#074 British Golden Ale, 12,1°Blg, 27l
Zasyp:
Malteurop Pale - 3,40 kg
Castle Pilsner - 2,75 kg
Malteurop Pszeniczny - 0,70 kg
Zacieranie:
Ok. 28l wody
64°C - mash in
64°C - 60'
78°C - 10' mashout
Wysładzanie:
35l + 4ml kw. fosforowego 75%. (wyszło za dużo wody ), wysłodziłem do 35/37l brzeczki 9/10°Blg
Gotowanie 60 min:
60' - Fuggles 65g 4,5%ak
10' - Fuggles 35g
Ekstrakt po wysładzaniu:
9,5°Blg
Drożdże:
Starter:
Omega British Ale VIII, starter dwustopniowy - 1l + 1,2l (bo drożdże były przy terminie). Napowietrzanie ok. 5 min kamieniem z nebulizatorem.
Fermentacja:
1. 09.08.2021- 17°C - drożdże zadane około 21:00 bo musiała się dochłodzić w lodówce brzeczka
2. 10.08.2021 - 17°C - ok. 12:00 zaczęło już wyraźnie fermentować
3. 11.08.2021 - podniosłem do 18°C, zaczęło dobrze dawać z rury , wieczorem podniosłem do 19°C
4. 12.08.2021 - 19°C
5. 13.08.2021 - rano przeniosłem do kotłowni, temp. 22°C - zaczęło zdecydowanie spowalniać, dlatego taki ruch. Poza tym producent każe robić diacetylową - to się zrobi przy okazji. Piwo nadal chyba fermentuje, bo z dna odrywają się kawałki drożdży i lecą do góry, by po chwili opaść. Dość mocno się też klaruje.
Ekstrakt końcowy:
2,6°Blg
Rozlew:
08.09.2021
Zeszło do 2,6°Blg. Średnio słodowe, z wyraźną goryczką. W aromacie raczej słodowe rzeczy i, co ciekawe - dość neutralne - estrów za bardzo nie czuję. To w sumie spoko, bo następną warką jaką chcę zrobić będzie English IPA, tylko tam dosypię troszkę gipsu i może trochę cukru do gotowania, żeby się piwo od karmelu nie zrobiło zatykaczem.
Rozlew do kega 9l, nagazowanie do 2,2vol.
18x 0,5l, 8x 0,33l, do 18l piwa dodałem 80 cukru białego. Wsypałem na kilka razy, już jak piwo było w fermentorze rozlewczym, zamieszałem łyżką - nie wiem czy wystarczająco dobrze się wymieszało
Kilka słów komentarza:
Drugie piwo w nowym, domowym browarze - pierwsze (american grodzisz, receptura wg Staśka) niestety się zbreciło. Teraz proces przebiegł dużo łatwiej i fajniej, sporo rzeczy sobie przypomniałem, warzenie trwało ok. 5h bez mycia garnka po gotowaniu, także wcale niezły czas. Myk polega na tym, że mam w końcu wygodne warunki do mycia całego szpeju - pewnie niebawem się pochwalę