostego zasypu, kolejne podejście do cichej fermentacji i chmielenia na zimno. Cel? Zdetronizować No to hop! który wciąż jest w moim odczuciu najlepszym piwem, które zrobiłem.

 

Zauważyłem też, że dwa ostatnie piwa mają dość kiepską pianę, za co winię mech irlandzki, który wraz z białkami powodującymi zmętnienie miałby zabierać białko będące budulcem piany [źródło]. Zmniejszę jego ilość.

 

Zasyp:

Słód pilzneński (Strzegom) 5kg (83% zasypu)

Słód monachijski 15EBC (CastleMalting) 700g (12%)

Słód Carapils (Briess) 300g (5%)

 

Chmiele:

30g Tomahawk 15,9%

50g Mosaic 11,1%

50g Cascade 7,4%

 

Drożdże:

Wyeast 1217 West Coast IPA (z drugiego zbioru)

 

EDIT (11.01.2014r.):

Z małymi problemami, które zostaną opisane poniżej udało się.

 

Zacieranie:

Z powodu bezwładności gara wraz ze słodem proces wpadł w oscylacje, które dopiero pod koniec pierwszej przerwy udało mi się opanować - stąd poniższe wahania temperatury.

 

Słody wrzucone do 20l wody o temperaturze 57°C (spadła do 54°C).

Przerwa maltozowa 70min (64°C->66°C->62°C->68°C)

Przerwa dekstrynująca 15min (72°C-71°C)

Mash-out 77°C

 

Wysłodzono 25l brzeczki o ekstrakcie 14°Blg.

 

Gotowanie:

30g Tomahawk - 60min

20g Mosaic - 30min

20g Mosaic - 20min

10g Mosaic + 10g Cascade - 10min

10g Cascade - 5min

 

Na 10min łyżeczka mchu irlandzkiego.

 

Przy chmieleniu oraz chłodzeniu wyparowało aż 5l, przez co objętość brzeczki nastawnej spadła do 20l, a ekstrakt wzrósł do 15,5°Blg.

 

Brzeczka schłodzona w 35min do 21°C. Zadane 100ml gęstwy.

 

EDIT (12.01.2014r.):

Po siedmiu godzinach widać i słychać, że fermentacja ruszyła.

 

EDIT (21.01.2014r.):

Po dziewięciu dniach fermentacji ekstrakt spadł do 4°Blg. Młode piwo klarowne, mniej goryczkowe niż się spodziewałem, ale teź bardziej wytrawne.

 

EDIT (23.01.2014r.):

Ekstrakt pozostał na poziomie 4°Blg. Piwo przelane na cichą, dodane 30g granulatu Cascade luzem.

 

EDIT (29.01.2014r.):

Po sześciu dniach cichej ekstrakt utrzymał się na poziomie 4°Blg. Piwo zabutelkowano celując w nagazowanie 2.55-2.65 vol. Aromat nie jest zachwycający, piwo mimo chmielenia na zimno bez woreczka jest klarowne, jednak nie bardziej klarowne niż bez cichej.

 

EDIT (08.02.2014r.):

Po schłodzeniu piwa przez około dobę wytworzył się dość intensywny, jednolity, zimny osad zanikający po ogrzaniu. Piwo jest zadowalająco wysycone i po nalaniu tworzy obfitą czapę białej, drobnopęcherzykowej, sztywnej i trwałej piany. To zdecydowanie moja najlepsza piana. Zarówno z butelki, jak i szklanki czuć intensywny aromat chmielowy, który dominują nuty kwiatowe i ziemisto-korzenne, odrobinę ostre. Raczej niewyczuwalne są aromaty cytrusowe. W smaku piwo jest wytrawne, lekkie i orzeźwiające. Czuć delikatną słodycz skontrowaną bardzo intensywną goryczką, której profil przypomina przede wszystkim skórkę cytryny. Piwo zdecydowanie sesyjne.

 

EDIT (20.05.2014r.):

Czas nie podziałał na korzyść piwa. Uwypuklił się intensywny, irytujący aromat kwiatków i tylko kwiatków. Goryczka stała się odrobinę ostra, a całość jest dodatkowo nieprzyjemnie słodka.

