Kontrola jakości jest raczej surowa - wymagania dużych koncernów / browarów są wyśrubowane i identyfikowalność jest pełna.
Stąd oczywiście nasze zdziwienie, że takie rzeczy mają miejsce.
W przypadkach tak jak było z zabrudzeniami partia jest od razu cofana i czyszczona - nie wyjeżdza do klienta.
Ale nikt nie jest nieomylny - zapraszamy do kontaktu i odwiedzin - zobaczycie jak produkuje się słód i w jakich warunkach.
I tak jak napisałem wyżej - jeżeli coś jest nie tak - reklamujcie [może być u mnie na PW / mail firmowy] - wymienimy na nowy słód.
Też wychodzę z założenia, że to raczej warunki domowego warzenia mogą być nie zawsze optymalne.
żeby mieć stały punkt odniesienia cały czas stosuję Wasz słód (ostatnio pale ale), oraz cały czas "udoskonalam" wszystkie procesy w domowym browarze. Np. zmiana dystrybutora gazu w butlach, którym grzeję gar warzelny spowodowała, że brzeczka naprawdę wrze (a nie tylko kręci się) i problemy z domniemanym DMSem znikły, prawdopodobnie to było przyczyną a nie jakość Waszego słodu.
Dobra cena, nie daleka odległość (szybki transport) oraz fakt, że jednak jesteście sporą słodownią powodują, że bardziej doszukiwałbym się uchybień z mojej strony.
Jeżeli macie jakieś pytania bardziej techniczno-technologiczne serdecznie zapraszam - przekaże naszemu szefowi produkcji.