Z frontu sprzedaży Alma Kraków g. Kazimierz donoszę, że półki pełne, można się wybierać na zakupy.
Zdjęcie przedstawia stan stoiska wczoraj, godz. 20 00.
Ja tam jestem początkujący, więc się, brońcie bogi, nie będę wymandrzał ani trochę.
Chciałbym tylko Wenie pogratulować całej akcji, wypada też pewnie szepnąć dobre słówko "dzięki" browarowi.
Jestem tak przerażająco początkującym piwowarem, że jest to moje najpierwsze spotkanie ze zjawiskiem "koźlak" i to od razu dubeltowy. Z tego wnosić należy, że mam aż dubeltową ilość wrażeń z degustacji.
Dopiero zaczynam powoli odrywać się od smakowych kolein wyżłobionych przez koncernowe mózgojeby, spotkanie z BKD Weny to skok na głębszą wodę. Nic mądrego o tym piwie nie powiem oczywiście, ale może autorowi sprawi to jakąś satysfakcję, jak się przyznam, że już przy drugiej buteleczce, przy wychodzeniu powoli z etapu wstępnego smakowego zupełnego oszołomienia, dociera do mnie z wolna, spod warstwy kompletnego poznawczego szoku, że to co sobie popijam, jest istotnie czymś FAJNYM.
I takiej satysfakcji, jeśli w ten sposób autorowi można ją sprawić, chciałbym być skromnym powodem !
Pozdrawia, Kris