-
Postów
104 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
O voytech
- Urodziny 1974.11.25
Piwowarstwo
-
Rok założenia
2014
-
Liczba warek
49
-
Miasto
Sosnowiec
Kontakt
-
Imię
Wojciech
-
Strona www
http://waroftanks.fora.pl
Ostatnie wizyty
1 044 wyświetleń profilu
Osiągnięcia voytech
-
biervorkoster zareagował(a) na odpowiedź w temacie: voytech
-
2018-10-11 - #048 - "???" - Lambic OG zakładane: 13 °Blg OG uzyskane: 19 °Blg FG: ??? °Blg Warka zakładana: 24 l Warka uzyskana: ??? l IBU: 7 (albo dowolna inna liczba) EBC: ??? ABV: ??? % Koszt 0,5 l: ??? zł Geneza: Czas chwycić byka za rogi. Lambic to wyzwanie pod każdym względem i na każdym etapie produkcji. Przepis z Piwowara. Woda: Sama kranówka. Bez modyfikacji. Zasyp: słód pilzneński 4,2 kg (70%) pszenica 1,5 kg (25%) płatki orkiszowe 0,3 kg (5%) - kleikowane Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Zacieranie turbidowe, niech je jasny szlag trafi. Mash In 5 l / 56 °C Kto wymyślił takie proporcje?! 5 l wody na 6 kg zasypu? Woda została w całości wchłonięta, a zasyp wyglądał po prostu na lekko zwilżony. I tyle. Ani jednej kropli cieczy. Mieszanie tego dziadostwa było ciężkie jak grzech pierworodny. Przynajmniej CrossFit się na coś przydał. 45 °C / 15 min Infuzja 5 l wody w 95 °C. 52 °C / 15 min Odebrałem 8,4 l rzadkiego turbidu i podgrzałem go do 88-90 °C. Infuzja 7,5 l wody w 95 °C. 65 °C / 45 min Odebrałem 12,6 l rzadkiego turbidu i podgrzałem go do 88-90 °C. Infuzja 7,5 l wody w 95 °C. 72 °C / 30 min Odebrałem większość rzadkiego turbidu i podgrzałem go do 88-90 °C. Zwróciłem całość turbidu. 78 °C / 20 min Wysładzanie ciągłe: 20 l / 90 °C Po wysładzaniu: 31 l / 11 °Blg Efektywność: 78% Eh, całość trwała 4 godziny. BeerSmith kompletnie sobie nie poradził z wyliczeniami właściwej temperatury i cały czas miałem zbyt wysokie względem zakładanych temperatury. Efektywność całkiem niezła jak na to, co czytałem o zacieraniu turbidowym. Uwagi dla potomnych warzących lambic: ćwiczcie CrossFit i miejcie 2 duże gary, ten drugi co najmniej 20 l, będzie prościej. Gotowanie: 240 minut Chmielenie i dodatki: 240 minut: stary chmiel "do lambika zbiór 2015" 200g Wyglądał imponująco w kotle warzelnym. Potem musiałem zrobić korektę pH. Nigdy wcześniej tego nie robiłem. Moje paski też nie były tak dokładne, jakie bym chciał aby były. Wyczytałem, że 1 ml 88% kwasu mlekowego obniża pH o 0,1 w 19 l brzeczki, więc 1 łyżeczka (5 ml) obniży pH z 5,0 do 4,4. Wlałem więc "na oko" (nie na oko!) 6 ml 80% kwasu. Chyba będzie dobze, panie rezyseze. Fermentacja: Brzeczka nastawna: ??? l / 19 °Blg. Chłodzenie polegało na transferze brzeczki do coolshipa zrobionego z pojemnika na pościel Ikea i wystawieniu na balkon na ok. 6-8 godzin. Przykryłem gazą, aby jakieś robactwo nie wpełzło / nie wleciało. Po schłodzeniu do 22 °C przelałem do balonu. Ani w balonie, ani w coolshipie nie mam podziałki, więc nie wiem ile litrów wyszło. Natomiast 19 °Blg to o wiele więcej, niż zakładane 13 °Blg. Przy lambiku trzeba użyć szkła, plastikowy fermentor się nie nadaje, gdyż przepuszcza powietrze i miałbym wtedy fermentację tlenową, która doprowadziłaby do powstania kwasu octowego. Balon zniosłem do piwnicy, gdzie mam mniej więcej stałą temperaturę 16-18 °C. Teraz już wystarczy tylko poczekać 5 lat aby poznać rezultaty. Może za rok czy dwa dodam wiśni? O ile fermentacja ruszy i cokolwiek z tego wyjdzie. W końcu sosnowieckie powietrze na balkonie na 8 piętrze to nie te same mikroby, co w belgijskim browarze. 2018-10-20 9 dzień fermentacji i coś widać! Coś się dzieje! Tam coś żyje! 2018-10-27 16 dzień fermentacji. 2018-11-03 23 dzień fermentacji. Produkcja idzie pełną parą. Rurka fermentacyjna bulka bez wytchnienia. Cała powierzchnia pokryta gęstą pianą z dużymi okami. 2018-11-10 30 dzień fermentacji, która nie zwalnia. Rurka bulka i bulka. Niesamowite! W pianie pojawiły się drobniejsze pęcherze. 2018-11-17 Piana opadła, ale rurka nadal pracuje. Ocena: 6 (świetny, ciekawy eksperyment, za samo to daję 6!)
