Skocz do zawartości

dirk gently

Members
  • Postów

    1 291
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi opublikowane przez dirk gently

  1. 3 minuty temu, fotohobby napisał:

    Widzę. Przy poprzedniej warce w 8. dniu fermantacji był już spokój i klar, tu jeszcze pęcherzyki powietrza i powoli zanikająca, ale jeszcze obecna piana na powierzchni

     

    To o niczym nie świadczy. Zostaw na jeszcze na dwa tygodnie i zacznij mierzyć Blg. Do tego czasu nie zaglądaj, nie otwieraj, zapomnij.

  2. 12 godzin temu, punix napisał:

     

    Może kiepski rocznik albo dostawca chmielu? Iungi na goryczkę używam często i jak dotąd nie miałem negatywnych efektów.

     

    Chmiel był relatywnie świeży (poprzedni rok), z twojbrowar.pl. Problemy miałem tylko z Iungą. Znajomi piwowarzy potwierdzili moje wrażenia i w ich piwach na Iundze wykryłem tę samą wadę. Używałem jej tylko w jednym sezonie, więc możliwe że kiepski rocznik, tym niemniej nie widzę sensu eksperymentowania skoro są dostępne chmiele dające konsystentnie dobre wyniki.

  3. Jeśli chcesz "aromaty owocowe jak w chmielach amerykańskich" to najlepiej zrób na chmielach amerykańskich. 

    Próbowałem kilka razy zrobić takie piwo i dałem sobie spokój. Używałem Iungi i słynnej Marynki z sezonu 2015. Chmieliłem ok 2-2.5g/litr.

    Zapach w obu przypadkach był słaby w kierunku śladowego. W przypadku Iungi dodatkowo goryczka zawsze była słabej jakości - łodygowa i piwo było z tego powodu mało przyjemne (po dwóch czy trzech próbach z Iungą zakońconych takim samy mniepowodzeniem dałem sobie zupełnie spokój z Iungą i uważam że to była dobra decyzja).

    Jedynym polskim chmielem który dał mi ładny, wyraźny (choć nie intensywny) aromat owocowy (limonka), była Sybilla. 

  4. W sobotę napisałeś że nie zaczęło fermentować przez 48h, a od soboty minęło dalsze 5 dni. 

    Czy to oznacza że start fermentacji zajął tydzień? Jeśli tak, to obstawiałbym że nic dobrego z tego piwa nie wyjdzie. 

     

    Oczywiście trudno powiedzieć czy fermentacja faktycznie nie wystartowała skoro nie było pomiaru Blg, ale traktowałbym to piwo z pewną podejrzliwością. PRzed zabutelkowaniem sprawdź czy nie pachnie dziwnie, i może wrzuć zdjęcie jak wygląda.

  5. 5 godzin temu, Kamil9652 napisał:

     Może ja sie myle w tej chwili i źle zrozumiałem literaturę ale szukam receptury a ogólną wersje(?) Ale dzieli się na różne rodzaje piw ale Real Ale jest z tego co wyczytałem taką środkową wersją (proszę mnie poprawić jeśli się mylę) mam jedynie to co przeczytałem czyli

     Słód pale ale

    Słody karmelowe 

    Oraz chmiele angielskie typu Target, challenger, fuggles 

    Szukam dokładnego opisu produkcji tego piwa. Jeśli nie znajdę tutaj albo się mylę i szukam dziury w całym to kończę Wątek 

     

     

    Real Ale znaczy tyle że nie jest filtrowane ani pasteryzowane, tylko refermentowane (w butelce lub casku). To nie jest nazwa stylu, tylko raczej filozofii, czego zresztą można się dowiedzieć nawet przy pobieżnej lekturze strony CAMRA, organizacji która ukuła w latach 70tych termin "Real Ale":

    https://camra.org.uk/learn-discover/the-basics/what-is-real-ale/

  6. Godzinę temu, witur napisał:

     A jednak wiesz , nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma profesorze 

     

    A moje upodobanie do zachowania minimalnego szacunku dla języka, terminologii i współforumowiczów jest dla ciebie problemem? Czy też szukasz problemów tam gdzie ich nie ma?

  7. 17 godzin temu, szczuras napisał:

    Celuje w 18 blg i 70 ibu.

    Ale chodzi mi o zasyp czy da rade.

     

    Nie wiem co to jest "Moris other", ale zakładając że chodzi o Maris Otter to nie rozumiem na czym polega to celowanie, bo kalkulatora chyba nie użyłeś? 

    Żeby dostać 18Blg z 2.8kg ziarna musiałbyś mieć wydajność ponad 90%. No chyba że taką masz, to wtedy gratuluję, ale nie wiem o co pytasz w takim wypadku.

  8. Nikt nie testuje (z oczywistych względów) jak się zachowują drożdże w 40 stopniach. Stąd mamy ograniczone dane na temat ich przeżywalności w takich warunkach. Aby zagwarantować dobre wyniki należy unikać słabo opisanych zakresów parametrów i używać drożdży (i innych składników) zgodnie z dokumentacją producenta i udokumentowanymi dobrymi praktykami. Ot, dobra inżynieria.