 

EDIT (26.09.2014r.)

Pół roku od butelkowania otworzyłem ostatnią butelkę tego piwa. Było dość mocno utlenione, co powodowało nieznośną słodycz, aczkolwiek zaskakujące było to, że jednocześnie utrzymał się aromat chmielu i goryczka.

post-6220-0-49198800-1392392525_thumb.jpg

post-6220-0-25757100-1392392535_thumb.jpg

post-6220-0-06467200-1392392703_thumb.png

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwo nisko wysycone, muszę zacząć sypać więcej cukru.

 

Wiesz takie piwo ma raczej za zadanie dłużej postać przy ekstrakcie 17,5 blg ;) Więc taka ilość cukru jest idealna za pół roku będzie idealnie nagazowane, mój christmas dopiero teraz dostał trochę gazu, a ma ponad 1,5 miesiąca ;) Będzie jak znalazł na przyszły rok :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

#7 Lajpo - Whisky Stout

Data warzenia: 15.04.2014r.

Receptura inspirowana przepisem kolegi z Wrocławskiej Inicjatywy Piwowarskiej.

Zasyp:
Słód Pale Ale (Strzegom) 3kg (50% zasypu)
Słód Whisky (CastleMalting) 1,5kg (25%)
Jęczmień palony 400g (7%)
Płatki owsiane błyskawiczne 400g (7%)
Słód Monachijski (CastleMalting) 360g (6%)
Słód Carapils (Briess) 200g (3%)
Słód Czekoladowy 400EBC (Strzegom) 100g (2%)

Chmiele:
40g Challenger 8,4%
50g Fuggles 5,2%

Drożdże
US-05

Planuję uzyskać ok 23l brzeczki o ekstrakcie ok. 14°Blg.

EDIT (15.04.2014r.):

Zacieranie:
54°C - 15min
62°C - 75min (przerwa wydłużona, bo na chwilę temperatura spadła poniżej 60°C)
72°C - 30min
podgrzanie do 78°C

Jęczmień palony dodany na początku przerwy dekstrynującej.

Gotowanie:
40g Challenger - 60min
30g Fuggles - 30min
20g Fuggles - 10min

28l brzeczki o ekstrakcie 13°Blg potraktowane chłodnicą zanurzeniową. Drożdże zadane po rehydratacji.

EDIT (22.04.2014r.):
Po sześciu dniach z 13°Blg zostały 3. Piwo smaczne, gorzkie, palone. Torfowa wędzonka mogłaby być na wyższym poziomie.

EDIT (07.05.2014r.):
Po trzech tygodniach fermentacji ekstrakt wciąż pozostawał na poziomie 3°Blg. Ok. 26-27 litrów piwa zabutelkowane (z powodu braku wagi) z 14 łyżkami stołowymi cukru (165-175 gramów), co powinno dać nagazowanie na poziomie około 2.4vol.


EDIT (14.05.2014r.):
Jak na razie piwo dość słabo wysycone. Wędzonka na bardzo zadowalającym poziomie, podobnie goryczka. Brakuje odrobinę treści, ale to zatarta na wytrawnie trzynastka. Chciałoby się też odrobinę więcej paloności.

EDIT (20.05.2014r.):
Piwo po nagazowaniu zyskało fajną, aksamitną fakturę. Dodatkowo jest bardzo wytrawne, żeby nie powiedzieć wodniste. Normalnie powiedziałbym, że brakuje mu treści, ale przez to, że powoli zbliża się lato, jestem zadowolony. Ta faktura połączona z wytrawnością powoduje, że piwo jest ekstremalnie pijalne. Wędzonka nie tak intensywna, ale przyjemna. Paloność na niskim poziomie, mogłaby być wyższa. Przyjemna goryczka.

EDIT (26.09.2014r.):
Po niespełna pięciu miesiącach piwo pozostaje bardzo smaczne. Wyróżnia się znakomitą pianą. Jest już ułożone, a torfowa wędzonka wzmocniła się.

 

EDIT (21.12.2015r.):

Po ponad półtorej roku od butelkowania piwo przyjemne w piciu, torfowa wędzonka nie znikła, a całe piwo jest doskonale ułożone.

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.