Temperatura raczej niewiele się zmieniła, przy pierwszej warce tych drożdży a był to sesion ,przy 20u st. zabrałem do cieplejszego pomieszczenia i próbowałem podgrzewać bo szybko skończyła się fermentacja przy 3,5blg i tak zostało po 4 tygodniach, piwo nawet nie miało ochoty się klarować, pomogłem żelatyną, teraz się gazuje i chyba przesadziłem z cukrem do refermentacji bo nie wziełem pod uwagę niezjedzonych cukrów, może będzie booom ale to temat na inną okazję, niemiej jednak te same drożdżaki które pobrałem z tego piwa, przy podobnym blg startowym po prostu cisną, przy pisaniu tego postu słyszałem 2 bulgnięcia ps. SebeQ : jedno co chcę uniknąć to częste otwieranie fermentora, szczególnie w lato, wiadomo dla czego. wolę skonsultować się z bardziej doświadczonymi piwowarami, no i nic nie pisałem o butelkowaniu po 2 tygodniach to można zaliczyć igrzyska olimpijskie a nie uwarzyć dobre piwo (kurna ale zajeb..y suchar mi wyszedł)