-
2018-09-17 - #047 - "Pumpkin Ale" - Autumn Seasonal Beer OG zakładane: 16,5 °Blg OG uzyskane: 15,2 °Blg FG: 4 °Blg Warka zakładana: 20 l Warka uzyskana: 17 l IBU: 45 EBC: 17 ABV: 6 % Koszt 0,5 l: 1,97 zł Geneza: Od czasu gdy przeczytałem jakiś czas temu artykuł w Piwowarze nt. piwa dyniowego, chciałem je uwarzyć. Czy może być lepszy okres na to, niż Halloween? Woda: Sama kranówka. Bez modyfikacji. Zasyp: słód Pale Ale 4 kg (61,5%) pulpa z pieczonej dynii 1,2 kg (18,5%) słód Carared 0,5 kg (7,7%) słód Carapils 0,5 kg (7,7%) słód Biscuit 0,3 kg (4,6%) Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Zacieranie: Mash In 17 l / 66 °C 60 °C / 60 min 72 °C / 20 min Mash Out 78 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 17 l / 78 °C Po wysładzaniu: 25,5 l / 12,8 °Blg Efektywność: 84,2% Gotowanie: 90 minut Chmielenie i dodatki: 60 minut: chmiel East Kent Goldings 5,1% / 50 g mielone goździki 2 g -> w woreczku, wyjęte po 55 minutach pokruszony cynamon 2 g -> w woreczku, wyjęty po 55 minutach świeżo zmielony imbir 10 g -> w woreczku, wyjęty po 55 minutach 10 minut: mech irlandzki 4 g 5 minut: chmiel Palisade 8,7% / 50 g chmiel Ahtanum 3,6% / 50 g Fermentacja: Brzeczka nastawna: 18,5 l / 15,2 °Blg. Uwodnione drożdże Safale T-58 (przeterminowane) zadane w 24 °C. Drożdże nie chciały ruszyć (były mocno po terminie), więc dokupiłem 2 paczkę i zadałem następnego dnia w 19,7 °C. 28 dni fermentacji w temperaturach 16 -> 21 °C, w zależności od pogody i fazy fermentacji. FG wyniosło 4 °Blg. Odfermentowanie pozorne 74%. Rozlew: Butelkowanie: 2018-10-15 Objętość butelkowania: 17 l Refermentacja: 118 g glukozy Nagazowanie: 2,5 v/v Wrażenia: Jak na mój gust za dużo przypraw, zwłaszcza imbiru. Piwo jest dobre, ale następnym razem ostrożniej z przyprawami. Ocena: 4
-
2018-09-14 - #046 - "???" - Belgian Blonde Ale (etykiety jeszcze nie ma) OG zakładane: 17 °Blg OG uzyskane: 18 °Blg FG: 4,8 °Blg Warka zakładana: 21 l Warka uzyskana: 20,3 l IBU: 33 EBC: 13 ABV: 7,4 % Koszt 0,5 l: 1,79 zł Geneza: Chcę zrobić Tripla, bo ostatni mi nie wyszedł, a nie robiłem jeszcze nigdy Blondynki. Będzie więc gdzie rozmnożyć drożdże. Woda: 3,5 l kranówki wymieszane z 30 l wody demineralizowanej oraz dodane: gips 3,6 g sól 1,6 g siarczan magnezu 0,5 g chlorek wapnia 3,2 g kreda 0,6 g Wyszło: wapń 68,9 (50 - 100) zasadowość 14,1 (0 - 40) siarczany 78,3 (50 - 100) chlorki 79,8 (50 - 100) RA -37,8 (-30 - 0) Używając kranówki nie byłbym w stanie spełnić wymagań, więc musiałem zbudować wodę od zera na demineralizowanej. Zasyp: słód pilzneński 5,5 kg (80,3%) słód Carapils 0,5 kg (7,6%) słód Caraaroma 0,1 kg (1,5%) słód Biscuit 0,1 kg (1,5%) glukoza 0,6 kg (9,1%) - do gotowania Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Zacieranie: Mash In 15,5 l / 57 °C 52 °C / 5 min 60 °C / 30 min 72 °C / 40 min Mash Out 78 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 18 l / 78 °C Po wysładzaniu: 27 l / 15 °Blg Efektywność: 82,7% Gotowanie: 70 minut Chmielenie i dodatki: 60 minut: chmiel Marynka 9,5% / 30 g 10 minut: chmiel Lubelski 3,% / 30 g mech irlandzki 4 g 5 minut: glukoza 0,6 kg Fermentacja: Brzeczka nastawna: 21 l / 18 °Blg. Uwodnione drożdże Safale BE-256 zadane w 22,5 °C. 42 dni fermentacji w 22 -> 20 °C, w miarę jak robiło się chłodniej na dworze. FG wyniosło 4,8 °Blg. Odfermentowanie pozorne 73%. Rozlew: Butelkowanie: 2018-10-26 Objętość butelkowania: 20,3 l Refermentacja: 170 g glukozy Nagazowanie: 2,9 v/v Wrażenia: Wkrótce otworzę pierwszą butelkę.
