Skocz do zawartości

Pasquallo

Members
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pasquallo

  1. Tak. Z kranikiem. Mam dwa na stanie, ale niestety drugi zajęty. Zastanawiałem się czy da się przecedzić przed butelkowaniem. W sensie wężyk na kranik, na wężyk muślin i tak nalewać do butelek. Glukoza do refermentacji prosto do butelki. Jak wrzucę dobrze dociążony woreczek, nie będę nim ruszał, przenosił fermentora to nie da się tak zrobić? Doczytałem, że drobinki chmielu, równa się gushing (granatów nie będzie, jeśli fermentacja poprawna, nie przedobrze z surowcem do refermentacji).
  2. Niestety, nie mam kolejnego fermentora... A jakieś rozwiązanie, żeby zrobić filtrację przy rozlewie? Zrobiłem swoje ostatnie piwo z brewkitu, chciałem dochmielić. Jest zlane wczoraj na cichą, myślałem, że dorzucę chmiel na tydzień i rozleję do butelek. Nie pomyślałem. Fermentor z burzliwej niestety zajęty. W takim razie chyba trzeba odpuścić chmielenie na zimno.
  3. A mam takie pytanie... Kupiłem woreczek muślinowy, do chmielenia dedykowany. Z browinu. Mam zamiar chmielić na zimno, wrzucić woreczek z chmielem, obciążając kamieniem. Pytanie czy chmieląc z takim woreczkiem można już potem nie filtrować, tylko dawać do butelek? W sensie dużo chmielin będzie? Dzięki za info i pomoc ?
  4. Mam jeszcze puchę brewkitu plus 1200g ekstraktu niechmielonego. Zawsze dodawałem 1.7 niechmielonego. Można połączyć ten 1.2kg niechmielonego płynnego z glukoza? A jeśli tak to ile glukozy, żeby wyszło jakbym dodał płynnego niechmielonego 1.7kg? Dziękuję za pomoc.
  5. Czy ktoś może mi podpowiedzieć, czy do fermentacji mogę użyć wiadra po melasie czy koniecznie kupować dedykowane w sklepie dla piwowarów? Rodzice mają tego w brud, kupują dla zwierząt w takich opakowaniach.... Coś takiego.... https://www.sklep.diamant.pl/melas-drink-tofi-25-kg.html
  6. Co do ekstraktu, wiem wiem. Po prostu chciałem sprawdzić jak wychodzi na glukozie, bo wcześniej robiłem na ekstrakcie w syropie i było kozak piwko. Z ciekawości po prostu, jak bardzo się różni, czy nadal lepsze od koncerniaków, nie spróbuję to się nie przekonam. To jednorazowa przygoda, chociaż jak spróbowałem tego glukozowego, tzn. była wczoraj degustacja z menzurki, to ma szansę być pijalne jak już się nagazuje i trochę poleży. Mocno wytrawne w każdym razie. Jak rozleję tego draughta, to kolejny krok- z niechmielonych zrobię. A jak ten krok również przejdę, to będzie robione od podstaw. Wczoraj zamówiłem garnek 30l, chłodnicę, różne takie szmery bajery. Tym razem nie odpuszczę ? A z tym draughtem... Chyba niepotrzebnie przeczytałem manual do brewkitów coopersa. Tam napisano, że szóstego dnia pomiar- u mnie było tak między 0 a 1 blg. Siódmego to samo, więc wg tego co tam napisane, można niby butelkować. I tak o. Tam to jeszcze nasmarowali, żeby cztery g cukru do refermentacji na półlitrową butelkę. Trochę dużo po mojemu. Ja mam zamiar około 2.5 grama dać, to tak na marginesie. Cierpliwość nie jest moją mocną stroną, chociaż od lat nastu robię winka, to i powinienem się jej nauczyć. Tyle, że tam, najgorszy etap już przeszedłem. Mam solidny zapas w piwnicy, więc teraz tylko go uzupełniam i raczę się starszymi rocznikami. A jeszcze takie pytanie- na luzie zupełnie. Czy pomiar, który zrobiłem, nie wyklucza granatów? Wiadomo, infekcja, jakieś dzikusy, to może być powodem. Co, oprócz sklarowania, da mi dalsze oczekiwanie? Są jakieś chemiczne niuanse, bo blg już raczej nie wzrośnie. I nie chodzi mi o kwestie smakowe, tylko bezpieczeństwa. I żeby nie było, oczywiście zaczekam z rozlewem jak radzicie. Fajnie tu wrócić ❤️
  7. Po pięciu latach wróciłem do domowego wyrobu piwa. Nie chcę zakładać nowego tematu, żeby nie śmiecić na forum. Chciałem kogoś z doświadczeniem podpytać, w sumie to się utwierdzić. W zeszły piątek nastawiony draught coopersa. Moje pierwsze piwo, sprzed 5ciu lat było z ekstraktem niechmielonym. Bardzo mi smakowało, zresztą nie tylko mi. Teraz chciałem zaspokoić ciekawość jak będzie smakować na glukozie. Do rzeczy: draught coopersa, 1 kg glukozy. Blg początkowe około 12. Drożdże dołączone do brewkitu. Zadane przy 24 stopniach brzeczki. Fermentacja rozpoczęła się po 10 h. Temperatura otoczenia podczas fermentacji- około 19 stopni. Brzeczka 21 stopni. Blg zmierzone po około 3 dniach wyniosło 6. Szóstego dnia fermentacji, zgodnie z tym co na instrukcji dołączonej do brewkitu, żeby zrobić pomiar- pomiar. Coś koło 1blg, albo minimalnie poniżej. Zmierzone dzisiaj- to samo. Mogło tak szybko odfermentować? Jeśli pomiar stabilny przez dwa dni, można to zabutelkować po 8 dniach? Pytam, bo jestem z lekka zdziwiony, że tak szybko poszło. Na cichą nie będzie zlewane tak czy siak. Bardzo dziękuję za każdą opinię.