     

  9. https://www.epa.gov/sites/production/files/2016-09/documents/acetaldehyde.pdf

    "The odor threshold of acetaldehyde is 0.05 parts per million (ppm) (0.09 mg/m 3 )."

     

    Tak czy owak jest to wartość pomijalna w porównaniu z ilością powstałą w wyniku metabolizowania alkoholu. Piwo faktycznie powinno mieć niski poziom aldehydu octowego, ale to ze względów sensorycznych, a nie z uwagi na kaca.

  10. 3 godziny temu, DanielN napisał:

    W przypadku piw domowych i wielu kratowych problemem jest właśnie wysoki poziom aldehydu octowego. Wątroba będzie przekształcała alkohol etylowy do aldehydu octowego, jest to dość toksyczna substancja. Dlatego dobre piwo powinno mieć bardzo niski jego poziom, by organizm męczył się mniej z jego wydaleniem.

     

    Możesz podać źródło tej informacji?

    Wg. mnie nie o to chodzi żeby piwo *zawierało* mało aldehydu octowego (jeśli zawiera to i tak są śladowe ilości*), tylko że rozkładanie alkoholu w wątrobie powoduje powstanie aldehydu jako pośredniego stadium rozkładu. Cały **) alkohol z piwa (dzięki działaniu dehydrogenazy alkoholowej), więc to czy piwo dodatkowo zawiera jakieś śladowe ilości tej substancji nie jest relewantne. Wynika też z tego, że kac w wyniku zatrucia aldehydem jest taki sam dla dowolnego piwa o danej zawartości alkoholu.

    Kac po piwie domowym obstawiam że wiąże się ze zbyt wysoką temperaturą fermentacji, jak już zauważyli inni koledzy.

     

    *) próg wykrywalności aldehydu to zaledwie 9*10^-8 g/l

    **) niewielka ilość wydalana z wydychanym powietrzem czy moczem jest zbyt mała aby miała wpływ na intensywność kaca:

    http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia/51-alkohol-i-nauka/255-metabolizm-alkoholu.html

  11. 11 godzin temu, Qzka napisał:

    Zawsze po zakończeniu burzliwej (opadnięciu piany fermentacyjnej) mierzę Blg. Zawsze jest wysoki więc czekam jeszcze dwa dni, co rano mierząc Blg żeby upewnić się że drożdże już nie jedzą. Jak widzę, że nie ma zmian w Blg zlewam na cichą, podczas której drożdże powinny dojeść około 1 Blg ale w moim przypadku nigdy się to nie zdarza. Po tygodniu cichej butelkuję.

     

    Czyli łącznie fermentacja trwa ile? 10-12 dni?

     

    Jak nie robiłeś nigdy próby jodowej to może zrób. Jodyna czy płyn lugola są w aptece.

    11 godzin temu, Qzka napisał:

    Zacieranie: najczęściej na lenia, 1h w 64'C i wygrzew do około 75'C. Próbowałem też kilka razy na wytrawnie ale nie zrobiło to dużej różnicy.

     

    a 64 stopnie to nie jest na wytrawnie?

  12. 3 godziny temu, Sumikk napisał:

    Czyli wyrzucić monachijski a reszta może być ? A jak myślicie w jakie blg celować przy tym piwie? 12-14 ?

    Cokolwiek między 10 a 15 Blg da fajne, pijalne piwo. Współczynnik nachmielenia dałbym około 0.9.

  13. W dniu 12.12.2017 o 08:32, SynMojegoStarego napisał:

    co kilka dni marsz z płaskim otwieraczem do butelek i uchylasz lekko kapsel tak by wypuścić gaz

     

    +1, z tym że nie co kilka dni tylko co kilka minut. Jak tylko piana opadnie w szyjce butelki, upuszczasz od nowa. Przy upuszczaniu co kilka dni zejdą ci miesiące zanim nastapi zauważalna poprawa. No chyba że przy RISie ci to nie przeszkadza.

  14. W dniu 11.02.2020 o 12:25, Ravage miodosytnik napisał:

    Do wątku poświęconego drożdżom pewnie nikt nie dotarł

     

    Danstar Windsor

     

    Jakie wasze doświadczenia? Jakie tempratury najlepiej do fermentacji? czy fermentując w 12-14 stopniach mozna czysty profil smakowy uzyskać?

     

    Ale po co wybierasz Windsory jeśli chcesz czysty profil? Przecież to są wybitnie estrowe drożdże, taka ich uroda. Na czystym profilu piwowarstwo się nie kończy.

    W 12 stopniach to na tych drożdżach możesz uzyskać najwyżej diacetyl, albo i brak startu.

  15. Bardzo ciemne nie wyjdzie, może bursztynowe. Łapie się to na "pale ale", bo "pale" w kontekście piwa oznacza że jest jaśniejsze niż brązowe.

    Ale moim zdaniem ten monachijski to pomyłka, wyjdzie ciężkie i nieprzyjemne piwo. Niestety ten słód i melanoidynowy to zakała pale ale'i z "polskiego kraftu". Połowa jest niepijalna. Pale ale to styl anglosaski, żadnego monachijskiego tam nie powinno być, słód pale ale na bazowy i ewentualnie karmelowy dla koloru i smaku.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.