-
2018-09-12 - #045 - "Wsi wesoła" - Saison OG zakładane: 12 °Blg OG uzyskane: 13 °Blg FG: 0 °Blg Warka zakładana: 23 l Warka uzyskana: 18,5 l IBU: 27 EBC: 18 ABV: 6,9 % Koszt 0,5 l: 1,95 zł Geneza: Zaczynam piąty sezon warzenia. Za oknem upalnie, nie tylko jak na wrzesień. Na szczęście jest styl, do którego drożdże lubią takie temperatury. Idealny przedział dla BE-134 to 18-28 °C. Poza tym, saison to mój stały punkt programu. Tym razem jednak chciałem, aby był "bardziej". Przyprawy sypałem szuflą. Woda: 23,5 l kranówki wymieszane z 10 l wody demineralizowanej oraz dodane: gips 5,8 g sól 1,3 g siarczan magnezu 2,3 g Wyszło: wapń 88,8 (50 - 150) zasadowość 94,7 (40 - 120) siarczany 195,6 (100 - 400) chlorki 38,8 (0 - 100) RA 19,1 (-30 - 30) W miarę w środku skali. Zasyp: słód pilzneński 1,84 kg słód pszeniczny 0,7 kg płatki pszeniczne 0,6 kg płatki owsiane 0,5 kg słód Biscuit 0,35 kg płatki orkiszowe 0,25 kg słód monachijski I 0,14 kg słód czekoladowy ciemny 0,05 - po próbie jodowej glukoza 0,5 kg - do gotowania Sekretem skomplikowanego zasypu jest czyszczenie zapasów magazynowych z tego, co mi zalegało od dłuższego czasu. W końcu to saison, hulaj dusza. Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Zacieranie: Mash In 14 l / 56 °C 52 °C / 5 min 62 °C / 60 min 72 °C / 20 min Mash Out 78 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 19,5 l / 78 °C Po wysładzaniu: 25 l / 21 °Blg Efektywność: 74,7% Gotowanie: 60 minut Chmielenie i dodatki: 60 minut: chmiel Fuggles 6,1% / 23 g 30 minut: chmiel East Kent Goldings 5,1% / 10 g 15 minut: skórka Curaçao 20 g chmiel East Kent Goldings 5,1% / 10 g chmiel Chinook 12,8% / 5 g 10 minut: mech irlandzki 4 g 5 minut: skórka pomarańczy 35 g skórka cytryny 30 g aframon madagaskarski 5 g 2 minuty: chmiel East Kent Goldings 5,1% / 10 g chmiel Chinook 12,8% / 5 g Fermentacja: Brzeczka nastawna: 19,5 l / 13 °Blg. Uwodnione drożdże Safale BE-134 zadane w 28 °C. 27 dni fermentacji w 27 -> 21 °C, w miarę jak robiło się chłodniej na dworze. FG to 0 °Blg. Odfermentowanie pozorne 100%. Te maleństwa BE-134 są naprawdę żarłoczne, dobrze, że fermentora nie przegryzły. Rozlew: Butelkowanie: 2018-10-09 Objętość butelkowania: 18,5 l Refermentacja: 166 g glukozy Nagazowanie: 3,1 v/v Wrażenia: Wkrótce otworzę pierwszą butelkę. Update: otworzyłem. Hmmm... wygląd, piana, wszystko elegancko, tylko w smaku wyczuwam... pierwsze i najbardziej pasujące mi skojarzenie to popielniczkę (nie tylko, ale między innymi, ofkoz). Albo przesadziłem z przyprawami, albo drożdże z fermentacją. Poczekam jeszcze, na razie i tak jest zielone.
-
2018-03-16 - #044 - "Dziedzictwo (ze śliwką)" - Baltic Porter OG: 27,5 °Blg FG: 8 °Blg Warka: 19 l IBU: 41 EBC: 60 ABV: 9,7 % Koszt 0,5 l: 2,83 zł Geneza: To miał być mocarz. Jeszcze lepsza wersja pierwszego Dziedzictwa. Większy ekstrakt, dokupione ekologiczne suszone śliwki. No po prostu panaceum. Ambrozja. Woda: 33 l kranówki oraz dodane: sól 2,5 g Wyszło: wapń 67,4 (50 - 100) zasadowość 135 (80 - 150) siarczany 102 (0 - 100) chlorki 66,5 (50 - 100) RA 75,5 (60 - 120) Za pierwszym razem wyszedł na takiej wodzie, więc nie zmieniam niczego. Zasyp: słód pilzneński 4,5 kg (46,2%) słód monachijski II 2 kg (20,6%) słód Caramunich III 0,5 kg (5,1%) słód Carahell 0,5 kg (5,1%) słód Caraaroma 0,5 kg (5,1%) słód czekoladowy ciemny 0,03 kg (0,3%) - po próbie jodowej ekstrakt słodowy ciemny 1,7 kg (17,4%) - do gotowania Identyczny jak poprzednio. Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Zacieranie: Mash In 21 l / 57 °C 52 °C / 5 min 62 °C / 30 min 72 °C / 30 min Mash Out 78 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 12,5 l / 78 °C Po wysładzaniu: 25 l / 21 °Blg Wydajność bezwzględna/względna: 90,4% Gotowanie: 70 minut Chmielenie i dodatki: 60 minut: chmiel Marynka 9,5% / 50 g 15 minut: chmiel Lubelski 3,8% / 30 g śliwki suszone 150 g 10 minut: śliwki suszone 150 g mech irlandzki 4 g 5 minut: śliwki suszone 150 g Fermentacja: Brzeczka nastawna: 20 l / 24,5 °Blg. Co tak mało?! Z wyliczeń miało być o wiele więcej, 27,5! 200 ml gęstwy W-34/70 po #43 zadane w 18,6 °C. 55 dni fermentacji w 13 - 15 °C. Pod koniec robiło się cieplej na dworze i wzrosło do 22 °C. FG to 8 °Blg. Odfermentowanie pozorne 67,3% Rozlew: Butelkowanie: 2018-05-10 Objętość butelkowania: 19,5 l Refermentacja: 140 g glukozy Nagazowanie: 2,6 v/v Wrażenia: Zawiodłem się. To nie jest to, co chciałem osiągnąć. Z perspektywy sądzę, że po pierwsze śliwki powinny być wędzone, a nie suszone, a po drugie, do cholery, zrobiło się o wiele cieplej niż chciałem i o wiele szybciej niż chciałem. A bez lodówki to słabo robić dolniaka. Nie, że piwo jest złe. Nie. Ale nie jest ani tak dobre, jak pierwsza warka Dziedzictwa, ani tak dobre, jak chciałem, żeby było. Ocena: 5
