przemek18

Nie ma załączników... Miałem małego laga, już powinno wszystko grać.

Witam! Mam dziś w planie uwarzyć piwko w stylu APA. Jako, że wcześniej zebrałem gęstwę po American Wheat postawionej na US-05 robiłem to pierwszy raz i nie wiem jak jest z jakością gęstwy. Ogólnie mam dwa słoiki jeden zebrany po burzliwej 4 dni wcześniej i jeden po cichej zebrany dziś rano. Gęstwa z burzliwej była przemywana wodą. Mam dwa pytania czy pomoglibyście ocenić która gęstwa będzie jakościowo lepsza tak by zaszczepić fermentacje i ile jej zadać mniej więcej? Panuje jakiś mit z tego co czytałem, że potrzeba około 100ml gęstwy ale to też nie zawsze bo nie wiadomo jak z kondycją drożdży itd . W załączniku fotka obydwu gęstw. Biała nakrętka po cichej, niebieska nakrętka po burzliwej. Pozdrawiam Przemek!

Być może ale kolega napisał, że piwo nie ma żadnych wad sensorycznych więc nie mając nic do stracenia i tak bym tak zrobił.

Ja bym to spryskał star-sanem po powierzchni i zobaczył za kilka dni co i jak

Ja tak miałem w swoim wicie tylko na drożdżach s-33 w czasie fermentacji burzliwej przez ok 6 dni bo tyle trwała też dawało mi siarą. Po zabutelkowaniu kilka piwek otworzyłem po 3-4 dniach żeby sprawdzić co i jak. Zauważyłem pewną zależność być może błędną ale po ponad tygodniu od zabutelkowania w butelce w której było dużo osadu drożdżowego nie czuć było jaja a w butelkach które stały krócej niż tydzień i osadu było znacznie mniej dawały przez moment po otwarciu jajem. Potrzymaj w butelkach trochę dłużej i się przekonasz jak jest u Ciebie.

Witam! Nie będę owijał w bawełnę szukam jakiegoś źródła gdzie mógłbym kupić w miarę tanio fermentory a w zasadzie zwykłe wiaderka. Pamiętam jeszcze 3 lata wstecz jak zamawiałem babci do kapuchy kiszonej właśnie zwykłe wiaderka po 7 zł za sztukę które są sprzedawane dzisiaj jako fermentory z dość dużym przebiciem. Jasne jak chyba każdy rozumiem, że skoro jest popyt na piwowarstwo domowe itd to ceny takie a nie inne. Poszukałem trochę ale znalazłem same hurtownie gdzie można zamówić na palety a nie na sztuki także zwracam się do Was z prośbą, jeśli ktoś miałby jakieś źródełko to mógłby mi podesłać link na pw żeby tu żadnej krypciochy nie robić Pozdrawiam!

Witam! Mam pytanie mam do dyspozycji tak: -słód pszeniczny strzegom 3kg -słod pilzneński strzegom 3kg - chmiel Citra 50g (granulat) -chmiel Amarillo 25g (granulat) -sucharki us-05 zakopane w szufladzie Da radę z tego uwarzyć warkę jakiejś amerykańskiej pszenicy? Garnek mam o pojemności ok 30l. Nie zależy mi na konkretnym stylu, chciałbym zużyć resztki co zostały z ostatnich trzech warek. Niestety brewtarget to dla mnie czarna magia, nie mogę sobie poradzić z prawidłowym ustawieniem zacierania. Czy byłby ktoś tak miły i określił na oko ile litrów poszło by z takiej konfiguracji do fermentora?

