Wilczur
-
Postów
137 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Aktywność reputacji
-
Wilczur otrzymał(a) reputację od WincyjChmielu w Pierwsze piwo z samodzielnym chmieleniem (ekstrakty słodowe)
Tak, żeby najlepiej zobrazować problem na przykładzie wygląda to tak: piwowar wylicza sobie np. 70 IBU dla docelowych 20l, ale gotuje tylko 10l, w których zakładana ilość chmielu nie da mu 140 IBU tylko ok. 100 IBU, więc po rozcieńczeniu będzie mieć 50 IBU.
W twoim przypadku ten problem nie wystąpi.
-
Wilczur otrzymał(a) reputację od B7KJ w Warka z ekstraktu
Gotowanie części brzeczki ma swoje plusy (np. czas, łatwiejsze chłodzenie), natomiast jeżeli chodzi o chmielenie to w takiej sytuacji musisz brać pod uwagę, że uzyskasz tylko połowę zakładanego IBU (jeżeli wyliczysz, że dla tych 10l nachmielisz na 60 IBU to po rozcieńczeniu będzie 30 IBU), a maksymalna wartość jaką będziesz w stanie uzyskać w gotowym piwie to ok. 50 IBU (bo nie da się nachmielić na zapas i ciężko przekroczyć 100 IBU, a po rozcieńczeniu będzie z tego połowa).
Jeżeli chodzi o gotowanie tylko części ekstraktu - to jest bardzo dobry pomysł, tutaj nawet z większym garnkiem należy tak postąpić, redukujesz w ten sposób niepotrzebną zmianę barwy (przyciemnienie) oraz reakcję Maillarda.
Z carapilsem postępujesz tak samo jak z palonym jęczmieniem i ogólnie każdym ziarnem specjalistycznym, które nadaje się do moczenia - czyli tak jak napisałeś 30 min w ok. 70 C będzie ok.
-
Wilczur przyznał(a) reputację dla kantor w Ekstraktywność chmielu
Pogrzebałem trochę w Science Direct i znalazłem ciekawy art:
Barbara Jaskula, Guido Aerts, Luc De Cooman "Potential impact of medium characteristics on the isomerisation of hop a-acids in wort and buffer model systems" Food Chemistry 123 (2010) 1219–1226
Nie było znaczącej różnicy między 12°Blg a 15°Blg, nawet dla brzeczki 22°Blg utylizacja była tylko o 10% niższa.
-
Wilczur otrzymał(a) reputację od Marcin_K w Gotowanie ekstraktow
Muszę cię bardzo zmartwić, koncerny stosują też słód i wodę
A tak na poważnie, koncerny stosują z prostego powodu - to się opłaca. Zobacz na cenę takiego ekstraktu, po prostu wychodzi taniej niż granulat. Ma jeszcze jedną kluczową zaletę (dla koncernów szczególnie, ale właściwie istotną dla każdego) - można dokładnie wyliczyć ile wniesie IBU i będzie powtarzalny w efekcie. U nas niektórzy mają dziwne podejście w stylu "łoo matko, tego to nie wolno dodać, bo to chyba nie jest zgodne z przykazaniami piwowara", w USA są po prostu pragmatyczni, przetestowali, zauważyli zalety i stosują.
Polecam również przetestować, nie stosowałem do całej warki, ale zrobiłem mini-test, daje czystą goryczką - realnie żadnych wad nie stwierdziłem. Przy czym nie zastępuje chmielenia, bo nie da smaku od chmielu, no i brakuje mu takiego jakby to ładnie z angielska powiedzieć "mouthfeel" co wa naszym pięknym, ojczystym języku oznacza "odczucie w ustach". Może natomiast wspomóc chmielenie na goryczkę i nie widzę nic złego w jego wykorzystaniu - bardzo praktyczne, zamierzam w przyszłości zastosować jak będę widział taką potrzebę.
-
Wilczur otrzymał(a) reputację od bart3q w Gotowanie ekstraktow
Muszę cię bardzo zmartwić, koncerny stosują też słód i wodę
A tak na poważnie, koncerny stosują z prostego powodu - to się opłaca. Zobacz na cenę takiego ekstraktu, po prostu wychodzi taniej niż granulat. Ma jeszcze jedną kluczową zaletę (dla koncernów szczególnie, ale właściwie istotną dla każdego) - można dokładnie wyliczyć ile wniesie IBU i będzie powtarzalny w efekcie. U nas niektórzy mają dziwne podejście w stylu "łoo matko, tego to nie wolno dodać, bo to chyba nie jest zgodne z przykazaniami piwowara", w USA są po prostu pragmatyczni, przetestowali, zauważyli zalety i stosują.
Polecam również przetestować, nie stosowałem do całej warki, ale zrobiłem mini-test, daje czystą goryczką - realnie żadnych wad nie stwierdziłem. Przy czym nie zastępuje chmielenia, bo nie da smaku od chmielu, no i brakuje mu takiego jakby to ładnie z angielska powiedzieć "mouthfeel" co wa naszym pięknym, ojczystym języku oznacza "odczucie w ustach". Może natomiast wspomóc chmielenie na goryczkę i nie widzę nic złego w jego wykorzystaniu - bardzo praktyczne, zamierzam w przyszłości zastosować jak będę widział taką potrzebę.
-
Wilczur otrzymał(a) reputację od Marcin Wojtczuk w Pils z ekstraktów (partial mash)
No cóż, opieram się na piwach, które robię cały czas (ekstrakt + steeping / partial mash), więc tak jestem przekonany, że jeżeli zastosuje się odpowiednie metody to wyjdzie, a jeżeli wrzuci się na pałę ekstrakt do gotowania na 60 minut to można mieć pretensje tylko do siebie. Podaję konkretne przykłady na co zwrócić uwagę, żeby wyszło jak trzeba.
Podsumowując:
1.) Steeping / Partial mash -> zawsze (niewiele pracy, optymalny efekt smakowy)
2.) Late Extract Addition -> zawsze (minimum 15min, ale polecam na flame out - najlepszy efekt)
3.) Wybór odpowiedniego ekstraktu -> istotny czynnik
4.) Dodatek cukru / glukozy -> może się przydać (zależnie od stylu i efektu jaki się chce osiągnąć, dla przykładu do Double IPA - 22L 19 blg, dałem 500g glukozy, drożdże M44, wyszło bardzo dobrze, wytrawnie z silnie wyeksponowanym chmielem)
-
Wilczur otrzymał(a) reputację od bart3q w Pils z ekstraktów (partial mash)
Będę wrzucał. Za jakiś czas założę wątek z zapiskami mojego domowego browaru.
-
Wilczur otrzymał(a) reputację od Mlodyg23 w Blg na cichej nie spada
Wątpię. Dodawanie w 26 stopniach to nie jest nic złego, a 17 blg to również nie jest na tyle wysoko, żeby 1 paczka drożdży sobie nie poradziła. Chociaż nie podałeś o jakie drożdże chodzi. Bardziej bym obstawiał, że drożdże były w słabej kondycji. Nie było sensu zlewać na cichą skoro piwo tak płytko odfermentowało. Ja bym tego na pewno nie butelkował, zresztą szczerze wątpię w pijalność tego piwa.
Spróbowałbym dodać nowych drożdży.
Edit: a jednak podałeś o jakie drożdże chodziło, umknęło mi. F2 - przyznam, że nie miałem z nimi styczności, ale z tego co czytam one są oznaczone jako drożdże do refermentacji. Czy to przypadkiem nie tutaj tkwi problem?