-
2018-01-31 - #043 - "Kozioł, powiadasz?" - Doppelbock OG: 24,8 °Blg FG: 7 °Blg Warka: 21 l IBU: 30 EBC: 20,2 ABV: 10,2 % Koszt 0,5 l: 2,01 zł Geneza: Byłem w Ratyzbonie przez parę dni i co wieczór chodziłem po knajpach. Tu takie piwo, tam inne. Jednym z najlepszych (pewnie również dzięki przemiłej kelnerce) był doppelbock. Niestety, nie pamiętam z jakiego browaru. Ale dobry był. Zwłaszcza, że nie był hellesem ani weizenem. Woda: 20 l kranówki wymieszane z 20 l wody demineralizowanej oraz dodane: sól 2,2 g chlorek wapnia 4,2 g Wyszło: wapń 64,3 (50 - 75) zasadowość 66,1 (40 - 80) siarczany 51 (0 - 100) chlorki 97,5 (50 - 150) RA 14,3 (0 - 60) Gitara. Zasyp: słód pilzneński 5 kg (46,5%) słód monachijski I 2,87 kg (26,7%) słód wiedeński 2,5 kg (23,3%) słód Caraamber 0,37 kg (3,5%) Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Zacieranie dekokcyjne: Mash In 31 l / 51 °C 47 °C / 2 min 62 °C / 30 min odebrane 8 l dekoktu i gotowane przez 20 min zwrócenie dekoktu i osiągnięcie 72 °C 72 °C / 30 min Mash Out 78 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 8 l / 78 °C Po wysładzaniu: 27,5 l / 21 °Blg Efektywność: 78,6% Gotowanie: 90 minut Chmielenie i dodatki: 60 minut: chmiel Marynka 9,5% / 30 g 20 minut: chmiel Tradition 5,4% / 30 g 10 minut: mech irlandzki 4 g Fermentacja: Brzeczka nastawna: 20,5 l / 24,5 °Blg. 200 ml gęstwy W-34/70 po #41 zadanej w 18,4 °C. Temperatura spadała samoczynnie powoli, aby osiągnąć 12 °C 7 dnia. 44 dni fermentacji w temperaturze 12 °C. FG to 7 °Blg. Odfermentowanie pozorne 71,4% Rozlew: Butelkowanie: 2018-03-15 Objętość butelkowania: 20 l Refermentacja: 147 g glukozy Nagazowanie: 2,7 v/v Wrażenia: Słabo jest. Nie pod względem mocy, bo ta potrafi sponiewierać, ale pod względem smaku. Jakieś takie słodkie. Za słodkie. Nie wiem jak smakuje ulepek, bo nigdy nie jadłem/piłem, ale pewnie to coś podobnego. Gdzieś dałem ciała. Skoro fermentacja jest najważniejsza, to pewnie przy fermentacji właśnie dałem. No i te ciemne pieczywo, tosty powinny być IMO bardziej nachalne. Cóż. Akurat teraz codziennie wieczorem piję po jednym czy dwa. Zimno jest. Trzeba się rozgrzać. A ten Kozioł rozgrzewa. Dobre i to. Ocena: 3
-
2017-12-23 - #042 - "Brewferm Kriek" - Fruit Lambic OG: 13 °Blg FG: 1,5 °Blg Warka: 12 l IBU: ??? EBC: ??? ABV: 7,3 % Koszt 0,5 l: 4,29 zł Geneza: Cudem udało mi się namówić żonę, by przechodząc koło Absurdalnej wstąpić "na jedno". Sobie zamówiłem krieka, żona powiedziała "niegorzkie" więc wziąłem weizena. Napiła się łyk swojego, potem łyk krieka i w ten sposób zostałem z weizenem, którym się przejadłem (przepiłem?) i mam go serdecznie dość na wiele lat. Eh. Ponieważ w domu nie uwarzę krieka, kupiłem brewkit. Drogi jak cholera. Po dłuższym szukaniu na necie, znalazłem po prostu drogi, już bez cholery. Do roboty. Woda: Woda źródlana Krynka, 11 l. Zasyp: Brewferm Kriek (brewkit) cukier kandyzowany biały 500 g Gotowanie: 1 minuta Chmielenie i dodatki: 1 minuta: cukier kandyzowany biały 500 g Fermentacja: Brzeczka nastawna: 13 l / 15 °Blg. No co jest, do cholery?! Wszystko zgodnie z manualem do brewkitu, a wyszło mi więcej litrów i więcej ballingów. Niby dobrze, że w tą stronę, ale skąd się to wzięło... Refraktometr i ballingometr zeznają to samo. Uwodnione drożdże PQB z zestawu zadane w 19,1 °C. 11 dni fermentacji w temperaturze 18 - 23 °C. 15 dni fermentacji w temperaturze 20 - 23 °C. FG to 1,5 °Blg. Odfermentowanie pozorne 90% Rozlew: Butelkowanie: 2018-01-18 Objętość butelkowania: 13,5 l Refermentacja: 91 g glukozy Nagazowanie: 2,6 v/v Wrażenia: Dobry. Do Lindemansa się nie umywa, ale poza tym to fajne, lekko kwaśne piwo. Zabutelkowałem w 0,33, żona i tak więcej na raz nie wypije i wystarczy na dłużej. Naprawdę spoko. Ocena: 4
-
