Makaron Opublikowano 21 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2009 Ostatnio wyczułem różnicę w smaku w zależności od ilości CO2 w piwie. Jako, że staram się warzyć w pełni po brytyjsku, zacząłem dodawać dużo mniej cukru do refermentacji (50-60g na 19l), co w wypadku kegów kompletnie wystarcza. Dużo łatwiej o wyszynk piwa, nie ma niepotrzebnej ilości piany i rozgazowywania podczas nalewania. Ale zauważyłem, że jak nie dopełnie kega co2 po wyszynku smak piwa zaczyna się zmieniać. Z jednym z piw miałem wrażenie, że coś zaczęło się dziać niedobrego, jakby zaczęło starzeć się za szybko, ale po podniesieniu ciśnienia w kegu na kilka dni wszystkie objawy ustąpiły i piwo było takie samo jak na początku. A jak wy myślicie jak nagazowanie piwa wpływa na smak trunku? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Ostatnio wyczułem różnicę w smaku w zależności od ilości CO2 w piwie. Jako, że staram się warzyć w pełni po brytyjsku, zacząłem dodawać dużo mniej cukru do refermentacji (50-60g na 19l), co w wypadku kegów kompletnie wystarcza. Dużo łatwiej o wyszynk piwa, nie ma niepotrzebnej ilości piany i rozgazowywania podczas nalewania. Ale zauważyłem, że jak nie dopełnie kega co2 po wyszynku smak piwa zaczyna się zmieniać. Z jednym z piw miałem wrażenie, że coś zaczęło się dziać niedobrego, jakby zaczęło starzeć się za szybko, ale po podniesieniu ciśnienia w kegu na kilka dni wszystkie objawy ustąpiły i piwo było takie samo jak na początku. A jak wy myślicie jak nagazowanie piwa wpływa na smak trunku? Watsonie, przecież to elementarne. A jestem taki mądry bo akurat to świetnie opisał Miller. Kiedy opróżniasz beczkę spada ciśnienie nad lustrem piwa. W związku z tym układ dąży do równowagi, a więc uwolni część CO2 z piwa do gazu nad nim. Jednym słowem odgazuje się. W związku z tym nawet jeśli refermentuje się piwo naturalnie, to i tak do wyszynku należy podpiąć CO2, aby piwo się nie odgazowało. Z drugiej strony ciśnienie należy dobrać do stylu, bo jeśli podasz zbyt wysokie ciśnienie, to poprzez wyrównywanie ciśnień wzrośnie nasycenie piwa. Jeszcze inna sprawa jest kiedy w ogóle nie podpinasz CO2, bo wtedy na miejsce piwa do beczki wtłaczane jest powietrze. W powietrzu jest tlen, który utlenia piwo. Aczkolwiek jest to typowe dla real ale. Jankesi specjalnie konstruują coś co nazywa się beer engine, żeby ich ale się utleniało. Tutaj jest cały wątek o tym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franekkkk Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 W jaki sposób wpływa nagazowanie na smak, tego nie wiem, ale wiem że jest to dość istotne. Stopień nagazowania piwa to już raczej sprawa gustu, oczywiście są jakieś wytyczne. Ja osobiście bardzo lubię piwa dość solidnie nagazowane, np. Grodzisza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 W jaki sposób wpływa nagazowanie na smak, tego nie wiem, ale wiem że jest to dość istotne. IMO przede wszystkim wpływa na odczucie wodnistości. Im mniej piwo jest nasycone, tym bardziej wydaje się wodniste. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Ostatnio wyczułem różnicę w smaku w zależności od ilości CO2 w piwie. Jako' date=' że staram się warzyć w pełni po brytyjsku, zacząłem dodawać dużo mniej cukru do refermentacji (50-60g na 19l), co w wypadku kegów kompletnie wystarcza. Dużo łatwiej o wyszynk piwa, nie ma niepotrzebnej ilości piany i rozgazowywania podczas nalewania. Ale zauważyłem, że jak nie dopełnie kega co2 po wyszynku smak piwa zaczyna się zmieniać. Z jednym z piw miałem wrażenie, że coś zaczęło się dziać niedobrego, jakby zaczęło starzeć się za szybko, ale po podniesieniu ciśnienia w kegu na kilka dni wszystkie objawy ustąpiły i piwo było takie samo jak na początku. A jak wy myślicie jak nagazowanie piwa wpływa na smak trunku?