Skocz do zawartości

franek_1986

Members
  • Postów

    95
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez franek_1986

  1. Moja ostatnia warka po ponad 3 tygodniach fermentacji, w tym dwóch w 25 stopniach była bardzo mętna. BLG było niezmienne od ponad tygodnia, więc dodałem żelatynę i wstawiłem do lodówki do temperatury 1 C. Po tygodniu wygląda tak Co może być przyczyną aż takiego zmętnienia? Robiłem próbę jodową piwa i jest negatywna. Brzeczka przed fermentacja, o ile pamiętam, była taka jak zawsze. Infekcji chyba nie ma, na powierzchni nie ma nic niepokojącego, odfermentowanie ok 85%, w smaku okej. Do piwa dodałem gęstwę US-05 w dużej ilości, jakieś pół litra tego co zebrałem z poprzedniej warki - wcześniej rozcienczyłem ją wodą i po pół godzinie zdekantowałem znad najgorszych zanieczyszczeń. Robiłem już tak kilkukrotnie i było okej. Co może być przyczyną takiego zmętnienia?
  2. 4 doby w temperaturze 1 C i wyklarowała sie jako tako połowa fermentora. Czy bezpiecznie jest poczekać jeszcze kilka dni, czy później sie nie nagazuje?
  3. Żeby później nie mieć 1 cm osadu w butelce. To piwo wyszło o wiele bardziej mętne niż wszystkie moje poprzednie warki.
  4. Ile maksymalnie może trwać cold crash w temperaturze 1 C? Moje ostatnie piwo na US-05 wyszło strasznie mętne. Dodałem żelatynę i wstawiłem wiadro do lodówki. Po dwóch dobach wyklarowała się 1/4 fermentora i obawiam się że do całkowitego wyklarowania trzeba będzie poczekać jeszcze tydzień. Czy nie sprawi to kłopotów z nagazowaniem? Dotychczas robiłem cold crash maksymalnie 2 doby i piwo zawsze było klarowne.
  5. Ale czy w takim przypadku aktywność drożdży trwałaby tak długo. Piłem to piwo ze dwa tygodnie temu i nie wydawało mi się przegazowane. Raczej bym to zauważył, bo zawsze przelewam do szklanki. A może to upały aktywowały drożdże? Ps. Jaki to sposób beztlenowy?
  6. Tę natleniałem pompką akwarystyczną, bo robiłem piwo metodą no chill. Zadałem gęstwę s-33 po grodziszu.
  7. Finał całej sprawy wygląda tak, że po 7 dniach niezmiennego BRIX=6,2 klarowne piwo poszło do butelek (łącznie w fermentorze spędziło 32 dni, z czego 21 dni w temperaturze 22 C w celu dofermentowania). Dziś po półtora miesiąca w butelkach wybuchł pierwszy granat. Pomiar wycieków z granatu 5,4 BRIX. Drżącymi rękami otworzyłem inną butelkę - głośne pssssst - ale piwo siedzi w butelce. Po wlaniu do szklanki góra piany. Refraktometr wskazuje 5,4 BRIX. Masakra:(
  8. Stoi w 25 C od 8 dni, piana wyraźnie się zmniejsza, dziś ok. 30% powierzchni. Wrzuciłem chmiel na zimno i zabutelkuję w niedzielę. Dzięki za podpowiedzi.