2017-12-14 - #041 - "Desitka" - Czech Pale Lager Ta warka nigdy nie doczekała się etykiety. OG: 10 °Blg FG: 2,5 °Blg Warka: 25 l IBU: 37 EBC: 6,3 ABV: 4,5 % Koszt 0,5 l: 1,03 zł Geneza: Rozmnożenie drożdży przed pod porter i przy okazji uwarzenie czegoś niezobowiązującego na największe upały, co można pić litrami na działce. Woda: Kranówka. To nie miało być ambitne piwo. wapń 67,4 (50) zasadowość 135 (0 - 40) siarczany 102 (0 - 50) chlorki 19,9 (50 - 100) RA 75,5 (-60 - 0) No wiem. To nie miało być ambitne piwo. Zasyp: słód pilzneński 4 kg słód wiedeński 0,37 kg słód Carapils 0,25 kg słód monachijski II 0,18 kg słód zakwaszający 0,05 kg Co mi tam pozostawało, to wrzuciłem. Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Zacieranie: Mash In 14,5 l / 60 °C 55 °C / 10 min 63 °C / 20 min 72 °C / 40 min Mash Out 78 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 22,5 l / 78 °C Po wysładzaniu: 31 l / 9,8 °Blg Efektywność: 87,4% Gotowanie: 80 minut Chmielenie i dodatki: 60 minut: chmiel Marynka 9,5% / 30 g 10 minut: chmiel Saaz 4,3% / 25 g mech irlandzki 4 g 0 minut: chmiel Saaz 4,3% / 25 g Fermentacja: Brzeczka nastawna: 25 l / 11 °Blg. Nie wyszła "desitka", ale nie rozcieńczałem, tylko zostawiłem jak wyszło. Uwodnione drożdże Saflager W-34/70 zadane w 19,6 °C. 47 dni fermentacji w temperaturze 14,5 - 12,5 °C. FG to 2,5 °Blg. Odfermentowanie pozorne 77,3% Rozlew: Butelkowanie: 2018-01-30 Objętość butelkowania: 24,5 l Refermentacja: 165 g glukozy Nagazowanie: 2,6 v/v Wrażenia: E tam. Drożdże rozmnożone, ale piwo... Następnym razem jak będę chciał coś lekkiego na lato to zrobię witbiera. Tyle, że na witbierze nie rozpędzę W-34/70. Będę musiał coś wykombinować, ale pewnie już nie destikę. Piwo nudne jak flaki z olejem, zabutelkowałem do 1 l butelek, żeby szybko schodziło. Jeszcze nie zeszło. Pieni się jak należy, reszta pewnie też OK, ale to zdecydowanie nie jest coś, co pragnę wypić. Ocena: 3
-
2017-11-14 - #040 - "Diobeł" - Belgian Golden Strong Ale OG: 19 °Blg FG: 2,5 °Blg Warka: 20 l IBU: 30 EBC: 7,5 ABV: 9,1 % Koszt 0,5 l: 1,97 zł Geneza: Po zerwaniu z Łomżą miałem czas fascynacji amerykańskim chmielem, potem nadeszła kolej klasycznej Belgii. Duvel. Diabeł w kielichu. Trzeba chwycić diabła za rogi. Woda: 8,5 l kranówki wymieszane z 25 l wody demineralizowanej oraz dodane: gips 2,7 g sól 1,2 g chlorek wapnia 2,9 g Wyszło: wapń 62,5 (50 - 150) zasadowość 34,7 (0 - 40) siarczany 72,5 (50 - 100) chlorki 70,5 (50 - 100) RA -13,4 (-30 - 0) Woda w zasadzie zbudowana od podstaw. Zasyp: słód pilzneński 6 kg (86,3%) słód Carapils 0,25 kg (3,6%) glukoza 0,7 kg (10,1%) do gotowania Urzeka swą prostotą. Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Zacieranie: Mash In 18 l / 55 °C 64 °C / 60 min 72 °C / 10 min Mash Out 76 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 15,5 l / 78 °C Po wysładzaniu: 27,5 l / 15 °Blg Efektywność: 77% Gotowanie: 90 minut Chmielenie i dodatki: 60 minut: chmiel Lubelski 4% / 40 g 15 minut: chmiel Lubelski 4% / 30 g mech irlandzki 4 g 5 minut: chmiel Lubelski 4% / 30 g glukoza 700 g Fermentacja: Brzeczka nastawna: 20 l / 18,5 °Blg. 150 ml gęstwy FM-25 po #39 zadanej w 17,5 °C. I dupa. Miało być tak pięknie, rozpędzone drożdże, a tu nic. Zero. Null. Kaplica. Kapota. Ani bąbelka. I nie chodzi o nieszczelność. Po prostu drożdże nie ruszyły. Nie mam ani bladego, ani fioletowego pojęcia czemu. Pierwszy raz coś takiego mi się przytrafiło. Gdybym miał włosy na głowie, pewnie bym je rwał, płakał, rozpaczał, posypywał się popiołem i takie tam. A że jestem prawie łysy, pojechałem w te pędy (chyba na drugi dzień) do PiwoPiweczko po BE-256. Safbrew BE-256 zadane w 17,5 °C. 6 dni fermentacji w temperaturze 17,5 - 23,5 °C podnoszonej codziennie o 1 stopień. 22 dni fermentacji w temperaturze 14 - 12,5 °C. FG to 2,5 °Blg. Odfermentowanie pozorne 86,5% Rozlew: Butelkowanie: 2017-12-12 Objętość butelkowania: 20,3 l Refermentacja: 158 g glukozy Nagazowanie: 2,9 v/v Wrażenia: Nie piłem za dużo Duvela, więc trudno mi porównać. Chyba jakoś tam wyszło, jest w porządku. Szkoda mi tylko, że wyszło to zamieszanie z drożdżami. Trzeba będzie kiedyś w przyszłości uwarzyć je jeszcze raz. Tym razem nazwę je nie Diobeł, a Diaboł. Niech ma. Ocena: 4 (ale mocne cztery, jak mawialiśmy w technikum o trójach).
