Adrian28

A może to kwestia używanej wody? Ja w swoich piwach miałem często taki trudny do określenia posmak. Wychodził on w jasnych piwach, w ciemnych raczej się tego nie doszukiwałem. Jak zacząłem używać innej wody to ten posmak zniknął.

Ja biorę sklep w obronę, bo robiłem dzisiaj piwo na śrutowanych słodach z marxam i jestem bardzo zadowolony. Słody drobno ześrutowane i nie było problemów z filtracją.

To i ja dorzucę parę słów po tym co czytam w ostatnich postach. Pare miesięcy temu robiłem American Light z zestawu. Nie jestem początkujący, więc byłem bardzo negatywnie zaskoczony gdy w piwie wyszła straszna łodygowa goryczka, w smaku posmaki trawiaste, a aromat był bardzo znikomy. Analizowałem co mogło pójść nie tak i jednym z przemyśleń było to, że chmiel był kiepskiej jakości.

Też przymierzam się do uwarzenia torfowego mocarza, więc jak ktoś może się czymś ciekawym podzielić, to będę wdzięczny.

Witam. Tydzień temu zabutelkowałem American Light z zestawu z Twój Browar. http://twojbrowar.pl/pl/zestawy-surowcow-piwo-domowe/2616-american-light-ale-6blg.html. Od siebie dorzuciłem 200 gram płatków żytnich i 200 gram słodu owsianego. Ostatecznie ekstrakt końcowy wyszedł 7,2 blg. Chmielenie wyglądało następująco 40 gram cascade na 45 minut. Mosaic 30 gram i Centennial 40 gram zostawione na 20 minut po schłodzeniu brzeczki do 80 stopni. Fermentowane danstar notthingam. Tydzień temu przy butelkowaniu bardzo fajny aromat chmielowy i zrównoważona goryczka. No i wczoraj sprawdzałem nagazowanie i to co było tydzień temu zmieniło się w mocną łodygową goryczkę, jest też coś dziwnego w smaku i aromacie, aczkolwiek nie powiedziałbym, że jest to infekcja. Zniknął też aromat chmielowy. Mam na koncie 25 warek, proces warzenia ogarnięty, dbam o czystość, więc co się mogło stać, że po tygodniu w butelce tak bardzo zmieniło się to piwo na minus?

Jestem świadomy czym grozi otwieranie wiadra, ale musiałem skontrolować smak, żeby nie pić drewna w płynie ;-)

Witam. Piwko 10 dni na fermentacji cichej, dodane płatki dębowe i na powierzchni taki nalot. Jest się czym przejmować? Zapach i smak okej.

Osobiście używam wkładu z fałszywym dnem, zrobiłem 13 warek, a były to między innymi piwa pszeniczne, barley wine, ris. Jak mam obawy co do filtracji to wrzucam łuskę i jak do tej pory nie miałem niespodzianek z filtracją. Nie mam porównaniaz wężykiem i póki co nie zamierzam tego zmieniać.

Dzisiaj butelkowałem na tych drożdżach Belgian Speciality Ale 17,5 brix. Na burzliwej i cichej piwo łacznie spędziło prawie 5 tygodni i zeszło do 9 brix. W smaku już teraz zapowiada sie bardzo fajnie.

Jak ktoś ma stabilną temperaturę na poziomie 15-16 stopni, to lepiej użyć tych drożdży i mieć coś zbliżonego do lagera niż fermentować drożdżami lagerowymi w tej temperaturze i być dalekim od lagera ;-)

Jak zaczynałem warzyć, to bardziej się stresowałem ogarnięciem samego procesu zacierania, filtracji itp. Samo nagazowanie przy kalkulatorach dostępnych w internecie to nie jest wielki problem.

Dałem 0,5 kg owocu. Okazało się, że w zamrażarce była mrożona porzeczka, wiec odpuściłem dawanie świeżo zrywanej. Cokolwiek wyjdzie z tego eksperymentu, to napiszę.

Może źle przefiltrowany chmiel z cichej fermentacji? W mojej amerykańskiej pszenicy źle odfiltrowany chmiel skutkował szybkim wychodzeniem piwa z butelki.

Witam. Czeka mnie przelanie na fermentację cichą belgian speciality ale 17,5 blg. Jako, że jest sezon na owoce wpadłem na pomysł, żeby zrobić 5 litrów z czarną porzeczka. Ma to jakiś sens? Ile musiałbym dodać owocu, żeby nie zdominował piwa?

To jest drugie piwo na tych drożdżach, witbier zjechał również do 2,5. Jeszcze planuje zrobić na nich Belgian Speciality Ale 18 blg, mam już nawet surowce i sie okaże co drożdże potrafia zrobic z takim ekstraktem.