  8. OK:) w takim razie poprawcie mnie jeśli źle myśle bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem idee syropu : biorę 0,4 litra wody, rozpuszczam załóżmy 120 gramów glukozy ( teraz mam lagera do zabutelkowania) i dzielę to na 40 butelek strzykawką, wychodzi po 10 ml.
  9. Wielkie dzięki. Piwko zamierzam na 5 dni zostawić w temperaturze około 18 stopni. Potem idzie do piwnicy- temp. około 10-12 stopni. Zdam relację za miesiąc co mi tam wyszło. W zasadzie wszystkie rzeczy, o które tutaj pytałem są już na forum. To nie tak, że chciałem iść na łatwiznę. Po prostu miałem sporo obaw, pytań, przed pierwszą warką. Pewnych rzeczy nie byłem w stanie odnieść do mojej sytuacji. Dalej powinno być z górki. Dzięki raz jeszcze za cierpliwość i poświęcony czas. Macie wiernego fana forum, z naciskiem na pokorne czytanie i doskonalenie umiejętności efektywnego szukania informacji
  10. Oki:) Cukromierz ogarnięty, zeszło mi do 2 blg i jutro zamierzam butelkować. Mam glukozę i ją zamierzam dodać zamiast cukru. Wiem, że zapewne ktoś z Was doświadczonych poleci mi syrop. Niestety nie mam do czego zdekantować brzeczki, żeby to potem wymieszać. Dlatego mam zamiar ją wsypywać. I teraz pytanie, bo nie mam wagi: czy miarka do cukru (4g) wypełniona glukozą będzie ok? no bo glukoza ma konsystencję nieco inną, jest pewnie cięższa. Będę Wam bardzo wdzięczny za info na ten temat. A za poprzednie odpowiedzi serdeczne dzięki. Przy następnej warce dokupie dodatkowy fermentor, będę mógł się bawić w ciche fermentacje, słodzenie syropem etc.
  11. Dzisiaj minie 10 dzień fermentacji. Chciałbym prosić Was o pomoc, w podstawowej kwestii... Otóż czy prawidłowo mierzę cukromierzem ilość blg. Wkładam go do menzurki i zalewam wcześniej pobraną próbką piwa i sobie biedak wypływa. Taka jest procedura? Jeśli najpierw nalewam do menzurki a potem wkładam cukromierz, wartość jest nieco inna. Tak na marginesie, to nie wiem czy nie zaopatrzę się w porządniejszy sprzęt. Mój jest już dość leciwy, a i menzurka dość wąska. Widziałem w necie szersze i większe sprzęty.
  12. Jutro mija 8 dzień od rozpoczęcia fermentacji, woda bulka może kilka razy na całą dobę... Wielkim grzechem będzie jeśli zajrzę i wrzucę doń aerometr? Jestem strasznie ciekawy jak wygląda odczyt (z nadzieją czekam na przyzwolenie)
  13. A według Was, jeśli temperatura jest niższa (co z kolei wydłuża fermentacje) to faktycznie piwo wychodzi czystsze w smaku? Mówimy tutaj o drożdzach górnej fermentacji, bo takie mam zaszczepione w fermentatorze.
  14. Witajcie. Jestem raczkującym piwowarem, ośmielam się założyć temat gdyż trochę się ostatnio pogubiłem. We czwartek nastawiłem swoje pierwsze piwo z brewkita, OBERSCHLESISCHE BRAUEREI GERMAN PILS, zamiast cukru użyłem słodu niechmielonego. Piwo jeszcze tej samej nocy zaczęło pracować, bulka sobie dość energicznie w odstępach plus minus minuta. Nie o tym jednak chciałem. Otóż mój znajomy chciał zobaczyć jak to moje piwo w trakcie fermentacji wygląda i podczas otwierania pokrywy fermentora zassało mi odrobinę wody z rurki fermentacyjnej do środka. Czy piwo jest stracone? Mam sobie tym nastawem już nie zawracać głowy i ogarniać następny? Czytałem, że taki błąd może prawie na pewno skończyć się zakażeniem piwa... Jak to poznać? Aha- niepokoi mnie też fakt, że na powierzchni jest bardzo mało piany... Temperatura brzeczki to około 17\18 stopni. Zmierzyłem przy okazji BLG, teraz jest 6. Na początku było 11. Minęły 3 dni od nastawienia, dofermentuje to jeszcze? Przenieść w cieplejsze miejsce? Za każde życzliwe info będę bardzo wdzięczny. Jeśli ktoś mieszka w okolicach Łodzi, to zapraszam też na degustacje oby tylko było co Chciałem rodzicom, znajomym ( którzy nie wierzyli, że można uwarzyć samemu dobrego browarka) udowodnić, że można i że może być lepsze niż takie kupne siki, ale chyba przekozaczyłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.