-
2017-10-18 - #039 - "Free BPA" - Belgian Pale Ale OG: 13,2 °Blg FG: 3 °Blg Warka: 19 l IBU: 28 EBC: 19 ABV: 5,5 % Koszt 0,5 l: 1,99 zł Geneza: Po etapie zaprzeczenia, gniewu, negocjacji i depresji nadszedł etap akceptacji i wróciłem do warzenia. Potrzebowałem dużo drożdży FM-25 by zrealizować moje plany, więc postanowiłem je rozmnożyć przy pomocy tej warki. Woda: 19,5 l kranówki wymieszane z 10 l wody demineralizowanej oraz dodane: gips 5,2 g sól 1,4 g siarczan magnezu 2,4 g chlorek wapnia 1,8 g soda oczyszczona 0,5 g Wyszło: wapń 103,9 (50 - 150) zasadowość 89,3 (40 - 120) siarczany 198,1 (100 - 300) chlorki 72,8 (50 - 100) RA 2,9 (0 - 60) Idealnie. Zasyp: słód Pale Ale 2,08 kg (44,3%) słód monachijski I 1 kg (21,3%) słód Abbey (40-50 EBC) 1 kg (21,3%) słód pilzneński 0,42 kg (8,9%) słód Carabelge 0,2 kg (4,3%) Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Zacieranie: Mash In 14,1 l / 70 °C 64 °C / 40 min 72 °C / 20 min Mash Out 76 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 15,5 l / 78 °C Po wysładzaniu: 24 l / 12 °Blg Wydajność względna: 82% Gotowanie: 60 minut Chmielenie i dodatki: 60 minut: chmiel Northern Brewer 7,5% / 20 g 15 minut: chmiel Styrian Goldings 5,3% / 21 g chmiel Fuggles 6,1% / 7 g mech irlandzki 4 g Fermentacja: Brzeczka nastawna: 18,5 l / 13,2 °Blg. 1 l starter drożdży FM-25 zadany w 20,5 °C. 27 dni fermentacji w temperaturze 19,0 - 19,2 °C. FG to 3 °Blg. Odfermentowanie pozorne 77% Rozlew: Butelkowanie: 2017-11-14 Objętość butelkowania: 19 l Refermentacja: 158 g glukozy Nagazowanie: 2,9 v/v Wrażenia: Przyzwoite piwo, które ani nie odrzuca, ani nie zachwyca. Piwo dnia codziennego, gdy nie ma się ochoty na coś konkretnego, a napiłoby się piwa. Nazwa to jak przeważnie w moim przypadku głupawa gra słów, bo nie stać mnie na wymyślenie czegoś oryginalnego. Ocena: 4
-
2017-02-04 - #038 - "8,3" - Belgian Tripel OG: 20 °Blg FG: 2 °Blg Warka: 19 l IBU: 32 EBC: 10,6 ABV: 9,9 % Koszt 0,5 l: 2,05 zł Geneza: Piwo na bitwy piwowarów, uwarzone na zapas. Na wypadek gdybym awansował do półfinałów. Nie awansowałem. To nawet dobrze, bo... ale zobaczycie dalej. Warzone u szwagra (pozdro, Jasio), ten to ma warunki do warzenia, eh... Aha. Nazwa piwa nawiązuje do stopni belgijskich. Woda: 36 litrów wody ze studni, parametry nieznane. Zasyp: słód pilzneński 5,5 kg (80,9%) słód Biscuit 0,3 kg (4,4%) słód Carapils 0,2 kg (2,9%) Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Zacieranie: Mash In 18 l / 71 °C 65 °C / 45 min 72 °C / 15 min Mash Out 76 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 18 l / 78 °C Po wysładzaniu: ? l / ? °Blg Wydajność względna: ?% Gotowanie: 60 minut Chmielenie i dodatki: 55 minut: chmiel Tradition 5,4% / 40 g 20 minut: cukier kandyzowany biały 800 g 15 minut: chmiel Styrian Goldings 5,3% / 10 g chmiel Fuggle 4,1% / 30 g Fermentacja: Brzeczka nastawna: 22 l / 19 °Blg. Uwodnione drożdże 2x Safbrew BE-256 zadane w 16 °C. 35 dni fermentacji zaczętej w 16,5 °C i podnoszonej o 0,5 °C co dobę, aż do 20 °C (chyba do 20). FG to 2 °Blg. Odfermentowanie pozorne 90% Rozlew: Butelkowanie: 2017-04-08 Objętość butelkowania: 20 l Refermentacja: 90 g glukozy Nagazowanie: 2,8 v/v Wrażenia: Nieudane piwo. Aromat, smak, coś poszło nie tak. Jakieś takie... rozpuszczalnikowe, czy coś. Nie wyszło. Nieudanym piwem i odpadnięciem z konkursu zakończyłem 3 sezon warzenia piwa. A że w międzyczasie rzuciłem palenie (po 25 latach palenia) i zostałem sportowcem, to wolny czas zacząłem spędzać jeżdżąc na rowerze czy łażąc po górach, a nie stojąc w kuchni przy garze. Zrobiło się również zbyt ciepło na fermentację bez lodówki. Mogę wymyslić/podać dowolną ilość wymówek. Odpadłem z warzenia na ponad pół roku. Ocena: 2
