Nie wybiłeś. Wbrew pozorom nie jest tak łatwo zabić drożdże temperaturą.
Potwierdzam, na początku swojej "piwowarskiej kariery" miałem trochę przygód z wysokimi temperaturami i mogę powiedzieć, że rzeczywiście nie tak prosto je ubić... Przy czym problem może być taki, że dostaną sporego laga, co przy pierwszym piwie jest prawdziwą torturą, bo wiadomo, chce się widzieć efekty jak najszybciej, więc to może być nawet większy stres dla piwowara niż dla drożdży
Także niestety, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Z dodawaniem nowych drożdży wstrzymałbym się do ok. 48h i dodał (uwodnione) bez przelewania do nowego fermentora.