Jezeli rozpatrzec rzecz z punktu widzenia czystej fizyki, to nalezalo by puszczac zimna wode od gory, a odbierac ciepla u dolu. Uzasadnienie jest takie: ciepla ciecz ktora chcemy ochlodzic bedzie sie zbierac w gornej czesci zbiornika, chlodniejsza - w dolnej.
Wymiana ciepla bedzie tym szybsza, im wieksza roznica temperatur miedzy chlodzona ciecza a chlodziwem, a dokladnie Q = K*dT*dt.
Q - ilosc przeplywajacego ciepla, K mozna sobie od biedy wyobrazic jako cos proporcjonalnego do przewodniosci cieplnej, dT to roznica temperatur a dt - czas. Czyli przeplyw ciepla bedzie tym szybszy, im wieksza roznica temperatur, czyli zimne chlodziwo nalezy wpuszczac do cieplejszec cieczy chlodzonej.
Jezeli ktos sie zdziwi, dlaczego przy skraplaniu pary w chlodnicy ciecz chlodzaca puszczamy w przeciwpradzie (czyli odwrotnie, niz powyzej opisalem), to niech sie juz nie dziwi - w destylacji chodzi o cos innego, niz w schladzaniu.
pozdrawiam
pluton