-
2017-02-04 - #037 - "Kurdupel" - Belgian Dark Strong Ale (Quadrupel) Na etykiecie jest czarny profil na białym tle pewnego bardzo znanego polityka, który nie jest zbyt wysoki. Ponieważ po profilu można rozpoznać kto to, a nie dostałem zgody na wykorzystanie wizerunku i nazwa piwa mogłaby zostać odebrana jako pejoratywna w zestawieniu ze wzrostem rzeczonego polityka, zdecydowałem się nie publikować etykiety. OG: 24 °Blg FG: 5 °Blg Warka: 20 l IBU: 28 EBC: 30 ABV: 11,7 % Koszt 0,5 l: 2,58 zł Geneza: Tripel i Quadrupel miały być piwami w kolejnych etapach bitwy piwowarów, więc zanim jeszcze się dowiedziałem, że nie przechodzę dalej, postanowiłem, że uwarzę, by miały czas dojrzeć. Przód quad, bo cięższy i będzie potrzebował więcej czasu. Ponieważ szwagier ma doskonałe warunki u siebie, pojechałem do szwagra (pozdro, Jasio), by razem uwarzyć. Woda: 36 litrów wody ze studni, parametry nieznane. Zasyp: słód pilzneński 6,5 kg (72,6%) słód wiedeński 1,5 kg (16,8%) słód Biscuit 0,4 kg (4,5%) słód Carafa I 0,05 kg (0,6%) Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Zacieranie: Mash In 20 l / 61 °C 55 °C / 10 min 63 °C / 40 min 72 °C / 20 min Mash Out 78 °C / 30 min Wysładzanie ciągłe: 16 l / 78 °C Po wysładzaniu: 27,5 l / 18 °Blg Wydajność względna: 72,8% Gotowanie: 90 minut Chmielenie i dodatki: 75 minut: chmiel Northern Brewer 7,5% / 30 g 20 minut: chmiel Styrian Goldings 5,3% / 20 g cukier kandyzowany brązowy 500 g 5 minut: chmiel Styrian Goldings 5,3% / 10 g Fermentacja: Brzeczka nastawna: 20 l / 24 °Blg. Uwodnione drożdże 2x Safbrew BE-256 zadane w 15-16 °C. 28 dni fermentacji w 16,5 °C. FG to 5 °Blg. Odfermentowanie pozorne 79% Rozlew: Butelkowanie: 2017-03-04 Objętość butelkowania: 19,5 l Refermentacja: 148 g glukozy Nagazowanie: 2,8 v/v Wrażenia: Bardzo dobry quadrupel. Na pewno będę go jeszcze raz warzył, być może trochę zmienię przepis, ale generalnie będę się go trzymał. Bo wyszedł naprawdę zacnie. No i poza tym ta nazwa i etykieta. To trzeba powtórzyć. Niestety (stety?) nie przeszedłem dalej w bitwach, więc cały zapas został u mnie. Mniam. Ocena: 5
-
2017-01-20 - #036 - "AnArchiA" - American Amber Ale OG: 13 °Blg FG: 3 °Blg Warka: 24 l IBU: 36 EBC: 24 ABV: 6,1 % Koszt 0,5 l: 1,49 zł Geneza: Piwo na bitwy piwowarów KatoBeerCup. Inaczej pewnie bym nie podszedł do tego stylu. Ani szybko, ani nigdy. Dlatego właśnie lubię bitwy piwowarów. Bo mam narzucony styl i uczę się czegoś nowego. Przegrzebałem "internety" w poszukiwaniu opisów i natrafiłem na książkę (darujcie, nie pamiętam już jaką) ze szczegółowym opisem stylu i radami. Jest więc od czego startować. Woda: 26 i 3 l kranówki wymieszane z 10 l wody demineralizowanej oraz dodane: gips 6,3 g sól 2,0 g siarczan magnezu 2,5 g chlorek wapnia 1,8 g soda oczyszczona 0,1 g Wyszło: wapń 103,9 (50 - 150) zasadowość 97,8 (40 - 120) siarczany 198,3 (100 - 300) chlorki 73,3 (50 - 100) RA 11,2 (0 - 60) Idealnie. Zasyp: słód Pale Ale 4,92 kg (79%) słód monachijski II 0,82 kg (13,2%) słód karmelowy 150 0,41 kg (6,5%) jęczmień palony 0,08 kg (1,3%) do filtracji Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Zacieranie: Mash In 13,1 l / 75 °C 67 °C / 60 min Mash Out 78 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 23,1 l / 78 °C Po wysładzaniu: 29 l / 13,5 °Blg Wydajność bezwzględna/względna: 55% / 