henry
Members-
Postów
214 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
O henry
- Urodziny 18 Stycznia
Piwowarstwo
-
Nazwa browaru
ciagle brak
-
Rok założenia
2010
-
Liczba warek
a chyba ze 20hl albo i więcej
-
Miasto
dzikie pola koło Rzeszowa
Kontakt
-
Imię
Henryk
-
Komunikator
gg 19625812
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia henry
-
-
Pewnie można coś lepszego wykombinować... ale u mnie się sprawdza cały czas... a warek już poszło całkiem sporo... Jedynie co bym zmienił to ten kołnierz u góry bym zwiększył... nawet tak do 5-7cm, tak aby błotko gromadziło się właśnie na tej górnej części. Obecną średnicę podyktował właz/dekiel z pierwotnej wersji sprzętu, a teraz już nie chce mi się zmieniać.
-
Domowy Browar Zbynka przedstawia.
henry odpowiedział(a) na zbynekkk temat w Zapiski piwowarów domowych
Ja tam Ci nie chcę liczyć.. ale to już trzynaście warek w tym roku... Ciężko Cię będzie dogonić. -
Witaj w klubie... rzeszowskie w siłę rośnie... Wszystko zależy do ilu Ci zejdzie na końcu. 150g na 22l jak dla mnie ciut za dużo. Ja daję do 150g glukozy na 25l przy głębokim od fermentowaniu.
-
No cóż logistyka kiepska... ale tak krawiec kraje, jak... Pewnie, że ciasno. Tyle udało mi się miejsca wygospodarować w garażu na chłodnię, a że apetyt rośnie... dam radę... a jaki im za ciasno to niech się martwią.. Ale praktycznie ok. Nie wszystkie jeszcze były napełniane, ale większość byłą w środku... gdzieś muszą stać... a miejsce drogie...
-
CZEJEN zareagował(a) na grafikę: Po modyfikacjach
-
To witaj w klubie... u mnie za każdym razem jak chłodzę brakuje mi w studni też... mogę jednorazowo pociągnąć tak 300-400l, a że chłodzę do 13-15st.C to i brakuje praktycznie za każdym razem... kończę wtedy sieciową, ale to już inne temperatury. Głębiej woda jest bo w tej chwili napływa taką rurką z dziurkami wbita w dno, ale to mało trochę.
-
W przyszłym roku będę musiał być w Samarze... to za Kaspijskim... ciekawe jak tam będzie. Będę miał porównanie do Lwowa...
-
No nie wiem z tym mieszkaniem... ciepłej wody brakuje.. a czasem i zimnej... , ale fakt ludzie bardzo przyjaźni - nieba by przychylili. Czasy są u nich jak wspomniałeś... lata osiemdziesiąte - czyli znakomita większość klepie tę samą biedę i zmaga się z tymi samymi problemami. Pomagają sobie jak mogą i dzielą się swoimi problemami... pewnie przy piwku lub czymś twardszym... ale nie wiedzą co ich czeka... tez się zmienią. Byłem we Lwowie na kolacji w restauracyjce w stylu Oktoberfest... potrafią się bawić.. i to przyjemnie... łącznie ze śpiewami na stole... u nas tego nie znajdziesz... choćby ze świecą szukać...
-
A ja miałem ostatnio gości z Ukrainy, a konkretnie ze Lwowa. Jak stwierdzili, że u nich nie ma już pijalnego piwa to skierowałem ich do sklepu z piwami regionalnymi. Do hotelu nosili całymi reklamówkami... tak im smakowały Byli kilka dni w tym jeden świąteczny... zaczęli już po śniadaniu... po prostu im smakowało. Nie byli jakimiś koneserami... pijali to co u nich większość, ale z dyskusji jasno wynikało gdzie zmierza ich rynek piwny... czyli nic nowego... Pewnie perełki i u nich by znaleźli, ale tu juz trezba by coś wiedzieć. Faktem jest, że zabrali ze sobą tyle ile pozwala cło...
-
Silne napowietrzenie warki podczas zlewania na cichą.
henry odpowiedział(a) na Acha temat w Piaskownica piwowarska
Jak dla mnie to CO2 z fermentacji podczas przelewania po prostu się zaczęło wydzielać i stąd pienienie... tak jak karczmarz pisał nie tak łatwo natlenić.. spokojnie nic się nie stanie... aby popsuć piwo to też trzeba się postarać... -
-
Nie tak łatwo podać ile... zbyt dużo zmiennych. Jak zacierny spory to i galon/min będzie mało... nie mierzyłem nigdy u siebie, po prostu obserwuję jak się zachowuje wzrost temperatury i jaka wychodzi po wymienniku. I może być, że z kilka litrów na minute wyjdzie... ale ile to nie odpowiem bo porostu nie zmierzone. Jeśli by mierzyć przepływ podczas zacierania to trzeba by użyć coś jak rotametr - pokazuje mniej więcej aktualny przepływ.
-
Trochę zeszło zanim coś tam uwarzyłem... 2 kolejne soboty i ciut ponad 2hl w chłodni zdrowo buzuje... Tak jak pisałem wcześniej o parametrach... procesy powtarzalne.. żadnych niespodzianek. Jednym słowem nudno mi się zrobiło w browarze... Ale z przygotowaniem i myciem trzeba przeznaczyć 8h mniej więcej. Jeszcze jeden ciekawy test ma się odbyć... 2 kolejne warki do jednego fermentatora... mam takiego olbrzyma do testów... ma się zmieścić ponad 2hl.... obiecałem kolegom i innym udziałowcom którzy brali udział w tworzeniu sprzętu.. więc nawet te 2hl szybko zniknie... już ja ich znam.. A co bym zmienił?? Hmm.. pojemność warzelnego.... ciężko opanować pianę jak się chmiele zasypuje... ale sporo innych rzeczy też... ale to prototyp eksperymentalny jest... A jeśli chodzi o pokaz jak działa to i owszem chodzi mi taki po głowie... ale gdzieś pod koniec wakacji może... brak czasu więc i nie mam co obiecywać, że wkrótce...
-
Ja u siebie miałem ześrutowany pilzneński gdzieś od czerwca ub. roku mniej więcej. Przechowywany było w miarę dobrych warunkach w plastikowych pojemnikach. Zapach ok. czystość ok. (bez robali), suchy jak nie wiem co.. strasznie się pyliło z niego jak sypałem do zaciernego... ale wyraźnie wydajność mniejsza... po zasypie spodziewałem się ponad 13Blg, a wyszło ciut powyżej 12 pomimo, że przerwy robiłem dłuższe. A i tak dołożyłem nieco innych słodów. A więc nie warto trzymać ześrutowanego zbyt długo (żadna nowość), ale zbieg przypadków i się stało... Kolejna warka była już ze śrutowanego on-line i wydajność znacznie lepsza. Ale obydwa piwka zostaną ocenione gdzieś w czerwcu... więc się obaczy co i jak wyszło...