  9. A ile i na jakie zmiany czekać skoro od 7 dni blg nie spadło?
  10. Robię piwo 12 BLG na drożdżach US-05. Fermentowało 10 dni w lodówce w 12-14 C i gdy miało 6,2 BRIX przeniosłem je do temperatury pokojowej. Od 7 dni stoi w temperaturze pokojowej i pomiar się nie zmienia, ale piwo cały czas gazuje, tzn. jak zamknę fermentor szczelnie to wieko podnosi się po kilku godzinach. Na powierzchni jest trochę piany - około 50 % powierzchni. Czy mogę zrobić już cold crash i butelkować czy powinienem jeszcze zaczekać? Dodam, że FFT wyszedł 5,4 BRIX.
  11. A czy jest jakaś granica odfermentowania albo różnicy między BLG FFT a BLG fermentującej brzeczki, kiedy można przenieść piwo w cieplejsze miejsce bez wpływu na profil smakowo-zapachowy?
  12. Który moment jest odpowiedni do przeniesienia fermentora z niższej do wyższej temperatury na dofermentowanie? W tej chwili fermentuje u mnie w lodówce piwo na US-05 o ekstrakcie 12 BLG, fermentująca brzeczka ma obecnie 3,5 BLG a wynik FFT to 2,5 BLG; na powierzchni brzeczki czapa drożdży - czy to już ten moment?
  13. No niestety takiej możliwości nie mam. Ta temperatura jest w lodówce, która ma włączoną tylko zamrażarkę, a wyłączona chłodziarkę, nie można w niej już uzyskać wyższej temperatury. Czy w tym układzie lepiej przenieść do 22-24 C czy czekać aż odfermentuje do końca w 14-16 C
  14. Załóżmy, że mamy dostępne dwie temperatury otoczenia dla fermentującego piwa - lodówka ok. 14-16 C i mieszkanie 22-24 C. Robimy piwo, które ma mieć czysty profil na drożdżach górnej fermentacji, które mogą fermentować w temperaturze 14 C, np. US-05; piwa nie przelewamy na cichą. Proszę o wyjaśnienie dwóch kwestii: 1. Do brzeczki o jakiej temperaturze powinny zostać zadane drożdże - w temperaturze fermentacji (14 C) czy w wyższej, np w 20 C (i po zadaniu fermentor wstawiony do lodówki), żeby skrócić lag? Pierwsze piwo, które robiłem zadałem drożdżami w temperaturze 16 C oznaki fermentacji pojawiły się po 48 godzinach a piwo ma dziwny posmak (nie jestem wprawiony w degustacji ale obawiam się, że to aldehyd octowy i nie wiem czy nie jest spowodowany późnym startem). 2. Czy gdy fermentacja burzliwa dobiegnie końca i zostaje np. poniżej 1 BLG do dojedzenia (biorąc pod uwagę wynik z FFT), można bez wpływu na smak przenieść fermentor do temperatury 22-24 C, by drożdże szybciej dojadły resztki? Jeśli tak, to ile czasu trzymać w temperaturze pokojowej i czy później przenosić z powrotem do 14 C "na cichą" prowadzoną nad osadem drożdżowym?
  15. franek_1986