89,6% Gotowanie: 70 minut Chmielenie i dodatki: 60 minut: chmiel Chinook 12,8% / 20 g 15 minut: chmiel Willamette 4,8% / 20 g 10 minut: chmiel Willamette 4,8% / 20 g mech irlandzki 4 g 5 minut: chmiel Willamette 4,8% / 20 g 0 minut: chmiel Willamette 4,8% / 20 g Fermentacja: Brzeczka nastawna: 23 l / 14,2 °Blg. Uwodnione drożdże Safale US-05 zadane w 14 °C. Chmielenie na zimno: 7 dni: chmiel Willamette 4,8% / 20 g chmiel Equinox 13,4% / 20 g 30 dni fermentacji w 16,5-20 °C. FG to 3 °Blg. Odfermentowanie pozorne 79% Rozlew: Butelkowanie: 2017-02-19 Objętość butelkowania: 21,5 l Refermentacja: 145 g glukozy Nagazowanie: 2,5 v/v Wrażenia: Nic specjalnego. Piwo, jak piwo. Żadnych oczywistych wad. Nic, co by zachwyciło. Pewnie zgodne ze stylem, ale nudne. Bitwę przegrałem z kretesem. Wygrali ci, co nachmielili z nawiązką, u mnie było to bardziej subtelne. Tak czy siak porażka ta sprawiła, że straciłem chęci na udział w kolejnych bitwach i wróciłem do domu cichutko lizać rany i kwilić w kąciku. Ocena: 4
-
2016-12-30 - #035 - "Dzedzictwo" - Baltic Porter OG: 22 °Blg FG: 7 °Blg Warka: 25 l IBU: 33 EBC: 50 ABV: 8,3 % Koszt 0,5 l: 1,89 zł Geneza: Ten styl, to nasze dziedzictwo. Tyle i aż tyle, by go uwarzyć. Trzeba więc to zrobić perfekcyjnie. A że kusiło mnie barrel aged i chciałem się przekonać jak to się sprawdza w praktyce, macerowałem płatki dębowe w whisky Ardbeg Corryvreckan przez kilka miesięcy. A drugą garść płatków w The Glenlivet 18yo. Też przez kilka miesięcy. Woda: Kranówka z dodatkiem 2,5 g soli. Spełnia wymagania. wapń 67,4 (50 - 100) zasadowość 135 (80 - 150) siarczany 102 (0 - 100) chlorki 59,3 (50 - 100) RA 75,5 (60 - 120) Trochę za dużo siarczanów, ale nie będę się nad tym rozwodził. Zasyp: słód pilzneński 4,5 kg (46,1%) słód monachijski II 2 kg (20,5%) słód Caramunich III 0,5 kg (5,1%) słód Carahell 0,5 kg (5,1%) słód Caraaroma 0,5 kg (5,1%) słód czekoladowy ciemny 0,03 kg (0,3%) - po próbie jodowej ekstrakt słodowy ciemny 1,7 kg (17,4%) - do gotowania Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Zacieranie: Mash In 21 l / 57 °C 52 °C / 5 min 62 °C / 30 min 72 °C / 30 min Mash Out 78 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 18 l / 78 °C Po wysładzaniu: 28 l / 16,8 °Blg Wydajność bezwzględna/względna: 55% / 78% Gotowanie: 70 minut Chmielenie i dodatki: 60 minut: chmiel Marynka 8% / 50 g 15 minut: chmiel Lubelski 4,2% / 30 g 10 minut: mech irlandzki 4 g Fermentacja: Brzeczka nastawna: 23 l / 21,5 °Blg. 220 ml gęstwy W-34/70 po #34 zadane w 17 °C. 58 dni fermentacji w 12 °C. FG to 7 °Blg. Odfermentowanie pozorne 67% Rozlew: Butelkowanie: 2017-02-26 Objętość butelkowania: 22,5 l Refermentacja: 153 g glukozy Nagazowanie: 2,6 v/v Warkę podzieliłem na 3 części. Pierwsza standardowa, przy drugiej do każdej butelki włożyłem przed wlaniem piwa po 2 płatki dębowe macerowane w Ardbegu, przy trzeciej do każdej butelki piwa włożyłem po 2 płatki dębowe macerowane w The Glenlivet. Wrażenia: Absolutne, doskonałe, najlepsze piwo jakie w życiu uwarzyłem. Najlepszy porter bałtycki jaki w życiu piłem. Nie jestem w stanie w pełni opisać tego perfekcyjnego smaku. Piszę te słowa pod koniec 2018 roku i do tej pory nie udało mi się uwarzyć niczego lepszego. Czy czuć płatki? Owszem. I czuć różnicę pomiędzy whisky jakie użyłem. Pewnie zastanawiacie się, która część warki jest najlepsza. Heh. Ta bez płatków. Te z płatkami są bardzo dobre, różnią się, ale wymiata te bez płatków. Ultimate. Ocena: 6 (to za mało, jak na te piwo, zasługuje na 2 razy tyle)