Widać, że niewiele wiesz o mocach wymienników Zbyt wiele zmiennych wpływa na moc efektywną i nie jest to prosta zależność np. od ilości płyt. Tak naprawdę poważni producenci wymienników w ogóle nie podają takiego parametru jak "moc wymiennika" bo to nie ma sensu. I dalej twierdzę, że lepiej nowy niż stary. Być może, człowiek całe życie się uczy ale liznąłem trochę temat wymiany ciepła na studiach i chyba nie powiesz mi, że mniejsza liczba płytek jest obligatoryjna z taką samą wymianą ciepła w przypadku wymiennika gdzie płyt jest więcej (tak na chłopski rozum), oczywiście w gre wchodzą wszelkie straty ciepła w wymienniku, strumienie masy, sam materiał itd. Chodziło mi o to, że ludzie sprzedający takie wymienniki po prostu szukają głupka który będzie się sugerował przed zakupem rzeczoną mocą wymiennika a niestety nie wszystko złoto co się świeci.

Moc do 15kW. Czyli równie dobrze może mieć 6kW albo 5kW i niech mi ktoś powie, że jest to opłacalne. Nie wiem jak ze sprawnością takiego wymiennika, czytałem na forum, że przy wymienniku 40 płytowym do schłodzenia ok 20 l brzeczki zaraz po chmieleniu do temp ok 20 stopni C i wodzie z kranu o temp 16 stopni C potrzeba około 40 litrów wody. a co dopiero było gdy wymiennik miał 28 płytek mniej? Edit: Tu masz Link do tulejek do wymienników (Nie wiem czy akurat do twojego) gdyby Ci się chciało bawić w czyszczenie go.

Jak długo mniej więcej stało w butelkach?

Jak warzyłem wita, to owszem pachniało mi w komorze fermentacyjnej cytrusami ale ostatecznie ten aromat w piwie był niewyczuwalny.

Robisz pierwszą warkę z zacieraniem ? Jeżeli tak to dorzuciłbym ok kilograma słodu pale ale bo może być Ci ciężko z wydajnością na początku. Moim zdaniem z własnego doświadczenia, lepiej dokupić ten kilogram słodu niż później przesadzić przy wysładzaniu (bo pewnie będziesz to robił) i wypłukać taniny z zasypu i spitolić sobie smak piwa. Pozdrawiam!

A jak z klarownością tego piwa kolego ? Rzuciło Ci się coś w oczy przy przelewaniu na cichą ?

Ja na twoim miejscu zrobiłbym coś z tym wymiennikiem. Widziałem kiedyś na olx.pl usługę czyszczenia takich części z tym, że nie pamiętam jak to cenowo wyglądało. Jakby Ci to ktoś przeczyścił a później byś sam zdezynfekował jakąś mocną chemią to podejrzewam, że byłaby to o wiele lepsza inwestycja niż np chłodnica zanurzeniowa Takie wymienniki nie należą do najtańszych akcesoriów ale sprawnościowo biją chłodnice zanurzeniowe,

Już w fermentorze było takie błoto. Wylać to w pizdu? Boje sie to komukolwiek dać..

Tak to w sumie wygląda w szklance zaraz po zlaniu z butelki..

Siarka czyli dwutlenek siarki (zapałki) czy siarkowodór? Jak jest mocno mętne to może być coś na rzeczy z infekcją, bo S-33 raczej lubią zbyt mocno klarować wity. Raczej obstawiałbym siarkowodór, z tym, że jak wcześniej pisałem osoba postronna wąchająca piwko chwile po przelaniu już tego zapachu nie czuje. 4 butelki rozlane w żadnej się piana nie nie trzyma i dziś już trochę mniej czuć ten zapach.

Dzięki za poradę, trochę się uspokoiłem. Zobaczę co z tego będzie, martwi mnie jednak ten osad na dnie butelek jest identyczny z tym który miałem w fermentorze zaraz po zlaniu brzeczki do butelek, biała ciągnąca się maź, mam wrażenie, że chyba balingometr jest walnięty i pokazał prawidłowego wyniku przez co zlałem niedofermentowane piwo do butelek..