    franek_1986

  16. Dziś rozlałem Kolscha do butelek. Od kilku dni nie gazował i nie zmieniało się BLG. Smak niby spoko ale... nie mam doświadczenia w degustacji piw belgijskich ale w smaku i zapachu ma coś z 'Miłosław Blonde Ale'. Czy dofermentowanie w 21-22 C po głównej fermentacji w 16 C mogło dać belgijskie aromaty?
  17. Dzięki, to pewnie najlepsze rozwiązanie, ale... pod warunkiem, że nie ma niczego w zamrażarce, bo w niej też niestety podniesie się temperatura. Ciekawe też czy takie ciągłe włączanie i wyłączanie lodówki nie doprowadzi do jej awarii... Napiszcie, proszę, przy jakiej najniższej temperaturze można (w sensownym tempie) prowadzić fermentacje na w/w drożdżach.
  18. Możesz zaproponować jakiś sterownik? Jestem zielony w temacie...
  19. Mam w kotłowni chłodziarkozamrażarkę z funkcją wyłączenia chłodziarki. Przy obecnej temperaturze otoczenia (21C) temperatura w chłodziarce waha się od 12 do 14 stopni. Czy w takich warunkach mogę fermentować piwa górnej fermentacji np. na US-05, S-33, S-04? Jeśli tak, to czy po zakończeniu burzliwej wystawić piwo z lodówki, żeby dofermentowało w 21 stopniach? Drugie pytanie - jak przyjdą upały i w chłodziarce będzie np. 18 stopni - czy mogę fermentować górniki na w/w drożdżach, czy to już za ciepło?
  20. Czy te drożdże nadają się do Belgian Pale Ale czy lepiej użyć BFSAY? PS. W zasadzie do jakich piw konkretnie nadają się te drożdże?
  21. No to podsumowując temat Kolscha, w którym właśnie opada piana po wznowieniu fermentacji: - burzliwa 16-17 C - 4 dni - BRIX=7,0 po burzliwej - następne 7 dni w 16-17 C - ciągłe delikatne gazowanie ale niezmiennie BRIX=7,0 - przeniesienie do domu do 21-22 C - po 10 dniach nadal delikatne gazowanie i niezmiennie BRIX=7,0 - zakołysanie fermentorem ze wzburzeniem osadów - wznowienie fermentacji, która po 6 dniach wyraźnie ustała - BRIX=6,2 Dzisiaj piany wyraźnie mniej, od góry zaczyna się klarować, oczywiście nadal gazuje. Proszę o komentarz do zaistniałej sytuacji, rozumiem, że wzburzenie osadów wznowiło fermentację. Co by było gdybym według wszelkich prawideł zabutelkował piwo kilkanaście dni po zakończeniu burzliwej. Czy drożdże i tak dojadłyby te 0,8 BLG z 7,0 do 6,2 w butelkach powodując nadmierne nagazowanie i najważniejsze - czy za tydzień, jak odczyt z refraktometru się nie zmieni, mogę butelkować?
  22. Tak, mierze refraktometrem. W innym piwie mam sytuację, że BRIX nie zmienia się od dwóch tygodni, piwo stoi w stałej temperaturze a cały czas tworzy się nadciśnienie kiedy zamknę szczelnie wieko. Czy w tej sytuacji mogę butelkować?
  23. Czy jeśli BLG nie spada przez np. 5 dni to jest czas na butelkowanie? Nawet jeśli piwo stoi w stałej temperaturze w zamkniętym szczelnie wiadrze i np. dwa razy dziennie trzeba wypuszczać gaz bo wieko jest wydęte? PS. Mój Kolsch stoi w domu od 12 dni. Przeniosłem go po 10 dniach fermentacji w kotłowni (ok. 17C) na dofermentowanie. Fermentacja burzliwa skończyła się w 2-3 dni (piwo na gęstwie S-33), piwo się klarowało, ale przy zamkniętym fermentorze wciąż tworzyło się nadciśnienie. Kiedy stało w domu to przez cały czas, codziennie trzeba było upuszczać gaz, a nagle po 8 dniach w domu fermentacja jakby ruszyła na nowo. Na powierzchni pojawiła się piana i gaz wydzielał się intensywnie. Teraz myślę, że kilka dni temu dość mocno pokręciłem fermentorem (zamkniętym, więc natlenienie odpada), czy wzburzenie osadów mogło spowodować wznowienie fermentacji? Kontroluję odfermentowanie refraktometrem - gdy przenosiłem piwo do domu pokazywało 7,2 BRIX (FFT=7,0) dzisiejszy pomiar mocno rozmazany (chyba przez nagazowanie) ale coś ok. 6,5 BRIX.
  24. Ale w tej temperaturze stoi już ponad dwanaście dni, to dopiero po ośmiu zrobiło mu się ciepło?
  25. Kolsch już od ponad 10 dni stoi w temperaturze pokojowej. Już się klarowal i tak jak pisałem trochę unosił wieko gdy był szczelnie zamknięty, tak, że trzeba było go ze dwa razy na dobę odgazować. Aż tu nagle od dwóch dni zmętniał i na powierzchni pojawiła się piana, może nie taka jak na burzliwej ale cała powierzchnia jest pokryta pęcherzykami. Czy ktoś się z czymś takim spotkał? Smak i zapach jest okej, więc to chyba nie infekcja.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.