Od wczoraj się toczą ciekawe dyskusje na forach w sprawie konkursów piwowarskich, część wypowiedzi w sposób mniej lub bardziej jawny kwestionuje jakość oceny, nie będę przytaczał przykładów, bo mnie to osobiście nie cieszy, ale niestety jest nieuniknione - taki nasz urok ( Pan X próbował piwa Pana Y i było rewelacja, więc jak Sędzia Z tego nie wyczuł - spisek ) .
Miałem przyjemność współtworzyć komisję ds szkolenia i certyfikacji sędziów konkursów piwa PSPD i wiele z roztrząsanych ostatnio problemów dyskutowaliśmy. Największym problemem zdają się pre-eliminacje czyli wybranie spośród X piw tych 12-15, które oceni komisja - z moich dyskusji kuluarowych z organizatorami konkursów wynika, że nie jest to wielki problem bo wiele piw nie odpowiada stylowi lub ma dominujące wady, ale czy oby na pewno (X-15) spełnia te kryteria, czy nie odrzuciliśmy przypadkiem Championa? Najgorsze jest to, że im większe X tym większa szansa na pomyłkę, pre-eliminacje stają się bardziej skomplikowane, i tu w pełni zgadzam się z Kopyrem, że każdy sam powinien próbować dokonać pierwszej selekcji swoich piw, a zmusić Go do tego może znaczące wpisowe. Oczywiście podnoszenie wpisowego do jakiś nieadekwatnych kwot nie ma sensu, tym bardziej, że nie każdy jest w stanie ocenić obiektywnie i profesjonalnie swój wyrób i może to doprowadzić do konkursów dla w bogaczy - wpisowe 1000 zł Jako efekt naszych komisyjnych dywagacji zaproponowaliśmy uproszczoną kartę ocen, która pozwoli wyeliminować piwa niezgodne ze stylem przy jednoczesnej, uproszczonej ocenie tych zgodnych, co pozwoli wybrać 12-15 najlepszych do szczegółowej oceny, nie wydaje mi się jednak żeby jedna komisja była w stanie przeanalizować więcej niż 30-40 próbek. Co w przypadku większej ilości zgłoszonych piw - nie wiem, ale wierzę, że czeka nas przetestowanie tego wariantu w niedalekiej przyszłości i aż strach pomyśleć ile osób będzie niezadowolonych