Potrzebuję rady
W niedzielę uwarzyłem piwo, zgodnie z recepturą Szymona Kierszniowskiego American IPA, 16,5 o BLG.
Zasyp:
6kg Maris Otter
0,3 kg Wiedeński
0,3 kg pszeniczny
0,1 kg Crystal 200
Zacieranie 66 o C - 70', gotowanie 70min, gęstwa drożdżowa z Wyeast 1272 American Ale II.
Do fermentora poszło ok. 21 l, przy ok. 17,5 o BLG, starter zadany w temp. 16 o C, po ok. 2 może 2,5 godz. od napowietrzenia brzeczki.
Napowietrzyłem brzeczkę zlewając z gara z wysokości i wstawiłem fermentor do wanny, tam woda ok. 10o C. Zająłem się odzyskiem piwa z chmielin, zagotowałem to odzyskane piwo i zamiast je ostudzić to wlałem prosto z palnika do fermentora, i podniosła mi się temperatura do ok. 22 st. No to znowu do wanny na jakąś godzinę i dopiero potem zadałem starter. Starter miał temp. pokojową a raczej kuchenną. Następnie fermentor zaniosłem do piwnicy, gdzie temperatura wynosi ok. 17 o C i fermentacja nie ruszyła do dzisiaj. Fermentor szczelny, bo jednak jakaś różnica w poziomie w rurce jest, ale nie bulka, poza tym na termometrze ciekłokrystalicznym na fermentorze wyróżnia się 17 i 18.
Co robić ?? Co mogło pójść nie tak jak trzeba ?
Mam jeszcze resztę gęstwy ale raczej żywe wybrałem do startera, choć może i jeszcze są. Jeśli jutro nic nie ruszy przyniosę fermentor, dodam resztę gęstwy, i napowietrzę, chyba, że macie jakieś inne pomysły.