[/quote']Watsonie, przecież to elementarne. A jestem taki mądry bo akurat to świetnie opisał Miller. Kiedy opróżniasz beczkę spada ciśnienie nad lustrem piwa. W związku z tym układ dąży do równowagi, a więc uwolni część CO2 z piwa do gazu nad nim. Jednym słowem odgazuje się. W związku z tym nawet jeśli refermentuje się piwo naturalnie, to i tak do wyszynku należy podpiąć CO2, aby piwo się nie odgazowało. Z drugiej strony ciśnienie należy dobrać do stylu, bo jeśli podasz zbyt wysokie ciśnienie, to poprzez wyrównywanie ciśnień wzrośnie nasycenie piwa. Jeszcze inna sprawa jest kiedy w ogóle nie podpinasz CO2, bo wtedy na miejsce piwa do beczki wtłaczane jest powietrze. W powietrzu jest tlen, który utlenia piwo. Aczkolwiek jest to typowe dla real ale. Jankesi specjalnie konstruują coś co nazywa się beer engine, żeby ich ale się utleniało. Tutaj jest cały wątek o tym. Nie bardzo rozumiem o co chodzi z konstrukcją "beer engine" i w jaki sposób zwykła pompka chroni przed utlenianiem ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Nie bardzo rozumiem o co chodzi z konstrukcją "beer engine" i w jaki sposób zwykła pompka chroni przed utlenianiem ? Właśnie o to chodzi, że nie chroni. A bukiet real ale buduje też utlenienie. Żeby przedłużyć trwałość piwa Yankee praktykują podpięcie po skończonym wyszynku beczki z CO2 pod niewielkim ciśnieniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thobeta Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Ale nadal brak odpowiedzi o wpływie nagazowania na smak piwa. Czy tylko ta wodnistość to jest ta wyczuwalna różnica ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Ale nadal brak odpowiedzi o wpływie nagazowania na smak piwa. Czy tylko ta wodnistość to jest ta wyczuwalna różnica ? A to mało? Jak najbardziej wpływa, im słabsze piwo tym bardziej. W słabych piwach angielskich nagazowanie buduje całą treściwość piwa. Co gorsza, przegazowanie też ją niszczy, niektórzy twierdzą, że bez sztucznego gaazowania na smak, takiego np. bittera nie sposób nagazować prawidłowo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thobeta Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Ale nadal brak odpowiedzi o wpływie nagazowania na smak piwa. Czy tylko ta wodnistość to jest ta wyczuwalna różnica ? A to mało? Jak najbardziej wpływa' date=' im słabsze piwo tym bardziej. W słabych piwach angielskich nagazowanie buduje całą treściwość piwa. Co gorsza, przegazowanie też ją niszczy, niektórzy twierdzą, że bez sztucznego gaazowania na smak, takiego np. bittera nie sposób nagazować prawidłowo.[/quote'] A zakładając ze przegazowujemy piwo. Zdajemy sobie z Tego sprawę i obniżamy ciśnienie do wartości prawidłowej. Czy w piwie mogą zajść jakieś nieodwracalne zmiany smakowe ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 A zakładając ze przegazowujemy piwo. Zdajemy sobie z Tego sprawę i obniżamy ciśnienie do wartości prawidłowej. Czy w piwie mogą zajść jakieś nieodwracalne zmiany smakowe ? Raczej nie ma takiej możliwości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piwoznawcy Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Poziom nagazowania ma przede wszystkim wpływ na równowagę smakowo- zapachową piwa. W przypadku zbyt niskiego poziomu CO2 piwo może wydawać się zbyt płaskie i mdłe. Brakuje mu iskry, która buduje właściwości orzeźwiające piwa. Niedogazowane piwo jest jak orkiestra w której nagle zabrakło kluczowego instrumentu. Wynika to z faktu, że szczypanie CO2 jest rejestrowane przez bardzo specyficzny zmysł a właściwie nerw. Jest to zmysł bólu - fachowo nazywany nerwem trójdzielnym i to właśnie on przenosi wszystkie informacje związane z kłuciem, szczypaniem i pieczeniem. Łatwo to sprawdzić - wystarczy wziąć do ust duży łyk piwa i cały czas trzymając je w ustach dotknąć końcówką jezyka do podniebienia. Wyczujemy bardzo wyraźne szczypanie i klucie - to właśnie wspomniany ból. Z kolei gdy CO2 jest zbyt dużo, odczucie szczypania powoduje miejscowe znieczulanie języka, stąd też częste wrażenie rozwodnienie piwa. Tak naprawdę więc wodnistość smaku nie jest powodowana tylko niedogazowaniem ale również przegazowaniem. Oprócz tego duża ilość tego gazu dawać może podwyższone odczucie kwasowości i cierpkości piwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się