Przekazuję meldunek dot. SESJI: finalnie wyszło: 6 blg, 2,8% alk Wygląd: Ładna jasnosłomkowa barwa, dosyć klarowne, piana biała, drobno/średniopęcherzykowa, dosyć obfita, średnio trwała, laceing umiarkowany
Aromat: delikatne cytrusy i słodkie owoce (trochę mnie rozczarował - z perspektywy czasu wrzuciłbym więcej Citry/ Chinooka na zimno)
Smak: Lekkie, orzeźwiające, lekka słodyczka ( ), trochę owoców tropikalnych i cytrusów (ale jakoś nie powalają).
Goryczka: krótka, średnio intensywna, nie zalega (nie wiem, czy to moje zaadaptowanie do goryczki, ale mi jej tutaj brakuje, w takim RooRidzie dużo bardziej ją wyczuwałem).
Ogólnie: lekkie, pijalne, orzeźwiające piwo, z subtelnym owocowo-cytrusowym aromatem i smakiem. Nie zabija goryczką.
Wnioski na przyszłość: więcej chmielu na aromat; podbiłbym ekstrakt do ok. 9-10 blg i odfermentował to do ok. 3,5 % alk.; Fuggles w chmielenie zamieniłbym na jakiś amerykański chmiel