Witam! Robiłem Witbiera z zestawu BA, mam pytanie odnośnie zapachu siarki w tym piwie po przeczytaniu kilku tematów mam mętlik w głowie czy coś przypadkiem nie spartaczyłem. Sprawa wygląda następująco, piwo przelane na burzliwą zadane drożdże s-33 blg początkowe 14. Po 3 dniach wyglądało na to, że burzliwa się skończyła, temp brzeczki spadała nie było blow-off z rurki, zmierzyłem blg, wyszło 5, wybełtałem brzeczkę i zostawiłem na kolejne dni. Zaczęło trochę "bulkać" po trzech dniach znowu zmierzyłem blg które stanęło w miejscu i znowu pokazało 5 stopni . Zrobiłem syrop ze 100g cukru na około 20 litrów piwa zmieszałem i rozlałem do butelek. Po dwóch dniach zaniepokojony białym osadem na dnie który zdecydowanie nie wyglądał na cukier otworzyłem jedną z nich. Zapach siarki prawie mnie zwalił z nóg, przelałem do szklanki (gunshingu nie było piana dosyć szybko opadła ) i po kilku łykach, zapach siarki wywietrzał i dało się jakoś pić z tym, że piwo ma dosyć mocną goryczkę i lekko cierpki posmak na końcu, nie czuć kolendry czy skórek pomarańczy czym jestem nie powiem lekko rozczarowany. Bardzo mętne ale wiadomo pszenica. Pytanie do grona piwowarów czy jest to infekcja i nadaje się do kanalizacji czy to piwo będzie pijalne ? Czy coś oprócz leżakowania pomoże ?

No właśnie tak się zastanawiałem i faktycznie w obawie, że w Krk powietrze nie należy do tych najczystszych w Polsce to zostawię piwko do soboty i po południu je zleje do butelek mam już tylko ostatnie pytanie, przefiltrować przed zlaniem do butelek przez sterylną pończochę ? Wiem, że wit z reguły jest mętnawy ale chciałbym trochę obrosnąć w piórka przed moją drugą połówką która moje warzenie wita skazywała na porażkę ( cała kuchnia się lepiła po zacieraniu i filtracji ).

Pewną słodkość czułem niemniej pierwsze co czułem to taki cierpki posmak. Czy konieczne jest zlewanie na cichą ? Wiem, że to trochę głupie pytanie ale czytałem dużo na temat witów i mało kto sie decydował nad zlewaniem na cichą .

Cześć. Zmierzyłem dziś rano blg i jest ono równe około 5. Zobacze za dwa dni czy jeszcze spadnie jak będzie spadać to zostawie je jeszcze na kilka dni a co w wypadku gdyby się zatrzymało? Ogólnie piwko daje cytrusami a w smaku cierpkie raczej to nie infekcja bo zaraz po chmieleniu też takie było. W załączniku fotka jak to to wygląda.

Ja wiem liczba moich warek może świadczyć o moim mizernym doświadczeniu piwowarskim ale wiem, że gdy drożdże są powyżej tej temp ok 26-27 stopni to w piwie pojawiają się estry itd, chodzi mi głównie o to że brzeczka miała 24 stopnie jak zadałem drożdże, wiedziałem że temp w mieszkaniu wysoka bo dzień był burzowy wczoraj w Krakowie więc "skleiłem" na szybko tą lodówkę i tam przełożyłem fermentor, bacznie monitorując temperaturę, najniższa jaka była to 19 stopni dziś rano jako wymieniłem wkłady z lodu. Wczoraj wieczorem miała 22 stopnie i na pewno lód tej temperatury już nie zbijał bo w plastikowych butelkach lodu już nie było i wieko było otwarte. To tak jak byś przeniósł brzeczke z "świeżo" zadanymi drożdżami z mieszkania do piwnicy, nie rozumiem co w tym złego tym bardziej, że było widać, że drożdże przez około 26h na prawdę intensywnie pracowały. Mimo wszystko dziękuje za chęć pomocy

Pewnie napiszę coś co wszyscy wiedzą ale na etykiecie tych "wsławionych" drożdży zakres temp to 12-25 stopni ;/

No jak nacisnę na wieko to ciśnienie prawidłowo wypycha wodę w rurce i dopóki nie zwolnie nacisku woda się dalej trzyma w tej samej pozycji